piątek, 5 marca 2021

Sherri Smith - "Weekend"

 

Autor: Sherri Smith

Tytuł: Weekend

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Data wydania: 16 marca 2021

Ilość stron: 440

Ocena: 8/10

PATRONAT KSIĄŻKOWIRU

Opis:

Cztery kobiety. Cztery tajemnice. Weekend, który odmieni ich przyjaźń na zawsze… o ile przeżyją.
Katie Manning była uwielbianą przez publiczność dziecięcą gwiazdą filmową. Jej kariera miała jednak dość tragiczny finał - pewnego dnia Katie została zaatakowana i trwale oszpecona przez własnego menedżera, co w konsekwencji skierowało ją na ścieżkę autodestrukcji…
Dziś dwudziestosiedmioletnia Katie pojawia się na łamach prasy wyłącznie w rubrykach "Co teraz robią byłe gwiazdy?". Niezdolna do pogodzenia się z rzeczywistością, rozczarowana życiem i ogromnie sfrustrowana czuje, że musi naprawdę odpocząć i nabrać sił oraz dystansu. Dobra okazja nadarza się, gdy narzeczona brata zaprasza Katie na weekend do położonego w cudownym zaciszu SPA. Razem z dwiema przyjaciółkami, z których jedna boryka się z gigantycznymi długami, a druga ucieka od kiepskiej pracy i nieudanego związku - Katie będzie próbowała znaleźć wytchnienie i wewnętrzną równowagę, obiecywaną przez ten zaciszny ośrodek Jednak próba odnalezienie samej siebie może przywołać więcej wspomnień, niż Katie jest w stanie udźwignąć, a w dodatku na jaw wyjdą pewne dość mroczne sekrety… 

Recenzja:

"Weekend" po opisie nie zapowiada aż takiego hardcoru, ale prawda jest taka, że w pewnym momencie ta książka tak się zaczyna rozwijać, że podczas czytania zbierałam szczękę z podłogi. Jak wiecie, zwykle czytam książki kobiece, ale thrillery w tym roku goszczą u mnie na czytniku e-booków coraz częściej... A "Weekend" wśród nich naprawdę się wyróżnia, szczególnie pod względem plot twistu i tego, jak mocne było zakończenie, którego całkowicie się nie spodziewałam. Wow, po prostu wow. Gorąco polecam już teraz, a zaraz przedstawię Wam więcej szczegółów... 

W tej powieści są właściwie cztery główne bohaterki - i cztery narracje, w zależności od rozdziału. Poznajemy Katie - byłą gwiazdę serialu dla dzieci i młodzieży, która w tym momencie jest całkowicie rozbita: pod względem tego, że przez jedną wpadkę zaczęła tracić fanów i straciła także rolę w kolejnej produkcji, w której miała wziąć udział, ale jest rozbita także pod względem życia osobistego - bo w życiu Katie nie ma żadnego sensu i celu, a dziewczyna żyje zaledwie z dnia na dzień, trwoniąc przy okazji swój majątek. 
Kolejną osobą, którą poznajemy, jest Ellie - narzeczona brata Katie, która jest pasjonatką różnych takich alternatywnych rozwiązań, w związku z czym proponuje Katie wyjazd do swego rodzaju uzdrowiska, które ma się skupić na różnych alternatywnych metodach uzyskania u kuracjuszy stanu wewnętrznej równowagi i na tym, żeby przebywający w uzdrowisku poczuli się lepiej. Przede wszystkim Katie i Ellie nie do końca się dogadują, ale brat Katie myśli, że wspólny wyjazd świetnie zaciśnie więzi między dziewczynami... Może i by zacieśnił, gdyby nie to, że Katie zabiera ze sobą jeszcze dwie przyjaciółki, z którymi dawno się nie widziała, i z którymi ma obecnie dosyć słaby kontakt. Ot, Katie chciałaby z nimi odnowić kontakt.

No więc taka czteroosobowa ekipa - którą opisałam dosyć chaotycznie, ale nie chciałam wchodzić w szczegóły, bo musicie sami się domyślić, które informacje przedstawione w książce są istotne, a które są tylko takimi wspominkami, które nie będą używane w dalszych rozdziałach - jedzie sobie do uzdrowiska, gdzie ostatnim etapem przemiany jest nawet picie naparu, który ma wywoływać wizje i ma całkowicie oczyścić złą aurę, energię, sprawiając, że ludzie inaczej spojrzą na swoje życie. Ellie już tam kiedyś była - więc twierdzi, że uzdrowisko faktycznie świetnie działa - i dlatego też taki wyjazd zaproponowała rozbitej wewnętrznie Katie, która ewidentnie potrzebuje pomocy specjalisty. 

Tyle, że... Nic nie układa się tak, jak powinno. Od samego początku w uzdrowisku zaczynają dziać się dziwne rzeczy, niektóre osoby, które przebywają oprócz głównych bohaterek, okazują się typami spod ciemnej gwiazdy. Wkrótce też jedna osoba całkowicie znika, a reszta... No właśnie, lepiej sami przeczytajcie! Bo naprawdę, myślę, że jak już sięgnięcie po "Weekend", to przepadniecie.

