poniedziałek, 18 października 2021

Marcin Mortka - cykl "Morza wszeteczne"

Autor: Marcin Mortka
Tytuł: Morza wszeteczne, Wyspy plugawe, Zaułki St. Naarten
Cykl: Morza wszeteczne (całość)
Wydawnictwo: SQN Orginals
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 438 + 408 + 416
Ocena: 9/10

Opis:

[Morza wszeteczne] Historie o piratach często zaczynają się w ten sam sposób: kapitan wskutek wyczerpującej walki traci swój statek oraz większość załogi. Zostają tylko ci najwierniejsi. Zaraz, zaraz – czy aby na pewno najwierniejsi, a nie ci mniej zaradni, którzy nie mieli pomysłu, aby zrobić ze sobą coś lepszego? To okazuje się zwykle w toku dalszych przygód.
Kapitan Roland niby znalazł się w podobnej sytuacji, ale jednak nie do końca. Bo czy każda banda piratów, tak jak ta grasująca po Morzach Wszetecznych, rekrutuje się spośród goblinów, półgoblinów, satyrów oraz szamanów, a w dodatku wszystkich tak zaciekłych, bezlitosnych, dzikich i zgoła nie najmądrzejszych? Otóż nie. Takich awanturników jak załoga dość podejrzanego, ale za to wyjątkowo szybko znalezionego nowego statku nazwanego Błędnym Rycerzem nie spotyka się nigdzie indziej niż w okolicach dziwnie wymarłego miasta portowego Necroville.
Trudno co prawda spodziewać się, że rejs pirackim okrętem może być doświadczeniem przewidywalnym, w tym jednak wypadku trzech rzeczy czytelnik może być całkowicie pewien: wartkiej akcji, krwawej jatki i salw śmiechu.

Recenzja:

NAJLEPSZA PIRACKA TRYLOGIA EVER! Entuzjastycznie zaczynam tę recenzję, bo przy twórczości Marcina Mortki nie można chyba inaczej. Kocham tego autora za niepoprawny humor, moc oryginalnych pomysłów oraz fantastycznych bohaterów, których śledzenie jest czystą przyjemnością. Nie inaczej jest i w przypadku cyklu Morza wszeteczne, które porwały mnie w fantastyczny rejs po niespokojnych wodach!

Jeśli jakiś sukinsyn nienawidzi cię bez powodu, daj mu powód.

Język tego cyklu bywa nad wyraz wulgarny, niemniej akurat to uważam za jej zaletę – wszak są to powieści o piratach, w których nie brakuje lejącej się krwi i posoki, a także wielu innych przygód (bardziej lub mniej przyjemnych). Nie czuje się weń też nadużywania go, bo choć jest go dużo to… nie za dużo? Mam nadzieję, że rozumiecie, co mam na myśli – powiedzmy, że bohaterowie klną i psioczą tu w sam raz. Podobnie jest z rubasznym humorem, którego również tu zabraknąć nie mogło – nie jest on żenujący i idealnie pasuje do przedstawianych na kartach powieści bohaterów. Zresztą, sama załoga jest szalona i składa się z istot… rozmaitych. Poważnie, nie można się przy takich piratach nudzić – szczególnie, że jak wspomniałam już wcześniej – są wykreowani na piratów z krwi i kości. Narwani, łasi na bogactwa oraz inne przyjemności (tak, również cielesne), a przy tym zabawni i… dość zabobonni, co chwilami tworzy ciekawy kontrast, a więc paradoks. I – co najważniejsze – mimo swoich wad, zyskali moją sympatię!

- To ci dopiero... - Roland przekrzywił głowę, jakby przyglądał się jakiemuś kuriozum przyrodniczemu. - To wy tak z własnej woli nas śledzicie, mości panie poruczniku?

