niedziela, 1 sierpnia 2021

Neal Shusterman - "Gra o świat"

Autor: Neal Shusterman
Tłumaczenie: Anna Hikiert-Bereza
Tytuł: Gra o świat
Wydawnictwo: HarperCollins
Data wydania: 7 lipca 2021
Liczba stron: 464
Ocena: 7/10

Opis:

Wystarczy jedno zderzenie w czasie gry na boisku futbolowym, by życie Asha w ułamku sekundy przestało wyglądać tak jak wcześniej. Wprawdzie wrażenie lodowatego chłodu szybko mija, rzeczywistość przestaje się jednak zgadzać z tym, co Ash zapamiętał. No bo na przykład czy drogowe znaki stopu naprawdę zawsze były… niebieskie?
Początkowo zmiany są niewielkie, sytuacja szybko jednak wymyka się spod kontroli, a dobrze znany świat ulega modyfikacjom. Ash trafia do rzeczywistości, w której ma wszystko, o czym kiedykolwiek marzył – ale też do takiej, w której nie chce pozostać ani chwili dłużej. Tymczasem każda jego decyzja pociąga za sobą określone skutki.
Czy Ashowi wystarczy odwagi i determinacji, by odnaleźć najlepszy ze światów? Jeśli nie będzie ostrożny, wszystko, na czym mu zależy, może zniknąć w mgnieniu oka…

Ta nowatorska powieść porusza najbardziej palące tematy naszych czasów. To pozycja obowiązkowa dla czytelników, którzy zaczynają zadawać sobie poważne pytania o własne miejsce we wszechświecie.

Recenzja:

Współczesne powieści młodzieżowe coraz milej mnie zaskakują, bo poruszają doprawdy rozległą problematykę. Gra o świat - poza rozrywką – obfituje w kwestie bardzo aktualne, warte refleksji i dyskusji, wartościowe dla każdego czytelnika. I – co warto dodać już na wstępie – przekazane są one w sposób niezwykle atrakcyjny, gdyż… chyba wielu z nas zastanawiało się, co by było gdyby…

Jesteśmy tacy ograniczeni… Jako gatunek. Jako jednostki. Nie tylko nie potrafimy przewidzieć przyszłości. Nie umiemy nawet dostrzec teraźniejszości taką, jaką jest naprawdę. Zanadto mącą nam wzrok rzeczy, których pragniemy, a także te, których się obawiamy. Jednak gorsze od jakiegokolwiek innego rodzaju ślepoty jest to, że nie widzimy konsekwencji naszych działań.

Pomysł Neala Shustermana nie jest jakiś super odkrywczy czy oryginalny (bohater poznaje wiele rzeczywistości), jednakże nie przeszkadzało mi to w lekturze. Historia Asha (a może nawet historie?) niesamowicie wciągają i potrafią zaskoczyć na wielu płaszczyznach. Narracja książki jest kapitalna, bo poznajemy wydarzenia właśnie z perspektywy głównego bohatera, który jawił mi się jako chłopak z krwi i kości. Jego przemyślenia czy emocje sprawiały wrażenie prawdziwych i choć jest postacią fikcyjną, bardzo zaangażowałam się w jego los (losy?) i choć nie ze wszystkimi jego decyzjami czy podejściem do niektórych spraw się zgadzałam, tak… bardzo go polubiłam. Być może właśnie za to, że daleko mu do ideału, nie kryje się też ze swoim poczuciem winy i wstydu...

Czy w naszej historii kiedykolwiek istniała taka chwila, w której akceptowaliśmy siebie wzajemnie jako istoty ludzkie? Czy może granica między „nami” a „nimi” zawsze stanowiła bezdenną czeluść, nad którą nie umieliśmy przerzucić mostu?

W tej książce intrygujące jest to, jak autor zwraca uwagę na uprzywilejowane grupy oraz niesprawiedliwość świata. Choć wiele książek młodzieżowych obecnie skupia się na tematach tolerancji, poszukiwania własnej tożsamości i im podobnych, tak… nigdy nie spotkałam się z tak dobitnym przedstawieniem tych sytuacji. Gra o świat miejscami jest wręcz brutalna, choć nie brakuje i zabawnych sytuacji, zakręconych czy… poruszających do głębi. Wiecie, światy, w których ląduje Ash są doprawdy różnorodne – również w kwestii innej płci bohatera czy orientacji seksualnej. Czasami prowadzi to do przekomicznych sytuacji, innym razem wstrząsających, bo nie wszystkie rzeczywistości są bezpieczne i wesołe – pojawia się tu między innymi motyw narkotyków czy… śmierć bliskiej osoby.

(…) gdyby ludzki umysł mógł pojąć ogrom całego stworzenia… jakże smutnym, żałosnym miejscem byłby wszechświat!

Gra o świat to książka robiąca na czytelniku ogromne wrażenie i rzucająca nieco inne światło na świat, w którym żyjemy. Mam nieco mieszane uczucia do niektórych jej aspektów czy konkluzji Asha, niemniej uważam ją za książkę ciekawą i z całą pewnością wartą uwagi – i to nie tylko przez wzgląd na treści, jakie ze sobą niesie, ale i… zabawę czy przyjemne spędzenie czasu. Neal Shusterman kreuje wiarygodne postaci, życiowe historie i – mimo swoistego wątku science fiction – książka ta ma w sobie dużo prawdy. Polecam z całego serca – nie tylko młodzieży!

10 komentarzy:

  1. Renata Kozłowska1 sierpnia 2021 08:27

    Wydaje się być ciekawa. Co prawda rzadko czytam młodzieżówki ale na tą się chyba skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaliczam się już do "starszej młodzieży" i takie książki za dwa trzy lata będzie czytać moja wnuczka. Jednak ja bardzo lubię takie klimaty, takie życie w innej rzeczywistości i chętnie przeczytam tę książkę

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię młodzieżówki, mimo, że tą pierwszy raz na oczy widzę, już mi się podoba. Wudaje się być interesująca i wartościowa, a to cos nowego w książkach tego typu. Chętnie przeczytam. Dziękuję za recenzję i polecenie kolejnej ciekawej książki

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawa i interesująca książka,którą powinien przeczytać każdy czytelnik,bez względu na wiek czy zainteresowania. W obecnych czasach,czy to młodzież czy starszy osoby,nie myślą o konsekwencjach,skutkach, o tym jak i ile jedna decyzja,może zmienić i pociągnąć za sobą lawinę zdarzeń,czasem dobrych,czasem złych. Powieść warta uwagi i zaczytania przez każdego. Na tą książkę,nie można być ślepym,trzeba o niej mówić i ją polecać innym. Bardzo dziękujemy,że Panie nie były na nią ślepe i z nami się nią podzieliły☺Bardzo dziękujemy za recenzję😘B.B

    OdpowiedzUsuń
  5. "Gra o świat" wydaje się bardzo interesującą lekturą. Czytając opis jak i recenzję na myśl mi przyszedł 'efekt motyla' tylko Neal Shusterman przedstawił nam równoległe rzeczywistości. Książka warta uwagi, bardzo lubię książki młodzieżowe z chęcią wstąpię to tego działu w bibliotece może będzie tam ta pozycja.

    OdpowiedzUsuń
  6. Futurystyczna okładka świetnie współgrająca z tytułem książki, co zawsze stanowi dla mnie spory plus. Zwłaszcza że tutaj świetnie dobrano również kolory, czcionkę co nie zawsze się udaję. Po raz pierwszy spotkałam się z tak przedstawioną fabułą, gdzie życie naszego bohatera zmienia się w wyniku wypadku, podczas gdy na boisku futbolowym. Z początku odniosłam zaskakujące wrażenie, iż życie Asha po wypadku przypomina nieco realia, jak gdyby trafił on do wirtualnej gry wirtualnego świata, gdzie od jego decyzji zależy, co będzie miało miejsce potem. A jednak to realnie życie gdzie on ma wszystko, jednak nie chce takiego życia, jednocześnie jest świadom (a może nie?), że każda jego decyzja wywołuje skutek, jak efekt domina. W sumie zapowiada się to na całkiem przyjemną młodzieżową literaturę, daje więc temu zielone światło.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś nie jestem przekonana do tego tytułu, skończyłam dziś rano Bibliotekę o Północy i na razie mam dość motywu wielu rzeczywistości i podróży. Ale może za jakiś czas, kto wie, może się przełamię i sięgnę, szczególnie, że pióro autora jest mi obce. 😀

    OdpowiedzUsuń
  8. Na rynku wydawniczym pojawia się ostatnimi czasy sporo naprawdę dobrych książek dla młodych czytelników. To budujące. Przede wszystkim dlatego, że nie pojawiają się one bez powodu. Rynek rządzi się swoimi, brutalnymi prawami, w których niekoniecznie marzenia czytelników są najważniejsze. Istotniejszy jest zarobek wydawcy, a skoro wydawca decyduje się na taki krok, oznacza to, że jest na taką literaturę popyt, a ci, którzy mawiają, że młodzież nie czyta, bardzo się mylą.
    I niechże ci młodzi ludzie sięgają po pozycje wartościowe, intrygujące, zaskakujące i niedające o sobie zapomnieć. Brawa dla "Gry o świat", że, jak to określiłaś, "to książka robiąca na czytelniku ogromne wrażenie." Oby więcej takich pozycji pojawiało się na księgarnianych półkach.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  9. To nie jest zwykła historia dla młodzieży. Po recenzji mam wrażenie, że to coś więcej... to rozprawienie z wszystkimi "co by było, gdyby..." i to w znacznie głębszym znaczeniu. Jestem bardzo mile zaskoczona, bo nie spodziewałam się tyle dobrocie po tej historii. Owszem opis zaciekawia, ale dopiero recenzja otworzyła mi oczy na wartość przygód, które przeżywa Ash. Ja z pewnością przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo rzadko sięgam po książki dla młodzieży. Ta powieść może być i dla starszych, recenzja na to wskazuje. Sądzę, że warta przeczytania.

    OdpowiedzUsuń