środa, 20 września 2017

Iga Wiśniewska - "Przebudzona"


Autor: Iga Wiśniewska
Tytuł: Przebudzona
Wydawnictwo: Lucky
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 368
Ocena: 10/10

Opis:
Gdy nad Wolnym Miastem Rades pojawia się księżyc w pełni, ulice pustoszeją. Ani zwykli, ani paranormalni mieszkańcy nie mogą czuć się bezpieczni. Tajemnicza bestia przez kilka dni w miesiącu poluje na ludzi, a brutalny morderca wybija kolejnych paranormalnych, nie zważając na fazy księżyca. David, władca zmiennokształtnych, musi ustalić, czy obie sprawy jakoś się ze sobą łączą, zabić bestię i złapać mordercę. Wszystko przed kolejną pełnią.
Żeby wygrać wyścig z czasem, będzie zmuszony poprosić o pomoc nie tylko nierozgarniętego naukowca i medium, lecz także kobietę, która powinna być martwa.

Recenzja:
Urban fantasy to jeden z moich ulubionych gatunków, dlatego też bardzo często sięgam po książki z tej półki. Czytałam już sporo powieści, które zahaczają o takie klimaty i dlatego mogę z ogromną pewnością podać pierwszy z wielu powodów, dla których powinniście sięgnąć po „Przebudzoną” – jest powiewem świeżości na rynku fantastycznym. O ile bardzo wiele książek może przywoływać dziwne wrażenie, że już gdzieś kiedyś czytało się coś podobnego, to w powieści Igi Wiśniewskiej nie znajdziecie banalnie powielonych wątków, z którymi mogliście już spotkać.  

Ale od początku: jak podpowiada bardzo tajemniczy i intrygujący opis, do Wolnego Miasta Rades wracamy z przytupem. Po wydarzeniach sprzed kilku miesięcy, mieszkańcy miasta znów nie mogą czuć się bezpiecznie – i to ani ci zwykli, ani paranormalni. Pojawia się morderca oraz tajemnicza bestia, które nie dają ludziom wytchnienia nawet na chwilę. Pośród tego wszystkiego znajduje się David, władca zmiennokształtnych, który musi zająć się tymi sprawami i to najlepiej, zanim pojawią się kolejne ofiary. Nie może dopuścić do kolejnego morderstwa, a więc, choć tego nie chce, potrzebuje pomocy. I to nie byle jakiej pomocy, bo w końcu z tą sprawą zwykły obywatel nie będzie sobie w stanie poradzić. Musi sięgnąć po najlepszych specjalistów, jeśli chce, żeby jego miasto znów było bezpieczne.

W książce prowadzona jest narracja pierwszoosobowa, jednak przenosimy się co jakiś czas od jednej postaci do drugiej. Taki sposób przedstawienia akcji jest świetnym rozwiązaniem, by czytelnik mógł poznać historię z wielu różnych perspektyw, a dzięki temu jego wiedza jest znacznie szersza, niż gdyby narratorem był tylko jeden bohater. Tak więc lawirujemy między laboratorium naukowca, poznajemy od wewnątrz działanie gromady zmiennokształtnych, mamy do czynienia także z wieloma innymi postaciami, które dają nam szerszy ogląd na to, co dzieje się dokoła. I choć opisanie akcji z perspektywy tak wielu postaci jest trudnym zadaniem, bo przecież każda z tych osób jest zupełnie inna, autorce udaje się to bardzo dobrze. Podczas czytania nie ma się wrażenia, że któryś z bohaterów jest niedokładnie opisany, że został potraktowany zbyt lekko – wręcz przeciwnie, każdy z nich jest szczegółowo dopracowany, każdy podchodzi różnie do zdarzeń, które się rozgrywają pod ich nosami i każdy jest tak realistyczny, że ma się wrażenie, jakbyśmy za chwilę mogli spotkać go na ulicy. Dodatkowo taka mieszanka ludzi o przeróżnych charakterach może przynieść nie tylko rozwiązanie problemów, ale także sporą dawkę humoru i wspaniałych utarczek!

Styl w książce jest bardzo przystępny, lekki i dzięki temu całość czyta się bardzo dobrze. Ale oprócz tego pojawiają się także straszniejsze i bardziej tajemnicze wątki, budowane jest napięcie, pojawia się niepewność i domysły, a wszystko to okraszone jest świetnym humorem, dzięki czemu lektura bardzo często przywołuje na twarz szeroki uśmiech. I zdecydowanie nie można się przy niej nudzić, bo jeśli akcja na chwilę zwalnia, po sekundzie zaczyna pędzić do przodu tak szybko, że nawet nie zorientujecie się, kiedy dotrzecie do końca. A koniec powieści… Tak, koniec po raz kolejny wbije Was w fotel tak mocno, że z niecierpliwością będziecie oczekiwać kolejnego tomu!

