piątek, 24 czerwca 2022

Anita Stawik-Szablewska - "Na jabłonkę!"

Autor: Anita Stawik-Szablewska

Tytuł: Na jabłonkę!

Wydawnictwo: Akapit Press

Data wydania: 2022

Ilość stron: 300

Ocena: 7/10

PATRONAT KSIĄŻKOWIRU

Opis:

Jeden z dwóch debiutów polskich pisarek wyróżnionych w konkursie „Genialne Akapity”!

Nazywam się Lena, tak jak rzeka w Rosji. Przyszedł taki czas, że wzięłam swoje życie za rogi i rozpoczęłam zupełnie nowe przy mojej babci w równie cudownym, jak oddalonym od cywilizacji zakątku Gór Orlickich. Pech chciał, że moja dość specyficzna rodzina również postanowiła to zrobić.  Całe życie gardziłam książkami, filmami, serialami o ucieczce z wielkiego miasta, od korporacji, z wygasłego związku. Uważałam to za nieciekawe historyjki dla samotnych pań, a tu nagle sama doświadczyłam takich zmian o 180 stopni. Życia na wsi dopiero się uczę, o dziwo dzieje się tu więcej niż w mieście. W tym wszystkim nie pomaga wisząca nade mną niczym fatum tajemnica rodzinna, którą krok po kroku odkrywam. Jak na nieszczęście wszyscy wokół milczą. Kto mi powie, kim tak naprawdę był mój dziadek? Czy mogę odkryć to sama? Jaki ma z tym związek bezimienny, stary grób znajdujący się w rogu cmentarza?

Recenzja:

Wydawnictwo Akapit Press kojarzy mi się zwykle z książkami dla dzieci i młodzieży - ale tym razem zaskoczyli mnie pozycją, która spodoba się praktycznie każdemu, niezależnie od wieku. Pełna humoru i ciepła, sarkazmu i ironii, a także świetnych przemyśleń przesympatycznej bohaterki - "Na jabłonkę!". Już w tym momencie jestem w stanie napisać: POLECAM!

Lena dostała imię po rzece w Rosji - ot, szukając dla niej imienia, tata stwierdził, że będzie przeglądał atlas geograficzny. Można było więc przewidzieć, że jej życie nie będzie należało do nudnych: i tak faktycznie było. Szczególnie, gdy okazuje się, że umiera sąsiad babci Leny, który był dla niej niczym dziadek - i że babcia sobie wymyśliła, iż jego dom (który to właśnie ona dostała w spadku), przepisze w ramach darowizny dla swojej wnuczki... 

Lena lubi swoje miejsce życie - pracuje w korporacji, ma faceta i mniej więcej sobie radzi, ale nie jest w stanie pozostać obojętną na wiadomość o śmierci pana Władysława - a jak już trafia na wieś, to nie jest w stanie tak po prostu sobie wyjechać, zostawiając wszystko za sobą, przez co jej życie przewraca się o sto osiemdziesiąt stopni!

Oczywiście to tylko początek - nie chcę spojlerować - bo później pojawia się dużo innych ciekawych wątków: od swego rodzaju przyjaźni z księdzem, aż po zaloty dwóch facetów - i aż po walkę o swoją lepszą, wręcz wymarzoną, przyszłość.

W "Na jabłonkę!" dużo się dzieje - ale ogólnie jest to prowadzone niczym wpisy w pamiętniku: jest data i wpis, przez co miałam podróż sentymentalną do mojej ulubionej serii z czasów nastoletnich - "Pamiętnik księżniczki". Zresztą, tutaj ten styl pamiętnika i wpisów bardzo fajnie się wkomponował!

W powieści jest mnóstwo humoru - i czasem trochę uszczypliwości, ale mam wrażenie, że mimo wszystko Leny nie da się nie lubić. Fajna z niej kobietka - chociaż czasem ma dosyć specyficzne teksty i porównania. Niemniej jednak dla mnie była całkiem sympatyczna - i była dużym plusem tej książki.

Zakończenie było... po części niespodziewane. Ale też z drugiej strony zostawiło ono furtkę do tego, aby Anita Stawik-Szablewska była w stanie kiedyś wrócić do pisania jakiejś kontynuacji - bo czy takowa ma się ukazać, to ja niestety nie wiem.

W ogóle wspomnę, że jest to debiut tej autorki - i jak dla mnie: całkiem udany! Przyjemna okładka, fajny opis i intrygująca treść - to naprawdę doskonałe połączenie. 

Podsumowując: polecam - i młodszym nastolatkom, i starszym nastolatkom... i jeszcze bardziej dojrzałym nastolatkom! Każdy, kogo interesuje "Na jabłonkę!" powinien mieć szansę sięgnąć po tę książkę - szczególnie, że bardzo mało jest takich pozycji na polskim rynku wydawniczym!

8 komentarzy:

  1. Brzmi interesująco, chętnie przeczytam, czasami lubię sięgnąć po coś młodzieżowego

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi fajnie, piszesz, że przywodzi na myśl Pamiętnik księżniczki, który bardzo lubiłam, dlatego chętnie przeczytam Na jabłonkę. Nie słyszałam nawet o tym tytule wcześniej, dobrze, że jesteście i mogę poznać te tytuły, o których nie słyszałam. 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka zapowiada się ciekawie. Dziękuję za polecenie

    OdpowiedzUsuń
  4. Intrygująca książka. Ciekawa forma "Na jabłonkę!", do tego interesująca fabuła oraz charakterystyczni bohaterowie. Z chęcią choć na chwilę za sprawą tej książki przeniosę się na wieś. Książka Anity Stawik-Szablewskiej idealna na oderwanie się od rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa lektura,zwaszcza na wakacje. Gdy byłam nastolatką zaczytywałam się w powieściach przygodowych. Ta wydaje się być przesiąknięta dobrym humorem, na wakacje jak znalazł.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, udany debiut trzeba zawsze docenić! Bardzo optymistyczna książka.

    OdpowiedzUsuń