środa, 12 sierpnia 2020

Samantha Young, Kristen Callihan - "Niedopasowani"

Autor: Samantha Young, Kristen Callihan
Tytuł: Niedopasowani
Wydawnictwo: Burda Książki 
Data wydania: 2020
Ilość stron: 400
Ocena: 8/10

Opis:

Parker Brown nie może uwierzyć, że musi wynająć chłopaka na niby.
Kiedy dostała wymarzoną pracę w nowoczesnej firmie, myślała, że trafiła do środowiska promującego myślenie postępowe. Okazało się jednak, że jej szefowi zależy na tym, żeby pracownicy mieli ustabilizowane życie osobiste. Na szczęście udało jej się znaleźć idealnego kandydata na „narzeczonego” – wykształconego młodego mężczyznę, który szuka szybkiego zarobku. Ale zamiast niego na spotkanie przychodzi jego opiekuńczy brat Rhys Morgan – wysoki, umięśniony były bokser z niewyparzonym językiem.

Rhys znajduje się pod ogromną presją. Odkąd zrezygnował z kariery bokserskiej, próbuje prowadzić podupadającą siłownię i pilnować, by jego młodszy brat Dean nie zszedł na złą drogę. Chroniąc Deana przed nim samym, Rhys idzie na spotkanie z pewną bogatą snobką, żeby powiedzieć jej, co o tym wszystkim myśli.

Okazuje się jednak, że trafił na wielką szansę. Co prawda nie znoszą się nawzajem, ale jeżeli Rhys będzie udawał chłopaka Parker, oboje na tym zyskają. Ona utrzyma swoją pracę, a on namówi jej szefa – a swojego fana – do sponsorowania siłowni.

Ale to, co zaczęło się jako prosty układ, niezwykle szybko się komplikuje.

Jaka przyszłość czeka nieokrzesanego boksera, który boi się otworzyć serce, i kobietę z wyższych sfer, która poprzysięgła sobie, że już nigdy nie zwiąże się na poważnie z żadnym mężczyzną?

Podobno przeciwieństwa się przyciągają. Ale przyciąganie między Rhysem a Parker może doprowadzić do katastrofy.



Recenzja:

Czytałam wcześniej powieści tych autorek - w twórczości pani Young jestem zakochana, a pani Callihan w "Idolu" może mną nie wstrząsnęła, ale jej pozycja na pewno umiliła mi dzień. Czułam więc, że ich duet może być całkiem niezły. Jasne, mogło być wręcz odwrotnie - bo mogły się we wspólnym pisaniu wcale nie odnaleźć, ale na szczęście okazało się, że "Niedopasowani" to totalny hit, który całkowicie pokochałam! Także już w tym momencie zachęcam do czytania... a ja już zaraz opowiem o szczegółach. 

Rhys - nasz główny bohater - to były zawodnik walk na ringu. Był uznawany za gwiazdę - zresztą o jego zwycięstwach dalej się mówi. Mimo wszystko facet stracił serce do walki: głównie z powodu śmierci ojca i długów hazardowych, które ten po sobie zostawił, ale także ze względu na to, że widział, jak jeden z ciosów w głowę odebrał życie jego najlepszemu przyjacielowi. Teraz Rhys został sam. No, prawie - ma jeszcze brata, przyjaciela-trenera oraz siłownię, która tonie w długach. Trzeba więc coś wykombinować, żeby jakoś tę sprawę z siłownią ogarnąć, nie?

Parker ma problemy. I to duże. Po stracie ukochanego chłopaka (trzynaście lat wcześniej!), praktycznie z nikim się nie umawia. Ale teraz, kiedy rządy w firmie przejął facet, któremu bardzo zależy na rodzinie, Parker musi posunąć się do desperackiego kroku. Wynajmuje faceta na niby w jednej z aplikacji na telefon. I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że zamiast czarującego informatyka przychodzi... jego brat, którym okazuje się być właśnie Rhys. Chcąc nie chcąc, wchodzą w układ, bo Parker nie ma za bardzo innego wyjścia. Natomiast ma pieniądze, żeby bez żadnych komplikacji spotykać się z "facetem na niby". Nic nie ma prawa się skomplikować, co?

Ale się komplikuje. Między tą dwójką dzieją się rzeczy, które od razu podpisałabym pod "chemię" i pod "rodzące się uczucia". Po prostu z każdą stroną widać, jak główni bohaterowie coraz bardziej się lubią i jak coraz bardziej im na sobie nawzajem zależy. Jest tylko jeden problem - oni są z całkiem innych światów, więc jak oni to połączą?

