sobota, 25 września 2021

Tara Westover - "Uwolniona. Jak wykształcenie odmieniło moje życie"

Autor: Tara Westover
Tłumaczenie: Barbara Szelawa
Tytuł: Uwolniona. Jak wykształcenie odmieniło moje życie
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 14 sierpnia 2019
Liczba stron: 448
Ocena: 9/10

Opis:

Tara Westover urodziła się w górach Idaho, w rodzinie mormonów. Po raz pierwszy przekroczyła próg szkoły w wieku siedemnastu lat. Publiczna edukacja była jedną z wielu rzeczy, w stosunku do których był sceptyczny jej fanatycznie religijny ojciec. Gdy w domu rodzinnym pojawiła się przemoc, nie było nikogo, kto mógłby zainterweniować. Punktem zwrotnym dla dziewczyny okazał się moment, kiedy jeden z braci dostał się do college’u. Tara postanowiła pójść w jego ślady. Pragnienie wiedzy zmieniło jej życie, zaprowadziło za ocean i na inny kontynent, na Harvard i Cambridge. Dopiero wtedy zaczęła się zastanawiać, czy nie wyjechała zbyt daleko i czy istnieje jeszcze dla niej droga powrotna do domu.

Recenzja:

Nie często sięgam po autobiografie, jednak o Uwolnionej słyszałam tak wiele dobrego, że w końcu nie wytrzymałam i się skusiłam. I… zaskoczyłam się ogromnie – oczywiście, ogromnie pozytywnie, bo nie dość, że fenomenalnie się tę książkę czyta przez wzgląd na fascynującą i inspirującą treść, tak jest ona podana bardziej w formie powieści niż typowej autobiografii, z którymi dotychczas miałam do czynienia, co dla mnie też jest wielkim plusem. W tej książce można się zatracić…

To nie jest książka o mormonizmie. Ani o żadnym innym rodzaju religijnej wiary. Występuje w niej wiele rodzajów ludzi – wierzący i niewierzący; niektórzy z nich są dobrzy, niektórzy nie. Kontrowersyjne są dla mnie jakiekolwiek zależności, pozytywne czy negatywne, między tymi dwiema grupami.

Zacznę od tego, że Uwolniona. Jak wykształcenie odmieniło moje życie nie była do końca książką, której się spodziewałam. Jak sam tytuł wskazuje, sądziłam, że skupi się ona przede wszystkim na roli edukacji w życiu człowieka, możliwościach, które daje, a… nie do końca tak jest. I oczywiście, znajdziemy to w tej autobiografii, jest tu o tym całkiem sporo, jednakże nie skupia się ona jedynie na wspomnianym wątku. Dużo tutaj o życiu w toksycznej rodzinie, autorka wiele w życiu przeszła, doświadczyła wielu okrucieństw – również ze strony najbliższych. Biorąc pod uwagę, że jest to spisana historia prawdziwa, uderza to tym bardziej w czytelnika – szczególnie, że Tara Westover otwarcie pisze weń o swoich uczuciach i myślach…

Nigdy nie nauczyłam się rozmawiać z ludźmi, którzy nie byli tacy jak my – chodzili do szkoły i do lekarza. Którzy nie przygotowywali się codziennie na Koniec Świata. W Worm Creek pełno było takich ludzi, ludzi, których słowa zdawały się wyjęte z innej rzeczywistości.

Ta książka w dużym stopniu porusza także temat toksycznych relacji, gdyż Tara wychowała się w dość fanatycznym środowisku, gdzie kobiety nie mają dostępu do edukacji. I o ile do ogółu religii autorka pochodzi w sposób stosunkowo neutralny, tak gdy opowiada o słowach i czynach swych bliskich, szczególnie ojca, czuć wręcz namacalny żal, nawet gniew. W ciekawy sposób jest także ukazana tutaj kultura mormonów oraz same spostrzeżenia, gdy autorka zaczęła nieco inaczej patrzeć na świat, zauważać obłudę, którą była częstowana od najmłodszych lat. Muszę przyznać, że od strony psychologicznej ta książka także jest niezwykle frapująca.

Wmawiałam sobie, że istniały inne powody, dla których nie pasowałam do Cambridge, związane z klasą i statusem społecznym – byłam biedna, dorastałam w biedzie. (…) Coś w środku mnie się zepsuło, a odór był zbyt silny, wnętrze zbyt zjełczałe, by dało się to przykryć tylko kieckami.

Uwolniona. Jak wykształcenie odmieniło moje życie to fascynująca autobiografia-powieść, która z całą pewnością przypadnie miłośnikom życiowych i poruszających historii. Zrobiła na mnie wrażenie pod wieloma względami – i przekazanych emocji, i ukazania innej kultury, i roli wykształcenia w życiu człowieka. Znalazłam weń także odrobinę niedomówień, niemniej nie uznaje ich za wadę. Jeśli szukacie prawdziwie inspirującej i wciągającej opowieści na faktycznych wydarzeniach – polecam z całego serca!

9 komentarzy:

  1. Zaintrygował mnie opis i recenzja tej książki

    OdpowiedzUsuń
  2. Renata Kozłowska25 września 2021 17:35

    Zaciekawił mnie opis i recenzja więc jak tylko gdzieś na nią trafię to chętnie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  3. Biografie czytam, ale najczęściej osób z dziedziny literatury, sztuki... Ta książka wygląda na ciekawą. Sądzę, że przypadłaby mi do gustu. Zapiszę sobie tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś nie mam ochoty na tego typu lekturę

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie przeczytam. Trochę już czytałam o życiu mormonów, ale chętnie poznam te historie z perspektywy osoby, która uciekła z tej społeczności

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak,swego czasu ta książka była dość popularna na facebooku i instagramie, a nawet na YouTubie. Myślę, że chętnie bym przeczytała, szczególnie, że nic nie wiem o mormonach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Interesująca oraz poruszająca lektura. Jestem ciekawa tej historii.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdzieś już czytałam o tej książce. Dla mnie to pozycja, która mogłaby działać jak motywator, dla tych, którzy ciągle mają wątpliwości, czy warto podjąć trud własnego wykształcenia, czy też raczej pójść najprostszą drogą i nie robić sobie wielkich nadziei? Uwielbiam takie pozycje, w których kobieta wyłamuje się ponad przypisane jej role w społeczeństwie i niejednokrotnie idąc pod wiatr, przełamują schematy i udowadniają, że warto podejmować ten trud. Jestem bardzo ciekawa historii Tary.

    OdpowiedzUsuń
  9. Po taką autobiografię-powieść,jeszcze nie sięgałam,ale przy tej trzeba się na dłuższą chwilę zatrzymać i poświęć jej więcej uwagi,bo ma coś w sobie,co trzeba odkryć 🙂Bardzo dziękujemy za recenzję 😘B.B

    OdpowiedzUsuń