czwartek, 2 stycznia 2020

Nancy Springer - "Enola Holmes. Sprawa leworęcznej lady"

Autor: Nancy Springer
Tytuł: Enola Holmes. Sprawa leworęcznej lady
Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 18 września 2019
Liczba stron: 256
Ocena: 8/10

Opis:

ENOLA HOLMES POWRACA I WPADA NA TROP NOWEJ ZAGADKI!
Polscy czytelnicy poznali młodszą siostrę słynnego Sherlocka w listopadzie zeszłego roku, kiedy to rozwiązała swą pierwszą sprawę, odnajdując zaginionego markiza. W „Sprawie leworęcznej lady”, której premiera zaplanowana jest na 18 września, Enola, wcielając się w rolę asystentki znanego perdytorysty, panny Ivy Meshle, prowadzi dochodzenie dotyczące zaginięcia lady Cecily Alistair, a przy okazji dowiaduje się, jakie są konsekwencje leworęczności w wiktoriańskim społeczeństwie oraz co to znaczy „proletariat”.

Recenzja:


   W końcu udało mi się dorwać do kontynuacji o rewelacyjnej Enoli Holmes. Po świetnej Sprawie zaginionego markiza przyszła pora na Sprawę leworęcznej lady. Co prawda od września minęło już sporo czasu, to w sumie książka ta przyszła do mnie niedawno no i jakoś tak dopiero przy okazji świąt zabrałam się za czytanie jej. Swoją drogą, świetna pozycja na taki okres. No dobra, ale do rzeczy.

Oto kontynuacja przygód nastoletniej Enoli Holmes, której starszym bratem jest Sherlock, TEN Sherlock Holmes. Tym razem dziewczyna zajmuje się sprawą zaginionej lady Cecily Alistair, wcielając się w rolę asystentki znanego perdytorysty, panny Ivy Meshle. Musi jednak uważać, ponieważ starsi bracia depczą jej po piętach, a ona wciąż chce dotrzeć do swojej matki.

Uwielbiam postać głównej bohaterki. Pewna siebie, kreatywna i zdolna Enola podbiła moje serce juz w pierwszym tomie, jednak w tym jeszcze bardziej się do niej przekonałam. Pozostali bohaterowie, którzy są wprowadzani do fabuły, nie wybijają się jakoś szczególnie, jednak są idealnym dopełnieniem do naszej Enoli.

Pomysł na fabułę bardzo mi przypadł do gustu i choć pewnie nie jest to jakaś mocno oryginalna fabuła, to realizacja tego pomysłu jest świetna. Wydaje mi się, że zarówno młodszy czytelnik jak i starszy, będą czerpali dużo radości z czytania przygód nastoletniej Enoli Holmes.

Tak samo jak i poprzednią część, tę również przeczytałam niemalże błyskawicznie. Książka nie jest długa, co w tym przypadku oceniam na plus, ponieważ znajdziecie tutaj same konkrety, bez zbędnych zapychaczy stron. Spinger ma świetny styl pisania, który jest prosty, jednak na tyle ciekawy, że potrafi stworzyć osobliwy klimat i wciągnąć czytelnika do swojego świata.

Chyba nie jestem w stanie zdecydować, która część podobała mi się bardziej. Chyba na ten moment stwierdzę, że są na bardzo podobnym poziomie. Zobaczymy jak to będzie przy okazji trzeciej części przygód Enoli. Musicie jednak pamiętać, aby czytać te książki w kolejności, ponieważ sama sprawa kryminalna jest odrębna, jednak wiele pozostałych faktów jest bardzo ze sobą powiązanych i mógłby być jakiś problem w połapaniu się w tej historii.

Ja już nie mogę się doczekać aż zabiorę się za kolejną część i mam nadzieję to zrobić już na dniach. Jestem także bardzo ciekawa filmu, który ma się pojawić chyba w tym roku, gdzie główna rolę zagra Millie Bobby Brown. Koniecznie zainteresujcie się tą serią książek, ponieważ są to rewelacyjne historie, które wciągną Was do swojego świata. 

Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.

13 komentarzy:

  1. Enola Holmes powraca, a ja jeszcze nie czytałam pierwszego tomu.
    Bardzo ciekawie zapowiadają się przygody młodszej siostry Sherlocka. Czy i ona jest tak błyskotliwa, jak słynny detektyw. Jako kobieta ma znaczne trudniejsze zadanie. Myślę, że sobie poradzi i to świetnie ( chociaż komplikacje zawsze mile widziane, bo dzięki nim historia jest ciekawsza), wszak piszecie, że to bohaterka "pewna siebie, kreatywna i zdolna". Chętnie sięgnę po przygody młodej kobiety-detektyw.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę najpierw dotrzeć do "Sprawy zaginionego markiza". Recenzja drugiej części wyjątkowo mnie zachęciła.

    OdpowiedzUsuń
  3. A to ciekawe! Zastanawiałam się już kiedyś czy Enola ma coś wspólnego z Sherlockiem Holmesem a tu no patrzcie, młodsza siostrzyczka! Przeczytałam wszystkie książki Doyle'a, nie kojarzę by Sherlock miał siostrę ale w sumie ciekawy sposób na kontynuację, mam nadzieję, że też Enola rozwiązuje sprawy z pomocą dedukcji. Chętnie je kiedyś przeczytam 🙂

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciągle napotykam Enolę Holmes w mediach społecznościowych. Niestety nie miałam jeszcze okazji przeczytać pierwszej części a sądząc po Twojej recenzji, warto poznać obie. Sherlock jako jej brat to też zachęcający fakt. Jestem pewna, że polubię główną bohaterkę i jej przygody naprawdę mocno mnie zainteresują oraz dostarczą mi wiele radości. Już nie mogę się doczekać, kiedy obie książki wpadną w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Może i ciekawe dla młodszego czytelnika, który rozpoczyna swoją przygodę z kryminałem. Sam wolę zdecydowanie coś mocniejszego w tej dziedzinie. Przyznam, że poznałem nowe słowo: perdytorysta (nawet tu mi na czerwono podkreśla:)- wywodzące się z łacińskiego słowa "perditus", czyli "zaginiony".

    OdpowiedzUsuń
  6. Książki o przygodach młodszej siostry Holmesa wzbudza zainteresowanie, o filmie już gdzieś czytałam i z miłą chęcią bym go obejrzała. Co do książki "Enola Holmes. Sprawa leworęcznej lady" to świetny pomysł pisarki na przedstawienie kobiety z rodziny Sherlocka, panie napotykały utrudnienia w wiktoriańskiej Anglii, z przyjemnością poznam dziewczynę jak sobie radziła. Jak tam u niej z dedukcją, czy tez jest taka błyskotliwa jak jej starszy brat. Pomimo, że książki te wydają się dla młodszego czytelnika i ten dojrzalszy na pewno znajdzie w nich jakieś ciekawe tematy. Tytuł zapisany.

    OdpowiedzUsuń
  7. Chciałabym przeczytać ! Sherlocka uwielbiam 😍więc przygody jego siostry na pewno pokocham ❤ Uwielbiam kobiety/dziewczyny detektyw 😍 Nancy Drew, panna Fisher, panna Marple, Kate Beckett z Castle a teraz panna Holmes 😊 Jestem za ! Zapisuję na listę ! 😉

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdzieś mi się rzuciła w oczy ta seria i nawet myślałam o przeczytaniu. Przyznam się szczerze, że w ogóle nie wiedziałam o kim jest ta powieść, bo oglądałam tylko okładkę :D
    Ale może po Twojej recenzji w końcu się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śledzę tę Enorę już od jakiegoś czasu. Głównie przez nazwisko postaci xD Ale jakoś zapomniałam, że już pojawiła się druga część. Ja po pierwszą jeszcze nie sięgnęłam. Wciąż mam obawy, że Holmes to Holmes, nie żadne feministyczno-nastoletnie kontynuacje poboczne. Też nie byłam pewna, czy to nie bardziej literatura młodzieżowa i jak wypadło z językiem, czy autor starał się naśladować Doyle'a (co pewnie wyszłoby prześmiewczo), czy właśnie nie, stworzył coś nowego.
    Jak widać, ja mam do tej pozycji mieszane odczucia. Zawsze uważałam, że klasyków się nie przerabia, nawet w taki sposób...

    OdpowiedzUsuń
  10. Super że słynny detektyw ma siostrę 😉 może w przeszłości nagrany zostanie film o niej. Super że historia zaczyna się i nie kończy na jednej książce. Jeśli się zakocham w historii bądź w bohaterze lubię czytać kolejne części.
    Co jeszcze mnie zachęca do tej części?
    Chciałabym dowiedzieć się, jakie są konsekwencje leworęczności w wiktoriańskim społeczeństwie oraz co to znaczy „proletariat”. Mój brat jest leworęczny i jestem ciekawa co by go czekało w tamtych czasach.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawy pomysł na fabułę. Słynny Sherlock Holmes ma swoją następczynię. A może raczej pomocniczkę. I wcale nie jest ona gorsza od swojego brata. Jest tak samo mądra i przebiegła. Jestem jednak ciekawa jak radzi sobie Enola mając na głowie swoich braci którzy obserwują ja na każdym kroku. Łączę sie z nią w bólu bo wiem co to znaczy kiedy starsi bracia depczą po piętach :D z tym, że ja nie muszę rozwiązywać jakichś tajnych zagadek :D
    Chyba trzeba się przekonać czy Elona będzie sobie tak samo dobrze radzić w rozwiązywaniu zagadek jak jej starszy brat :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Po przeczytaniu recenzji poszukałam i udało mi się zdobyć pierwszy tom. "Sprawę zaginionego markiza" połknęłam w jeden wieczór. Rzeczywiście dobrze się czyta. Polubiłam tę odważną, pomysłową czternastolatkę. Nie mogę powiedzieć, że polubiłam jej braci, szczególnie Mycrofta, Sherlock zyskuje z biegiem czasu. Teraz czytam "Sprawę leworęcznej lady". Będę śledzić i czekać na kolejne historię i polecać je wszystkim znajomym nastolatkom. Chętnie też zobaczę film.

    OdpowiedzUsuń