wtorek, 13 października 2020

A.C. Gaughen - "Berło Ziemi"

 

Autor: A.C. Gaughen
Tytuł: Berło Ziemi
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 30 września 2020
Liczba stron: 380
Ocena: 9/10
Patronat Książkowiru

Opis:

Shalia jest dumną córką pustyni. Po latach niszczycielskiej wojny z sąsiednim królestwem jej lud desperacko pragnie końca konfliktu, który pochłonął życie tak wielu osób. Pragnąc wymienić wolność na bezpieczeństwo, Shalia zostaje królową Krain Kości kraju, w którym magia jest zakazana, a Żywioły – ludzie kontrolujący ziemię, powietrze, ogień i wodę – są traktowani jak zdrajcy.
Wkrótce dowiaduje się, że jedynym pragnieniem jej męża, Calixa, jest zniszczenie Żywiołów.
Jeszcze przed swoją koronacją Shalia odkrywa, że ma moc nad ziemią. Uwięziona między irracjonalną nienawiścią męża do Żywiołów a niebezpiecznym buntem prowadzonym przez własnego brata, Shalia musi wykorzystać swoją moc i dokonać niemożliwego wyboru: ocalić swoją rodzinę, ocalić Żywioły lub ocalić siebie.

Recenzja:

Ostatnio z coraz większą rezerwą podchodzę do współczesnych powieści fantastycznych, bo powtarzalność wątków w nich jest dla mnie zatrważająca. Do Berła Ziemi podeszłam jednak z prawdziwym entuzjazmem, ze względu na sentyment do książek o mocach żywiołów – szczególnie tych dobrze napisanych. A twór A.C. Gaughen jest naprawdę wyśmienicie skonstruowany.

W historię Shalii wciągnęłam się od pierwszych stron i nie potrafiłam oderwać się od jej treści. Bardzo przypadła mi kreacja świata, jest po prostu niesamowita, podobnie jak postacie w niej występujące. Można się z nimi tak bardzo zaprzyjaźnić, a nawet w wielu emocjach utożsamić, że kolejne wydarzenia potrafią czytelnikowi złamać serce. Ogromnie cenię w książkach taką możliwość nawiązania więzi z bohaterami, ponieważ dzięki temu – poniekąd – można wręcz żyć lekturą. Dodam tutaj, że narratorką powieści jest nastoletnia Shalia, a poznajemy ją w momencie, w którym ma niebawem poślubić mężczyznę, którego nigdy w życiu nie spotkała. Dziewczyna jest po prostu niesamowita w każdym calu – podobnie jak jej rodzina.

Fantastycznie czytało mi się o pustynnym świecie, w którym przyszło żyć Shalii. Myślę nawet, że pierwsze rozdziały były najciekawsze, ponieważ raczej nie często trafiam na powieści fantastyczne w takich klimatach, gdzie życie toczy się wśród nietuzinkowego, pustynnego klanu. Nie do końca przypadła mi późniejsza przemiana Shalii, ale… ten element przemilczę, aby nie psuć mi niespodzianki. Mogę powiedzieć jedynie, że A.C. Gaughen potrafi czytelnika rozbawić, zaskoczyć, podekscytować i… rozedrzeć mu serce. Tutaj mam na myśli m.in. motyw mocy żywiołów, który – według mnie – był fantastycznie skonstruowany, ale i… smutny. Można rzec, że tutaj autorka weszła na bardzo aktualne tematy – inności, braku tolerancji, nienawiści… Mocnym elementem okazał się dla mnie także wątek miłosny (których zazwyczaj nienawidzę), bowiem jest… niełatwy i nie do końca oczywisty, choć jednocześnie daje czytelnikowi nadzieję. Niestety, tutaj też muszę zamknąć usta na kłódkę, aby nie popsuć Wam przyjemności z lektury. Wiedzcie jedno – serce Wam będzie jednocześnie pękać i się radować nad losem Shalii!

Berło Ziemi to fenomenalna książka fantastyczna, dla której przepadnie i młodzież, i młodzi dorośli. To powieść przepełniona emocjami, ciekawą fabułą i niebanalnymi bohaterami, z którymi z przyjemnością przeżywa się przygody i bardziej zwyczajne chwile, rozterki sercowe. To historia o poświęceniu, strachu, ale i nadziei, tudzież miłości – bardzo subtelnie w treść wprowadzonej. Mam nadzieję, że kolejne tomy cyklu będą równie kapitalnie. Krótko mówiąc – polecam z całego serca!

10 komentarzy:

  1. Też chce zaprzyjaźnić się z Shalii! I z wielką przyjemnością dam się jej oprowadzić po jej krainie, a przy okazji wysłucham jej historii. Cieszę się, że powieść z gatunku, który uwielbiam, jest tak dobrze napisana i poprowadzona, że czytelnik staje się jej częścią. Czytając tę recenzję już mam ogromną chęć być zaskoczoną, rozbawioną i z potarganym sercem. Pragnę poczuć tę moc emocji, zagłębić się w fabułę i poznać niebanalnych bohaterów wśród wielkich pustynnych krajobrazów. Ja przeczytam na 100, a nawet 200 procent.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Berło Ziemi" początek dobrze zapowiadającej się serii, możemy znaleźć wszystko co dobra książka z gatunku fantasy powinna posiadać interesujący świat, wyrazistych bohaterów, zawiłą fabułę oraz romans (trójkąt miłosny) a także polityczne intrygi. Czytając książkę A.C. Gaughen będzie towarzyszył nam rollercoaster emocji, zostanie się pochłonięty przez historie Shalii (z chęcią tego doświadczę). Jestem ciekawa wątku magicznego tzn żywiołów, bardzo interesujący motyw. Wolę zaczekać na całość i wtedy poznać "Żywioły".

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się dobra lektura, pomyślę o niej :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmmm, pięknie wygląda ta okładka. Ale to Uroboros, uwielbiam to wydawnictwo! W sumie "Gra o tron" już dawno przebrzmiała, powinno się pojawić nowe "coś", na czym można by było powiesić oko czytelnicze. Przyznaję rację temu, co pojawiło się w recenzji - współczesna fantastyka często wręcz przeraża swą powtarzalnością. Nawet młodzieżówki, które przez pewien czas ceniłam właśnie dlatego, że jakoś starały sie być oryginalne, zatraciły to swoje cudo. Autorzy, niech ktoś nas uratuje!
    Historia Shalii daje więc nadzieję, choć powiem szczerze, że wciąż nie wiem do końca, o czym to jest, ponieważ większość smaczków zostało przemilczanych :P Ale rozumiem, spoilery to zło, gdy człowiek stara się zachęcić kogoś do przeczytania danej pozycji. Mamy tu wątek miłosny, nastoletnią bohaterkę, która doświadcza przemiany - czyli częsty schemat, który oczywiście można jeszcze dobrze rozegrać, ale jednak powtarzalny. Książki z żywiołami w tle również się pojawiały... To dlatego jestem ciekawa, co tutaj się takiego wydarzyło, że ma tak pozytywnie wysoką ocenę. Mówicie, że 380 stron? Oj, trzeba by było wybrać się znowu do księgarni...

    OdpowiedzUsuń
  5. Rubinowa okładka z elementami szarości przyciąga wzrok, twoja opinia zachęca. Nie pamiętam kiedy czytałam fantastykę, dawno. Myślę, że ta książka byłaby dobrym powrotem w świat fantastyki ☺

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię książki, w których mogę utożsamiać się z bohaterami, mocniej przeżywać kolejne wydarzenia. Jeżeli jeszcze mają ciekawą fabułę, dużo wciągającej akcji, to jestem za. Dopisuję do listy i mam nadzieję, że kolejne tomy będą równie dobre.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi się nie zdarza tak często czytać książek z gatunku fantastyki, dlatego, że staram się czytać z każdego po trochu, a nie będę kłamać, że czytuje ich cały ogrom, bo tak nie jest, co nie zmienia faktu, że kocham książki. Ale wracając do fantastyki, to nie mam aż tak dużego porównania, dlatego większość wątków jest dla mnie czymś nowym.
    A.C Gaughen stworzył świetną historię. Nastoletnia Shala chcąc zakończyć wojnę trwającą od bardzo dawna z sąsiednim królestwem, poślubia mężczyznę, którego nigdy nie poznała. Ale czy oby na pewno to sprawi, że konflikt trwający między królestwami się zakończy? Zwłaszcza gdy Shala dowie się, o planie swojego męża? Jak sie okazuje nic nie jest takie łatwe jak się wydaje, a bohaterka musi wybrać co tak naprawdę jest dla niej najważniejsze.
    Myślę, że w recenzji jest tyle wątków które wzbudzają ciekawość i tyle zachwytów, że nie sposób też się nad nią nie zachwycać. Autor potrafi stworzyć świat tak aby czytelnik się nie nudził i z zaciekawieniem odkrywał nowe wydarzenia. Po recenzji ciężko nie chcieć przeczytać, dlatego chyba nie ma innego wyjścia jak dopisać do listy

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam tę książkę! Wciągnęłam się w tę historię już od pierwszych stron i czytałam z zapartym tchem do samego końca. Myślę, że jest to jedna z najbardziej udanych powieści tego roku :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka „Berło Ziemi” od A.C. Gaughen gdzie miecz wbija się w czerwone tło, jest fascynująca, jak gdyby uderzenie miecza rozbijało czerwony rubin stworzony ni to z dymu, ni to z materii stałej, którego odpryski widzimy rozbijające się na tle. Co mogę powiedzieć więcej? Nie jestem specjalną fanką książek spod znaku fantastyki, jakoś ostatnio ciężko mi się je czyta, a wychodzę z założenia, że lektura ma sprawiać przyjemność. W tym przypadku nie wiem, czy to jest to, czego szukam, chociaż przyznam, że historia Shali, historia jej ludu, daru, ogólnie to wszystko, co składa się na fabułę, nawet ma w sobie to coś. Zwłaszcza że wątki zawarte w książce można utożsamiać z tymi, które znajdują się w naszych realnych życiach. Z tego też powodu nie skreślam tej książki, a daje jej szansę i kto wie, może przekona mnie ona w większym stopniu do książek spod znaku fantastyki.

    OdpowiedzUsuń