czwartek, 4 marca 2021

Isabel Allende - "Dom duchów"

Autor: Isabel Allende
Tytuł: Dom duchów
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 27 stycznia 2021
Liczba stron: 500
Ocena: 10/10

Opis:

Pisarski debiut Isabel Allende, który przyniósł jej tytuł jednej z najważniejszych i najbardziej utalentowanych pisarek iberoamerykańskich XX wieku.


Przepełniona pasją i przemocą historia burzliwych losów trzech pokoleń rodziny Trueba i blisko stu lat gwałtownych przemian społecznych, w kulminacyjnym momencie stawiających dumnego i porywczego patriarchę rodu i jego ukochaną wnuczkę po przeciwnych stronach politycznej barykady. Za kulisami działań rewolucyjnych i kontrrewolucyjnych w kraju toczy się inna, być może jeszcze boleśniejsza walka, zamknięta w czterech ścianach ponurej willi pełnej duchów przeszłości.

Bohaterowie trawieni są przez miłość przekraczającą granice życia i śmierci, nienawiść pozostawia w nich wyłącznie zgliszcza, niekończące się wyrzuty i oskarżenia, a niemożliwe do zaspokojenia żądze i ambicje zderzają się z piekłem politycznych przewrotów. Każdemu z nich przyjdzie odpowiedzieć na pytanie, czym są więzy krwi wobec moralności i powinności i czy osobiste przekonania są ważniejsze od rodziny.

Isabel Allende tworzy misterną sieć zależności między do bólu ludzkimi postaciami, wydobywa z nich głęboko skrywane uczucia, wystawia na próbę łączące ich więzi, a zarazem przedstawia burzliwą historię narodu na skraju przepaści. Saga, stanowiąca triumf realizmu magicznego.


Recenzja:

    To bardzo dziwne, ale wcześniej nie słyszałam o tej książce. Jak zobaczyłam w zapowiedziach wznowienie w tych pięknych okładkach, to trochę więcej poczytałam i doszłam do wniosku, że bardzo chciałabym przeczytać tę historię. To była jedna z lepszych moich decyzji książkowych w ostatnim czasie. Zapraszam Was na pełną zachwytów recenzję Domu duchów.

Trzy pokolenia, dramatyczna historia, przemiany polityczne, gospodarcze i społeczne. Spory wewnątrz rodziny, miłość, nienawiść, wyrzuty, oskarżenia, życie i śmierć. To wszystko przeplata się ze sobą i tworzy ponadczasową historię, która niejednokrotnie zachwyci czytelnika.

Zachwytów po lekturze nie było końca. Dawno nie miałam okazji czytać tak dobrej książki, która tak by mnie poruszyła i już w tracie czytania wiedziałam, że zostanie ona ze mną na dłużej. I zatrzymajmy się chociaż na chwilę, przy tych nieoczywistych i fenomenalnych okładkach. To nie są moje klimaty wizualne, ale nie mogę się na nią napatrzeć od pierwszego spojrzenia. I może to dziwnie zabrzmi, ale w momencie, kiedy ją dotknęłam pierwszy raz, ta miłość się jeszcze pogłębiła. Nie miałam okazji dotykać jeszcze takiej faktury okładki, więc polecam przy najbliższej okazji zaznajomić się z tym uczuciem, a już w ogóle nabyć i przeczytać. Warto.

Niecodzienna historia, która toczy się przez trzy pokolenia, a kobiety są najważniejszym punktem tej książki. Tutaj rzeczywistość miesza się ze światem magicznym i czasem ta granica jest niesamowicie cienka.

Trzeba przyznać, że książka mimo iż była wciągająca, to czytałam ją bardzo długo i przy końcówce, trochę mi zeszło. Nie jest to najprostsza w odbiorze pozycja, ale jest warta poświęconego jej czasu. Podczas czytania towarzyszył mi cały wachlarz emocji od radości po smutek. 

Kreacja bohaterów jest cudowna i zachwycająca. Tak wiem dużo zachwalam, jednak jestem pod ogromnym wrażeniem dalej i to takie moje małe odkrycie śród wszystkich książek, od dłuższego czasu. 

Nigdy nie miałam okazji bliżej poznać świata, który przedstawia nam autorka. Chyba mogę śmiało stwierdzić, że nie czytałam książki, której akcja toczyłaby się w Chile. Albo takiej nie pamiętam, co oznacza, że miejsce w historii nie miało aż takiego znaczenia. Tutaj tło polityczne i społeczne w Chile odgrywa bardzo ważną rolę i o ile początkowo ciężko mi było się odnaleźć, to z biegiem fabuły, autorka tak prowadzi czytelnika, że zagłębiałam się w tym temacie coraz bardziej, a nawet zajrzałam do innych źródeł. Takie tło cenię najbardziej i to w dużej mierze przez to, ta książka na długo zapadnie w mojej pamięci. 

No to teraz nie zostaje mi nic innego jak obejrzeć ekranizację, a także czekać na inne książki autorki. Was bardzo zachęcam do zapoznania się z tą historią, bo jest duża szansa, że na długo zagości w waszym życiu i jeszcze długo będziecie ją wspominać. 

Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.

