środa, 30 grudnia 2020

Kathinka Engel - "Znajdź mnie. Teraz"

Autor: Kathinka Engel

Tytuł: Znajdź mnie. Teraz

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Data wydania: 2021

Ilość stron: 384

Ocena: 7/10

PATRONAT KSIĄŻKOWIRU

Opis:

Dajmy szczęściu drugą szansę! Pierwszy tom bestsellerowej serii.
Dla niej to nowy początek, dla niego - pierwsze kroki na wolności. Tamsin przenosi się na drugi koniec kraju - nie tylko po to, by studiować tam literaturę. Chce uciec. Zapomnieć. Po tym, co ostatnio przeszła, przysięgła, że raz na zawsze zrywa z mężczyznami. Książki stają się dla niej całym życiem - zwłaszcza że wyrzekła się miłości.  Potem jednak poznaje Rhysa. Choć jest niedostępny i chwilami opryskliwy, Tamsin nie potrafi przestać o nim myśleć. Nie wie, że Rhys spędził całą młodość osadzony niewinnie w więzieniu, a teraz próbuje odnaleźć się w obcym, nieprzyjaznym świecie i nadrobić wszystko to, co go ominęło. Jest bardzo zraniony, a w dodatku nie może i nie chce się podzielić z nikim swoją tajemnicą. Kiedy jednak w jego życiu pojawia się Tamsin, wszystko nabiera innych kolorów. Dziewczyna pomaga mu stanąć na nogi i stopniowo odzyskać zaufanie do ludzi. Ale między Rhysem i Tamsin jest coś więcej niż tylko ta tajemnica…

"Znajdź mnie. Teraz" to poruszająca powieść o miłości i przyjaźni, o utracie zaufania i cieniach przeszłości. Ta historia daje prawdziwą nadzieję.
"Znajdź mnie. Teraz" to pierwszy tom bestsellerowej serii. Kolejne części cyklu ukażą się jeszcze w tym roku.

Recenzja:

Przyznam szczerze, że dawno nie czytałam tak fajnego, lekko napisanego New Adult. Cieszę się, że jest to pierwszy tom trylogii - bo jeśli czekają mnie jeszcze dwa fantastyczne tomy, to już się tego nie mogę doczekać. Ba, podobno ma to wyjść jeszcze w 2021 roku, więc tym bardziej czekam z niecierpliwością! I chociaż jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Kathinki Engel, to stwierdzam, że było to spotkanie bardzo udane. 

Tamsin przeżyła ostatnio bardzo trudny okres. Zmarł jej ukochany dziadek, a facet, z którym planowała ułożyć sobie życie, zdradził ją z agentką nieruchomości (która miała pomóc im w doborze idealnego dla nich mieszkanka). Dziewczyna ma też dosyć toksycznych, bardzo kontrolujących rodziców. Nic więc dziwnego, że Tasmin postanawia spontanicznie przenieść się wiele, wiele kilometrów dalej. Ucieczka na studia praktycznie na drugi koniec kraju jest chyba odpowiednią formą na "nowy start", prawda?

Wkrótce Tasmin poznaje w kawiarni Rhysa - przystojniaka, dwudziestojednoletniego, który dopiero co wyszedł z więzienia. Odsiedział wyrok, chociaż nie popełnił żadnej zbrodni. Wszystko to było przeciw niemu ukartowane. Niemniej jednak teraz, kiedy jest na wolności, ponosi wszystkie konsekwencje tego, co się zadziało. Tasmin szybko wpada w oko Rhysowi - bo swoją otwartością i przyjacielskością, przebija się ona przez jego wszystkie mury obronne, które wznosił wokół siebie przez ostatnie lata. Co więcej - Rhys także wpadł jej w oko, mimo tego że dowiedziała się, jaka była jego przeszłość... i jaką tajemnicę skrywał.

"Znajdź mnie. Teraz" to opowieść o bólu, miłości, cierpieniu i o walce o lepsze jutro. Autorka zastosowała tu podwójną narrację - w zależności od tego, jaki jest rozdział, to albo jest on oczami Tasmin, albo oczami Rhysa. Według mnie to był dobry zabieg, bo pozwolił nam on dokładnie przyjrzeć się psychice bohaterów, a także pozwolił nam lepiej zrozumieć motywy, jakimi się kierowali. No i ogólnie - historia lepiej przez to wypadła, bo była bardziej szczegółowa i bardziej spójna. 

Przyznam szczerze, że od samego początku polubiłam zarówno Tasmin, jak i Rhysa. Są to naprawdę wyjątkowe postacie i fajnie, że ich historia wyglądała tak, a nie inaczej. Dawno nie spotkałam się w powieści New Adult (bo tak ja to klasyfikuję) z motywem więzienia. Bo ucieczka z domu na studia zdarza się już o wiele częściej. Połączenie to jednak było miłe, ciut zaskakujące... I atmosfera była przez to w "Znajdź mnie. Teraz" przecudowna, przez co tę książkę pożerało się wzrokiem.

Recenzowana dziś przeze mnie pozycja nie jest jakaś skomplikowana. Ot, historia miłosna, która właściwie, to mogła się przydarzyć naprawdę. Mimo wszystko ma ona swój urok - i ten urok sprawił, że nie mogłam się od czytania oderwać. Siedziałam sobie na wykładach na studiach i przy okazji zapoznawałam się z treścią, bo nie mogłam sobie odpuścić... No cóż, dobrze, że teraz, w dobie pandemii, większość wykładów jest nagrywana i można sobie później je jeszcze odtworzyć! Niemniej jednak nie żałuję, bo to była dla mnie prawdziwa rozrywka - dawno nie czytałam lepszego New Adult.

Podsumowując: gorąco polecam "Znajdź mnie. Teraz", o czym świadczy także to, że objęłam tę powieść patronatem medialnym. Gorąco czekam na kolejne tomy - mam nadzieję, że one także poprawią mi dzień i czymś mnie zaskoczą. Tymczasem zachęcam do sięgnięcia po pozycję, którą dzisiaj recenzowałam - bo każdy fan tego gatunku nie będzie zawiedziony!

7 komentarzy:

  1. Brzmi zachęcająco. New adult, ale chyba warto przeczytać. Gratulacje patronatu. Miła zapowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz bardziej zauraczam się okładkami tego typu, jak ta w „Znajdź mnie. Teraz” od Kathinki Engel. Na swój sposób mistyczna, a chociaż ma w sobie sporo kolorów w odcieniu różu, fioletu i pokrewnych, a to nie do końca me klimaty w tym przypadku jestem zakochana w grace, kolorystyce, we wszystkim w tym przypadku. To opis pozwolił mi się dowiedzieć, że obydwoje bohaterów na swój sposób zaczyna nowy początek. Tamsin przenosi się na drugi koniec kraju, nie tylko po to, aby studiować, pragnie również zapomnieć, po tym, co przeszła w przeszłości, wyrzeka się mężczyzn, miłości. Z kolei Rhys, którego poznaje, całą młodość spędził jako niewinny osądzony w więzieniu. Gdy wychodzi na wolność, próbuje odnaleźć się w tym świecie. Zraniony nie chce z nikim dzielić się swym życiem, jednak pojawienie się Tamsin, która pomaga mu odzyskać zaufanie do ludzi, zmienia sytuacje. Wzruszenie, zaskoczenie, tajemnice, utrata zaufania i próba jego odzyskania, przeszłość, która może zauważyć na naszym dalszym życiu. Dla mnie to, co autorka przedstawiła w książce, zdecydowanie trafiło w me gusta, spodobała mi się historia dwojga ludzi, którzy w pewien sposób zostali sparzeni przez życie. Z chęcią przeczytam pierwszy tom z tej serii, a następnie poczekam na kolejne, które mam nadzieje, że będą tak samo dobre, jak ten.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Znajdź mnie. Teraz" zapowiada się interesująco, bardzo lubię książki New Adult (często u mnie goszczą). Bohaterowie po przejściach z sekretami, którzy chcą zacząć od nowa, do tego narracja przez głównych bohaterów daje nam możliwość lepszego ich poznania i zagłębienia w ich umysły, historia Rhysa oraz Tasmin przyciąga mnie. Zapisuje na listę 2021.
    P.S. Okłądka trochę podobna do książek Mony Kasten z serii Maxton Hall.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za takimi historiami w książkach, w filmach to co innego, ale książki takie mnie po prostu nużą 😁 więc raczej nie sięgnę choć okładka cudna 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się okładka. A i książka zapowiada się interesująco, warto czasem sięgnąć po nieskomplikowaną historię miłosną z bohaterami, których da się polubić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pamiętam, widziałam zapowiedzi. Nie mój styl, ale ładna okładka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Po opisie i waszej recenzji coś czuje, że to lektura dla mnie. Bardzo lubię książki o takiej tematyce. Romansów nigdy za wiele. Jeżeli jeszcze są jakieś problemy po drodze do szczęścia A nie wszystko lukrowane, to czuje że zapowiada się ciekawa historia. Największy minus, to to, że jest to trylogia. Strasznie nie lubię czekać, zwłaszcza jak coś mi się spodoba. Do tego ta okładka, po prostu cudowna. Wreszcie jakieś inne okładki A nie tylko jakiś ludziska z klatami na wierzchu, już mam dosyć wszędzie.

    OdpowiedzUsuń