czwartek, 11 sierpnia 2022

Joanna Balicka - "Kontrakt"

Autor: Joanna Balicka

Tytuł: Kontrakt

Wydawnictwo: NieZwykłe

Data wydania: 2022

Ilość stron: 473

Ocena: 6,5/10


Opis:

Romans hate-love z pilotem samolotu autorstwa niesamowitej Joanny Balickiej!

Dwudziestopięcioletnia Aurora Grey została stewardessą w elitarnych liniach lotniczych. Postawiła wszystko na jedną kartę i rozpoczęła nowy rozdział w życiu. Żeby uczcić pozytywne zmiany, urządza w nowym apartamencie huczną imprezę. Jednak nie wszystko idzie tak, jak planowała.

Pewien poirytowany hałasem mężczyzna zwraca jej uwagę, po czym dochodzi pomiędzy nimi do awantury. Fakt, że facet jest niesamowicie seksowny, nie łagodzi całej sytuacji.

Następnego dnia okazuje się, że przystojny nieznajomy, z którym pokłóciła się Aurora, to Treyvon Laurent, ceniony kapitan w Dragon Airlines, gdzie dziewczyna rozpoczęła pracę.

Ten zarozumiały, odziany w bajecznie drogi garnitur oziębły drań, postanowił, że uprzykrzy Aurorze życie. Z przyjemnością doprowadzi do momentu, w którym sama zrezygnuje z nowej posady, zanim jej kontrakt dobiegnie końca.


Recenzja:

Aaa! Mam mieszane uczucia - z jednej strony to chyba najlepszy romans z motywem pilota, jaki czytałam (bo sam pomysł był cudowny!), z drugiej: czasem było za dużo dramatów... Mimo wszystko sama relacja hate-love była całkiem przyjemna w odbiorze... No ale ten bohater to czasem by mógł zostać walnięty patelnią, żeby sobie poukładać niektóre rzeczy w głowie... Aaa! Mam mętlik, totalnie! Nie umiem zebrać myśli na temat tej pozycji - ale mimo wszystko skłaniam się jednak ku temu, aby tę książkę polecić dalej. 

Aurora zawsze chciała latać - a gdy udało się jej wyrwać z domu i dostała się na kurs stewardess, była przeszczęśliwa: szczególnie, iż w egzaminie zdobyła bardzo dużo punktów, świetnie go zaliczając. Tyle, że Treyvon - kapitan statku - ma to w poważaniu, bo gdy tylko poznaje Aurorę, wie, że to ona poprzedniego dnia oblała winem jego drogi garnitur, a do tego: że jest świeżakiem, a on lubi pracować z doświadczoną załogą... 

Szybko się okazuje, że Aurora mniej więcej tak samo lubi Treyvona, jak on ją - i chociaż między nimi od początku pojawia się pożądanie, to jeszcze częściej pojawiają się sarkastyczne i ironiczne teksty, które często mnie rozśmieszały (w taki pozytywny sposób!). Na dodatek Aurora nie zamierza odpuścić - planuje pracować, zarabiać i spełniać marzenia. I żaden dupek jej w tym nie przeszkodzi!

Początek według mnie mógł być ciut inaczej przedstawiony - pod kątem tego, że w tych kilkunastu pierwszych stronach, to pilot wychodzi na takiego buca, że miałam ochotę go rozszarpać. Pewność siebie to jedno, ale to już podchodziło pod arogancję, narcyzm i zbyt duże poczucie własnej wartości. Może dlatego, że jestem po studiach psychologicznych mnie to tak odstraszało - ja bym kogoś takiego przyjęła już do siebie na konsultacje, szczególnie po to, żeby mu wytłumaczyć, że twoja wolność i twoje prawa kończą się wtedy, gdy naruszają podstawowe prawa drugiego człowieka. 

Niemniej jednak Aurora od samego początku wydała mi się cudowną postacią, którą praktycznie natychmiast polubiłam. Teraz już wcale się nie dziwię, że (szczególnie na Tiktoku) pojawia się tak wiele pozytywnych relacji na jej temat. Z taką babeczką, to bym mogła iść na kawę!

