czwartek, 25 maja 2023

Lauren Asher - "Zbawienie"

Autor: Lauren Asher

Tytuł: Zbawienie

Wydawnictwo: Papierówka

Data wydania: 2023

Ilość stron: 488

Ocena: 8/10


Opis:

Santiago

Jeden błąd zniszczył mi karierę. Z mężczyzny, o którym marzyły tysiące kobiet, stałem się potworem ukrywającym się przed światem. Przynajmniej póki Chloe nie włamała się do mojego domu i nie zaczęła udawać mojej dziewczyny. Sądziłem, że taki związek zapewni mi spokój ze strony rodziny, jednak okazał się tylko tymczasowym sposobem na rozwiązanie problemów. A gdy zmieniły się zasady naszej gry, poszły za nimi również uczucia. Tylko jedno powstrzymywało mnie przed zdobyciem tej kobiety – ja sam.

Chloe

Wszystko zaczęło się od życzenia urodzinowego, butelki wódki i testu genetycznego. Takim sposobem znalazłam się we Włoszech, gdzie szukałam swojego ojca. Niestety jedna decyzja sprawiła, że skończyłam z udawanym chłopakiem, którego nawet nie chciałam. Lecz im dłużej odgrywaliśmy te role, tym łatwiej nam to przychodziło. Powiedziałam sobie, że nie zakocham się w takim kłamcy jak Santiago. Powinnam była słuchać własnych rad, ale oczywiście średnio mi to wyszło.


Recenzja:

Kolejny tom serii, którą kocham - i bez wątpienia ten tom także pokochałam bez żadnego problemu, bo od wczoraj nie jestem w stanie przestać myśleć o historii Santiago oraz Chloe. Także jeśli macie ochotę przeczytać fajną historię z motywami sportowca F1 oraz depresji, to powinniście sięgnąć po "Zbawienie".

Chloe szuka ojca - bo jak na razie całe życie musiała spędzić z matką-narkomanką, a później w rodzinach zastępczych. Nie jest to jednak łatwe - mimo wszystko dzięki testowi DNA znajduje dopasowanie - we Włoszech. Wyrusza więc z Nowego Jorku, kupując jak na razie tylko bilet w jedną stronę, bo nie wie, ile czasu zajmie jej odnalezienie taty. 

Szybko jednak okazuje się, że przy próbie obserwacji domostwa - z drzewa innego domostwa - zostaje zauważona przez przystojniaka, który od razu rzuca jej ciętą ripostę. Tyle, że to nie powstrzymuje Chloe by powróciła na miejsce raz jeszcze: bo przecież telefon trzeba odzyskać, skoro się go straciło. 

Santiago jest kierowcą F1 - a może był? Przez wypadek stracił nogę od kolana w dół, teraz musi chodzić w protezie. Już nie jeździ: a przynajmniej nie w Formule 1 - zamknął się w domu, zapuścił brodę i zaczął stronić od ludzi, a jego towarzyszką był mrok smutku - w postaci depresji - oraz lęk przed tym, żeby stawić czoła rzeczywistości. 

To właśnie Santiago przetrzymuje telefon Chloe - ale z racji tego, że dziewczyna przychodzi go odebrać, akurat wtedy, gdy do mężczyzny przyjeżdża siostra wraz z mężem: a ten rzuca blef, że Chloe jest od roku jego dziewczyną... 

"Zbawienie" jest naprawdę fajną książką - i wbrew pozorom jest tu więcej romansu niż erotyki, chociaż w poprzednich częściach tej serii nie bywało to takie oczywiste. Tutaj jednak Santiago jest typem, który wraz z nogą stracił swoją pewność siebie - i nie jest w stanie od razu dobrać się do majtek Chloe, bo przerażają go własne ograniczenia.

Jestem przekonana, że jeśli czytaliście już serię Brudne powietrze, to nie muszę Was dłużej namawiać do tego, żebyście sięgnęli po "Zbawienie" - natomiast jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać pióra Lauren Asher, to powinno Wam wystarczyć zapewnienie, że to najlepsza pisarka romansów dotyczących Formuły 1 - naprawdę dużo czytam, a lepszej nie znam.

To, co mi najbardziej przeszkadzało w czytaniu tej książki, to fakt, że okładka jest bez skrzydełek: ale też jest dosyć słabej jakości, więc miałam wrażenie, że jak chwycę książkę za mocno, to uszkodzę okładkę. Sam papier pod kątem czytania powieści jest przyjemny, ale karton okładki jest tragiczny.

To, co mnie najbardziej smuci, to fakt, że nawet na zagranicznych rynkach nie ma wydanych więcej niż cztery tomy - a ja z wielką chęcią bym przeczytała więcej. Ale z tego co wiem, kolejne powieści Lauren Asher już się w Polsce pojawiają: i bardzo się z tego cieszę.

Jeśli jednak jeszcze nie czytaliście książki "Zbawienie" - koniecznie musicie to nadrobić! Ta seria w ogóle jest cudowna i godna polecania: więc nawet, jak nie do końca rozumiecie F1, to Lauren Asher pięknie opisuje ten świat - i wydaje mi się, że także udzieli się Wam to zauroczenie. 


7 komentarzy:

  1. Dziękuję za recenzję i polecenie. Nie znam serii, ale z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. czeka na półce na swoją kolej :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszce nie poznałam tej serii ale po takich recenzjach z chęcią to zmienię. "Zbawienie" dobra lektura z ciekawą fabułą oraz trudnymi zagadnieniami. Do tego motyw 'udawanego związku' który bardzo lubię. Książka Lauren Asher warta uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po butelce wódki wszystko się kończy 😂😂😂 raczej nie dla mnie, ale na pewno książki tej autorki mają swoich fanów l.

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej nie, podziękuję za taki typ literatury.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam jeszcze serii,ale brzmi obiecująco!

    OdpowiedzUsuń