piątek, 20 marca 2020

Peter A. Flannery - „Mag bitewny”

Autor: Peter A. Flannery 
Tytuł: Mag bitewny 
Wydawnictwo: Fabryka Słów 
Data wydania: 4 marca 2020 
Liczba stron: 615 
Ocena: 10/10 

Opis: 

Nie ma uczucia silniejszego od smoczego smutku. Może tylko smocza wściekłość. 
Armia nieumarłych pod wodzą demona zalewa królestwo Furii. Kolejne armie obrońców uginają się przed nieujarzmioną potęgą wroga. Ludzie zamieniają się w Opętanych i ruszają mordować własne rodziny. Świat pogrąża się w mroku, rozpaczy i dzikim przerażeniu. 
Jedyną nadzieją na przetrwanie jest walka u boku maga bojowego i jego smoka. Tych jednak jest zbyt mało. Od czasu Wielkiego Opętania tylko nieliczni mają odwagę przywoływać smoki. Niektóre z nich, szalone i nieobliczalne, stanowią śmiertelne zagrożenie dla ludzi. Potrzeba wyjątkowego człowieka, by okiełznać ich moc... 
Falko Dante - słabeusz w świecie wojowników, umierający na tajemniczą chorobę syn szaleńca i zdrajcy. Nie tak wyglądają bohaterowie tej wojny. A jednak to na jego barki spadnie ciężar odpowiedzialności i jemu przypadnie do odegrania rola, która zaważy na losach tysięcy ludzi. 

Recenzja: 

Ach! Dawno nie miałam przyjemności z tak epicką fantastyką! Jeszcze zanim sięgnęłam po Maga bitewnego przypuszczałam, że dla tej książki stracę głowę i nie myliłam się. Całkowicie zatraciłam się w powieści Petera A. Flannery’ego i – choć skończyłam czytać ją już kilka dni temu – spora część mnie pozostała w wykreowanym przez niego świecie, a emocje związane z lekturą wciąż mi towarzyszą! 

Zacznę od tego, że Maga bitewnego nie można odłożyć na bok – gdy już wciągniesz się w historię, jesteś stracony dla świata rzeczywistego (przynajmniej do czasu zakończenia książki). Fabuła utrzymuje tempo, a postacie są tak różnorodne i realistyczne, że bez trudu można nawiązać z nimi więź. Myśli bohaterów, ich pragnienia, wątpliwości oraz podejmowane przez nich decyzje – to wszystko było doprawdy prawdziwe. Autor wiele czerpał również z elementów świata rzeczywistego, co wyraźnie widać w niektórych nazwach, aczkolwiek często zaskakuje niezwykle unikalnymi i ciekawymi rozwiązaniami. Szczególnie przypadła mi do gustu mocna kreacja magów bitewnych, demonicznej armii oraz historia Falko, któremu towarzyszymy w tej historii. Jednakże – jak wspominałam wcześniej – nie jest on jedynym bohaterem tej powieści. 

Jestem pod wrażeniem także formy przeprowadzenia wojny pomiędzy ludźmi a potworami – jest doprawdy fenomenalna w każdym calu. Atmosfera jest tutaj napięta, a czytelnik wręcz może usłyszeć brzdęk żelaza, czuje niepokój. Co więcej, śmierć w walce zdaje się być dla bohaterów tej powieści najłaskawszym końcem – można stracić duszę lub zostać skazanym na wieczne cierpienie, stać się Opętanym i obrócić przeciwko bliskim… 

(…) zaczął się zastanawiać, czy w ogóle coś jeszcze ostało się z niegdysiejszej chwały królestwa. 
Miał nadzieję, że tak. 
Przez wzgląd na dusze ich wszystkich. 

Mag bitewny kryje w sobie również mnóstwo emocji oraz elementów, które powinny znaleźć się w każdej heroicznej powieści fantasy. Znajdziecie tutaj mnóstwo rozpaczy, odkupienia, straty i zdrady, ale nie zabrakło i pozytywnych aspektów – bohaterom towarzyszy nadzieja, są gotowi na poświęcenie, miłość i… przebaczenie. Ale czy wszystkie winy można odkupić? I czy jest jeszcze ratunek dla królestwa?

