czwartek, 22 lipca 2021

Louisa May Alcott - "Ośmioro kuzynów"

Autor: Louisa May Alcott
Tłumaczenie: Joanna Wadas
Tytuł: Ośmioro kuzynów
Wydawnictwo: MG
Premiera: 28 lipca 2021
Liczba stron: 400
Ocena: 8/10
Patronat Książkowiru

Opis:

Trzynastoletnia Rose po śmierci ojca trafia do domu sędziwych ciotek. Dziewczynka sprawia wrażenie chorowitej i przygnębionej. Wszystko zmienia się, gdy z zamorskich podróży wraca jej wuj i opiekun prawny. Doktor Alec z miejsca zaczyna wprowadzać prostą, ale skuteczną terapię: dużo ruchu na świeżym powietrzu, zdrowe posiłki, pożyteczne zajęcia i towarzystwo rówieśników. W ciągu roku Rose ulega cudownej przemianie, w której ma również swój udział jej siedmiu wesołych i rozbrykanych kuzynów. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że mimo upływu niemal półtora wieku propozycje doktora Aleca byłyby znakomitym lekiem na wiele bolączek współczesnej młodzieży.

Recenzja:

Louisa May Alcott znana jest przede wszystkim z Małych kobietek i – przyznam szczerze – tylko z tym cyklem dotychczas ją kojarzyłam. Ucieszyłam się bardzo, gdy zobaczyłam, że wydawnictwo MG postanawia wydać i inną serię spod jej pióra – tym razem dla młodszych czytelników. Ośmioro kuzynów okazało się bardzo przyjemną lekturą – i na dodatek przepięknie napisaną!

Rose siedziała samotnie w największym salonie z chusteczką rozłożoną na kolanach, rozmyślając o swoich zmartwieniach i oczekując potoku własnych łez. (…) Było to znakomite miejsce na przeżywanie niedoli, a przelotny wiosenny deszcz bębniący w szybę zdawał się łkać: „Płacz razem ze mną”.

Za sprawą zgrabnych i malowniczych opisów autorka porywa nas wręcz w inne czasy, w inne miejsce, gdzie zasady dobrego wykonania oraz uprzejmości wciąż są bardzo pielęgnowane. Historia jest stosunkowa prosta i – w zasadzie słodka – choć nie brakuje w niej i dramatyzmu czy licznych ciekawych niuansów – wprowadzonych przede wszystkim za sprawą doktora Aleca. Szybko stał się on moim ulubionych bohaterem – został świetnie napisany pod każdym względem! Nie chcę jednak wiele ujmować innym postaciom, Rose oraz jej kuzynom, bo każde z nich ma w sobie to coś i wspaniale było śledzić ich dzieciństwo. To jedna z tych lektur, przy których nieprawdopodobnie ciepło robi się na serduszku!

- Naprawdę nie myślalem, że to dziecko myślało na poważnie. Zdawało mi się, że to był tylko sentyment, ale teraz widzę, że jej poświęcenie jest autentyczne! Kochana duszyczka! (...)

Choć treść „Ośmioro kuzynów” pochodzi i odnosi się do zupełnie innego okresu, tak bez trudu można tutaj utożsamić się z niektórymi postaciami oraz ich problemami i prawdziwie zaangażować się w treść. Co prawda, nie pokochałam tej książki od pierwszych stron, bo dopiero za połową faktycznie wciągnęłam się w losy Rose – ale to bardziej przez to, że z początku dzieje się raczej niewiele, choć i to w tym przypadku nie jest wadą – pozwala lepiej zagłębić się w klimacie oraz cudownym stylu Louisy May Alcott. Fantastycznym dodatkiem do treści są także oryginalne ilustracje, które umilają lekturę i pozwalają nam jeszcze intensywniej zanurzyć się w opowieści. Są też nijakim powrotem do dzieciństwa – niegdyś miałam wiele książek z podobnymi grafikami!

- Bardzo trudno jest wybrać, gdy wszyscy tak mnie kochają. Dlatego myślę, że lepiej pójdę do tego, kto zdaje się najbardziej mnie potrzebować.

Ośmioro kuzynów to z całą pewnością bardzo odświeżająca lektura, przemiłe odcięcie się na chwilę od literatury stricte współczesnej. Jak wspomniałam, ta książka przynosi wiele ciepła, bo jest kapitalną opowieścią nie tylko o zmianach i dorastaniu, ale i przyjaźni. Chwilami wybrzmiewa odrobinę moralizatorski ton, niemniej nie jest on nachalny, co także sprzyja odbiorowi. Co więcej, myślę, że to nie tylko powieść dla młodzieży – dorośli znajdą w niej równie wiele, bo jest to historia interesująca niezależnie od wieku. Polecam z całego serca!

9 komentarzy:

  1. Renata Kozłowska22 lipca 2021 17:53

    Czytałam ją już lata temu ale kto wie może sobie odświeżę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna pozycja. Chetnie zajrzałabym do takiej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję pięknego patronatu.
    Coś czuję, że będzie mu się to podobało. Małe kobietki czytałam milion lat temu, ale bardzo miło je wspominam. Chętnie sięgnę po inne książki tej aktorki. Napewno bedzie to ciekawe i pouczające. Dziękuję za recenzję i polecenie kolejnej ciekawej

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam 'Małe kobietki' zatem nie znam pisarki. Może za sprawą "Ośmioro kuzynów" poznam ją. Jestem ciekawa przygód Rose oraz jej kuzynów. Interesujące urozmaicane dotychczasowych książek które czytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy ta książka nadaję się na wspólne rodzinne czytanie? Tzn. czytanie razem z dziećmi ( jeden 6, drugi 12 lat- chłopcy)? Ja nabrałam na nią ochoty, ale chciałabym, by i moi mali mężczyźni razem ze mną mogli przeżywać losy Rose. Byłoby niezwykle fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Co prawda z nastoletnim okresem życia niewiele mam już wspólnego, ale nie ukrywam, ze lubię zaglądać do książek Louisy May Alcott. Trudno sobie odmówić od czasu do czasu tej przyjemności, bo te spotkania przyjemnością są niewątpliwie.
    Słusznie zauważyłaś, że "Ośmioro kuzynów"to książka nie tylko dla młodzieży. Tak samo jak "Małe kobietki", "Chłopcy Jo", "Mali mężczyźni" i inne pozycje jej autorstwa. Wszystkie przenoszą w świat dzieciństwa, pokazując współczesnym dzieciom i współczesnej młodzieży jego blaski i ciebie, często zupełnie im obce i nieznane, a tym samym otwierając przed dorosłymi drzwi do krainy, do której każdy dorosły chciałby na chwilę wrócić.
    I, co ciekawe, nikomu owo charakterystyczne dla Louisy May Alcott moralizatorstwo nie przeszkadza.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie wydana i do tego z pewnością wartościowa książka. Małe kobietki niedawno czytałam i oglądałam film na podstawie książki. Chętnie za sprawą kolejnej powieści autorki przeniosę się do dawnej epoki i wchłonę nieco jej klimat.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam wcześniej o tym tytule, ja także znam autorkę tylko z Małych kobietek i Dobrych żon, pozostałych tomów nie miałam okazji jeszcze czytać. Myślę, że to historia w sam raz dla mnie, w klimacie Małej księżniczki czy Tajemniczego ogrodu i że wzruszenia na pewno przy tej lekturze są gwarantowane. Myślę, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że zakocham się w tej książce. 😍❤

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratulacje patronatu😘Bardzo chętnie przeniosę się w dawne czasy w takiej lżejszej formie😊Okładka jest bajecznie magiczna😍 Czasem po takich trudniejszych i ciężkich powieściach,czy dla przewietrzenia wyobraźni i umysłu,dobrze jest sięgnąć po takie książki😊Dodaje ją do swojej listy😍Bardzo dziękuję za recenzję 😘B.B

    OdpowiedzUsuń