sobota, 21 maja 2016

Sue Atkinson - "Jak wydobyć się z depresji?"

Tytuł: Jak wydobyć się z depresji?
Autor: Sue Atkinson
Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN
Rok wydania: 2016 (wydanie 6)
Liczba stron: 265

Opis:
Praktyczny przewodnik dla osób cierpiących, tych, którzy są smutni, samotni, przygnębieni, zrozpaczeni, nie mają siły albo nawet myślą o samobójstwie, a także dla tych, którzy pragną im pomóc. Autorka, która z własnego doświadczenia zna ciężar depresji, przedstawia w sposób bezpośredni, jasny i prosty wiele ważnych wiadomości na temat mechanizmów powstawania i leczenia tej przypadłości, a także proponuje rozmaite możliwości, sposoby i techniki, które cierpliwie stosowane, pomagają wydostać się z koszmaru. Nie daje recepty na cudowną kurację, ale pokazuje, że jeśli bardzo się chce i bardzo się stara, z depresji można się wydobyć.

Recenzja:
Kiedyś ludzie chorowali na dżumę albo cholerę, w XXI wieku chorobą, na którą cierpi wiele osób, jest depresja. Sue Atkinson sama się z nią zmagała – i zmaga się nadal, depresję cechują bowiem nawroty. Autorka pisze więc tę książkę z pozycji osoby, która doświadczyła depresji, nie uważa się za eksperta i nim nie jest, ale stawia własne pytania i usiłuje znaleźć na nie odpowiedzi.
To już szóste wydanie jej książki, można więc śmiało założyć, że cieszy się ona dużą popularnością. Może w naszym kraju na mniejszą skalę, ale w Ameryce czytelników nie brakuje. Właśnie z licznych rozmów i spotkań z nimi u autorki pojawiały się nowe spostrzeżenia i przemyślenia, przez co ciągle „aktualizuje” swoją książkę.
Kiedy we wstępie przeczytałam, że autorka pisze rzeczy w stylu „któż z nas nie doświadczył w życiu chociaż dnia depresji?”, trochę się do tego poradnika zniechęciłam.  To bardzo amerykańskie podejście. Tak czy inaczej nie poddałam się oczywiście po wstępie i dzielnie czytałam dalej.
Przez całą książkę Sue Atkinson posługuje się metaforą wspinaczki górskiej. Gdy jesteśmy pogrążeni w depresji, znajdujemy się w otchłani. Podejmując decyzję o walce, stajemy u stóp góry. Jeśli robimy to z zaufaną osobą, jest ona naszym przewodnikiem – asekuruje nas podczas wspinaczki. Zdobywanie góry jest bardzo trudne, ale po drodze oprócz pułapek znajdują się półki skalne, których odnalezienie może nam pomóc. A kiedy w końcu osiągniemy szczyt – cóż, może się okazać, że czeka na nas kolejny. Cała książka jest skonstruowana w sposób nawiązujący do metafory wspinaczki. Na początku mamy rozdziały „wspinaczka górska dla lemingów”, „jak się tu dostałem?” i „czy wspinaczka jest dla mnie?”, później stawiamy „pierwsze kroki” i „trzymamy się mocno”, ale może się zdarzyć, że spadniemy – tej sytuacji, autorka również poświęca rozdział. Na końcu jesteśmy „coraz wyżej”. Metafora wspinaczki jest dość obrazowa, więc w sumie nic dziwnego, że Atkinson odwołuje się do niej przez całą książkę. Przez całą książkę autorka sypała też jak z rękawa cytatami, co mnie akurat denerwowało.
No dobrze, ale czy oprócz mało konkretnych, „wspinaczkowych” porównań, są tu jakieś praktyczne rady? W końcu tytuł poradnika brzmi Jak wydobyć się z depresji?, więc czytelnicy będą liczyć, że się tego dowiedzą. W skrócie rady autorki dla osób pogrążonych w depresji, które usiłują się z tego stanu wydostać, są takie: zdrowe odżywianie, znalezienie sobie zajęcia oraz ćwiczenia fizyczne. Warto też stosować się do zasady „wystarczającego dobra” (nie robię czegoś doskonale, ale robię to wystarczająco dobrze), w żadnym wypadku nie czuć się winnym z powodu choroby i machnąć ręką na wszystkich znajomych z Brygady-Weź-się-w-Garść.
Jak głosi tekst na okładce, ta książka jest dla wszystkich, którzy są smutni, samotni, przygnębieni, zrozpaczeni, pogrążeni w depresji, którzy myślą o samobójstwie oraz dla ich bliskich. Jeśli któreś z powyższych określeń do was pasuje, zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję. Może nie znajdziecie wszystkich odpowiedzi na swoje pytania, ale na pewno po lekturze będziecie bogatsi o jakąś wiedzę, a także o garść praktycznych wskazówek.

Książkę zrecenzowałam dzięki Wydawnictwu Naukowemu PWN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz