poniedziałek, 25 października 2021

F. Scott Fitzgerald, Aya Morton - " Wielki Gatsby. Powieść graficzna"

Autor: F. Scott Fitzgerald
Adaptacja tekstu: Fred Fordham
Ilustracje: Aya Morton
Tytuł: Wielki Gatsby. Powieść graficzna
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 13 października 2021
Liczba stron: 200
Ocena: 8/10

Opis:

Esencjonalna i zmysłowa opowieść o epoce jazzu.

Wydany po raz pierwszy w 1925 roku „Wielki Gatsby” stanowi szczytowe osiągnięcie kariery Fitzgeralda i jest prawdziwym klasykiem literatury XX wieku. Doceniany przez kolejne pokolenia czytelników, teraz odradza się w nowej, eleganckiej formie, a dekadencki styl Ameryki lat dwudziestych, zamknięty w ramach powieści graficznej, uwodzi i wibruje, w pełni ukazując koloryt i blask tych wyjątkowych czasów.
Jay Gatsby, Nick Carraway, Daisy Buchanan i resztę niezapomnianych bohaterów umiejętnie uchwycono w żywych i sugestywnych obrazach autorstwa artystki Ayi Morton, a ikoniczny tekst został twórczo i pomysłowo zaadaptowany przez Freda Fordhama, który ma już na swoim koncie udaną komiksową adaptację powieści „Zabić drozda”.
Blake Hazard, prawnuczka F. Scotta Fitzgeralda, opatrzyła powieść graficzną „Wielki Gatsby” osobistym wstępem.

Historia tajemniczego bogacza Gatsby'ego i jego miłości do pięknej Daisy zyskała dodatkową siłę wyrazu ukrytą w delikatnych, świetnie współgrających z epoką ilustracjach.

Recenzja:

Tak wiele razy planowałam przeczytać Wielkiego Gatsby’ego, że aż wstyd mi wyjawić tę liczbę. W końcu jednak nadeszła chwila na zreflektowanie się temu klasykowi, a to wszystko za sprawą graficznego wydania od wydawnictwa Jaguar. Co ciekawe, pieczę nad tym wydaniem sprawowała wnuczka autora, która opatrzyła ten komiks także osobistą przedmową, w której wyjaśnia m.in. jak pieczołowicie wybierała osoby do współpracy przy tym tytule, aby jak najlepiej odwzorować klasyczny tekst literacki. Po zapoznaniu się z całością nie mam żadnych wątpliwości – jej wybór był perfekcyjny!

Historia opowiedziana jest z perspektywy Nicka, który przedstawia nam swoją znajomość z tytułowym bohaterem oraz tragiczny los. Muszę przyznać, że z początku nie do końca potrafiłam odnaleźć się w tym świecie, niemniej z każdą kolejną stroną było coraz lepiej – przy trzecim rozdziale już całkiem wsiąkłam w historię. Choć z całą pewnością jest tutaj tekstu dużo mniej niż w przypadku powieści Fitzgeralda, tak odpowiedzialny za adaptację tekstu Fred Fordham (znany także z graficznego Zabić drozda od tego samego wydawnictwa) fantastycznie uchwyca ona klimat Ameryki lat. 20, społeczeństwo jest kapitalnie uchwycone, a i sam motyw bogactwa i często idącego za nim zepsucia odmalowany jest idealnie – znakomicie kontrastują z tym romantyczne porywy Gatsby’ego oraz jego cudaczna osobowość. Z każdą kolejną stroną książka wciąga coraz bardziej i – nim się czytelnik obejrzy – kończy się, dość brutalnie, zostawiając po sobie spore poruszenie i kilka zdumiewających refleksji…

Co będziemy robić dzisiaj po południu? I jutro, i przez kolejnych trzydzieści lat?

Jeśli chodzi o kwestię wizualną, Wielki Gatsby. Powieść graficzna także zachwyca. Pokochałam jego ciepłe, pastelowe kolory oraz proste ilustracje, które może nie odznaczają się zbyt wieloma detalami, ale genialnie ukazują historię oraz ducha tamtych czasów – przepychu i próżności. Nieco gorzej wypadają bohaterowie – męskie postaci są bardzo do siebie podobnie – jednak kreacja Daisy oraz jej lekkomyślności jest ukazana po prostu fenomenalnie! Widać to roztargnienie w jej twarzy, oczach, całej postaci – Aya Morton idealnie odwzorowała zachowanie i sylwetkę tej kobiety. W tych kadrach można się bez reszty zakochać!


Wielki Gatsby. Powieść graficzna to udana adaptacja komiksowa znanego dzieła – a przynajmniej tak sądzę, bo zapoznawanie się z tą wersją była czystą przyjemnością. Jest to lektura wartościowa, ujmująca, choć i z lekka przygnębiająca – kryje się w niej wiele prawd na temat życia, z którymi bez trudu można się utożsamić. Jeśli szukacie ciekawej lektury na wieczór, która urzeknie zarówno wasze serce, jak i oczy – koniecznie zdecydujcie się na ten tytuł! Takie wykonanie klasyków to czysta przyjemność i mnóstwo rozrywki. Polecam z całego serca!

10 komentarzy:

  1. Zdecydowanie to nie moja bajka��

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie przemawiają do mnie komiksy. Gdzie tu miejsce na wyobraźnię, skoro wszystko jest narzucone i narysowane. To nie dla mnie, wole normalne wydanie. Powieści graficzne jedyne jakie mi pasują to tylko mangi. Dzięki za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  3. Może i fajnie, ale nie dla każdego...dla mnie na pewno nie

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam powieści Fitzgeralda, parę razy podchodziłam do filmu którego też nie zobaczyłam. Może pod postacią powieści graficznej mi się uda. Świetnie, że forma graficzna uchwyciła przepych lat 20, kontrast między bogatymi a resztą społeczeństwa. Oddaje dycha powieści. Jeśli będę miła możliwość nie odmówię "Wielkiemu Gatsby'emu. Powieść graficzna".

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam ciągle jeszcze "Wielkiego Gatsbiego", ale po powieść graficzną też nie sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawno temu czytałam, oglądałam film, ale komiks chyba mnie nie pociąga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja także mam powód by zarumienić się ze wstydu. Nie czytałam "Wielkiego Gatsbiego". A swoją przygodę zacznę jednak od powieści w tradycyjnej formie. W innych przypadku mojej wyobraźni zostaną narzucone obrazy, co niestety ograniczy moje ewentualne "achy" i "ochy" w trakcie czytania powieści.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś wygladem kojarzy mi się z lekturą dziecięcą.

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka,jak i jej treść zapowiada się pięknie i czas na jej przeczytanie,na pewno będzie bardzo fajnie i miło spędzony ☺Miłośnicy komiksów jak i "Wielkiego Gatbsy",będę w książkowym raju przy niej☺Bardzo dziękujemy za świetną recenzję 😘B.B

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten tytuł przewijał się bodajże w tamtym roku na instagramie i facebooku dość często. Mam w planach nadganianie klasyków, więc mam nadzieję, że niedługo uda mi się poznać tę historię. 😉

    OdpowiedzUsuń