„Przebudzona” ma w sobie to, co powinna mieć dobra powieść fantastyczna: świetnych bohaterów, których da się polubić już od pierwszej strony; wartką akcję, od której nie da się oderwać; tajemniczy wątek z zaskakującym zakończeniem oraz ogromną dawkę humoru, który każdy uwielbia. Banda istot paranormalnych, nietuzinkowe rozwiązania, świetne dialogi, dobrze dopracowana zagadka, którą należy rozwiązać… to właśnie spotkacie w tej powieści. I jeszcze więcej! Jest to kolejna świetna książka Igi Wiśniewskiej, którą pokochacie. Dlatego zachęcam Was do odwiedzenia Wolnego Miasta Rades razem Davidem, Miriam i ich grupą. Mogę powiedzieć z czystym sercem, że jest to jedno z najlepszych miejsc, w jakich możecie spędzić dzień!
~Aga

16 komentarzy:

  1. Najwyższa ocena zobowiązuje, ale z tego co słyszałam, Pan Iga sprostała wyzwaniu i wypuściła naprawdę dobrą książkę:). Lubię dobre fantasy i bardzo się cieszę, że jest coraz więcej polskich pisarzy, którzy potrafią wykreować tak zachwycającą inną rzeczywistość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza na co zwróciłam uwagę to Wasza ocena- 10/10 mówi, że to naprawdę dobra książka! Z przyjemnością po nią sięgnę i wiem, że nie będzie to marnowanie czasu. Duży plus za To, że to książka inna niz wszystkie. Często spotyka się, że są podobne, a to juz nie ciekawi tak bardzo. Dziękuję za recenzję:) zastanawiałam sie nad tą książką od jakiegoś czasu i dzis juz wiem, że muszę ja mieć:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja, zakochana w fantastyce, oświadczam, że pragnę i pożądam tej książki od momentu, gdy spojrzałam na Twoją ocenę! Mój nieposkromiony apetyt wzrastał wraz z czytaniem kolejnych zdań powyższej recenzji, a stwierdzenie, że jest ona powiewem świeżości z mrocznymi wątkami i narastającym napięciem, wywołało u mnie prawdziwy czytelniczy głód! Słowem - przekonałaś mnie, że ja muszę przeczytać Przebudzoną!

    OdpowiedzUsuń
  4. Z pewnością moje klimaty. Takie książki właśnie lubie fantastyczne z lekkim watkiem kryminalnym. Nie lubie czytac właśnie jak wyżej zostalo napisane czegoś co mam wrażenie już znam, dlatego fajnie, że powstaje cos nowego i zaskakującego :)) Bede musiala siegnac po tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Strzał w 10 !! Twoja recenzja, zachęca,że w ciemno można sięgać po książkę pani Igi. Zagłębić się w mroczny, nieznany świat magii i istot paranormalnych pobudza moją wyobraźnie, od czasu do czasu lubię dobrą książkę fantasy i ta taka właśnie dla mnie jest. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tutaj niestety nie moje klimaty, choć muszę przyznać, że okładka strasznie przyciąga mój wzrok. No nic, może kiedyś się przełamię i spróbuję sięgnąć po tę pozycję. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Okładka książki zniechęciła mnie do sięgnięcia po recenzję, ale w końcu tu zajrzałam i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona! Uwielbiam wątek zmiennokształtnych i czytałam już niejedno urban fantasy w tym stylu, za to muszę przyznać, że recenzja mnie całkowicie do książki przekonała i zachęciła. Nie spotkałam się nigdy z powieściami tej autorki, zaintrygowała mnie natomiast narracja z perspektywy różnych postaci - skoro taki zabieg się udał, musi być szalenie ciekawy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Również polecam tą książkę. Według mnie Przebudzona spodoba się nawet tym, którzy niezbyt często sięgają po fantastykę. Świetna i wyczerpująca recenzja książki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka jest świetna :D Tylko niestety nie lubię fantasy i raczej się nie skuszę. Myślałam, że jest to science-fiction :(

    Magda Flegel

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow książka w sam raz dla mnie. Po przeczytaniu recenzji już chcę ją koniecznie przeczytać. Mój ulubiony gatunek literacki!!! Fantastycznie napisana recenzja która rozbudziła do czerwoności moją chęć posiadania tej książki!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Już na samym początku okładka bardzo przyciąga do tej książki :D Uwielbiam tematykę zmiennokształtnych i szeroko pojętą fantastykę, więc uważam, że powyższa książka jest wprost stworzona dla mnie. Muszę przyznać, że dość rzadko się widuje maksymalną ocenę, a więc 10/10, więc już sama ona dużo świadczy o potencjale tej powieści. Dalej mamy tajemniczość oraz wiele postaci, które z własnej perspektywy opowiadają nam tę samą historię, to sprawia, że fabuła wydaje się jeszcze ciekawsza i jeszcze bardziej wciąga czytelnika w swoje ostre szpony i nie chce z nich wypuścić, dopóki nie doczyta się do końca. Myślę, że to taka swego rodzaju perełka na naszym polskim rynku wydawniczym, zwłaszcza, że ciężko na nim odnaleźć coś godnego zaczepienia, już nie mówiąc o 100-procentowym zaczytaniu ;) Książka już dawno trafiła na moją listę "must read" i z pewnością kiedyś ją przeczytam (oby tylko czasu mi starczyło :D ).

    OdpowiedzUsuń
  12. To co prawda nie moje klimaty, ale recenzja tak bardzo zachęca do przeczytania tej książki, że postanowiłam spróbować, skoro 10 :) to znaczy, że warto, zobaczymy, przeczytamy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Okładka niby normalna siedząca dziewczyna na tle miasta a jednak ma w sobie ten pazur i to dosłownie ;) książka świetnie dopracowana do tego inna niż wszystkie. Naprawde chętnie spedze dzień w miasteczku Rades! Już czuję te emocję podczas czytania książki :3

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetna recenzja. Napewno sięgnę po ta książke.

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam wszelkie fantasy, a dzięki takim recenzją jeszcze przyjemniej się je znajduje i czyta. Naprawdę, ale to naprawdę szkoda że książek nie można sobie wyhodować bo pensji nie starcza na te dobre książki.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie czytałam nigdy urban fantasy i jakoś nic mnie nie może do tego przekonać. To coś na zasadzie chciałabym, a boję się. Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń