czwartek, 9 września 2021

Kwame Mbalia - "Tristan Strong wybija dziurę w niebie"

Autor: Kwame Mbalia
Tytuł: Tristan Strong wybija dziurę w niebie
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 490
Data wydania: 30.08.2021
Ocena: 9/10

Opis:

Tristan Strong wcale nie czuje się silnym bokserem, odkąd jego przyjaciel zginął w wypadku autobusowym – uważa, że zawiódł Eddiego. Jedynym, co mu po nim zostało, jest dziennik, w którym Eddie zapisywał różne historie. Aby pozbierał się po tej tragedii, rodzice wysyłają go na wakacje na farmę dziadków w Alabamie, na co Tristan wcale nie ma ochoty.
Pierwszej nocy na wsi w jego sypialni zjawia się kleiste stworzenie, które kradnie dziennik Eddiego. Tristan ściga tę istotę – czy to naprawdę lalka? – i próbując wyrwać zeszyt z rąk złodziejki, przypadkiem wybija dziurę w niebie… i ląduje w Śródszlaku – groźnym miejscu z płonącym morzem, nawiedzonymi kościostatkami i żelaznymi potworami, które prześladują mieszkańców tego dziwnego świata.
Tristan trafia w sam środek walki, którą bogowie czarnoskórych Amerykanów, John Henry i Brat Królik, toczą resztkami sił. Jednak umowa z chytrym Anansim ma swoją cenę. Czy Tristanowi uda się uratować świat, zanim straci jeszcze więcej?


Recenzja:

   Dzisiaj po raz kolejny mam zaszczyt przedstawić Ci książkę z imprintu Rick Riordan przedstawia. Tym razem na tapet wjeżdża, a może wlatuje, Tristan, który właśnie wybił dziurę w niebie. Nigdy nie mogę się doczekać najnowszych tytułów z tego szalenie ciekawego cyklu. Obserwuję na bieżąco co dzieje się w tym temacie za granicą i zawsze czekam niecierpliwie kiedy Galeria Książki ogłosi naszą rodzimą premierę. Także zapraszam na słów kilka na temat najnowszej perełki - Tristan Stron wybija dziurę w niebie.

Wyobraź sobie świat w którym opowieści mają moc. Świat w którym wszystko zależy od tego, jak silna jest twoja historia i jak często powtarzana jest Twoja legenda. Tristan Strong - bokser trochę z przymusu - w pogoni za małą lalką (?!) która ukradła jedyną pamiątkę po jego zmarłym przyjacielu, zupełnie przypadkowo rozcina granicę między światami co nie najlepiej kończy się dla mieszkańców tego dziwnego świata. Kiedy chłopak trafia w sam środek walki która prowadzą bogowie czarnoskórych Amerykanów, musi pomóc uratować świat zanim straci jeszcze więcej.

Ta seria za każdym razem mnie zaskakuje, jak wiele jest mitologii istnieje na świecie, a ja nawet w większości o nich nie słyszałam, choć zawsze uważałam się za czytelnika lubiącego mitologiczne światy. Najwidoczniej było to bardzo przesadzone stwierdzenie, ale teraz nadrabiam. Tym razem autor serwuje nam fabułę rozgrywającą się baśniowym świecie pomiędzy bogami czarnoskórych Amerykanów i tak mnie zaciekawiło, że postanowiłam czegoś poszukać na ten temat, ale niestety albo informacji jest bardzo mało (co by potwierdzało to, co zostało napisane w książce, że są to bardziej historie przekazywane z ust do ust aniżeli zapisywane), lub po prostu źle szukałam. No dobra, ale chyba czas przejść już do sedna i zacząć pisać coś o samej książce.

Bardzo polubiłam głównego bohatera, a także wszystkie postaci jemu towarzyszące. O dziwo, moją ulubiona postacią, była ta w teorii najbardziej denerwująca i mowa tu oczywiście o Gumowej Małej. Jedna z najbardziej charyzmatycznych postaci i chciałabym aby jej wątek jeszcze bardziej został rozwinięty. Kasztanka też jest świetna i zdecydowanie jej za mało. Tristan, nasz główny bohater jest świetną postacią, której zachowanie jest czytelnikowi wyjaśnione w taki sposób abyśmy mogli zrozumieć jak on się czuje.

Fabuła jest dosyć standardowa dla tego typu książek. Nastolatek całkiem przypadkowo odkrywa że ma magiczne umiejętności, dzięki którym może uratować świat. Po drodze musi się zmierzyć z wieloma zadaniami, a na drodze spotyka mniej i bardziej przychylne postaci. Ma swoich pomocników i przyjaciół i wszyscy dążą do pokonania zła. Nie wiem co jest takiego w tych wszystkich książkach ale mnie to się chyba nigdy nie znudzi. Tristan jest książką pełną akcji, cały czas się coś dzieje i mimo iż wiedziałam jak prawdopodobnie książka się zakończy to ja nie mogłam się oderwać. Nie dałam pełnej oceny tylko dlatego, że zostawiam pole do popisu kolejnym częściom.

Autor pisze bardzo lekko i przystępnie no i ja wiem, że docelowym targetem jest młody czytelnik, głównie ze względu na wiek głównego bohatera, ale ja już od bardzo dawna próbuję przekazać Ci, że nie należy się tym przejmować i śmiało można czytać niezależnie od wieku. Po raz pierwszy miałam styczność z tą mitologią i śmiało mogę powiedzieć, że ta historia ma drugie dno i głębszy przekaz. Od samego początku towarzyszy nam widmo niewolnictwa, a jednymi z pierwszych potworów pojawiających się w książce są kajdanowce, które wyglądają jak łańcuchy i kajdany. Takich nawiązań w tej historii jest dużo więcej, ale dalsze ich odkrywanie pozostawię Tobie .

Jeden aspekt, który mi się nie podobał, to niewykorzystany potencjał faktu iż Tristan trenuje boks. Było to kilka razy wspomniane, może trochę została zbudowana na porażce jego niepewność siebie, jednak to wszystko. Myślę że w tym elemencie jest jeszcze sporo do wyciagnięcia i mam nadzieję, że w kolejnych tomach zostało to bardziej aktywowane. Mimo prawie pięciuset stron, historię tą pochłonęłam błyskawicznie, ponieważ ten świat pochłonął mnie bez reszty. Niepowtarzalny klimat, świetni bohaterowie i super dialogi, przy których można się nie raz uśmiechnąć, fajna dynamika, więc wszystko czego potrzeba do napisania dobrej książki. 

Ja już się nie mogę doczekać kontynuacji bo wiem, że za granicą wyszedł drugi tom, a trzeci w ciągu najbliższych miesięcy się pojawi. Czy przekonałam Cię do sięgnięcia po tę książkę? Mam nadzieję, że tak i że tak samo stwierdzisz, że jest to świetna książką dla każdego czytelnika. 

Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.

10 komentarzy:

  1. Niestety nie moje klimaty, więc na pewno nie przeczytam, ale polecę siostrze, która uwielbia takie książki

    OdpowiedzUsuń
  2. Renata Kozłowska9 września 2021 09:08

    To nie jest moja bajka, nie lubię takie książek ale recenzja ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi interesująco, ale nie przepadam za książkami dla dzieci. To jednak nie moja bajka. A moj syn nie wykazuje jeszcze zainteresowań czytaniem, a tym bardziej ksiazkami. Mam nadzieję, że niedlugo mu przejdzie. Na wszelki wypadek zapisuje sobie ten tytuł. Dzięki za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się emocjonująco lecz nie dla mnie, za stara jestem na takie historie. Chociaż Kwame Mbalia stworzył książkę pełną akcji z wyjątkowym światem, pełnym magii z niecodziennymi bohaterami. Czytelnicy młodsi szukający lekturę pełną przygód na pewno będę usatysfakcjonowani.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie dla mnie taka tematyka. Nigdy nie sięgałam po tego typu literaturę i nadal mnie nie ciągnie. Magiczne, baśniowe klimaty są tu zbyt wymyślne. Za dużo fantazji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Recenzja bardzo interesująca. Kiedyś czytałam dużo fantastyki, ale chyba doba się skróciła, bo coraz mniej czasu

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje patronatu 😘To nie jest mój książkowy świat, do którego lubię się przenosić. Nie czuje się w nim dobrze, swobodnie,dlatego do niego nie podróże. Okładka tej książki jest bardzo fajna 🙂Zaczytującym się w tej i podobnych książkach, życzę fajnego zaczytania 😘Bardzo dziękuję za recenzję 😘B.B

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam takie historie. I nie ważne czy to dla młodszych, czy dla starszych, skoro ja wiem, że to jest dla mnie. Wpisuję na swoją listę Must read i jak must, to must.
    Ps. ja także wypatruje książek z imprintu Rick Riordan przedstawia. Dla mnie to informacja, że będę się świetnie bawić i będę mogła uwolnić swoje wewnętrzne dziecko.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uważam,że to świetna książka dla młodych czytelników. Z chęcią polecę ją członkom mojej rodziny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Koniecznie muszę to przeczytać ! Lubię książki z tej serii. Czytałam co prawda tylko Aru Shah, ale tę też mam już na liście do przeczytania ☺

    OdpowiedzUsuń