wtorek, 3 sierpnia 2021

Ava Reed - "Madly"

Autor: Ava Reed

Tytuł: Madly

Wydawnictwo: Jaguar

Data wydania: 2021

Ilość stron: 352

Ocena: 7/10

PATRONAT KSIĄŻKOWIRU

Opis:

Ona, czyli June – pewna siebie i własnego uroku, śliczna, nieskazitelna, zawsze perfekcyjnie umalowana, bezczelna, zadziorna, chaotyczna.

On, czyli Mason - bogaty playboy, arogancki, nonszalancki, przemądrzały i twardy. 

June pod skorupą twardzielki skrywa ogromną wrażliwość i równie wielki sekret, który jej zdaniem nigdy nie powinien ujrzeć światła dziennego. Dlaczego mężczyzna zainteresowany czymś więcej, niż tylko przygoda na jedną noc, nie ma u niej szans?

Mason ma w nosie fakt, że June ciągle go spławia. Traktuje ich relację jak pełną napięcia grę, w której prędzej czy później wygra, bo on zawsze zwycięża. Pragnie czegoś więcej niż tylko spędzenia z June nocy. A June po raz pierwszy zastanawia się, co by się stało, gdyby zburzyła swoje mury...

Recenzja:

Ah te okładki tego wydawnictwa - same perełki pod kątem graficznym praktycznie wydają, a "Madly" (oraz wcześniejszy tom, który jest bardzo podobny w kwestii graficznej) po raz kolejny udowadniają, że piękne książki zasługują na piękną oprawę graficzną - i dlatego też się cieszę, że "Madly" zachwyci niejedną książkową, a raczej okładkową srokę. Bo ta pozycja nie tylko ze względu na oprawę graficzną zasługuje na to, żeby ją kupić - ale także ze względu na to, jak ważne treści porusza. Pewnie od razu rzuciło Wam się także w oczy to, że książka jest pod moim patronatem - a i owszem - bo takie perełki to trzeba wręcz promować! Zaraz zresztą dowiecie się dlaczego...

W obecnym świecie wygląd i pozory są wszystkim. Wie to szczególnie June, która urodziła się ze zmianą skórną, której nie da się wyleczyć i której nie da się usunąć, nawet laserami. Rodzice June od zawsze chcieli ukryć wadę dziewczyny i od najmłodszych lat nakładali na jej twarz masę dobrze kryjącego podkładu, żeby nikt nie widział, że ich córka nie jest idealna. Dla nich zawsze najważniejsze było to, żeby sekret June się nie wydał - bo przecież ich córeczka powinna być idealna, a... nie jest. Główna bohaterka przesiąkła tym tak bardzo, że teraz nie jest w stanie rozpocząć dnia bez makijażu - a tubka bardzo drogiego podkładu starcza jej na zaledwie tydzień. June wstydzi się tego, jak wygląda, nie akceptuje się, ma ogromne kompleksy - i przez to boi się też rozpocząć jakikolwiek poważny związek, bo przecież prędzej czy później musiałaby temu komuś powiedzieć, że tak naprawdę za fasadą kosmetyków kryje się coś, o czym June najchętniej wolałaby zapomnieć.

Jednak Mason, nic nie wiedząc o sekrecie June, zaczyna się w niej zakochiwać: za jej temperament, cięty język i za to, jak lojalną potrafi być osobą. Niestety, dziewczyna ciągle odrzuca jego zaloty, chociaż chłopak stara się o nią walczyć ze wszystkich sił. W międzyczasie mierzy się też ze swoją przeszłością, którą reprezentuje jego ojciec, który w dalszym ciągu chce zmusić Masona do przejęcia rodzinnego imperium, co średnio podoba się głównemu bohaterowi. 

June odpycha Masona jak się tylko da, ale on nie przywykł do porażek i nie chce odpuścić, bo za bardzo mu na niej zależy. Czy to jednak wystarczy, żeby przełamać opory i tamy, które rodzina June budowała w dziewczynie od dnia narodzin?

"Madly" nie jest tylko historią o miłości czy o problemach rodzinnych - to przede wszystkim manifest związany z tym, że nikt nie jest doskonały: i że warto byłoby się kochać i akceptować mimo wad i właśnie tych niedoskonałości. Jesteśmy tylko ludźmi - a standardy narzucane nam z góry: od obcych, od mediów, od celebrytów, sprawiają, że zaczynamy czuć się źle sami ze sobą, we własnej skórze. Nie powinno tak być: i to właśnie podkreśla ta książka. Dlatego też bardzo ją doceniam i postaram się ją promować na tyle, na ile jestem w stanie - bo "Madly" jest skierowana dla starszych nastolatków, młodych dorosłych i dla osób trochę starszych - ale bez wątpienia powinna ona wszystkim tym grupom uświadamiać, że najważniejsze jest to, żeby czasem dobrze o sobie pomyśleć: albo nie tyle czasem, co przez większość życia. 

Ava Reed stworzyła fajnych bohaterów - jest to niezła mieszanka różnych charakterów postaci - ale według mnie wypada jednak znać tom pierwszy, żeby zacząć tom drugi (czyli właśnie tę książkę). Do tego wszystkiego dodam, że opisy i dialogi według mnie są bardzo w porządku, a chociaż czasami akcja nie jest aż tak dynamiczna - bo skupia się bardziej na relacjach - to i tak "Madly" jest warta polecenia.

Podsumowując: to bardzo przyjemna, klimatyczna książeczka, która porusza też wątek hate-love, więc według mnie znajdzie ona wielu swoich fanów. Miło mi się "Madly" czytało, zrelaksowałam się przy niej i bez wątpienia mogę Wam tę powieść z czystym sumieniem polecić. W ogóle uwielbiam tego typu tematykę, bo jak książka porusza jakieś ważne zagadnienia, to u mnie zyskuje dodatkowe punkty na start. Także wiecie - zapraszam do czytania! 

11 komentarzy:

  1. Renata Kozłowska3 sierpnia 2021 08:49

    Może się skuszę, recenzja mnie zaciekawiła. Może to być ciekawa książka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję patronatu.
    Okładka bardzo mnie zachwyciła, ale myśląc, że to typowy romans, nie miałam ochoty czytać tej książki. Dzięki recenzji zmieniłam zdanie. Problem dotyczący ukrywania swoich niedoskonałości jest poruszany w książkach, ale nigdy go nie za dużo. Przecież każdy z nas ma jakieś zastrzeżenia do swojego wyglądu i stara się jakoś go ukryć

    OdpowiedzUsuń
  3. No nareszcie, nawet nie wiecie jak ja czekałam na tą książkę po Truly. June i Manson, to moje ulubione postaci z Truly, więc napewno to przeczytam. Już nie mogę się doczekać aż do mnie przyjdzie. Po waszej recenzji widzę, że ta parka napewno mnie nie zawiedzie. Już się cieszę na lekturę. Dzięki za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam pierwszej części, ale zaciekawił mnie wątek niedoskonałości June i tego, co zrobili jej rodzice. Jak z tym poradzi sobie dziewczyna i czy znajdzie siłę, by pokazać światu swoją nieidealną twarz? Do tego motyw hate- love, cóż więcej na letnie wieczory mogę żądać. Z przyjemnością sprawdzę, czy na mnie też tak ( i poprzednia część) zrobi takie wrażenie.
    Gratuluję patronatu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje patronatu😘Niestety,nie udało mi się jeszcze dojść na tej książkowej ścieżce,do pierwszej części. Ale po przeczytaniu tej wspaniałej recenzji,wspaniałej książki,wiem na 200%,że trzeba będzie to nadrobić😍Ostatnio mam takie szczęście,że kupuje lub dostaje drugą część z danej serii i wtedy dokupuje pierwszą i następne jak są😀Taka odwrócona motywacja do zakupu😁Jakby udało się zdobyć tą drugą część,to bez wahania i odrazu kupiłabym pierwszą😍
    Okładka jest przecudna i brawa oraz Oskar Okładkowy dla pomysłodawcy i grafika tej okładki😍🍾🏆🥇☺ Po recenzji wiem,że treść jest jeszcze piękniejsza niż okładka oraz bardzo bardzo bardzo wartościowa,poruszająca,pouczająca,poruszająca i na czasie. Niestety,ale w obecnym świecie,gdzie liczy się kasa, filtry,reklamy,ideał,wygląd dla większości stał się wręcz bardzo chorą obsesją,którą rodzice narzucają dzieciom,albo dorośli samym sobie,doprowadzając się wręcz do śmierci☹I nawet dla nich nie liczy się wtedy,że kasy już brak na operację plastyczne,które zmniejszą,odejmują. Tą książkę powinien przeczytać każdy,bez względu na wiek,płeć czy ulubiony rodzaj literatury,w której się zaczytuje. Bardzo bardzo bardzo dziękuję za recenzję😘 B.B

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak do tej pory jeszcze nie czytałam pierwszej części ale nadrobię to. "Madly" bardzo ciekawa, ważne zagadnienia pisarka zawarła w tej opowieści. Niestety to jak nas odbiera społeczeństwo jaki nacisk ze strony otoczenia a nawet rodziny na dzieci jest straszne. Historia June oraz Masona intryguje, bardzo lubię motyw hate- love. Zatem zapisuje sobie tytuł.
    Gratuluję patronatu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie okładka stanowi prawdziwą perełkę, którą jestem zachwycona w 100 procentach. Zwłaszcza że idealnie wpasowuje się w me gusta. A też w mym odczuciu współgra z treścią, która jest idealna. Dziewczyna, którą jest June, inna jest dla świata, a inna w środku, inna jest tak naprawdę. Nikt nie zna przecież powodu, dla którego jest perfekcyjnie umalowana bez względu na okoliczności. Tylko ona i rodzice wiedzą o zmianę skórnej, która niszczy nieskazitelność June, która musi być perfekcyjna według swych rodziców. Ona pragnie jedynie jednonocnych przygód, a on (Mason) pragnie skruszyć jej skorupę, samemu borykając się z problemami, z tym że musi walczyć z oczekiwaniami swego ojca. Sama książka, jej fabuła pokazuje nam, że nie zawsze coś jest takim, jakim się wydaje na pierwszy rzut oka, a czasami najpiękniejsza bajka, stanowi największy koszmar dla nas samych. Tak więc ja z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka przyciąga. Recenzja kusząca. Super patronat. Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  9. Na rynku wydawniczym ostatnimi czasy pojawia się sporo naprawdę mądrych książek dla młodzieży. Pozycji, które przypominają mi książki Snopkiewicz czy Siesickiej, tak popularne w czasach mojej młodości. Pamiętam, jak bardzo się w nich zaczytywałam, jakim autorytetem darzyłam ich bohaterów, jak bardzo chciałam podążać ich życiową ścieżką, być taką jak oni.
    Młodzi ludzie potrzebują takich drogowskazów, także tych, jakie płyną z literatury, i to tej, po którą sięga się dla przyjemności, obok kanonu obowiązkowych lektur szkolnych. Czasem są one uzupełnieniem wartości wynoszonych z domu rodzinnego, a czasem jedyną wartością, jaką raczony jest młody człowiek. Niestety.
    "Madly" wydaje się być intrygującą dla młodego czytelnika pozycją. Nie oznacza to jednak, ze i starszemu nie otworzy oczu na coś, co do tej pory zdawało się dla niego być niewidoczne.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję bardzo ciekawego patronatu. Ta książka wręcz krzyczy,aby po nią sięgnąć. I tak też zrobię bo piękna okładka i ciekawa fabuła przyciągają uwagę czytelnika.

    OdpowiedzUsuń
  11. Najważniejsze jest wnętrze, co komu po ładnej buzi jak duszę ma paskudną... Każda z nas czasem chciałaby zmienić coś w sobie, ale najważniejsze to zaakceptować i pokochać siebie takim jakim się jest. Uroda to nie wszystko, i tak przeminie, a charakter i dobre serce, piękne wnętrze zostaną z nami na zawsze. Mądra książka, chętnie przeczytam kiedyś oba tomy. ☺

    OdpowiedzUsuń