Autorki stworzyły historię, którą chce się czytać. Jest pełna akcji, ale także emocji. I to jest w tym wszystkim najlepsze - bo po prostu pod żadnym pozorem nie da się nudzić przy "Niedopasowanych". Widać, że nie pisała tej książki tylko pani Young, albo tylko pani Callihan. Ale efekty wyszły super! Naprawdę jestem "za" takimi duetami!

Zwykle sportowiec w romansach jest postacią typu "niegrzeczny chłopiec". Tu... po części też tak jest. Nie da się ukryć, że Rhys lubi rywalizować. Wzbudza też postrach i podziw. Natomiast Parker traktuje wręcz jak księżniczkę: całkowcie skupiając się na niej i na jej komforcie. Miły wyjątek od reguły, co? Takie postawy mężczyzn powinni częściej pokazywać...

Przyznam szczerze, że okładka średnio mi się podoba. Jest trochę ponura, choć tajemnicza. Nawet te napisy jakieś takie od czapy. Trochę szkoda, bo ta pozycja zasługuje na coś, co bardzo się wyróżnia - żeby jak najwięcej osób miało okazję zlokalizować tę książkę na półce w księgarni.

Podsumowując - naprawdę fajna pozycja. Przeczytałam ją dosłownie w jedno popołudnie, odrywając się przy niej od wszystkiego. Lekki styl, ciekawe dialogi, dobrze skonstruowane opisy... a wisienką na torcie są ci niezwykli bohaterowie i ich historie. Uwielbiam takie pozycje i chciałabym ich jak najwięcej! Mam nadzieję, że Was przekonałam i sięgnięcie po "Niedopasowanych"!

11 komentarzy:

  1. Sięgnę z przyjemnością, mimo, że temat znany z kilku innych pozycji. Przekonał mnie lekki styl, ciekawe dialogi i niezwykli bohaterowie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Był taki film Narzeczony na niby z Sandrą Bullock czy Chłopak do wynajęcia, tak mi się tytuły przypomniały po przeczytaniu opisu fabuły. Zaciekawiłaś mnie recenzją, lubię takie historie miłosne, które łączą ludzi z dwóch zupełnie innych światów, w bajkach i baśniach też to znany motyw, stąd moja miłość do takich historii 😍❤❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, jestem przekonana. Ciekawe dialogi, lekki styl, no i historie niezwykłych bohaterów... To bardzo zachęca mnie do rozejrzenia się za tą powieścią.

    OdpowiedzUsuń
  4. Historie napisane w duecie to wielka niewiadoma, twórczość Samantha Young znam i bardzo lubię ale niestety nie znam Kristen Callihan (muszę to zmieć). Może pomysł jest dobrze znany czy z książek czy z filmów to i tak książka "Niedopasowani" wzbudziła moje zaciekawienie, czy z niedopasowanych osób stworzą dopasowaną parę. Duet pisarek stworzył lekką i przyjemną historyjkę miłosną z bohaterami którzy zapadają w pamięć idealna pozycja na letni czas. Książka znajduje się u mnie na liście 'must-read'.
    P.S. Okłada słaba, kolor ciemny odstrasza, taka historia powinna mieć jasną okładkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. "Totalny hit"... i już mogłabym odpuścić dalszą część recenzji, ale po co odmawiać sobie takich przyjemności? Historia, która praktyczne czyta się prawie sama, pełna emocji i akcji... już mam ochotę biec do księgarni (z wrażenia zapomniałam, że istnieją księgarnie internetowe ;-) ). "Lekki styl, ciekawe dialogi, dobrze skonstruowane opisy... a wisienką na torcie są ci niezwykli bohaterowie i ich historie", a w dla mnie w szczególności ten niegrzecznych chłopiec, który przy kobiecie zmienia się w słodkiego misia <3 Efekt jest "WOW". Ja kupuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście, przyjemne romansidło do poduszki, przynajmniej tak wynika z recenzji. Nie bardzo zrozumiałam relację głównych bohaterów (trochę się pogubiłam w gmatwaninie "who is who"), ale ostatecznie zaczęłam unikać romanse (najwyraźniej w życiu codziennym jak i książkowym. Fatum! Ale od lat to sobie zapowiadałam), więc może przestałam po prostu kumać cha-che, dlatego powinnam jeszcze raz skupić się na tej tematyce. Odświeżyć to i owo. Wiadomo, narzekałam dawniej na to, że na tym gatunku bardzo się zawiodłam (zbyt schematyczny).
    Z tą aplikacją, przez którą można wynająć "chłopaka na niby"... to było już w jakiejś młodzieżówce, która nawet została sfilmowana. Nie wiem więc, czy jest sens powielać schemat, ale najwyraźniej była taka potrzeba w książkach dla "starszych czytelników". Bynajmniej nikomu tym samym nie wymawiam wieku, sama jestem stara!
    Na końcu powiem, że rozumiem, ocena 8/10 (wiem, subiektywna) powinna mnie jednak motywować do lektury, ostatecznie się raczej wstrzymam. Do "miękkich" bokserów muszę chyba jeszcze trochę dojrzeć.
    PS Rzeczywiście, okładka taka sobie, jak z marnego filmu sensacyjnego lat 90. Ale gusta są różne. W każdym razie gdybym zobaczyła ją w księgarni, raczej przeszłabym obok. Nie pamiętam innych okładek z tego wydawnictwa... Trochę wstyd, ale dawno nie miałam w rękach niczego od Burdy!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nietypowe rozwiązanie sposobu przedstawienia okładki, gdzie góra została zostawiona dla niej, a dół dla niego. I to tak, że u góry z lewej strony znajdziemy dane autorek, a u dołu z prawej strony słowa zachęty. I to wszystko oczywiście rozdzielone, góra z dołem dzięki tytułowi „Niedopasowani” od Samanthy Young i Kristen Callihan. Jestem pod wrażeniem sposobu przedstawienia postaci, zwłaszcza że świetnie współgra to z kolorystyką oraz tym, kim są te postacie, w książce co też potwierdziła mi lektura opisu. Parker Bowen, młoda, przebojowa kobieta, która trafia do firmy, gdzie jednak szef ceni ustabilizowane życie pracowników, co zmusza ją do znalezienia narzeczonego na niby. Z tym że na spotkanie zamiast Deana przychodzi jego starszy brat, będący jego przeciwieństwem. Rhys Morgan, były bokser, będący świadkiem jak jeden cios w głowę odebrał życie jego przyjaciela starający się uratować swoją podupadającą siłownie, a na spotkanie przychodzi tylko dlatego, aby powiedzieć Parker co myśli o jej zachowaniu. Co ciekawe okazuje się, że szef Parker jest fanem Rhysa. Obydwoje mogą sobie pomóc. Parker zyska narzeczonego na niby, a Rhys szanse na to, aby przekonać jej szefa do za sponsorowania siłowni. Otrzymujemy tutaj sporą dawkę sportu, a także, jak można się spodziewać niedomówień wynikających ze skomplikowanej sytuacji (tak, tak nie ma to, jak narzeczony na niby), jednak wydaje mi się, że możemy liczyć na całkiem, przyjemną lekturę w sam raz na jeden z letnich wieczorów. Znam twórczość obydwu autorek i chociaż bardziej znana jest mi twórczość Pani Young, tak wiem, że z tej współpracy mogło wyniknąć coś dobrego, a to samo w sobie motywuje mnie do przeczytania książki.

    OdpowiedzUsuń
  8. To nie jest książka z mojej bajki. Nie lubię literatury przesyconej nadmiernymi emocjami, kipiącej romansowymi wątkami i erotyką.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rhys wydaje mi się być fajnym chłopakiem. Czytając recenzje troszkę mu współczuję, ale zarazem widzę jaki jest silny, i mimo wszystkich przeciwności nie poddaje się. Mogłabym się w nim zakochać :D
    Parker pracuje w bardzo dziwnej firmie skoro pracodawca wtrąca się w życie prywatne swoich pracowników i stawia nacisk na posiadanie rodziny. Zresztą postać Parker jest dla mnie niezbyt zrozumiała, bo okej cierpi po stracie ukochanego, no ale żeby 13 lat?? Po takim czasie już by sie chyba ogarnęła.
    Ogólnie fabuła bardzo mi się podoba, coś czuje że nie oderwałabym się od niej do samego końca. Oczywiście jest to romans wiec nie mogę się niczego zaskakującego spodziewać, ale i tak bardzo chce przeczytać.
    Okładka jak dla mnie również niezbyt ładna. Raczej nie przyciąga wzroku, i właśnie szkoda bo fabuła całkiem fajna a okładka tego nie pokazuje.

    OdpowiedzUsuń
  10. Po takiej recenzji nie da się przejść obojętnie koło tej książki ❤️

    OdpowiedzUsuń