Początek może jest dosyć oporny, bo poznajemy dużo faktów, ciężko to momentami przyswoić, ale jak już bohaterki znajdują się w uzdrowisku (czyli kilkanaście stron później), to już wszystko jest okej - i czyta się bardzo przyjemnie. Na tyle przyjemnie, że miałam w planach sprzątanie szafy, a skończyło się tak, że się z łóżka kilka godzin nie ruszyłam, bo musiałam dokończyć "Weekend"! Sami rozumiecie, są rzeczy ważne i ważniejsze - a czytanie w tym momencie było moim priorytetem. Najciekawsze jest także to, że ten wyjazd jest krótki, taki weekendowy, a dzieje się tam... sporo, delikatnie mówiąc. 

Dodam też, że nie wszystko skupia się na temacie takim bardziej kryminalnym, jest też sporo wątków obyczajowych i psychologicznych - jak np. trauma z dzieciństwa, wyrywanie włosów ze stresu czy chociażby romans z żonatym mężczyzną. Nic dziwnego jednak, że ta książka ma ponad czterysta stron, skoro ma tyle różnych treści, prawda? Ale to zdecydowanie lepsze połączenie niż pozostawienie tylko samego wątku kryminalnego - bo to na pewno daje większy sens tej historii i sprawia, że czytelnik się zastanawia, co tak właściwie jest nie tak...

Wydawać by się mogło, że cztery narracje to już bardzo dużo - ale na początku tylko się tak wydaje, później się człowiek przyzwyczaja i zaczyna doskonale rozróżniać bohaterki i ich sprawy, problemy. Ogólnie "Weekend" jest napisany lekko, przyjemnie, ma świetnie wykreowanych bohaterów, a do tego nie znalazłam żadnego zgrzytu fabularnego. Ot, fajna powieść, którą każdemu polecam, bo naprawdę jest to miła odmiana od innych powieści. Z takim plot twistem jeszcze się osobiście nie spotkałam - dlatego wydaje mi się ten "Weekend" tym bardziej wyjątkowy.

Podsumowując, bo już i tak chyba dosyć się rozpisałam: opis nie zdradza tej wyjątkowości tak do końca, ale prawda jest taka, że "Weekend" na razie jest najlepszą książką marca, jaką czytałam - a już tym bardziej jednym z lepszych thrillerów, jakie czytałam w ostatnich miesiącach. Koniecznie musicie mieć swój egzemplarz i zapoznać się z tą wyjątkową treścią. Inaczej naprawdę będziecie żałować, bo to pozycja, która może Was pochłonąć bez reszty!

7 komentarzy:

  1. Książka dla mnie. Bardzo lubię thrillery, szczególnie tak wciągające, że zapomina się przy nich o obowiązkach domowych :-) Czytałam już kilka recenzji tej książki i na pewno po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Choćbym chciała, to po takiej recenzji nie potrafię powiedzieć nic innego niż "lecę po książkę". Nie codziennie, czytając recenzję książki, mam odczucie, że już jestem wciągana w historię. A tutaj tak się czułam. Czułam coś tajemniczego, coś "zaplątanego", pewien mrok i odrobinę grozy. Nie potrafię już sobie odmówić, by ten weekend spędzić z Weekendem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam "Spaceru na krawędzi" tej pani, więc w zasadzie nie wiem, co może sie przejawić w tej książce. Akurat w planach mam wybrać się z przyjaciółkami na wypad a la SPA, więc powiem, że trafiło z lekturą fenomenalnie :D Z serii - co może pójść nie tak. Choć wydawało mi się, że mamy dość dobre relacje, to na takim wydarzeniu mogę się sporo dowiedzieć z zupełnie innej puli emocji, jakich oczekuje. I po wyjeździe do SPA nie oczekuję naparu nafaszerowanego narkotykami... OMG, co to za uzdrowisko w ogóle?
    Nie mam pojęcia, kogo by miała dotyczyć zemsta... i to za zemstę... i co tutaj jest takim efektem wow na bazie wspomnianego harcoru?
    PS W ogóle piękna grafika na okładce, co pewnie już nie raz ktoś zauważył, może nawet ja, ale jestem pod ogromnym wrażeniem tego zdjęcia. Wygląda jak rodem ze strony urbexu albo po prostu z jakiegoś opuszczonego miejsca na Ziemi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo, że nie sięgam po horrory, thrillery, to jednak "Weekend" pociąga mnie. Przecież jest tu też wątek obyczajowy i psychologiczny. Sądzę, że warto sięgnąć po tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kryminały, thrillery u mnie sporadycznie się pojawiają, ale recenzja "Weekendu" rozbudziła mój apetyt na ten gatunek. Nie często spotyka się książki gdzie narratorem jest więcej niż dwie osoby, a u Sherri Smith mamy aż czterech narratorów, czytelnicy będą mogli lepiej poznać z każdą z bohaterek oraz ich perspektywę. Jestem zaintrygowana fabułą, z chęcią odkryję zagadkę tajemniczego SPA.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje patronatu :) Tytuł,okładka,opis i recenzja, bardzo mnie zaciekawiły i nie pozwoliły o tej powieści zapomnieć:) Jak będę miała sięgnąć po coś z tej strefy,to na pewno w pierwszej kolejności,po tą :) Bardzo dziękuję za recenzję :) B.B

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję patronatu 😁 Thrillery bardzo lubię i bardzo chętnie przeczytam nowy, bardzo zachęciłaś, więc wpisuję na listę tytułów do przeczytania i będę polowała na ten tytuł. Lubię gdy akcja powieści dzieje się w jakimś domu czy schronisku, w tym przypadku uzdrowisku. Wzmacnia to napięcie i dodaje więcej emocji ! Super ! 😍

    OdpowiedzUsuń