wtorek, 28 września 2021

Io Sakisaka - "Kocha... Nie kocha... Tom 1"

Autor: Io Sakisaka

Tytuł: Kocha... Nie kocha... Tom 1

Wydawnictwo: Waneko

Data wydania: 2021

Ocena: 8,5/10

Opis:

Obyczajowa manga o miłości. Yuna i Akari to przyjaciółki, które łączy wiele ale nie podejście do związków. Yuna to rozmarzona romantyczka, Akari jest pragmatyczką i twardo stąpa po ziemi. Na drodze dziewczyn stają podrywacz Rio i lekkoduch Kazuomi. Co wyniknie z tego spotkania?

Recenzja:

Mangi - czasem sięgam, szczególnie, jak któraś bardzo mnie zauroczy. A popatrzcie nawet na samą tę okładkę! Jest śliczna - taka mega słodziutka, w pastelowych kolorach... No zaciekawił mnie ten tytuł, więc sięgnęłam. A co więcej, Wy także chcieliście, żeby tu pojawiały się jakieś recenzje tego typu pozycji - dostałyśmy w tej sprawie kilka wiadomości prywatnych, więc proszę: jest i recenzja "Kocha... Nie kocha... Tom 1"! 

Z góry powiem, że to jest tego typu manga, który z pozoru po okładce może wyglądać na jakiś romans lesbijski, ale na razie się na to nie zanosi - więc spokojnie, jeśli nie lubicie takich wątków, ta manga, a przynajmniej tom 1 (bo nie mam pojęcia, jak to się jeszcze rozwinie!), jest dla Was. 

Yuna jest cichą, dosyć nieśmiałą dziewczyną, która uwielbia mangi, a jej jedyną miłością jest pewien książę z jednej z historii... Można powiedzieć, że jest ona niepoprawną romantyczną o złotym sercu, która czeka, aż w końcu się zakocha. I okazuje się, że faktycznie na horyzoncie pojawia się facet, który jest bardzo podobny do rysunkowego chłopaka z jej ulubionej mangi - przynajmniej z wyglądu, bo zachowuje się całkowicie inaczej.

Niebawem się także okazuje, że Yuna pomaga dziewczynie, która jest jego siostrą. Co więcej, okazuje się także, że mieszkają bardzo blisko siebie - dosłownie w tym samym bloku, a oprócz tego Yuna i jej nowa koleżanka - Akari, są przypisane do tej samej klasy. Ogólnie rzecz biorąc Yuna i Akari są jak woda i ogień - Akari jest bowiem wygadaną dziewczyną, która umie walczyć o swoje i praktycznie nie zna pojęcia lęku. 

Mimo wszystko dziewczyny zaczynają się przyjaźnić, a Yuna zdradza nawet, kto jej się podoba. I wszystko byłoby w porządku - to byłyby typowe licealne problemy, gdyby nie to zakończenie, po którym do teraz nie umiem się pozbierać i zebrać myśli. Totalne mistrzostwo! Taki plot twist, że dosłownie już mnie korci, żeby sięgnąć po drugi tom - ale w Polsce nie ma jeszcze drugiego tomu, a ja z obcych języków znam tylko angielski i podstawy niemieckiego... Także przyjdzie mi sobie trochę pewnie poczekać, chociaż wydawnictwo Waneko i tak działa bardzo sprawnie, więc trzymam kicuki, żeby z tym tytułem także im sprawnie poszło! Bo to, że każdy, kto sięgnie po "Kocha... Nie kocha... Tom 1" i zacznie uwielbiać tę mangę, to rzecz pewna! 

Bardzo przyjemna ta historia - w której odnajdzie się i młodzież (bo w tym tomie nie było żadnych pikantnych scen - i nawet nie było ku temu blisko), ale także osoby dorosłe, które doceniają mangi też się będą doskonale bawić (na przykład: ja!). Język będzie zrozumiały dla wszystkich, którzy sięgną po tę pozycję - bo nie ma slangu, chociaż używane jest raczej prostsze słownictwo. Mimo wszystko - dialogi potrafią wzbudzić emocje. A dodatkowe adnotacje od autorki tylko dodają tej historii dodatkowego charakteru, bo dosłownie nie da się przy czytaniu ich nie uśmiechać! 

Jak widzicie także na zdjęciu, które tu załączam, kreska też jest bardzo przyjemna dla oka - nie chciałam za bardzo spojlerować, więc wybrałam fragment, który bardzo mało zdradza, ale są jeszcze lepsze rysunki - bo bez wątpienia autorka tej mangi ma ogromny talent. Jej postacie są bardzo realistyczne, ale także bardzo sympatyczne - nawet z wyglądu. Zresztą, nie tylko kobiety wyglądają super - bo mężczyzn także bardzo dobrze Io Sakisaka przedstawiła!

Podsumowując: manga dla każdego, którą ogromnie polecam - bo moje serce skradła już od pierwszych stron. Jak będzie w Waszym przypadku? Przekonajcie się sami! 

11 komentarzy:

  1. Renata Kozłowska28 września 2021 18:22

    Jakoś mangi to nie moja bajka. Już wyrosłam z takich książek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka jest śliczna ale ja nie lubię mangi

    OdpowiedzUsuń
  3. Omg kiedy ja ostatnuo czytalam mange, nie pamiętam nawet. Ta zapowiada się interesująco, zdam się na was i wskakuje na moją chciejlistę. Dzięki za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś nie ciągnie mnie do mangi, choć okładka i recenzja milutkie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Manga to zdecydowanie nie moje klimaty

    OdpowiedzUsuń
  6. Mangi nie czytałam ale przepadam za anime. "Kocha... Nie kocha... Tom 1" wzbudza zaciekawienie a w szczególność to absolutnie zaskakujące zakończenie. Zapisuje tytuł. Fajnie, że można poznać dzięki Ksiązkowirowi coś nowego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam, że nigdy nie czytałam mang. Nie wiem czy by mi podeszły. Ale ta ma śliczną okładkę, tak jak piszesz, taka dziewczęca, radosna. Nie wiem, może kiedyś odważę się sięgnąć i przeczytam 😅

    OdpowiedzUsuń
  8. W zeszłym roku w książkowych postanowieniach na nowy rok napisałam sobie, że chciałabym przeczytać jakąś mangę, bo nigdy nie miałam tej przyjemności. I proszę. Mam już kandydata. I to naprawdę niezły kawał historii, który pozostaje w głowie po przeczytaniu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie ciągło mnie jakoś do mangi,nigdy wcześniej. Może dlatego,że najtrudniejszy pierwszy krok😀Może kiedyś,sam się przekonam,czy jednak warto było się jej tak długo opierać czy jednak lepiej trzymać ją z daleka😁Ta bardzo ciekawie się zapowiada po recenzji😊Okładka jest świetna☺Bardzo dziękujemy za przedstawianie nam książkowwgo wachlarza możliwości gatunkowych😘 Bardzo dziękujemy za recenzję😘B.B

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie moje klimaty,ale ilustracje bardzo ładne.

    OdpowiedzUsuń