Jeśli lubicie epickie fantasy w nieco średniowiecznym klimacie, z nieumarłymi, licznymi wyzwaniami i smokami – koniecznie sięgnijcie po powieść Petera A. Flannery’ego. W książce poza treścią znajdziecie także ciekawe ilustracje i oraz mapę Siedmiu Królestw Furii. Nie mogę doczekać się księgi drugiej – mam nadzieję, że Fabryka Słów nie będzie kazać długo czekać czytelnikom na kontynuację. Polecam z całego serducha! 

11 komentarzy:

  1. Zawsze pragnęłam przeczytać fantastykę w średniowiecznym klimacie. Ale nigdy nie mogłam znaleźć takiej książki. Jestem bardzo podekscytowana całą tą książką. Walka, smoki to jest coś co sprawia że mam ogromną ochotę przeczytać tą kytu i teraz. Jednak najpierw muszę ją zdobyć. Okładka również jest interesująca i pozwala uchylić rombka zawartości tej książki. Z ogromną radością zapisuję ją na mojej liście do przeczytania i czekam aż wpadnie w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak książka z obrazkami to jestem "ZA", nawet jak nie zachwyci mnie treść, to chociaż pooglądam ilustracje, bo oprócz magii, to mi tam jakiejś zombie biegają...

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie mój ulubiony rodzaj książki, aczkolwiek okładka mi się podoba i to bardzo...prosta ale ładna.

    OdpowiedzUsuń
  4. No proszę, ocena 10/10, Fabryka Słów trzyma poziom :D
    Już dawno nie chwytałam za dobrą fantastykę, chyba w końcu ulegając opinią innych, że trzeba w końcu dorosnąć z bajek i chwycić za prawdziwą literaturę, najlepiej faktu. I co, skoro w niej odnajduję czasem więcej fantasyki niż w prawdziwym gatunku "dla naiwnych"?
    Po Petera A. Flannery’ego na pewno sięgnę, słyszałam już na innych forach, że to dobry pisarz, po którym czytelnicy nigdy się nie rozczarowują. "Mag bitewny" trochę mi się kojarzy atmosferą z Tolkienem (objętość książki zresztą też go przypomina :P). Koniec konców czym się trzeba zająć na pandemii, nie można bez przerwy zajmować się pracą, jakby świat naprawdę nie stanął.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantasy lubię czytać ale książki które są osadzone w średniowieczu czy innych zamierzchłych czasach to nie mój klimat. „Mag bitewny” przyciąga wzrok, okładka zapowiada akcję z mieczem w ręku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi interesującą 😍 zapisuję tytuł, jeśli smoki, średniowiecze, magia i bitwy z nieumarłymi... Ach, to dopiero przygoda ! ❤😍

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi jak książka w moim stylu! Dodaję do listy "do przeczytania" i mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zazwyczaj jestem negatywnie nastawiona, sceptycznie do tego typu twórczości, jednak tutaj jestem pod całkowitym wrażeniem. Zarówno okładka, jak i treść opisu i recenzji przemówiła do mnie już za pierwszym razem, od pierwszego wejrzenia. Nie jestem miłośniczką tego typu twórczości, ale tutaj z przyjemnością sięgnę po tą książkę. I nie potrzeba tutaj zbędnych słów, treść świetna. A co do okładki: kolorystyka, grafika, totalnie moje klimaty, a co za tym idzie, jeszcze większa chęć, jak najszybszego dostania twórczości Pana Flannery w dłonie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Gruba, ocena 10/10, ilustracje, emocje obiecane... Jestem bardzo zaciekawiona.

    OdpowiedzUsuń
  10. Biorę... biorę już nie w ciemno, ale z całą taką pewną pewnością. To będzie przyjemności. To już wiem, dzięki Wam.

    OdpowiedzUsuń
  11. No nie spodziewałam się tak wysokiej oceny. Myślałam, że to kolejna przyjemna powieść młodzieżowa a tu takie zaskoczenie. Utrzymane tempo, emocje, miłość, rozpacz no i smoki i do tego w średniowiecznym klimacie. To wszystko sprawia, że powieść chcę się od razu zacząć czytać. No naprawdę się tu tego nie spodziewałam, ale to dobrze, jest to naprawdę miłe zaskoczenie.

    OdpowiedzUsuń