niedziela, 21 marca 2021

Tomasz Kaczmarek – "Przedsionek piekła"

 


Autor: Tomasz Kaczmarek

Tytuł: Przedsionek piekła 

Wydawnictwo: Uroboros 

Rok wydania: 2021 

Ilość stron: 352 

Ocena: 7/10 

PATRONAT KSIĄŻKOWIRU

 

Opis:

Ameryka alternatywnego XIX wieku. Daj się porwać światu, w którym technologia, zamiast pełzać, pomknęła naprzód.

Na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych znajduje się miasto Exmore – betonowa dżungla wieżowców, ciężkich fabryk i mrocznych zaułków. A pośrodku tego sztucznego tworu stoi potężna elektrownia, której źródłem energii jest technologia trzymana w głębokiej tajemnicy.

Staruszek Andrew Milton spędza czas w szpitalu psychiatrycznym, na oddziale dla skazańców o szczególnie niebezpiecznym rodowodzie. Kathleen Turner trzymana w zamknięciu jak zwierzę czeka, aż nastąpi jej smutny koniec. Janusz Szewczyk, nastoletni syn polskich emigrantów, stara się przetrwać w niebezpiecznych dokach Exmore. Cała trójka jeszcze nie wie, w jaki sposób niepowstrzymana fala wydarzeń powiąże ich losy.

Szaleni naukowcy, okaleczeni pacjenci, szpitale psychiatryczne, tajne laboratoria i osobnicy nazywający siebie bogami-naukowcami. Historia o odkupieniu, zemście i ambicji.

 

Recenzja:

„Przedsionek piekła”. Już sam tytuł jest tak intrygujący, że nie można po prostu nie zwrócić na niego uwagi, prawda? Ja nie potrafiłam, dlatego też gdy tylko dostałam okazję, postanowiłam, że muszę poznać wizję stworzoną przez autora – wizję alternatywnej Ameryki XIX wieku, w której bogowie-naukowcy sprawili, że technologia nie pełznie, a mknie naprzód i nie ogląda się za siebie. Czy moje spotkanie z książką było udane?

Zacznijmy od tego, że powieść zaczyna się spokojnie – no wiecie, szpital psychiatryczny dla najbardziej niebezpiecznych osobników, później eksperymenty na ludziach, morderstwo… Normalka. A tak na poważnie – to nie jest książka dla osób wrażliwych i o słabych nerwach, bo już od samego początku zostajemy wrzuceni do brutalnej rzeczywistości, której opisów autor nam nie oszczędza. Nawet zwykły, z pozoru, niegroźny staruszek może okazać się kimś zupełnie innym, na kogo powinniśmy uważać. Zresztą w tej książce pojawia się mnóstwo takich zagrywek – gdy już myślicie, że coś wiecie, później okazuje się, że wcale nie. Kocham i nienawidzę, gdy autorzy grają mi tak na nosie! A zwrotów akcji było tutaj naprawdę sporo, więc zdecydowanie trzeba mieć oczy ciągle szeroko otwarte i to do samego końca.

Poza tym mamy tu tak naprawdę trzy główne wątki – profesora Miltona, Kathleen oraz Janusza. Obserwujemy ich losy, które zdają się nie być ze sobą w ogóle powiązane, ale im dalej zagłębiamy się w lekturę, dociera do nas, że słynne porzekadło ma w sobie wiele prawdy, bo pozory mogą bardzo mylić. Widać tutaj, że autor miał plan, który konsekwentnie realizował, by ostatecznie przedstawić go czytelnikom w pełnej chwale, co jest dużym plusem. Mnie do gustu najbardziej przypadła postać Miltona, nawet jeśli w wielu sytuacjach wywoływał u mnie bliżej nieokreślony, choć zdecydowanie zrozumiały, niepokój. To jego perspektywę śledziłam z największą ciekawością od samego początku.

Gdybym miała wskazać jakieś minusy, powiedziałabym, że czasami pojawia się tutaj sporo spowalniaczy. Z jednej strony budują atmosferę, bo przecież nie możemy dostać wszystkiego „na już”, z drugiej wiem, że co niektórych czytelników mogą po prostu znudzić. Ponadto zostajemy wrzuceni w tę rzeczywistość bez ostrzeżenia, więc początkowo można czuć się nieco zagubionym, zwłaszcza że autor nie trzyma się chronologii, ale to uczucie na szczęście mija z każdą kolejną czytaną stroną, gdy wszystko skleja się w jedną całość.

Ale czym są takie małe minusy wobec tego, jak dobrze i oryginalnie ta powieść została skonstruowana? Jestem pewna, że gdy po nią sięgniecie, zatracicie się w tym mrocznym świecie, będziecie chcieli poznać odpowiedzi na wszystkie pytania i jak najszybciej odkryć zakończenie, które Was zdecydowanie zaskoczy. Uważam, że „Przedsionek piekła” to naprawdę świetna, trzymająca w napięciu książka, która spodoba się każdemu fanowi mocniejszych historii z elementami grozy, tajemnic, posiadających drugie dno do odkrycia; w których nic nie jest oczywiste – jeśli nimi jesteście, odważcie się wkroczyć do Przedsionka piekła, a nie pożałujecie!

10 komentarzy:

  1. Początkowo nie byłam przekonana, ale kto wie! Może w przyszłości jednak dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Będe miała ten tytuł na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Historia z drugim dnem, częste zmiany akcji i zaskakujące zakończenie wystarczą, żeby wpisać książkę na listę.

    OdpowiedzUsuń
  4. O, to coś dla mnie ! Uwielbiam takie historie 😍 zapisuję tytuł i będę wypatrywać jej, świetny tytuł, dzięki za recenzję 😀

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie też tytuł zaintrygował, wzbudził też lekki niepokój. Przepadam za wątkiem alternatywna rzeczywistość. "Przedsionek piekła" interesująca fabuła, pisarz każe nam odkrywać tajemnice tego miasta, prawdę na temat bohaterów, z chęcią zatopię się w lekturze książki Tomasza Kaczmareka i odkryje prawdziwe oblicze Exmore.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mroczny świat raczej nie dla mnie, ale recenzja brzmi zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  7. Alternatywna wizja Ameryki XIX wieku? Bogowie-naukowcy? Jakieś szalone żaby? Matko jedyna, co to za historia? Na tym tle to faktycznie eksperymenty na ludziach brzmią w zasadzie normalnie. Ciekawią mnie - jak to mnie - szczególnie te zagrywki autora, jakie to zasadzki przygotował dla czytelnika. Do tego polski autor! Nie za bardzo wiem, dlaczego Polak zainteresował się historią amerykańską, a nie bardziej europejską (no już w ogóle, polską), ale to akurat nie żadny minus, a ciekawość. Niesamowita pozycja, naprawdę.
    Ogólnie powiedziałabym tylko, że okładka jest taka nieadekwatna do treści... W ogóle nie przyciąga uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Strasznie jestem ciekawa tej książki, do tego ta okładka mówi do mnie, weź mnie, chętnie przekonam się co się za nią kryje

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratulacje patronatu😘Nie pociągają mnie tego typu książki,ale ta bardzo jest na czasie. Jednak,nie biegam,za tym co na czasie,jeśli to jest w moim guście,a ta książka niestety,teraz nie jest na moim książkowym radarze. Może za jakiś czas,mój książkowy radar,ją bardziej wyhaczy 😉Bardzo dziękuję za recenzję😘 B.B

    OdpowiedzUsuń