piątek, 18 sierpnia 2017

Janina Lesiak - "O rybach, grzybach, kobietach i sensie życia - czyli rozmówki z Alusiem Curunią"

Autor: Janina Lesiak
Tytuł: O grzybach, rybach, kobietach i sensie życia - czyli rozmówi z Alusiem Curunią
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 30 maja 2017
Liczba stron: 304
Ocena: 8/10
Patronat Książkowiru

Opis:

Aluś Curunia to mężczyzna na „nie”: niebogaty, niekształcony, niepracujący na stałe, niestroniący od piwka i nieradzący sobie z tytoniowym nałogiem. Mówi o sprawach prostych, o zdarzeniach zwyczajnych i typowych, takich na co dzień. W jego opowieściach są ryby, grzyby, zimne nóżki i coś na apetyt… Jest zatoka z płycizną w sam raz na białą rybę, są kobiety, ptaki i las pełen dzikich konwalii. Na zwalonym pniu, w bejsbolówce z piórkiem, siedzi Aluś Curunia i mówi: „Szacuneczek dla przemiłych Państwa, zapowiada się piękny dzień”. Zapraszam…

Recenzja:

   Janina Lesiak, ta pani ostatnio dołączyła do grona moich ulubionych, polskich autorów. Nie tylko za sprawą pokazania portretów trzech niesamowitych kobiet, ale zaskarbiła sobie moje uznanie tym, że pokazała, że jest dobra w pisaniu także innych gatunków, osadzonych w zupełnie innych realiach niż poprzednie książki. Dzisiaj, kolejny patronat Książkowiru, kolejny tej Pani. Dzisiaj trochę o Alusiu Curuniu, także szacuneczek i przechodzimy do dzisiejszej recenzji :) 

Aluś Curunia - niebogaty, niewykształcony, bezrobotny i niestroniący od papierosów i alkoholu ma co nieco do opowiedzenia na różne tematy. Od grzybów czy ryb, po tematy bardziej skomplikowane i złożone. Wysłuchajcie go, bo warto.

Muszę przyznać, że po przeczytaniu opisu, nie spodziewałam się tego co znajdę w środku. Nigdy wcześniej nie miałam okazji czytać takiej książki, a raczej takiej formy. Że rzadko sięgam poopowiadania, to wiadomo, ale to co znalazłam w środku tej książki to nie są opowiadania. Autorka stworzyła zbiór krótkich, dwu-trzy stronicowych sytuacji, w których na przeróżne tematy wypowiada się Aluś Curunia. Początkowo trochę się zaskoczyłam, ale całkiem spodobała mi się taka forma.

Kiedyś moja polonistka użyła takiego mądrego słówka jak antybohater. Widzicie, coś jednak przydaje się z tej nauki. Myślę, że Aluś Curunia to idealny przykład takiego antybohatera. Oczywiście musiałam najpierw sprawdzić, czy dobrze zapamiętałam znaczenie tego pojęcia i tak, Aluś wpisuje mi się tutaj idealnie. Niepozorny, nie zwracający na siebie większej uwagi. Nie przyciąga zainteresowania innych ludzi, a wręcz ludzie pewnie omijają go szerokim łukiem bo to w końcu prawie pijaczek. Chyba nie miałam dawno do czynienia z takim właśnie bohaterem i cieszę się, że miałam okazję przeczytać tę książkę.

Pod płaszczykiem humoru, autorce udało się przemycić dużo mądrych i ciekawych spostrzeżeń na temat otaczającego nas świata i spraw codziennych. No bo dlaczego taka osoba jak Aluś, nie miałaby do powiedzenia nic wartościowego. Otóż to właśnie Curunia, przy użyciu najprostszych słów potrafi przekazać ludziom celne uwagi i swoje przemyślenia. Już od pierwszych stron bardzo polubiłam główną postać książki. Postaci, które przemykają się na kartach stron są celowo wyposażone w specyficzne cechy, często na granicy ze stereotypami, ale według mnie to bardzo dobrze, bo dzięki temu główny bohater może opiniować takie, czy inne zachowania.

Autorka pisze bardzo przystępnym językiem, który różni się od jej poprzednich książek. Tę książkę pochłania się migiem. Historia za historią i cały czas chce się jeszcze więcej. Zaletą tej pozycji jest to, że tak na prawdę nie musimy jej czytać po kolei. Wystarczy sobie wybrać ze spisu treści na jaki temat chcemy przeczytać i już. Ale osobiście rekomenduję przeczytać całość, bo Aluś Curunia Was nie zawiedzie.

Sama się sobie dziwię, że aż tak spodobała mi się ta książka, ale jest ona godna polecenia, bo zdecydowanie wyróżnia się na tle ostatnich nowości wydawniczych. A może autorka zdecyduje się na wydanie kolejnej części o Alusiu? Jeśli tak, to ja już nie mogę się doczekać. 



Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu MG

13 komentarzy:

  1. Tytuł zapowiada się ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Opis książki bardzo mnie zainteresował. Co prawda nigdy nie czytałam książki napisanej w taki sposób i nie wiem czy by mi się ona spodobała, ale zawsze warto spróbować. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytając tę opinię od razu nasunęło mi się skojarzenie z programem telewizyjnym "Chłopaki do wzięcia"😊 Nie jestem pewna, czy książka przypadłaby mi do gustu, ponieważ nigdy nie czytałam żadnej w podobnej konwencji, ale powiem szczerze, że zaciekawiła mnie ta pozycja i oczywiście rekomendacja Książkowiru! Być może się kiedyś skuszę na tę lekturę - choćby po to, by zaspokoić ciekawość 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm... książka nietypowa. Tym bardziej, że można czytać ją wybiórczo. Fajnie, że w tle utworu humorystycznego były i sprawy wyższej wagi. To się ceni w literaturze. Muszę Ci powiedzieć, że chyba mnie zachęciłaś. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze nie przepadam za opowiadaniami. Ani krotkimi historyjkami, które nie tworzą całości. Jednak Twoja recenzja mnke zaciekawiła. Myślę, ze to ciekawa propozycja, chociaż pewnie w jeden wieczór bym jej nie pochłonęła. Książka inna niż wszystkie, więc warta zatrzymania się na chwilę. Dziękuję za recenzję- Bez niej na pewno bym ją ominęła;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmmm, na pierwszy rzut oka kompletnie zniechęcająca okładka i niestety recenzja też mnie nie zachęciła. Ale ja po prostu tak mam nie lubię opowiadań, krótkich historyjek, wątków nawet połączonych tak wg recenzji ciekawą osobowością Alusia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo sympatyczna recenzja, niepozbawiona humoru i napisana lekkim piórem :D Taka formuła mikro opowieści mnie zadziwia, jeszcze nigdy nie miałam styczności z takim zabiegiem, ale zapowiada się dobrze i z przymrużeniem oka ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak wynika z recenzji - to jedna z tych lektur nieoczywistych i (nie)miło zaskakujących - zaraz wyjaśnię :)
    Lektura lekka, łatwa i przyjemna - jak sugeruje tytuł, niektóre z zapowiedzi i pierwsze wrażenie; bohater (niby 'anty'), jego problemy zwyczajne (niby 'powszechne' i łatwe do przewidzenia, otoczenie (niby znajome) - czyli co? Nuda? Lektura bez refleksji?
    Już nie raz dałam się tak oszukać, a potem w trakcie lektury diametralnie zmieniałam zdanie. Obok uśmiechów i szczerego rozbawienia pojawiał się znany, dający do myślenia głos "z czego się śmiejecie - z samych siebie się śmiejecie";
    potem przychodziła refleksja - jak łatwo poddaję się schematom myślenia i pierwszemu wrażeniu... czy w ten sposób nie przechodzę obok rzeczy, ludzi, słów, które mogą być ważne, wartościowe?
    - i co?
    - i nadal się uśmiecham, ale z większą empatią, potrzebą poznania
    Czyli? Warto! Trzeba przeczytać - wpisuję na listę oczekujących :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię takich opowiadań... Nie mam pojęcia dlaczego czuję jakiś wewnętrzny opór,ale przyznaję,że tak właśnie jest. Po przeczytaniu recenzji mam dylemat, czy jednak się przełamać i poznać bliżej Alusia Curunia

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Lektura z cyklu "obecność na półce czytelniczej - obowiązkowa" :D Coś lekkiego, przyjemnego, ale jednocześnie niewyświechtanego tematycznie. Jestem przekonana, że "O grzybach, rybach, kobietach i sensie życia - czyli rozmówki z Alusiem Curunią" czyta się z uśmiechem na ustach i iskierkami rozbawienia w oczach.
    Odskocznia od wydarzeń, które ostatnio obiegają świat i Polskę jest niezbędna - a ta książka jest w stanie ją zapewnić.

    FB: Mariola Zofia Laura Marszałek

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię takie krótkie historie z życia wzięte opowiadane przez głównego bohatera. Przyznam szczerze, iż podczas czytania super recenzji widziałam oczami wyobraźni Adasia Miauczyńskiego :) "Całe życie marzyłem, marzę o miłości na całe życie. Pragnę spotkać kobietę, z którą chciałbym się zestarzeć." - filmu "Nic śmiesznego". :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Opis kompletnie nie zachęca do czytania jednak z recenzji wnioskuje że jednak można dobrze sie bawić z ta książka. Ciekawa jestem jej treści i nich własnych wrażeń na jej temat.

    OdpowiedzUsuń