wtorek, 15 czerwca 2021

Alice Basso - "Porachunki bezimiennej pisarki"

Autor: Alice Basso
Tytuł: Porachunki bezimiennej pisarki
Cykl: Vani Sarca, tom 1
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 12 maja 2021
Liczba stron: 336
Ocena: 9/10

Opis:

Zemsta jest słodka i może stać się bestsellerem!
Intrygujące cozy mystery ze szczyptą miłości, powodzią żartów i pisarzami w roli głównej.

Vani Sarca ma niezwykły talent do czytania w ludziach, jak w otwartych księgach. Ma też cięty język i barwną osobowość i potrafi sprawnie przelewać swoje – i cudze – myśli na papier. Dlatego jest wyśmienitą ghostwriterką w dużym włoskim wydawnictwie i ma na koncie imponującą liczbę bestsellerów. Takie życie całkowicie jej odpowiada, przynajmniej do momentu, kiedy nie wkradają się do niego pewne komplikacje. Musi pilnie oddać tekst, który pisze za bardzo popularną autorkę. Jednak ta zostaje uprowadzona, a policja nie może jej znaleźć. Na horyzoncie pojawia się też pewien pisarz, który wydaje się chcieć od Vani czegoś więcej niż maszynopisu nowej powieści. Jedno jest pewne. Część zadań, które stanęły jej na drodze, wykracza poza zakres służbowych obowiązków.

Recenzja:

Wyobraźcie sobie, że spontanicznie wybieracie lekturę nie do końca w waszych klimatach, a – kurczaki muszę to powiedzieć na start – trafiacie na perełkę. Porachunki bezimiennej pisarki to super przewrotna i zabawna powieść, po którą sięgnęłam bez żadnych oczekiwań, a… no, wciąż nie mogę wyjść z podziwu – tak pozytywnie Alice Basso mnie zaskoczyła!

Myślę, że tytuł ten mógł tak bardzo przypaść do gustu, bo trafiła do mnie w odpowiedniej chwili – szukałam czegoś humorystycznego, lekkiego, a jednocześnie angażującego. I taką historią z całą pewnością jest opowieść Vani Sarca, nietuzinkowej ghostwriterki, która swoim sarkastycznym poczuciem humoru oraz bezpośredniością skradła moje serce. Co więcej, jest ona także narratorką tej historii i posiada… oryginalną umiejętność – potrafi zanurzać się w umysłach pisarzy (oczywiście, metaforycznie) i pisać dokładnie tak samo, jak oni. Przez to musi pozostać całkiem anonimowa, wszak pisze bestsellery za wielu znanych autorów… Brzmi ciekawie, prawda? I takie jest!

Wielu ludzi uwielbia zapach papieru.
Niektórzy wręcz za nim szaleją. (…)
A przecież woń papieru to nic innego jak zapach śmierci. (…) Stare książki, właśnie one, te o niepowtarzalnym zapachu, w istocie pachną rozkładającą się celulozą. Innymi słowy, zgnilizną. A więc są ludzie, którzy szaleją na punkcie odoru zgnilizny i śmierci i nawet o tym nie wiedzą.

Fabuła także jest dość szalona, bo – jak sama autorka w wywiadzie zamieszczonym na końcu napisała (swoją drogą, miła niespodzianka dla czytelnika!) - włożyła tutaj wszystko to, co lubi najbardziej, czyniąc książkę swoistym zbiorem pomysłów, sygnałów i sugestii. Mamy więc tutaj nie tylko historię wyjątkowej i nieco bezczelnej ghostwriterki, ale i wątek kryminalny, miłosny, mnóstwo ironicznego humoru, a także nieco popkultury i literatury (to akurat nie jest czymś dziwnym). Taka mieszanka bardzo mi odpowiadała i nie przeszkadzało mi nawet to, że chwilami powieść stawała się odrobinę głupiutka, bo wyglądało to na zabieg celowy. Zresztą, autorka wynagradzała mi to nutką prawdziwie włoskiego temperamentu, szczerą emocjonalnością bohaterki oraz… śmiechem. Tak, wiele razy zachichotałam głośno przy tej książce!

- Niech mi pani pozwoli zrozumieć – cedzi słowa Berganza. - Skoro już pani wyczuła, że pani Cantavilla najprawdopodobniej została porwana, dlaczego nie zadzwoniła pani na policję?
Och.
Dobre pytanie, jak teraz o tym myślę. (…)
- Hm… Bo myślałam, że to sprawa jej asystentki?

Porachunki bezimiennej pisarki nie jest może arcydziełem i z całą pewnością nie jest powieścią idealną, ale dawno się tak nie ubawiłam i nie spędziłam miło czasu, jak właśnie przy niej – dlatego nie mogę ocenić jej inaczej. Jeśli lubicie komedie kryminalne na ostro przyprawione sarkazmem, podlane nieoczywistym wątkiem miłosnym oraz przyprószone rynkiem wydawniczym, tudzież książkami – polecam z całego serca! Hipnotyzująca i niebywale wciągająca lektura, idealna na wakacje. 💓

P.S. Nie mogę doczekać się kolejnych tomów!

9 komentarzy:

  1. Renata Kozłowska15 czerwca 2021 15:55

    Ciekawa recenzja��. Przeczytam ja z przyjemnością, bo mnie zaciekawił opis.

    OdpowiedzUsuń
  2. Opis brzmi ciekawie, ale to dopiero wasza receznja mnie zachwycila. Uwielbiam takie nieppzorne książki, mozna trafić na prawdziwe perełki. Skoro tak zachecacie to trzeba przeczytać ten tytul. Dzięki za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  3. Początko bez przekonania czytałam opis, ale po przeczytaniu recenzji chcę przeczytać tę książkę

    OdpowiedzUsuń
  4. Po przeczytaniu tej recenzji zastanawiam się, czy i mnie ta nowość nie przypadłaby do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie niespodziewane książki najlepiej smakują.
    "Porachunki bezimiennej pisarki" przyciąga wzrok okładką a także opisem. Mamy miszmasz gatunkowy komedia, romans, kryminał w jednej pozycji, co za tym idzie możemy się pośmiać, rozczulić się oraz rozwiązać zagadkę kryminalną. Ja się piszę na taką lekturę. Będę maiła oko na książkę Alice Basso.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Jeśli lubicie komedie kryminalne na ostro przyprawione sarkazmem, podlane nieoczywistym wątkiem miłosnym oraz przyprószone rynkiem wydawniczym, tudzież książkami – polecam z całego serca!" Komedia kryminalna...? hm? nie bardzo, ale te dodatki, które sprawiają, że "nawet znienawidzone danie daje rozkosz podniebieniu" kuszą okrutnie. Myślę, że przeczytam, z czystej ciekawości i chęci relaksu, bo ostatnio potrzebuję mnóstwa humoru i uśmiechu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czasami tak już jest. Bierze się w rękę książkę bez żadnych wobec niej oczekiwań, dla wypełnienia wolnej chwili albo po prostu, by sprawdzić, czym ją jeść. A książka zaskakuje, i to pozytywnie, nie pozwala się od siebie oderwać, no i zapada w pamięć, na długo.
    "Porachunki bezimiennej pisarki" zaintrygował mnie już tytułem. Ciekawa gra słów. Jak na komedię kryminalną przystało. Lubię takie zaskakujące i oderwane od rzeczywistości tytuły. Zmuszają mnie do przemyśleń już pomiędzy podjęciem decyzji o przeczytaniu książki a jej otwarciem. I kiedy "wtapiam" się w pierwszy rozdział, moja wyobraźnia już pracuje na wysokich obrotach, skutecznie "podkręcanych" później przez kolejne wydarzenia. Dla takich momentów warto poszukiwać książek o dziwacznych, niejednoznacznych tytułach.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyczuwam coś idealnego dla mnie ! Nie słyszałam zobacz o tej powieści, dzięki, na pewno rozejrzę się za nią. 😉

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham takie powieści 🥰Już na początek, okładka czaruje 😍 Takich właśnie nie pozornych,a wspaniałych powieści mi brakuje ostatnio na książkowym bazarku🥰Taka książka dla niektórych,może się wydać jak każda inna,a to jest naprawdę wielu książki brylant ❤Powieść jak ta,to najlepszy i najwspanialszy książkowy przyjaciel książkoholika 🥰❤😍Dla cudownych chwil zaczytania się w takiej powieści, bije książkowe serce ❤Bardzo bym chciała się jej już dać wciągnąć ❤Leci tytuł do mojego topu, najlepszej 10😍Bardzo dziękuję za cudowną recenzję 😘B.B

    OdpowiedzUsuń