środa, 16 czerwca 2021

Autor zbiorowy - "Nowoświaty"

Autorzy: Marek Kolenda, Monika Fenc, Sywester Gdela, Michał Antosiewicz, Aleksandra Stanisz, Paulina Rezanowicz, Lech Baczyński, Marcin Bartosz Łukasiewicz
Redakcja: Magdalena Świerczek-Gryboś
Tytuł: Nowoświaty
Wydawnictwo: SQN
Data premiery: 21 kwietnia 2021
Liczba stron: 206
Ocena: 9/10

Opis:

Stanisław Lem był fenomenalnym pisarzem, który dzięki naukowej wnikliwości i ogromnej wyobraźni z łatwością konstruował trafne wizje przyszłości. Jego opowieści inspirują kolejne pokolenia twórców – w tym uczestników konkursu Nowoświaty zorganizowanego z okazji Roku Lema. Czy kiedyś powstanie nowy rodzaj ludzi, dla których staniemy się reliktem?
Przedstawiamy Wam antologię ze zwycięskimi pracami pod redakcją Magdaleny Świerczek-Gryboś, autorki „Openmindera” i „Trupokupców”. Wyłonieni obiecujący autorzy zadali bezpardonowe pytania o kondycję człowieka i jego świata.

Czy kiedyś powstanie nowy rodzaj ludzi, dla których staniemy się reliktem?
Jak wyglądałby świat z perspektywy okaleczonej zmysłowo ludzkości?
Czy obcy intelekt chciałby nas poznawać i badać? A sztuczny – współegzystować?
Jaką obierzemy drogę ucieczki, jeśli nic innego nam nie pozostanie: w gwiazdy czy w głąb siebie?

Osiem niezwykłych opowiadań. Widowiskowe i przyziemne końce świata. Dobre i złe nowego początki.

Recenzja:

Chyba nikomu nie trzeba przypominać, że rok 2021 jest rokiem Stanisława Lema. Właśnie z tej okazji – a w zasadzie za sprawą konkursu Nowoświaty zorganizowanego z tej okazji – powstała niebanalna antologia łącząca w sobie to, co w twórczości pisarza cenimy najbardziej – technologię, naukę, kulturę oraz filozofię.

Nowoświaty kryją w sobie osiem zwycięskich opowiadań, które w różnorodny sposób nawiązują zarówno do tworów Lema, jak i samej jego osoby. Czytelnicy znający dzieła tego autora bez trudu wyłapią tutaj nawiązania m.in. do Dzienników gwiazdowych czy Solaris, aczkolwiek kryje się tutaj także wiele nieoczywistych inspiracji czy pomysłów - jak choćby wplatanie ulubionych cytatów w opowieść (to dzieje się w Ostatni mówi „nie” Pauliny Rezonowicz). Co więcej, wszystkie teksty, choć różnią się od siebie stylistyką, poruszanym problemem, miejscem akcji i całą resztą, wyraźnie łączy zamiłowanie do dorobku Stanisława Lema.

Przemierzając korytarze statku w drodze do magazynu, zastanawiał się nad przewrotnym losem, który raz za razem zmuszał ich do wyrzucania w kosmos, kawałek po kawałku, samych siebie. Przeszłości i jej nieistotnych teraz celów oraz wartości, ale także teraźniejszości. Liczyła się już tylko cudza przyszłość.

Nie będę rozdrabniać się szczegółowo nad każdym z opowiadań, aby nie popsuć Wam przyjemności z ich odkrywania. A jest, co odkrywać, bo każdy z autorów porywa nas w dalszą lub bliższą przeszłość, choć… większość wizji jest tutaj dość pesymistyczna. Choć czy aby na pewno? Dzieci Marii Marka Kolendy zdecydowanie mają depresyjny vibe (to właśnie z tego opowiadania pochodzi powyższy cytat), wszak następuje tutaj koniec ludzkości, ale i… rodzi się nowy początek, co napawa czytelnika nadzieją. Kolejne opowiadanie, Adaptacja Moniki Fenc (z tego opowiadania pochodzi natomiast cytat poniżej tego akapitu) zdaje się być ekotechnologiczną przestrogą, obrazem świata tonącego w śmieciach, które wystrzelone w kosmos wracają do nas po latach jak bumerang. Dalej mamy Mgły nad Atlantis Sylwestra Gdely, które są chyba najbardziej filozoficzną historią z tego zbioru, w której porusza tematów wiele – choćby ciągłego wyścigu po swoiste nagrody (i wyśmienicie podchodzi metaforycznie do oceanu). W Flaworystach Michała Antosiewicza urzekł mnie motyw kosmicznego podróżnika w krzywym zwierciadle; DyaB Aleksandry Stanisz to konspekt o jakim w życiu nie słyszałam, a w połączeniu z lemowskimi klimatami wyszedł z tego najprawdziwszy sztos (muszę nadrobić lekturę Doskonałej próżni Lema); Decyzja Lecha Baczyńskiego ciekawie przedstawia motyw szarej masy, a A u Lema... Marcina Bartosza Łukasiewicza to… najbardziej rozbrajający twór tego zbioru i cudowne podsumowanie.

Kartoniki po mleku, puszki po piwie, worki na każdą sztukę chleba, niechciane zabawki były niczym grudy ziemi spadające głucho na zabitą gwoździami trumnę. W dole leżała Ziemia, nad krawędzią staliśmy my.

Wiem, że to, co napisałam powyżej to wspomnienia zaledwie po łebkach, ale ja przed sięgnięciem po tę antologię nie miałam zielonego pojęcia, co w niej znajdę (poza oczywiście opowiadaniami inspirowanymi twórczością Lema) i bardzo się cieszę, że poszłam do niej tak niemal zupełnie w ciemno. Mam nadzieję, że to, co powyżej zawarłam, zdradzi Wam niewiele, a jednocześnie opowie wystarczająco dużo, aby po tę pozycję ochoczo sięgnąć. Bo warto z wielu powodów: opowiadania są przepysznie napisane (redaktorską pieczę sprawowała tu Magdalena Świerczek-Gryboś), różnią się nie tylko poruszaną problematyką, ale i kompozycjami oraz gatunkowym sznytem, bardziej lub mniej subtelnie nawiązują do Stanisława Lema i jego dzieł (to dobry sposób na uhonorowanie tego roku w sposób niepowszechny) i… e-book dostępny jest w bardzo przystępnej cenie – zaledwie 4,99zł (całość z jego sprzedaży przekazywana jest autorom). Jeśli więc szukacie interesującej lektury sci-fi lub jesteście fanami twórczości pisarza roku 2021 – koniecznie sięgnijcie po tę antologię! Polecam z całego serca!

Link do zakupu e-booka: >Nowoświaty<

11 komentarzy:

  1. O tak, zgadzam się z zachwytami, to bardzo dobra antologia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Renata Kozłowska16 czerwca 2021 15:31

    Nie jest to moja tematyka choć recenzja brzmi ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  3. I znowu tematyka, którą uwielbiam. Kiedyś byłam wielbicielką Lema, teraz chętnie przeczytam te opowiadania

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla fanów twórczości Lema oraz dla każdego fana fantastyki "Nowoświaty" będą uczta duchową. Ja niestety do tego grona nie należę lubię fantastykę lecz nie tak katastroficzną. Antologia ta odnosi się do problemów z jakim zmagają się ludzie oraz nasza planeta. Zbiór nie taki futurystyczny.

    OdpowiedzUsuń
  5. To niestety nie jest lektura, dla mnie. Nie rozumiem fenomenu książek Lema, niestety, one nie są dla mnie. A do tego to są odpowiadania, a ta forma wogole do mnie nie przemawia. Nie lubię opowiadań. Jak dla mnie są za krótkie, jak tylko wyciągnę się w historię to juz koniec i strasznie mnie to denerwuje, więc po co mam się męczyć. Mimo wszystko dziękuję za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie pałam miłością do twórczości s-f. Próbowałam i czasami udało się przeczytać, ale porażek było za dużo. Może, gdyby autorzy częściej skupili się na czytelniku, by opowiedzieć mu co czym jest, a nie tylko nadać mu kosmiczną nazwę ( najlepiej liczbową) i wymagać, by szybko rozróżniać różne maszyny, które różnią się tylko literką czy cyferką. Mam nadzieję, że autorzy biorący udział w konkursie są otwarci na różnych czytelników. I tych zaawansowanych i tych początkujących. Nie wiem czy przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś lubiłam Lema, ale od dawna nie sięgam po literaturę typu SF.I chyba wolę nie rozmyślać o przyszłości opisywanej przez autorów fantastyki.Realne życie zbyt mnie przytłacza, by do swoich myśli dodatkowo wpuszczać przeróżne wymysły, wizje przyszłości, często fantazje wręcz z piekła rodem... Ludzkość już teraz jest zdolna do takich rzeczy, o których kilka lat nikomu się nie śniło. Za dużo techniki biegnącej w złym kierunku, często chęci realizacji chorych fantazji przez określonych ludzi... I szkoda, że wiele osób nawet przez chwilę nie pomyśli, że w jednej sekundzie może ich nie być. Odbiegam trochę od tematu recenzji, ale mnie trochę poniosło...

    OdpowiedzUsuń
  8. Stary, dobry Lem. Im więcej go czytam, tym bardziej mnie zaskakuje i bardziej zadziwia, no i za każdym razem w jego utworach znajduję kolejne drugie dno, dzięki któremu za każdym razem odczytuję je inaczej i znajduję w nim coś nowego.
    Inspirowanie się twórczością Lema nie należy z pewnością do rzeczy łatwych i przyjemnych. Wymaga dobrej znajomości jego utworów, a także ich problematyki. Lem był, jest i pewnie pozostanie trudnym w tej materii przeciwnikiem, zatem tworzenie opowiadań inspirowanych tym, co mu w duszy grało, to zadanie dla ludzi równie mocnych, no i doskonale do tej czynności przygotowanych merytorycznie. Mimo iż sporo czytam i sporo piszę, a do tego od lat pałam do prozy Lema sympatią, nie podjęłabym się tego zadania. Muszę zajrzeć do "Nowoswiatów" i poznać śmiałków.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja Lema nie czytałam nigdy, tyle co komiks ostatnio od Wydawnictwa Literackiego 😁 Nie wiem czy sf to moja bajka, ale próbuję coś więcej poczytać z tego gatunku, to może i sięgnę po te opowiadania, tylko szkoda, że to ebook 😉 wolę papierowe książki 😍

    OdpowiedzUsuń
  10. W szkole jakoś,nie było dane poznać mi twórczości Pana Lema,a później jakoś nic nie kupiło i nie zachęcał do zaczytania się w niej oraz nie interesowałam się dziełami Lema,ponieważ to od czasów zaczytywania,nie był mój dział, w którym mogłam godzinami przesiadywać 🙂Ta antologia nie jest dla mnie. Tyle czeka na półkach u mnie i tyle jest na listach must read,że za tą nie będę się brać. Zaczytującym się w niej, życzę miłego zaczytania się 😍Bardzo dziękuję za recenzję 😘B.B

    OdpowiedzUsuń