10 komentarzy:

  1. Lubię wydawnictwo Marginesy, jest bardzo dobre, mają niezły wybór literatury. Choć zawiodłam się srogo na nich, gdy pod swoje skrzydła wzięli "Tatuażystę z Auschwitz" i następne części (z drugiej strony, cóż, marketing Heather Morris jest już niestety znana na świecie i trudno to teraz zmienić). Na ich stronie fb widziała również promocję tej powyższej książki (ale już w nowym wydaniu, o pierwszych wydaniach nigdy nie słyszałam). W ogóle już okładkowo ta książka zapowiada się niebywale, jako coś zupełni innego i w pewien sposób starawego (w sensie: odwołującego się do dawniejszych czasów).
    Też nie kojarzę książki, która rozgrywałaby się w Chile. A sporo o tym państwie słucham, bo akurat mój kolega jest nim zachwycony (ale nigdy tam nie był, dużo tylko czyta na ten temat). Być może ta pozycja by mu się spodobała. Uwielbiam takie przeglądy rodzinne, różnice pokoleniowe i w ogóle. No i tło zupełnie nieznanego mi państwa - bo umówmy się, to tak odległy kraj, że musi zawierać w sobie zupełnie odmienne od dobrze już nam znanych, które zresztą weszły nam w krew, realiów europejskich. Bardzo dobrze, gdy lektura jest wymagająca i odwołuje się bądź zachęca do innych źródeł. Taki odbiór obiecuje, że jednak przygoda czytelnicza doprowadzi do szerszego rozwoju, poszukiwania później większej ilości źródeł, pociągnięcia tematu do pewnego rodzaju pasji. Ciekawa pozycja, nie powiem. Marginesy nie potrafiły tak zachęcić do lektury jak ta recenzja, muszę stwierdzić :P
    OMG... Będzie tej książki ekranizacja? :O Nie słyszałam! Nawet na Marginesach jakoś nie zauważyłam takiej informacji...

    OdpowiedzUsuń
  2. "Dom duchów" czytałam dawno temu /inne wydanie/ i zrobił na mnie niesamowite wrażenie. To była książka na wiele wieczorów. Nie umiałam jej czytać "jednym ciągiem". Po przeczytaniu tej recenzji postanowiłam ponownie wrócić do "Domu duchów". Recenzja super. Powieść warta czytania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooo! Wydaje mi się, że to jest idealnie coś, co spodobałoby się mojej mamie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytając opis książki miała uczucie że to już skoś znam a kiedy recenzentka wspomniała o ekranizacji musiałam poszperać w internecie i znalazłam film "Dom dusz". Właśnie ten film oglądałam (nie wiedziałam że to na podstawie książki), świetny film z znakomitymi aktorami. Co do "Domu duchów" saga rodziny na tle historii narodu chilijskiego brzmi interesująco z chęcią poznam ją w wersji Isabel Allende (film na pewno nie oddał wiernie lektury. Zapisuje sobie ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też nie słyszałam o tej książki, ale muszę to zmienić!

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno przypadłaby mi do gustu, lubię powieści osadzone w historii w konkretnym miejscu na ziemi. Okładka cudna, a o autorce już słyszałam i bardzo żałuję, że nie współpracuję z Marginesami 😁😉

    OdpowiedzUsuń
  7. Nazwisko autorki obiło mi się o uszy, jednak nie czytałam jeszcze jej książek. Muszę przyznać, że słabo znam literaturę iberoamerykańską. Jedyne nazwiska jakie kojarzę to Marquez i Fuentes. Chyba najwyższy czas poszerzyć zakres czytanej literatury i sięgnąć po nowych pisarzy i pisarki. Po filmie i tak zachęcającej, wspaniałej recenzji mogę tylko dopisać do listy "must read".

    OdpowiedzUsuń
  8. Do tej pory nie sięgałam po taką literaturą albo, po prostu nie wpadła w moje czytelnicze ręce. Nie było mi z nią po drodze :)Jako,że mamy już dzień kobiet, to jest to idealna lektura na ten czas i jako prezent ;) Książek, z akcją toczących się w Chile, jest mało,więc to kolejny plus dla książki, która po recenzji,sama w sobie wydaje się być wielkim książkowym plusem,co sprawia,że staje się bardzo ciekawym książkowym kąskiem do zaczytania;) Zapisana na liście ;) Okładka,taka nietypowa i chyba nie za bardzo ukazująca co książka może w sobie skrywać,co dodaje tylko kolejnego plusa dla całokształu książki :) Bardzo dziękuję za przedstawienie tej książkowej propozycji nam ;) Bardzo dziękuję za recenzję :) B.B

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz widzę tą książkę na oczy. Czytając opis wydaje się ciekawa. Patrząc na waszą ocenę i recenzję dochodzą do wniosku, że warto zwrócić na nią uwagę i przeczytać, zapowiada się świetną lektura

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, oj... zastanawiam się tylko czy wystarczy mi czasu, by przeczytać te wszystkie perełki? Ale, jak żyć?- pytam, kiedy zasypujecie nas recenzjami takich arcydzieł. Uwielbiam takie odkrycia. Skarby, o których nie huczy w necie, a jednak warto je przeczytać.
    Nie oprę się, tyle dzieje się w tej książce (, że mogłoby starczyć na kilka osobnych powieści), że zapewne nudno nie będzie. I jeszcze silne postacie kobiece, mieszanie się światów, wachlarz emocji... grzechem byłoby nie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń