czwartek, 13 lutego 2020

Harlan Coben - "O krok za daleko"

Autor: Harlan Coben 
Tytuł: O krok za daleko
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 15 stycznia 2020
Liczba stron: 448
Ocena: 7/10

Opis:

Sekrety nie umierają nigdy.
Simon Greene żyje na krawędzi obłędu. Od miesięcy szuka swojej córki, Paige. Kiedy wreszcie trafia na jej ślad – namierza ją w Central Parku, gdzie ćpuni grają dla pieniędzy przy pomniku Lennona – na jego drodze staje Aaron, człowiek, przez którego uciekła. A Paige znowu znika.

Tym razem jednak Simon nie zamierza odpuścić – za wszelką cenę chce sprowadzić córkę do domu. Ale sytuacja się komplikuje…
W mieszkaniu, w którym koczowała dziewczyna, zostają znalezione zwłoki Aarona. A kiedy żona Simona, do której ktoś strzelał, walczy o życie, on musi zadać sobie pytanie – w co wplątała się ich córka? I czy to ona zabiła?
Aby znaleźć odpowiedź, Simon posunie się nawet… o krok za daleko.


Recenzja:

Kolejne czytelnicze święto dla mnie. Tak mniej więcej raz na rok pojawia się nowa książka Harlana Cobena, a wtedy ja jestem szczęśliwa ponieważ, powtórzę się milionowy raz, Coben to mój najukochańszy autor i to tak naprawdę od niego rozpoczęła się moja przygoda z czytaniem książek. Dzisiaj mam dla was moją opinię o O krok za daleko i postaram się, żeby była ona jak najmniej  fangirlowa. 

Simon od miesięcy szuka swojej córki, a jego życie to istny obłęd. Kiedy w końcu udaje mu się natrafić na jej ślad, na jego drodze staje Aaron - człowiek, przez którego uciekła. Jednak tym razem Simon nie zamierza odpuścić i chce sprowadzić córkę do domu. Sytuacja komplikuje się jednak, kiedy zostają odnalezione zwłoki tegoż właśnie Aarona. Aby dowiedzieć się w co wplątała się jego córka, Simon będzie zmuszony posunąć się o krok za daleko.

Teraz, kiedy znam już większa część twórczości tego autora, zawsze przed rozpoczęciem nowej książki mam małe obawy, bo trochę już poznałam schematy jakie lubi umieszczać w swoich historiach i jaki tok rozumowania mają bohaterowie. Jednak od dwóch czy trzech nowości daję się zupełnie zaskakiwać i tak też było w tym przypadku.

Czy jest sens rozpływać się nad niesamowitym stylem pisania, kiedy robiłam już to wielokrotnie? Chyba nie, jednak nie sposób nie wspomnieć o tym, że Coben pisze tak, że trzyma czytelnika w napięciu tak naprawdę od pierwszego zdania aż do ostatniej kropki, wplatając we wszystko bardziej humorystyczne akcenty. I tym razem nie zabrakło tego napięcia i klimatycznego snucia historii. Trochę jednak przykro, że książkę skończyłam praktycznie za jednym razem, ale tak to już bywa.

Pomysł na fabułę mało oryginalny, jednak ciekawie zrealizowany. Trzeba przyznać, że zabrakło mi czegoś specjalnego, co wgniotło by mnie w fotel, jednak autor stara się odchodzić od swoich utartych ścieżek i z tego bardzo się cieszę. Minimalnie jestem rozczarowana zakończeniem, bo liczyłam, że wydarzy się coś, na co zupełnie nie byłam przygotowana, ale myślę, że i tak skończyło się całkiem nieźle wszystko, a autor mógł wybrać dużo gorsze rozwiązania.

Bardzo polubiłam postać Simona, choć momentami trochę mnie denerwował. Musze przyznać jednak, że oprócz tych głównych postaci o których jest ta historia, miałam początkowo problem aby połapać się kto jest kim w tej książce i kilka razy musiałam sobie trochę przekartkować wstecz aby sobie rozjaśnić sytuację. 

Ok, teraz pora przyznać szczerze, że jest to odrobinę słabsza pozycja Cobena, jednak wciąż dobra. Może dlatego, że dla mnie pierwsze skojarzenia z tym autorem to Myron i Win, a może po prostu spadek formy. Oczywiście nie zmienia to mojego podejścia do jego twórczości w żaden sposób. 

Tak więc co pozostaje mi więcej powiedzieć. Sięgajcie szybko po tę pozycję, a także po całą twórczość tego niesamowitego autora. Moje serce się raduje podwójnie bo niedawno na Netflixie pojawił się serial oparty na książce Cobena, więc niedługo urządzę sobie seans. Mam nadzieję, że udało mi się być w miarę obiektywną.
Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.

