poniedziałek, 21 czerwca 2021

Emily Giffin - "Kłamstwa od serca"

Autor: Emily Giffin

Tytuł: Kłamstwa od serca

Wydawnictwo: Otwarte

Data wydania: 2021

Ilość stron: 392

Ocena: 7/10

Opis:

Druga nad ranem. Nowy Jork. Bar. Dwudziestoośmioletnia Cecily topi smutki w alkoholu. Zastanawia się, czy popełniła błąd, zrywając z Matthew, swoim wieloletnim chłopakiem. W chwili słabości sięga po telefon, żeby do niego zadzwonić, ale siedzący obok mężczyzna radzi jej: „Nie rób tego. Będziesz żałować”. Zaskoczona Cecily zaczyna z nim rozmawiać. Następnego dnia budzi się obok nieznajomego...

Przygoda na jedną noc zmienia się w poważny związek. Grant i Cecily wyznają sobie miłość. Jednak pewnego dnia on przestaje się odzywać, nie odbiera telefonów. Dosłownie znika.

Kiedy świat wstrzymuje oddech po ataku na World Trade Center, Cecily zauważa zdjęcie Granta na plakacie z zaginionymi. Szuka go kobieta… Do Cecily dociera, że nie była tą jedyną. Zdruzgotana próbuje zrozumieć, co było prawdą w ich związku zbudowanym na kłamstwie. Zastanawia się, czy serce można tak łatwo oszukać. Odpowiedź, jaką znajduje, okazuje się zupełnie inna, niż się spodziewała…

Recenzja:

Ta książka jest... dosyć inna w porównaniu z romansikami, które zwykle czytam. Zwykle wszystko dąży do szczęśliwego końca, a tutaj, w "Kłamstwa od serca" wszystko jest podzielone na swego rodzaju "przed" i "po" - z czego "przed" jest bardzo szczęśliwe, a "po" jest w większości paradą porażek życiowych głównej bohaterki, bo świat dosłownie wali jej się na głowę. To taka słodko-gorzka, bardzo życiowa historia, która mogłaby się przydarzyć każdemu. Nie będę zdradzać, czy ostatecznie zakończenie było happy endem, natomiast powiem tylko - zakończenie było godne tej książki, bez najmniejszych wątpliwości.

Cecily skończyła związek, bo wydawało jej się, że Matthew jednak do niej nie pasuje - albo raczej: że ona nie pasuje do niego. Ich związek trwał jakieś trzy lata, a chłopak nie był w stanie wykonać kolejnego kroku - jakby bojąc się złączyć swoje życie z życiem Cecily na zawsze. Cecily nie czuła się z tym dobrze - i w jej głowie pojawiały się myśli, że nie jest dla niego dosyć dobra, nie jest przez niego dostatecznie kochana. Bo gdyby tak było, pierścionek by się już pojawił, prawda? 

Cecily zerwanie przeżywa jednak bardzo mocno. Chociaż w większości dnia stara się oglądać telewizję, żeby nie myśleć o swoim byłym, to jednak noc jest trudna. Dziewczyna udaje się do baru, gdzie dosyć szybko poznaje faceta, z którym od razu zaczyna łączyć ją niewyobrażalna więź. Na początku nie tyczy się to nawet sfery fizycznej, bardziej emocjonalnej - jakby wystarczyło im to, że są przy sobie i nie potrzebowali do tego zdejmowania ubrań. Ich związek rozwija się dosyć powoli, ale bez wątpienia Cecily już po miesiącu jest pewna, że kocha Granta tak, jak nigdy nikogo nie kochała. Zresztą, on też wyznaje jej miłość.

Co miałoby teraz pójść nie tak? Atak na World Trade Center. Atak terrorystyczny, który sprawił, że po Grancie, który pracował w jednym ze zrujnowanych budynków, dosłownie zaginął ślad. Cecily jest zrozpaczona, a wkrótce dowiaduje się prawdy, która odmieni jej życie na zawsze. Jedno jest pewne, Cecily już nigdy nie będzie taka sama, ale nawet świat po tym ataku już nigdy nie był taki sam...

"Kłamstwa od serca" to opowieść taka... życiowa, bardzo ludzka. Porusza wiele emocjonalnych strun i czytelnik pod względem emocji i uczuć bardzo zżywa się i z bohaterką, i z tą historią. Momentami wydaje mi się, że to dosyć mocna powieść, a czasem mam wrażenie, że jednak więcej w niej cierpienia niż miłości, chociaż to romans. Mimo wszystko - pozycja bardzo godna polecenia, nie byłam w stanie się od niej odkleić, bo pochłonęła mnie bez reszty. 

Emily Giffin to autorka, której wcześniej nie znałam, ale teraz wiem, że wydała już w Polsce sporo powieści - i mam je w dalszych planach, bo obecnie plany na najbliższe tygodnie mam raczej dosyć zawalone (zamówiłam już tyle powieści, że większość wakacji będę czytać, haha). Pisarka ta, jak już wspomniałam, wspaniale pisze i przekazuje emocje, a do tego wszystkiego bardzo polubiłam główną bohaterkę i sam pomysł na fabułę według mnie był bardzo trafiony, bo takich motywów się nie spotyka zbyt często. 

Jeszcze raz podkreślę to, że fabuła była dobrze zaplanowana, ale zakończenie - no dosłownie idealne do tej powieści, chociaż gdyby tam jeszcze kilka stron więcej się pojawiło, żeby nie było takiego przeskoku w czasie, to zdecydowanie byłoby jeszcze lepiej, to znaczy: lepiej niż cudownie. Ale dosłownie czegoś takiego się spodziewałam i byłam zadowolona, że to skończyło się tak, a nie inaczej. Szczególnie, że Emily Giffin udowadnia, że ludzie czasami są tylko ludźmi i popełniają sporo błędów, czasem robiąc coś z miłości do swoich bliskich. 

Podsumowując: bardzo fajna książeczka, którą polecam z całego serca! Jeśli tylko macie ochotę poczytać coś bardziej oryginalnego, co nie tyczy się tylko motywu mafii, hate-love czy romansu z szefem, to sięgnijcie po "Kłamstwa od serca"! 

12 komentarzy:

  1. Zapowiada się bardzo interesująco, dzięki za recenzję 🤗

    OdpowiedzUsuń
  2. Renata Kozłowska21 czerwca 2021 08:12

    Już przeczytałam i zrecenzowałam. Miałam książkę od wydawnictwa. Też uważam, że warto ją poznać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że w tej książce nie ma wszechobecnej mafii. Takie życiowe historie lubię czytać, więc po tę książkę sięgnę na pewno. Zresztą, musiałam już coś tej autorki czytać, bo kojarzę nazwisko

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna recenzja. Trochę jestem zachęcona.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa recenzja, która zachęca do przeczytania książki

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś czuję, że mi się to spodoba. Opis juz sam mnie zaciekawil, a wasza recenzja potwierdzila, ze warto, bo cos innego, nie jakis tam kolejny, schematyczny romansik. Czuję się bardzo zachecona i dziękuję wam za to, zapisuję sobie ten tytul do chciejlisty

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię Emily Giffin, książki fajnie się czyta a historie są takie wycięte z życia. "Kłamstwa od serca" to historia niebanalna, romans z dozą tajemnic, a nawet kłamstw. Pamiętacie co się robiło 11 września, pamiętam jak wróciłam do domu ze szkoły włączyłam telewizor i widziałam jak samolot wlatuje w jedną z wież. To już pozostanie na zawsze i nigdy to nie wyblaknie. Za sprawą najnowszej książki pisarki powracamy do wydarzeń które zmieniły świat. Zapisuje tytuł/

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo chętnie sięgnę po coś oryginalnego, a zarazem życiowego, z bardzo cudownym zakończeniem. Lubię Emily Giffin. Mam wrażenie, że jej historie nie są przesłodzone, naiwne i wyidealizowane oraz, że mogłyby się przydarzyć większości z nas. Ja biorę już "nie w ciemno".

    OdpowiedzUsuń
  9. Fabuła zapowiada się naprawdę oryginalnie. Nie da się ukryć,że ostatnio literaurę kobieca dominują romanse mafijne a tu taka odmiana. Już teraz jestem niezmiernie ciekawa tego, co stało się z głownym bohaterem oraz jak potoczą się losy Cecily. Zapisuje koniecznie na moją listę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Emily Griffin to mistrzyni takich, jak to określiłaś, słodko - gorzkich historii. Właście każdą z jej powieści można by tak nazwać. Lubię zaglądać do jej książek. Z tych spotkań wychodzę silniejsza, mocniejsza, pewniejsza, że człowiek jest taki silny i mocny, że nic nie może go złamać czy zniszczyć.
    Z Twojej recenzji wynika, że "Kłamstwa od serca" są taką właśnie książką. Cieszę, że ją polecasz. Potrzeba takich historii, które udowadniają, że nie trzeba być idealnym, a życiowe błędy przypadają w udziale każdemu z nas. Ot tak. Po prostu.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo wielką mam ochotę,aby przeczytać
    coś bardziej oryginalnego, co nie tyczy się tylko motywu mafii, hate-love czy romansu z szefem. Ostatnio te składki pojawiają się w każdym lub w co drugim książkowym wypieku,że już smakosz,dostaje mdłości. Co za dużo naraz,to niezdrowo. Ta książka zapowiada się wyśmienicie i bardzo chce jej posmakować🥰❤😍Coś czuj,że będzie mi bardzo smakowała🥰Leci do moich książkowych hitów ,bo ta fabuła,bohaterowie i reszta składników, tworzy połączenie,naprawdę warte zasmakowania czyteknikowi🥰Bardzo dziękuję za recenzję 😘 B.B

    OdpowiedzUsuń
  12. Nazwisko tej autorki jest mi znane, mimo że nie czytałam jej żadnej powieści. Ale oglądałam film na podstawie jej jednej książki "Pożyczony narzeczony" z Kate Hudson ☺ Fajnie, że autorka nadal pisze i są u nas jej powieści wydawane 😁 Chętnie sięgnę po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń