poniedziałek, 28 grudnia 2020

Ava Reed - "Truly"

Autor: Ava Reed

Tytuł: Truly

Wydawnictwo: Jaguar

Data wydania: 2021

Ilość stron: 360

Ocena: 7/10

PATRONAT KSIĄŻKOWIRU

Opis:

ANDIE MA NIE ZA WIELE PIENIĘDZY, ZA TO WIELKIE PLANY NA PRZYSZŁOŚĆ.
Przyjeżdża do Seattle, na studia, które rozpoczęła już Jude, jej przyjaciółka. Dziewczyny marzą o założeniu w przyszłości własnej firmy, ale na razie trzeba postudiować i jakoś zarobić na życie.
Już pierwszego wieczoru Andy idzie z przyjaciółką do modnego wśród studentów klubu Mason’s, gdzie podobno szukają kogoś do pracy. Wspomina o tym sympatycznemu barmanowi, który informuje o sprawie swojego szefa.
June, atrakcyjna, pewna siebie, nie znosi natrętnych facetów. Gdy jeden z nich nie daje za wygraną i próbuje rozpocząć rozmowę, postępuje jak bohaterka najbardziej kiczowatych komedii romantycznych, czyli wylewa mu drinka na koszulę. Celowo.
Sprawa się nieco komplikuje, gdy okazuje się, że rzekomy natręt to właściciel klubu, który podszedł do dziewczyn, chcąc zaproponować jednej z nich pracę. Koniec końców Andie zostaje barmanką. 
Andie i Cooper, drugi barman, pracują razem i szybko zaczyna się między nimi klasyczna gra w przyciąganie i odpychanie. Ale Andie dostrzega w pewnym momencie, że świat Coopera jest silnie potrzaskany... Dlaczego?

Recenzja:

Pierwszy tom kolejnej niezwykłej serii dla młodzieży i młodych dorosłych (klasyfikuję to jako 16+) - chociaż dodam od razu, że starszy czytelnik także się w tym wszystkim odnajdzie, zaczyna się od "Truly". Już nie mogę doczekać się dwóch pozostałych tomów, które - z tego co wiem - mają tyczyć się historii innych postaci. Niemniej jednak... Zaraz Wam opowiem, dlaczego jestem na "tak", jeśli chodzi o tę książkę - i dlaczego uważam, że to totalna bomba!

Andie wydała wszystkie fundusze, które miała przeznaczyć na studiowanie, aby spróbować uratować swoją mamę. Niestety, zmarła ona na białaczkę, co totalnie złamało serce młodej dziewczyny. Pod wpływem impulsu, totalnie bez pieniędzy, postanawia ona wyjechać na studia, aby dołączyć do swojej najlepszej przyjaciółki - June, u której ma spać, dopóki sobie nie urządzi życia w Seattle. Nie jest to jednak tak łatwe, szczególnie, iż szybko zaczynają piętrzyć się problemy - większe i mniejsze.

Szybko też okazuje się, że Andie zaczyna pracę w klubie - mimo tego że praktycznie June przekreśla jej szansę na to, aby tę pracę dostać. Szef okazuje się jednak miły i wyrozumiały, a Cooper, który ma zająć się szkoleniem naszej głównej bohaterki, wygląda bardzo pociągająco. Brzmi, jakby powoli zaczęło się układać? Niestety, nie w "Truly"!

Jak się okazuje, Cooper przeżył w swoim życiu kilka trudnych chwil - mówiąc delikatnie. Dalej co jakiś czas spotyka się z terapeutką, a ze swoją rodziną nie jest już tak blisko, jak wcześniej. Uśmiech Andie przypomina mu to, co utracił - a także jego największy w życiu błąd, o którym chciałby najchętniej zapomnieć. Chcąc, nie chcąc, Andie chce zbliżyć się do Coopera, chociaż... On stara się, aby dystans był utrzymany. I tu po raz kolejny los sporo namiesza... Ale najlepiej przekonajcie się o tym sami, sięgając po książkę, którą dziś recenzuję!

"Truly" to fantastyczna historia o bólu, cierpieniu, stracie, miłości, przyjaźni i nowych szansach. Wydaje mi się, że ta pozycja została napisana w taki sposób, że zwraca ona uwagę na wiele istotnych wartości, o których mogą czytać już osoby powyżej szesnastego roku życia - więc mam nadzieję, że młode umysły będę chłonęły piękne przesłanie, które płynie z tej powieści.

Warto też dodać, że ta książka jest napisana bardzo lekko. Nie ma tu też za dużo slangu, ale jest dużo wydarzeń, które przybliżają współczesne życie studentów. Dla mnie była to wspaniała przygoda - jak zaczęłam czytać, to po prostu musiałam skończyć. Niemniej jednak już nie mogę doczekać się kolejnego tomu - i mam nadzieję, że wyjdzie on jeszcze nadchodzącym roku, skoro dopiero ma zacząć się rok 2021!

Myślę, że można też zwrócić uwagę na wspaniałą okładkę - i napiszę od razu, że widziałam już mniej więcej, jak będą wyglądały okładki do kolejnych tomów. Z góry powiem, że będą one pasujące do "Truly" i równie wspaniale wykonane, przez co znowu będę miała na półce kolejną zachwycającą trylogię, na którą się napatrzeć nie mogę!

