wtorek, 19 stycznia 2021

Lynette Noni – "Szept"


Autor: Lynette Noni 
Tytuł: Szept
Wydawnictwo: Uroboros 
Data wydania: 27.01.2021 
Ilość stron: 432 
Ocena: 8/10 
PATRONAT KSIĄŻKOWIRU 


Opis: 
Przez dwa i pół roku Jane Doe – Obiekt Sześć-Osiem-Cztery – była przetrzymywana w celi tajnego podziemnego ośrodka rządowego i w tym czasie nie wypowiedziała ani jednego słowa. Nawet swojego prawdziwego imienia. Teraz władze podejmują ostatnią desperacką próbę nakłonienia jej, by zaczęła mówić, i oddają ją pod opiekę tajemniczego Landona Warda. 
Ku zaskoczeniu Jane Ward odnosi się do niej uprzejmie. Sprawia wrażenie, że mu na niej zależy. Pomimo wysiłków Jane, by wytrwać w oporze, jej determinacja stopniowo słabnie. 
Gdy Jane zaczyna żywić nadzieję na odzyskanie swego dawnego życia, niecodzienny wypadek ujawnia jej najmroczniejszy sekret i niebezpieczną moc, którą ukrywała przez lata. Jej słowa mają moc sprawczą – gdy coś mówi, powołuje to do istnienia. I oto nagle „odnalezienie swojego głosu” staje się kwestią życia i śmierci.

Recenzja: 
Wyobrażacie sobie, że mimo zdolności mówienia, nie wypowiadacie ani słowa od długiego czasu? Przez dzień, tydzień, miesiąc… Dwa i pół roku? Tyle właśnie milczy Jane Doe – nazywana tak, bo odmówiła podania prawdziwego imienia. Dziewczyna trafiła do Lengardu, tajnego ośrodka rządowego, w którym poddawano ją różnym testom. Milczy tak długo, że władze placówki postanawiają podjąć ostatnią próbę nakłonienia jej do tego, by zaczęła się odzywać. Co się stanie, jeśli rzeczywiście zacznie? Jakie tajemnice skrywa Jane, a także co kryje się za całym tym ośrodkiem, do którego trafiła? 

Odpowiedzi na te i wiele innych pytań odnajdziecie w Szepcie, wspaniałej i pochłaniającej lekturze, od której naprawdę nie można się oderwać. Wiecie, jak funkcjonują studenci w czasie sesji, prawda? Czas dzielimy na sen i naukę. Dlatego zamierzałam dawkować sobie czytanie, każdego wieczoru przed snem jeden rozdział, bo przecież byłam zmęczona i miałam wszystkiego dość… A potem zaczęłam Szept i nie odłożyłam tej książki, póki nie przeczytałam epilogu! Tak bardzo pochłonęła mnie historia Jane, że zupełnie wyłączyłam wszystko dokoła, a przecież wiadomo, że taki efekt wywołują tylko te najlepsze lektury, prawda? 

Sama fabuła powieści została wykreowana naprawdę ciekawie. Mimo że mamy tutaj do czynienia ze znanym już dość i przerabianym schematem – tajny ośrodek rządowy, tajemnice, treningi, grupa przeciwników i spiski – Noni udaje się przemycić do książki coś swojego, dodaje starym wątkom świeżości i je wzbogaca. Przede wszystkim podczas czytania nie uświadczycie nudy, bo chociaż pierwsze rozdziały to czasy, gdy Jane nie wypowiada ani słowa, akcja ciągle się toczy, ciągle chcemy dowiedzieć się, co skłoniło ją do milczenia, a sekrety tylko się mnożą. Czemu nie mówi, jak się nazywa? Kim jest Ward, któremu została oddana pod opiekę? O co właściwie chodzi w Lengardzie? 