Jak nie trudno się domyślić, w książce nie zabrakło także żeglarskiego żargonu oraz licznych wojaży. Choć dużo czasu spędzamy na morzu, tak odwiedzamy także tawerny, w których leje się rum czy nietuzinkowe wyspy. Dodajcie do tego morskie bitwy, liczne tajemnice, nieoczywiste relacje, a nawet zdrady – oj, autor nie pozwala nam się w tej książce nudzić! Pikanterii nadają wszystkiemu wątki przepysznie fantastyczne – zdolności nadprzyrodzone, magia, fenomenalne artefakty i skarby, liczne rasy, diabły, anioły oraz wiele innych magicznych istot. W każdej części pojawia się coś nowego, raczej niespotykanego i każda zaskakuje na każdym kroku – licznymi przygodami, nowymi elementami przedstawienia świata (to uniwersum jest wyśmienite) czy… kolejną ogromną dawką humoru! Czy wspominałam, że uwielbiam przekomarzanie się pomiędzy bohaterami w tej książce? Nie? Więc wiedzcie, że dialogi w cyklu Morza wszeteczne też są fenomenalne – niemal każdy bohater wypowiada się w inny sposób, bardziej elokwentni poprawnie, bardziej piraccy – prosto, z błędami oraz… licznymi przecinkami. Powtarzam wam – klimat tej serii jest niesłychanie fascynujący!

- Zemsta to żałosna forma zachowania, typowa dla ludzi i niektórych kotów. - Diabeł skrzywił się. - Zjadłbym kota, nawiasem mówiąc.

Jeśli macie dość bycia szczurem lądowym i pragniecie zaznać fantastycznych pirackich przygód w najlepszym wydaniu – wiecie, co robić. Morza wszeteczne to absolutnie przewyborna i nieprzewidywalna  rozrywka, dzięki której można uzbroić swój słownik w nieco ordynarnego słownictwa, poczuć w nozdrzach rum, zaśmiać się w głos i wziąć udział w niejednej krwawej jatce. Ubawiłam się cudownie, morsko, pijacko, zawadiacko – po prostu za wszystkie czasy! Polecam z całego serca!

P.S. To wydanie jest przegenialne - okładki fenomenalnie łączą się w całość! 😍

Książki możecie zakupić w SQN Store - i to z fantastycznymi gadżetami!

11 komentarzy:

  1. Myślę, że dla miłośników fantastyki lektura idealna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dla mnie, ale recenzja jak zawsze super napisana

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz jest idealny czas na książki o takim klimacie. O dziwo mi się podoba a okładki to poprostu cudo! Pisze o dziwo bo ja to wielka fanka tylko i wyłącznie romansów ale w taka odskocznie bardzo chetnie wchodzę .

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna recenzja, ale nie przepadam za piratami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, wow, i jeszcze raz wow. Ja to kupuję. Jeszcze nic tego autora nie czytalam, ale słyszałam że świetny humor ma i w książkach to widać. Do tego jak pieknie to razem wyglada3. Ja chcę i będę mieć. A wam dziękuję za świetną recenzję

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla miłośników morskich przygód idealna

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś lubiłam historie o piratach. Teraz z tego wyrosłam, ale nadal lubię fantastykę, różne stwory i potwory. Lubię dowcipne dialogi, lubię dobry humor...
    Ta książka czy raczej książki są akurat dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja chyba nie czytałam książki w pirackich klimatach. Jestem ciekawa świata wykreowanego przez pisarza do tego zachęca humor (w dzisiejszych czasach śmiech jest potrzebny). Wpisuje cykl "Morza wszeteczne" na listę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z piratami jeszcze nie płynęłam po morzach świata, a tym bardziej wszechświata. I strasznie kusi mnie ten rum, morska przygoda, szum morza i skrzek mew. Kuszą mnie przygody. Kusi mnie ten fantastyczny, fascynujący klimat. Ja jestem baaaardzo zachęcona do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  10. Choć na przygodę z fantasy się nie wybieram,tak z tą pozycją i tymi piratami,bardzo chętnie wypłynę na szersze morze książkowo-fantasy 😁Nie czytałam nic w takim stylu,o piratach,wiec czemu teraz nie spróbować☺To zapowiada się naprawdę świetna książkowa przygoda,na które chętnie się zapisze i poczekam na jej kasową realizuje☺Bardzo dziękujemy za świetną recenzję 😘 B.B

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam opowieści o piratach, myślę, że chętnie bym sięgnęła po tę trylogię. Zwłaszcza, że autora jeszcze nic nie czytałam 😉

    OdpowiedzUsuń