16 komentarzy:

  1. Idealna książka dla mnie, lubię książki, które trzymają w napięciu, lubię czuć tą nutkę adrenaliny podczas czytania .

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tę książkę. Bardzo mi się podobała i również dołączam się do jej polecenia. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Sięgnę z prawdziwą przyjemnością. Nawet, jeżeli jest troszkę słabsza od poprzednich, to i tak jest to Coben. Ja też wolę jego książki z Myronem Bolitarem, ale pozostałe też potrafią wciągnąć. Też przymierzam się do serialu, ciekawa jestem, czy twórcom udało się oddać klimat książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam za sobą kilka książek Cobena gdzie bohaterem był detektyw Myron więc chętnie dopisze ta ksiazke do listy lubię to książkowe napięcie ten dreszczyk

    OdpowiedzUsuń
  5. "Coben pisze tak, że trzyma czytelnika w napięciu tak naprawdę od pierwszego zdania aż do ostatniej kropki, wplatając we wszystko bardziej humorystyczne akcenty. I tym razem nie zabrakło tego napięcia i klimatycznego snucia historii." I co ja mam jeszcze napisać? Chyba tylko tyle: "nic tylko kupić ( pożyczyć) i przeczytać!!!"

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam i bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno przeczytam, jak tylko ją zdobędę.Najwyższy czas, by zacząć poznawać twórczość tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam, książka bardzo mi się podobała. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Życie chciało, że po Cobena jeszcze nigdy nie sięgnęłam, więc trudno mi się odnieść do jego twórczości, chociaż gdzieś mi się tam już to nazwisko na pewno obiło o uszy. Recenzja nie wyszła jak od fangirl (taka fanka, a recenzentka dała tylko 7/10 :) ), jest w porządku, wszystko co trzeba :D To na pewno ciekawsze spojrzenie od kogoś, kto całościowo może coś powiedzieć o twórczości tego autora, w opraciu o jego wcześniejsze książki, czy jego warsztat się rozwija czy wręcz przeciwnie itd. Ja bym po taki thriller chętnie sięgnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię dobre kryminały, a tych nam Harlan Coben nie szczędzi. Po jego książki można śmiało sięgać bez czytania recenzji i z przekonaniem, że czytając je, na pewno nas nie zanudzi. Serial „The Stranger” już obejrzałem i naprawdę warto, trzyma w napięciu od pierwszych minut do napisów końcowych ostatniego odcinka (jest ich 8). Jeszcze nie widziałem, ale podobno już jest w księgarniach książka „Nieznajomy”, na której oparty jest serial. Na okładce jest jedna z głównych bohaterek filmowej serii, ponieważ z tytułowego nieznajomego w filmie jest nieznajoma . Czytałem również, że Netflix ma przenieść na ekran kilkanaście powieści Cobena. Jeżeli ekranizacje będą tak udane jak „The Stranger”, to trzeba się tylko cieszyć na kolejne dawki kryminalnych wrażeń.

    OdpowiedzUsuń
  11. Znam i napiszę, że bardzo mi się podobała ta książka. Cobena nie czytałam od lat i już nie pamiętam żadnej jego powieści oprócz tej. Dla mnie był to więc tak jakby początek przygody z jego twórczością. I to wspaniały początek! Mnie zakończenie zaskoczyło i muszę przyznać, że zrobiło na mnie duże wrażenie. Muszę poznać inne jego historie! Wiem też, że w marcu ukaże się jego najnowsza powieść. Może przeczytam w oryginale ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Może kiedyś skuszę się na Cobena, ale na razie mnie nie ciągnie :)
    Pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam pisarza okazjonalnie czytam thrillery. Może motyw jaki autor wykorzystuje w "O krok za daleko" wydaje się oklepany to i tak dla mnie byłby nowy ponieważ nie spotkałam się z tym w innych książkach z tego gatunku ponieważ takie lektury u mnie to rzadkość. Z chęcią poznałabym twórczość Harlana Cobena, oraz sekrety jakie ma rodzina Greene.

    OdpowiedzUsuń
  14. Powieściami Cobena zaczytywałam się kiedyś, to były moje jedne z pierwszych thrillerów i kryminałów. Teraz nie nadążam za tymi książkami, które zalewają rynek. Kiedyś pewnie przeczytam, ale kiedy ? 😂

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię Cobena, dobrze się bo czyta i trzyma w napięciu. Mam na koncie jego kilkanaście książek. Ta jest podobno najsłabsza i aż mam ochotę ją ominąć by nie zepsuć sobie opinii o nim 🤷‍♀️ może kiedyś przeczytam..

    OdpowiedzUsuń
  16. Myślę, że dla tak zaawansowanych czytelników Cobena jak nasza recenzentka, jego książki juz będą mało zaskakujące. Każdy z nas jeśli ma swojego ulubionego pisarza i czyta wszystkie jego książki to wie czego sie spodziewać po jego pozycjach.
    Ja akurat Cobena nie znam, tylko gdzieś przelotem widziałam jego pozycje, ale nie ciągnęło mnie nigdy do nich. Ale dobrze wiedzieć, ze na Netflixie pojawił się serial, to jeśli nie będzie zbyt straszny to może go obejrzę :P

    OdpowiedzUsuń