Później fabuła z jednej strony jest jasna - bo w końcu sam opis nas informuje, że to romans hate-love (i każdy wie, co to znaczy!) - natomiast pojawia się mnóstwo zagadek, tajemnic, sekrecików - i większość z tego niby pokazuje, że Treyvon jest skomplikowanym i zranionym facetem: ale ze spora ilością przeszłości o charakterze seksualnym... I nie wszystkie jego zachowania były fair - ale przecież jego nie interesuje, czy dana kobieta ma męża... Liczy się tylko jego cel.

Jak już wspomniałam na samym początku, mam spory mętlik w głowie. No dosłownie nie jestem w stanie zrozumieć, o co chodziło autorce, gdy tworzyła takiego bohatera - który z jednej strony jest seksowny i przystojny, a z drugiej: nie chciałabym go poznać, bo bym go pewnie udusiła we śnie.

Jest to całkiem spora cegiełka, w której dużo się dzieje - więc czytelnik nie jest w stanie się nudzić. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Joanny Balickiej, uznawanej teraz za jedną z popularniejszych autorek romansów, i mnie wcale nie dziwi, że jej książki stają się bestsellerami. 

Pozostaje mi więc chyba tylko sięgnąć po powieści, które Joanna Balicka już wydała, żeby sprawdzić także ich poziom i fenomen - natomiast samej autorce życzę dużo weny i jeszcze więcej sukcesów. Swoją drogą, powinnam jeszcze pogratulować solidnego researchu w kwestii samolotów i innych takich - to naprawdę brzmiało wiarygodnie (i chociaż o samolotach nie wiem nic - byłam pod wrażeniem niektórych szczegółowych opisów!). 

Podsumowując: jak tylko masz ochotę, zabieraj się do czytania "Kontraktu"!

7 komentarzy:

  1. Nie często spotykamy książki w których akcja dzieję się w wśród personelu lotniczego to coś nowego przez co intrygującego. "Kontrakt" zapowiada się jako przyjemna lektura, ja lubię wątek hate-love (kto się czubi ten się lubi), ponadto tajemnice, wloty i upadki bohaterów a także humoru. Z przyjemnością zapoznam się z książką Joanny Balickiej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawi mnie ta książka, ponieważ książek o tematyce lotniczej malo jest na rynku. Tu dodatkowo wątek hate love jeszcze bardzoej mnie przyciaga do tej książki. Zapisze sobieni z chęcią kiedyś przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dla mnie... No i ta fabuła, gdzie dziewczyna drze się na przystojniaka, a ten oczywiście okazuje się bajecznie bogatym szefem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ktoś tu ma mieszane uczucia wobec zbyt dużej ilości dramatów w jednej książce, a ja mam mieszane uczucia wobec całej tej książki. Fabuły tych niby romansów nie porywają mnie zupełnie. Nie mają tego czegoś, co mnie do nich przyciąga. Jakkolwiek autor by ten romansowy wątek nie rozwinął i jakkolwiek nie postarałby się tego wątku wzbogacić, urozmaicić, wyróżnić spośród całego stada podobnych, jeśli nie identycznych, wątków, nie robi to mnie wrażenia i nie zachęca do sięgnięcia po taką pozycję. Niestety.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ochotę poznać tą książkę. Uwielbiam motyw hate-love, a do tego pilot w roli głównej, jakoś nie kojarzę takich książek. Jestem za i chętnie poznam

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za takimi romansami, wolę kryminały/thrillery, a romanse jak już to historyczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam jeszcze twórczości autorki, ale jest ona z mojego ulubionego gatunku, więc bardzo chętnie przeczytam tą powieść :) Chętnie polecę z tym pilotem na książkowe zaczytanie się ;) Bardzo dziękujemy za świetną recenzję i książkowe polecenie :) B.B

    OdpowiedzUsuń