Mam wrażenie, że w ostatnich dniach sięgam na razie po same fajne pozycje. Uważam, że jeśli tak dalej pójdzie, to naprawdę będzie fajnie. Lubię czytać książki, przy których dobrze się bawię i przy których się relaksuje. "Truly" to pozycja z ważnym przekazem, ale napisana w taki sposób, że "wchodzi ona" bardzo łatwo - zarówno do serc, jak i do umysłów. Polecam gorąco!



10 komentarzy:

  1. Nie pogardziłabym, gdyby litery tytułu „Truly” nie zostały uszkodzone, a byłyby w pełnej formie. Jednak tak poza tym na okładce jest okey, zarówno pod względem kolorystyki, jak i grafiki. Nie mająca zbyt wiele pieniędzy, za to wielkie plany Andie, przyjeżdża na studia do Seattle, gdzie studiuje już jej przyjaciółka Jude (czy June?). Pierwszy wieczór to wizyta w modnym wśród studentów klubu Mason's, a tam szukają podobno kogoś do pracy, o czym Andy wspomina barmanowi z klubu, a ten przekazuje zgłoszenie dziewczyny swemu szefowi. J nie znosi natrętnych facetów, nic więc dziwnego, że jednemu z nich wylewa na koszule drinka, gdy ten podchodzi do nich w klubie, a jak się okazuje, jest to szef klubu, który przyszedł zaproponować jej lub Andie pracę, w wyniku zamieszania dostaje ją Andie, która rozpoczyna pracę z drugim barmanem Cooperem, a jak to w historiach bywa, zaczyna się robić ciekawie. Przyciąganie, odpychanie siebie. Wychodzą na jaw sekrety, a Andie zaczyna dostrzegać coraz bardziej skomplikowane życie Coopera, dziwne, skomplikowane, ciężkie, trudne. Z recenzji dowiedziałam się, że pieniądze przeznaczone na studia Andie przeznaczyła na leczenie swej matki, chorej na białaczkę, która jednak walkę przegrała. Po lekturze opisu oraz recenzji przekonałam się, że „Truly” od Avy Reed to pozycja dla mnie obowiązkowa, spodobała mi się ta historia, która wielu z nas może wydać się powtarzalna, jednak dla mnie idealna, dla niej daje zielone światło i jestem na głośne Tak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytając recenzję, sądzę, że to całkiem fajna lektura. Choć nie należę do młodzieży, wydaje mi się, że powieść dobra na odrobinę relaksu od codzienności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że tyle istotnych wątków przewija się w powieści dla młodzieży.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Truly" przyciąga wzrok okładką (lubię tego typu oprawy piękne w swojej prostocie, subtelne) a także opisem. Książka Avy Reed wydaje się przyjemną lekturą która oprócz dobrej zabawy ma drugie dno które da nam do myślenia, zwraca uwagę na istotne tematy. Dobrze że książka ma lekki styl przez historię tą będzie się czytało płynnie i szybko. Już powstaje nowa lista i na niej zapisuję "Truly".

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka niebanalna, w przeciwieństwie do treści, przynajmniej z pozoru, bo ciekawi mnie to drugie dno. Ważne, że wciąga, czyta się lekko, wygląda na odpowiednią lekturę na coraz krótsze wieczory.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka dla młodych. Wiekiem czy duchem? :)
    Fabuła zwyczajna, życiowa. Historia, jaka mogłaby się przytrafić wielu młodym osobom. Coś, co niesie życie, coś, z czym młodzi ludzie mogli się już spotkać lub coś, co dopiero mógłby przynieść im w prezencie nieobliczalny przecież los. Nie bez powodu mówi się, że najlepsze scenariusze pisze właśnie życie.
    Dobrze, że na rynku wydawniczym pojawiają się zwyczajne powieści obyczajowe dla młodych ludzi. Moim zdaniem stanowią one doskonałą alternatywę dla całkowicie wyautowanych ze współczesnych realiów romansów (podobno) mafijnych i (podobno) gangsterskich, które wzbudzają we mnie falę negatywnych emocji.
    Młodzi ludzie! Czytajcie zatem i bawcie się dobrze!
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  7. No nie wiem czy bym sięgnęła po tę powieść. Może jakbym miała nastrój na młodzieżówkę to może wtedy, ale na dzień dzisiejszy to nie. Ale dobrze wiedzieć, że zostanie wydana cała trylogia w Polsce 😉

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam z niecierpliwością na premierę! Mam nadzieję, że spodoba mi się ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam te metafizyczne okładki z Jaguara, są takie subtelne. Przynajmniej ładnie wyglądają na półce, jak zresztą cała i ta seria :P Niestety, nie kojarzę poprzednich tomów, nie czytałam ich zresztą, więc bym musiała zacząć od początku. Trochę nie mam głowy teraz do romantycznych młodzieżowych historii... Bardziej horrorowych z pandemicznym tłem :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Już nie mogę się doczekać aż przeczytam tą książkę,coś czuję, że to idealna propozycja dla mnie. Bardzo lubię młodzieżówki A jeszcze jak poruszają ważne tematy i są pełne emocji to już uwielbiam. Z tego co zauważyłam to największy minus tej historii to to, że jest to trylogia i trzeba będzie czekać na dalsze części, czego osobiście nie znoszę. Okladka tej książki jest cudowna, strasznie lubię tego typu okładki.

    OdpowiedzUsuń