wtorek, 20 kwietnia 2021

Aneta Jadowska - "Ropuszki"

Autor: Aneta Jadowska
Tytuł: Ropuszki
Wydawnictwo: Sine Qua Non (SQN)
Data wydania: 21 marca 2021
Liczba stron: 768
Ocena: 8/10

Opis:

Nie wszystko, co dobre musi się kończyć!

Idealna pozycja dla tych, którzy tęsknią za Thornem, Dorą Wilk i całą jej wesołą kompanią!
Humor, przygoda i Wasi ulubieńcy w nowej porcji opowieści.
Jak nastoletnia Dora poznała Leona? Jak wygląda muzyczny pojedynek nekromantów? Co się dzieje, gdy anioł zagłady wpada do miasta w ramach urlopu?
Od wizyty w egipskich zaświatach po huczne wilcze wesele. Tego po prostu nie możecie przegapić – każdy dzień w Thornie to nowa przygoda!

Twarda oprawa, zachwycające ilustracje Magdaleny Babińskiej i prawie 800 stron niesamowitych opowiadań!

Recenzja:

Gdy Ropuszki do mnie dotarły, wyrwało mi się z ust głośne „UPS!”. Wiecie, spodziewałam się bardziej standardowej stronicowo książki (tak, niedobra ja, nie doczytałam opisu), a otrzymałam potężną klingę. Troszkę mnie to przeraziło, bo nie dość, że jeszcze nie dokończyłam cyklu o Dorze Wilk, to… przytłoczyłam się tyloma opowiadańskami (konkretnie sztuk dwadzieścia jeden). Jednak i tak nie odpuściłam i do lektury zasiadłam z uśmiechem.

Myślę, że każdy zakocha się w tym wydaniu. Wiem, że książki nie ocenia się po okładce, jednak ta prezentuje się doprawdy pięknie! I nie chodzi mi jedynie o samą oprawę zewnętrzną – w środku kryje się wiele wspaniałych ilustracji Magdaleny Babińskiej, a i nie zabrakło pasującej wstążki-zakładki – w kolorze zielonym. Cudnie wygląda także w biblioteczce, wśród innych książek, bo na grzbiecie posiada miłą dla oka grafikę kociołka i zielone płomienie. Krótko mówiąc – to najprawdziwszy rarytas dla fanów twórczości Anety Jadowskiej! I to nie tylko przez względy aparycyjne…

Jak wspomniałam wcześniej, książka zawiera w sobie ponad dwadzieścia historii ze świata Thornu. I… nie wiem, czy powinnam tutaj wchodzić w szczegóły, szczególnie, jeśli nie znacie za bardzo serii o Dorze Wilk, bo… mam wrażenie, że sobie go trochę zaspoilerowałam. Mi to nie przeszkadza – wszak sama sobie zgotowałam ten los, ale nie chcę psuć Wam niespodzianek, których – być może – pozbawiłam siebie. Co ciekawe, wewnątrz znajduje się mapka, która podpowiada, jak czytać opowiadania-książki Jadowskiej po kolei, ale rezolutna ja postanowiłam i tak przeczytać wszystkie. I masz Ci babo placek…

Wiedzcie jednak, że wyśmienicie się przy tych opowiadaniach bawiłam i – całkowicie prawdę mówiąc - nie odczułam tych prawie ośmiuset stron, bo pochłonęłam „Ropuszki” nadzwyczaj szybko. Oczywiście, jak w każdym zbiorze, tak i tu są historie zarówno lepsze, jak i gorsze, ale przy żadnym z nich się nie nudziłam (choć w ostatnich mam wrażenie, że autorka straciła nieco twórczego wigoru). Niemniej potknięcia wynagradza czytelnikowi sporą dozą humoru, sarkazmu i niebanalnych przygód – oraz jeszcze bardziej nietuzinkowych bohaterów! Niektóre postaci można poznać od zupełnie innej strony, co sprawiło mi mnóstwo frajdy i radości z czytania.

Ropuszki to bardzo udana antologia – z przyjemnym dowcipem, mnóstwem rozgrywki oraz niespotykanych wydarzeń. Miło było spotkać bohaterów bardziej i mniej mi znanych - żałuję tylko troszkę, że przed sięgnięciem po ten zbiór nie przeczytałam wszystkich książek o Dorze Wilk, a jednocześnie cieszę się, że mam przed sobą jeszcze mnóstwo magicznych wojaży spod pióra Anety Jadowskiej. Polecam z całego serca! :)

10 komentarzy:

  1. Ostatnio z biblioteki to wypożyczyłam, faktycznie to cegiełka, ale to dobrze bedzie wiecej do czytania. Nie przepadam za antologiami, ale tego kestem strasznie ciekawa. Lubie ten wymyslony świat przez autorkę, Thorn. Do tego te rysunki, po prostu cudo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Renata Kozłowska20 kwietnia 2021 09:11

    Bardzo lubię Antologie. Lubię, kiedy mogę czytać po jednym opowiadaniu i delektować się jego smakiem. Ta już czeka na półce na Legimi ��

    OdpowiedzUsuń
  3. A cóż to za grubas! Wydanie super. Po antologie sięgam , jeśli są tam opowiadania ulubionych autorek. Choć nie przepadam za fantazją, ale te "Ropuszki" potrafią uwieść nawet mnie. Jestem bardzo zaciekawiona tą nowością.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze żadnej książki pani Jadowskiej, jakoś mi jej humor nie podchodzi (czytałam opowiadania), jak dla mnie wykorzystuje zbyt wiele przesady. Na ogół jednak bardzo przyjemna babeczka, widziałam ją na jednym ze spotkań autorskich. Nie przepadam również za antologiami (takie skrawki prac, które szkoda, by się zmarnowały, a można jeszcze na nich zarobić), szczególnie ze względu na ich mało zrównoważony poziom. Po opowiadaniach można się jednak odaleźć (bądź nie), doświadczyć stylu autorki, by później stwierdzić, czy się w nim odnajdziemy. Ja już jedne opowiadania jej przeżyłam, więc na razie jeszcze zrezygnuję z tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam twórczości Anety Jadowskiej a za tym idzie obca jest mi Dora Wilk. Co tyczy się antologii czytałam kilka pomału przekonywuje się do nich. "Ropuszki" to istna skarbnica, ale grubasek z ilustracjami które dopełniają opowiadania. Książka stanowi łącznik między tomami dla fanów te opowiadania będą gratką. Pisarka wzbudza moją ciekawość.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z przyjemnością spotkam się ponownie z Dorą Wilk. polubiłam ją. Spodobał mi się też zbiór opowiadań "Cud, Miód , Malina. Ropuszki już czekają w kolejce. Czuję, że po przeczytaniu sięgnę po pozostałe cykle, na przykład Szamański.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli dobra książka, a ta chyba do takich się zalicza, to może być i cegła, oby tylko dobrze się czytała

    OdpowiedzUsuń
  8. W całym swoim książkowym czasie, nie miałam do czynienia, z książką o takich pełnych kształtach ;) I nie usłyszałam, nigdzie przedtem, w książkowej krainie, nic o twórczości Pani Anety. Może czas, coś więcej o niej się dowidzieć :) Okłada jest mega śliczna :) Bardzo mi się podoba :) Bardzo dziękuję za recenzję :) B.B

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nie znam żadnej książki z cyklu o Dorze Wilk, choć słyszałam wiele o tej serii. A ten zbiór opowiadań kusi mnie bardzo, ale muszę poczekać, aż pojawi się w bibliotece, bo w konkursie się nie udało wygrać, a z wydawnictwem nie mam szans na współpracę recenzencką, mam za mało obserwatorów 😜

    OdpowiedzUsuń
  10. Dopiero zaczynam przygodę z twórczością tej autorki,czytam"Cud,miód,malina".Czasami lubię sięgać po antologię.

    OdpowiedzUsuń