wtorek, 7 grudnia 2021

Eve Jaymin, Jane Washington - "Klątwa Bogów. Tom 3. Uwodzenie"

Autor: Eve Jaymin, Jane Washington

Tytuł: Klątwa Bogów. Tom 3. Uwodzenie

Wydawnictwo: Papierówka

Data wydania: 2021

Ilość stron: 296

Ocena: 7/10

Opis:

Willa Knight - ziemianka? Sol? Przypadkowy błąd w procesie ewolucji?
Willa nigdy nie była szczególnie użyteczną ziemianką. Nie radzi sobie z wykonywaniem obowiązków, oddawaniem czci bogom, nieposiadaniem własnej opinii oraz przestrzeganiem zasad - ale żadna z tych rzeczy nie jest już istotna.
Reguły ulegają zmianom.
Ziemianie chcą sami decydować o swoim losie, a Willa mimowolnie zostaje uwikłana w ich plany. Na szczęście ma braci Abklętych, którzy służą jej pomocą - dopóki nie znikają i dziewczyna znów zostaje sama na świecie znajdującym się tylko o krok od chaosu. Bez Abklętych będzie musiała polegać na własnym sprycie oraz wsparciu siostry, starając się nie rzucać w oczy i przetrwać.
Gdyż tak się składa, że ktoś pragnie jej śmierci.
Ale czy którakolwiek z tych rzeczy jest dla niej nowością?

Recenzja:

To jest zdecydowanie moje guilty pleasure - bo chociaż ta książka jest jakby bardziej napisana w taki dosyć prosty, czasem nawet zbyt naiwny sposób, niczym dla nastolatków - chociaż czasem tematyka jest za bardzo seksualna (przynajmniej od tego tomu), to ja się dosłownie od czytania nie jestem w stanie oderwać. I czekam na kolejne tomy, więc chyba jestem masochistką - ale jestem ciekawa, jak to się wszystko potoczy... 

Jak widzicie, to już trzeci tom, więc w życiu Willi Knight wiele się zdążyło już wydarzyć, patrząc na jej początki. Jeśli zaś chodzi o pierwszą linijkę opisu - twierdzę, że Willa jest błędem w procesie ewolucji, ale mimo wszystko jakimś sposobem darzę ją sympatią. Jest strasznie pechowa, wszystko dosłownie się jej przydarza - nawet nie jest w stanie usiąść na ławce, żeby nie potrzebowała pomocy. 

Ale okazuje się później, że mimo wszystko Willa ma trochę z takiej typowej Mary Sue - a na pytanie: "dlaczego?", śpieszę z wyjaśnieniem: bo chociaż niby daleko jej do perfekcji, to jednak okazuje się, że tkwi w niej dużo więcej, niż ktokolwiek by mógł przypuszczać - nawet sami bogowie... 

W tym tomie Willa jest trochę bardziej zdana sama na siebie - i jak się okazuje, oczywiście (jak zawsze) prześladuje ją pech - ale ma też przy okazji farta - i to tak dużego, że dosłownie ta postać i jej życie wydają się jakimś komizmem i zestawieniem dwóch sprzeczności. Do tego wszystkiego, oprócz wielu przygód, w tym tomie mamy także jeszcze więcej bogów, jeszcze więcej czyhania na życie głównej bohaterki... 

...a do tego w końcu pojawia się scena seksualna. Ale nie będę Wam mówić: co, z kim, jak, dlaczego... No jak wiecie, to jest książka z motywem haremu. Jest tu pięciu głównych bohaterów i jedna bohaterka. Nie będę więc psuła Wam radości z odkrywania, jak to się ostatecznie dalej potoczy. Mimo wszystko według mnie "ta scena" i tak została opisana dosyć krótko, zdawkowo - i było tam mało emocji. A szkoda, bo czekałam na taki fragment od bardzo dawna... Właściwie od początku tej serii.

Z tego co wiem, cała ta seria liczy sobie sześć tomów - czyli pozostały jeszcze trzy tomy. Jak się to ostatecznie poukłada - ciężko mi powiedzieć, bo tu się wszystko zmienia niczym w kalejdoskopie. W jednej sekundzie jest tak, a na następnej stronie już dzieje się coś innego - ale raczej bez zgrzytów logicznych. 

Do tego wszystkiego tłumacz, redakcja i korekta musieli zrobić kawał dobrej roboty, bo książka napisana jest bardzo lekko - a wcale nie jest tak łatwo oddać klimat, który zapewne starała się stworzyć autorka - jest w niej sporo humoru i też wydaje mi się, że jest chyba to najlepszy tom z tych, co już zdążyły się pojawić na polskim rynku wydawniczym. 

Już nie mogę doczekać się kolejnego tomu w Polsce - i mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać. Naprawdę mam ochotę na kolejną dawkę mojego guilty pleasure - bo tu się tyle dzieje, że łatwiej byłoby chyba wytypować wynik w Lotto. Więc jak się ta seria skończy: nie wiem, wyczekuję tego, co się tam dalej wydarzy!

Podsumowując: nie jest to pozycja dla każdego, ale każdy, kto jest nią zaciekawiony - serdecznie polecam! Bez wątpienia można się przy czytaniu dobrze bawić - w końcu jestem tego najlepszym przykładem. Polecam!


9 komentarzy:

  1. Renata Kozłowska7 grudnia 2021 17:26

    Jakoś mnie ta seria nie zachęca by po nią sięgnąć. Rzadko czytam tego typu książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cały czas myślę czy czytać tą serię. To już chyba trzecia część. Lubię fantastykę, ale ta seria niekoniecznie mnie kusi. Muszę to napisać, te okładki do mnie nie przemawiają.

    OdpowiedzUsuń
  3. W dalszym ciągu jakoś nie spieszno mi do poznania tej serii chociaż bardzo lubię fantastykę w wydaniu młodzieżowym. Chyba odstrasza mnie ten harem. Może jak będzie w komplecie ten cykl to wtedy przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tą serię kojarzę właśnie dzięki okładkom. Jakoś nie wiem, ale jeśli mamy wytypowac moje guilty plesaure, to jest właśnie śledzenie kolejnych odsłon okładek. Bardzo mi się podobają, mimo że przecież nie są jakieś za wybitne. Musiałam o tym wspomnieć, bo zwykle narzekam, jakie są okropne. To teraz pochwaliłam.
    Co do motywu haremu... tutaj ja odpadam. Nie lubię trójkącików i innych wielokątów, choć i ja docieniam, że to rzadko pojawia się w książkach, szczególnie z przedziału fantastyki, więc jest to ciekawe. Pamiętam również, jak przy pierwszym tomie przeczytałam recenzję o przemotywowaniu głównej bohaterki (nie pamiętam, czy tutaj, czy na innej stronie) i mnie to akurat wtedy odrzuciło. Nie wiem, jak rozwinie się dalej ta seria, chyba robi się ciekawiej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubie takich książek, całkowicie odbiegają od moich upodobań. Ladne mają okładki ale nic poza tym mnie nie ujmuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam ani pierwszego ani drugiego tomu. I nie chce ani tych pierwszych ani tego poznawać. Nie zaczytuje się w takich książkach. Fanom gatunku się bardzo spodoba :) Okładki mają genialne :) Bardzo dziękuję za świetną recenzję :) B.B

    OdpowiedzUsuń
  7. I kolejna książka, która jest już kolejną z serii. Jednak dobrych książek nigdy za wiele? A mnie pociągają takie, które graniczą ze światem bogów, zdecydowanie lubię, gdy akcja porusza ich wątek, gdy śmiertelnicy są pokazywani w rozmaitej interakcji. A dodatkowo tutaj otrzymuje, jeszcze jak może się wydawać, silną, niezależną damską, postać. Tak więc ja to kupuje.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tej sierii i raczej nie planuję po nią sięgnąć. Myślę jednak,że sympatycy tego cyklu nie będą czuli się zawiedzeni.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pamiętam poprzednie wasze recenzje tomów z tej serii, ale jakoś mnie nie przekonują do siebie te historie... 🤔

    OdpowiedzUsuń