wtorek, 19 maja 2020

Katarzyna Enerlich - "Oplątani Mazurami"

Autor: Katarzyna Enerlich 
Tytuł: Oplątani Mazurami 
Wydawnictwo: MG 
Data wydania: 15 kwietnia 2020 
Liczba stron: 128 
Ocena: 10/10 
Patronat Książkowiru 

Opis: 

Opowiadania, które powstały z myślą o tych, którzy dali się uwieść tajemniczej Czarodziejce Jezior. Według pruskiej legendy – Czarodziejka pływa w olchowej łódeczce i nitkami babiego lata oplątuje serca tych, którzy tu przybywają. 
W każdej z opowiedzianych historii drzemie w otoczce fikcji ziarenko prawdy. Są więc prawdziwe miejsca i zdarzenia, nazwy i sytuacje. Wielu z występujących tu bohaterów istniało naprawdę. A jeśli nawet coś jest wymyślone, to mogło się przecież zdarzyć pod pełnym gwiazd i tajemnic mazurskim niebem... 

Recenzja: 


(…) brzmi błękitem jezior, ciszą słońca nad gęstym lasem, srogością burz i metalicznym zapachem ostrych zimowych poranków.

O twórczości Katarzyny Enerlich wiele słyszałam, jednakże wznowienie zbioru opowiadań Oplątani Mazurami to moje pierwsze spotkanie z autorką. Mam ogromny sentyment do Mazur oraz magii tego miejsca, a po tej lekturze… kocham to miejsce jeszcze bardziej (o ile to oczywiście możliwe). I jestem absolutnie przekonana, że w najbliższym czasie zapoznam się z całą twórczością Pani Enerlich, bowiem doskonale oplątuje czytelnika swoją malowniczą twórczością. 

Książka jest z kategorii tych niepozornych – cienkich książeczek, które mimo niewielkiej ilości treści, rozkochują w sobie bez pamięci. Katarzyna Enerlich ma niespotykanie lekkie pióro, bardzo plastyczne i poetyckie – po prostu pisze nadzwyczaj pięknie. I tym cudownym piórem uchwyca inne piękna, te z pozoru niezauważalne, przez co lektura jej opowiadań jest nietuzinkowym doznaniem. 

W lekturze nie brakuje także elementów bardziej refleksyjnych, choćby o dawnej i obecnej mentalności, szacunku do natury, istoty miłości. Autorka jednak nie uderza w nikogo, jej teksty nie są również pouczająco-pouczające – daje czytelnikowi pełne pole do rozważań. Magiczne pióro Enerlich rozbudza również wyobraźnię. Czytając jej opowiadania z serca Mazur można wyraźnie poczuć zapach lasu, usłyszeć śpiew ptaków i szum jeziora, ujrzeć błękitne niebo… Po prostu lądujemy wśród natury oraz folku, cudowne uczucie. 

W Oplątanych Mazurami nie zaznacie akcji, wciągających fabuł czy innych ekscytujących elementów. Opowiadania rozwijają się powoli, a opowiadają o życiu, naturze oraz innych nadzwyczajnych-zwyczajnościach. To sielska-anielska lektura, która z pewnością zafascynuje niejednego czytelnika. 

Twórczość Enerlich działa w zadziwiająco uspokajający sposób i niesamowicie pozwala się odprężyć. Książkę polecam każdemu miłośnikowi lekkich lektur, ubarwionych pięknym językiem oraz nietuzinkowo zielono-folklorowym klimatem. :) 

9 komentarzy:

  1. Jak zawsze, tradycyjnie zacznijmy od okładki, która w tym przypadku jest nad wyraz prosta. Prosta błękitna kolorystyka, naturalne elementy roślinne oraz tytuł i dane autorki. Z pozoru nie ma elementu, który wskazywałby nam samą okładką, czego możemy spodziewać się w środku. W końcu „Oplątani Mazurami” może odnosić się do wielu rzeczy. I chociaż okładka może nawet cieszyć oko, nie mogę powiedzieć, aby jakoś specjalnie mi się spodobała. Podchodzę do niej raczej neutralnie.

    A zatem co z treścią? Otrzymujemy opowiadania, które zawierają w sobie zarówno fikcję, jak i prawdę. I chyba właściwe będzie tutaj pokuszenie się o stwierdzenie, iż otrzymujemy także dawkę: mazurskiego folkloru. Nie mamy tutaj największej, najgrubszej zawartości, jednak z recenzji odnoszę wrażenie, że możemy otrzymać całkiem ciekawą lekturę, która zapewni nam miło spędzony czas. Spokojne akcje, bohaterowie, opowiadania, magia i wspomniany folklor to coś, co przyniesie nam możliwość mile spędzonego popołudnia z książką. Wiadomo nie każdy, lubuje się, w tego typu twórczości, jednak dla kogoś zainteresowanego folklorem może być to dobra pozycja. Dla mnie na Plus.

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam oczarowana ta powieścią. To prawda, że powieści tej autorki potrafią wyciszyć, oczarować i zafascynować. Polecam też całą serię "Prowincji..." Czytać raczej wg kolejności. Mam pierwsze wydanie. Autorka czarowała smakami, miłością, ziołami, z których niespiesznie przyrządzała swoje potrawy. Oczywiście to typowa saga obyczajowa, ale w ostatnim tomie można znaleźć ciekawe przepisy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niedawno zakupiłam inną powieść autorki, jak przeczytam i mi się spodoba to sięgnę po inne i po te opowiadania także, a czemu nie, lubię takie klimaty, a wydawnictwo MG przepięknie wydaje książki 😍

    OdpowiedzUsuń
  4. "Oplątani Mazurami" interesująca lektura, żeby poznać tajemnicze, niezbadane Mazury. Dzięki książce Katarzyny Enerlich będę mogła zgłębić oraz poczuć magię Mazur, nie odwiedziłam tego regionu Polski, jestem zaciekawiona folklorem, legendami tej krainy. Opowiadania pisarki dadzą odpocząć mnie, od czasu do czasu takie lektury są potrzebne dla duszy i ciała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Mazury, no może z wyjątkiem komarów. Bardzo chętnie zanurzę się w magię tego regionu i poznam jego folklor. Z przyjemnością powrócę na Mazury, choćby tylko w opowiadaniach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna recenzja aż poczułam magię Mazur 😍

    OdpowiedzUsuń
  7. Mazury.. zawsze zostaje jakiś sentyment do miejsc które odwiedziliśmy. W moim sercu również zasiały jakieś ziarenko, jednak nie mogę powiedzieć, że je kocham, po prostu na myśl o nich uśmiecham się.
    Książek takich raczej nie czytam, chyba, że coś mnie bardzo urzeknie i ujmie za serce. W tym przypadku autorka wzbudziła we mnie sympatię tym, że odnosi się z szacunkiem do natury, czego wszyscy powinniśmy się nauczyć. A książka jest króciutka dzięki czemu możemy poczuć magię Mazur, i nie czuć przy tym znurzenia. Do tego autorka potrafi tak opisać naturę żeby działała uspokajająco i odprężająco, co nie każdemu się udaję. Może powinnam zacząć czytać takie książki, możliwe że po tej lekturze ziarenko które zostało zasiane w moim sercu wykiełkuje.

    OdpowiedzUsuń
  8. Utonęłam w sielko-anielskich historiach z mazurskich krain. Dam się porwać Czarodziejce pióra po jeziorach tej pięknej krainy.
    ps. Jeśli mam być szczera, to raczej nie zwróciłabym uwagi na tę książkę, gdyby nie Wasza recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wczoraj ją zamówiłam. Ja również kocham Mazury i co roku staram się być na jeziorach 😍

    OdpowiedzUsuń