Te tajemnice rozwiązują się w trakcie czytania, jedno zaskoczenie goni kolejne. Nie powiem, żeby były tutaj tylko same mega zdumiewające rozwiązania, bo kilku z nich się spodziewałam, ale Noni nie idzie tylko utartym szlakiem i, jak wspomniałam, wzbogaca całą historię. Sam jej pomysł na osoby posiadające szczególne dary, ich klasyfikację, jest naprawdę ciekawy i chętnie przyjrzałabym mu się jeszcze dokładniej, dlatego nie mogę się doczekać kontynuacji. 

Poza tym Jane jest jedną z tych bohaterek, które ani przez chwilę nie zirytowały mnie swoimi wyborami. A to naprawdę rzadkość. Od początku do końca rozumiałam jej pobudki, kibicowałam jej i fakt, czasami miałam nadzieję, że przestanie się rumienić i dokopie takiemu wkurzającemu dupkowi, ale ostatecznie hej, to tylko nastolatka, która dopiero zaczyna swoje prawdziwe życie. No i gdy było trzeba, potrafiła się naprawdę odgryźć! Poza tym podobało mi się też to, że mimo całej ogromnej mocy, którą posiada, nie jest jedną z tych heroin, które machną dłonią i zbawią świat. Autorka nie poszła na łatwiznę i postawiła przed bohaterką wiele wyzwań, którym ta musiała sprostać. 

Ponadto pojawia się tutaj gromada naprawdę ciekawych postaci pobocznych. Mamy Cami, Enza, Crewa, Keedę, później wpada jeszcze więcej bohaterów, którzy intrygują i dają się lubić. Mam nadzieję, że ich charaktery zostaną rozwinięte w kolejnym tomie, bo tutaj mi tego nieco zabrakło, dlatego tym bardziej czekam na to, co autorka przygotowała dla nas w dalszej części. 

Nie mogę też nie wspomnieć o wątku romantycznym. Na początku byłam nim rozczarowana, gdy pomyślałam, że wszystko potoczy się gładko i prosto, ale i tutaj Noni mnie nie zawiodła. Jeśli spodziewacie się sielanki i serduszek, to niestety nie w tej książce. Wątek rozwija się powoli, ma swoje wzloty i upadki, no i prowadzi nas do… No właśnie. 

Tego już dowiecie się sami, gdy sięgniecie po historię Jane. Nazywajmy ją dalej Jane, bo nie odbiorę Wam przyjemności poznania jej prawdziwego imienia samodzielnie. Bo to, że musicie je poznać, zdaje się jasne. W tej książce jest wszystko, czego można chcieć: tajemnica, wartka akcja, humor, mnóstwo emocji, wątek romantyczny i bohaterka, która czeka, by się do Was odezwać. Dajcie jej na to szansę i sięgnijcie po Szept, a zdecydowanie nie pożałujecie! Ja polecam i czekam z niecierpliwością na kontynuację.

10 komentarzy:

  1. Już sam opis mi się podoba, do tego wasza recenzja, bardzo zachęcająca i sama wasza ocena. Czuje, że to idealna książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ją na uwadze od jakiegoś czasu. Sadzę, że warto sięgnąć po "Szept".

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiła mnie recenzja, mimo, że wątek tajemniczego ośrodka badań jest rzeczywiście znany. Ale sama bohaterka i jej tajemnica wydają się ciekawym pomysłem. Rzeczywiście wygląda na to, że w tej książce jest wszystko, co może do niej zachęcić. Wpisuję na listę do przeczytania i czekam na kolejne tomy z nadzieją, że będą co najmniej tak dobre, jak ten.

    OdpowiedzUsuń
  4. Intryguje Jane Doe jej sekret, tajny ośrodek (lubię rządowe ośrodki) może nic odkrywczego ale jak wojsko czy władze się mieszają zawsze jest ciekawie. Książka Lynette Noni posiada wszystko żeby zachęcić mnie do zapoznania się z tą lekturą a mianowicie 'tajemnica, wartka akcja, humor, mnóstwo emocji, wątek romantyczny i bohaterka, która czeka, by się do Was odezwać." (a co z tego wyjdzie). Jak można przejść obok tej historii obojętnie. Bo ja nie, zapisuję tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  5. No powiem szczerze - nooo, zgadzam się, takie bohaterki, które ani przez chwilę nie zirytują czytelnika swoimi dziwnymi wyborami i ciągłymi przemyśleniami "a co jeśli", to naprawdę rzadkość. Nie powiem, może być ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wcześniej wypowiedziałam się na temat strony graficznej okładki, gdzie byłam pod jej wrażeniem. Nie do kończ oczywista, trochę idąca w futurystyczne klimaty, ale tutaj dająca sobie całkiem świetnie radę. A biorąc pod uwagę, że fabuła robi swoje i jest majstersztykiem, nie można „Szeptowi” niczego zarzucić. Co w przypadku, gdy nie chcesz wypowiedzieć ani jednego słowa, ponieważ, gdy tylko je wypowiesz, ono się spełnia. To, co wymawiasz, natychmiast się wizualizuje, a wiadomo, że nie zawsze mogą być to same dobre rzeczy. Tak właśnie ma Jane Doe, która uparcie milczy, ponieważ wie, jaką moc posiada. A gdy inni ją odkryją, czy będzie już za późno? Zdecydowanie jest to pozycja, którą muszę przeczytać, a wręcz powiem, że z chęcią przepchnę ją nieco wyżej w liście książek, które są przeznaczone do lektury.

      Usuń
  6. Nie spodziewałam się, że ta książka jest tak dobra!

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi ciekawie, choć motyw tajnego rządowego ośrodka i osoby obdarzone niezwykłymi umiejętnościami to oklepany motyw, ale zaciekawiłaś mnie i jak tylko będę miała okazję to sięgnę po Szept 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Już wcześniej wypowiedziałam się na temat strony graficznej okładki, gdzie byłam pod jej wrażeniem. Nie do kończ oczywista, trochę idąca w futurystyczne klimaty, ale tutaj dająca sobie całkiem świetnie radę. A biorąc pod uwagę, że fabuła robi swoje i jest majstersztykiem, nie można „Szeptowi” niczego zarzucić. Co w przypadku, gdy nie chcesz wypowiedzieć ani jednego słowa, ponieważ, gdy tylko je wypowiesz, ono się spełnia. To, co wymawiasz, natychmiast się wizualizuje, a wiadomo, że nie zawsze mogą być to same dobre rzeczy. Tak właśnie ma Jane Doe, która uparcie milczy, ponieważ wie, jaką moc posiada. A gdy inni ją odkryją, czy będzie już za późno? Zdecydowanie jest to pozycja, którą muszę przeczytać, a wręcz powiem, że z chęcią przepchnę ją nieco wyżej w liście książek, które są przeznaczone do lektury.

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdziekolwiek widzę okładkę tej książki, muszę zatrzymać na niej wzrok. Medal dla tego, kto ją zaprojektował. Obok tej pozycji naprawdę nie można przejść obojętnie. Mam nadzieję, że zamknięte w tych okładkach "wnętrze" pozostawia równie piorunujące wrażenie. I chociaż niezbyt przepadam za literaturą fantastyczną, do tej książki na pewno zajrzę.
    Lubię bohaterki, którym los nie skąpi niespodzianek. Wydaje mi się, ze taki zabieg jeszcze bardziej wiąże emocjonalnie czytelnika z taka postacią. A przecież o to chodzi każdemu autorowi. By tak ciekawie wykreować postać, ze nie umknie ona czytelniczej pamięci zaraz po zamknięciu książki, tylko długo będzie zaprzątała jego uwagę. Szansę na to ma tylko taki bohater, który z uporem maniaka stawia czoła kolejnym trudnościom i nie ulega im, tylko prędzej czy później wychodzi z nich zwycięską ręką. Lubię takie niby kruche kobiety, które są silne jak tur i nie wahają się tej siły użyć.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń