wtorek, 3 grudnia 2019

Piotr Hercog, Jacek Antczak - "Ultrabiografia"

Autorzy: Piotr Hercog, Jacek Antczak
Tytuł: Ultrabiografia
Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 30 października 2019
Liczba stron: 512
Ocena: 8/10

Opis: 

Najgłębsze jaskinie, najdłuższe rajdy i ekstremalne biegi w najwyższych górach świata.
Jest nie do zatrzymania. I nigdy nie odpuszcza. Nieważne, czy chodziło o bójkę w częstochowskim Bronksie, czy o dotarcie do mety tysiąckilometrowego ekstremalnego rajdu przygodowego w Szwecji. W ostatnich latach po wygraniu maratonów i biegów ultra po zamarzniętym Bajkale, w pejzażach Patagonii, na szczytach Kilimandżaro i Mount Evereście o biegaczu górskim z Częstochowy/Kudowy zrobiło się o głośno.
Tymczasem okazuje się, że życie i kariera Piotra Hercoga to nieustająca seria przygód, szalonych pomysłów, wyzwań i niesamowitych wyczynów podczas wypraw, rajdów czy górskich biegów. Dramatyczne, ale często zabawne przygody rozgrywają się na zmianę w scenerii jaskiń, skałek i szlaków Jury Krakowsko-Częstochowskiej, ziemi kłodzkiej, Tatr, Gór Stołowych i na najodleglejszych krańcach świata – w Himalajach i Alpach, w jaskiniach Chin i brazylijskich czy kolumbijskich dżunglach, na wulkanach Chile i pustyniach Emiratów Arabskich.
Piotr raz przeskakuje szczeliny pod Pikiem Lenina, raz pływa kajakiem po oceanie albo wypatruje potwora na jeziorze z Loch Ness. Z jego Ultrabiografii dowiesz się też, jak prawie nie został piłkarzem, jaką pić wodę, żeby seryjnie wygrywać i bić rekordy na Biegu Rzeźnika i dlaczego na studiach poszedł w tango z pewnym wielkim facetem… Wyrusz z Piotrem w niezwykłą ultramaratońską podróż i przekonaj się, że niemożliwe nie istnieje!

Recenzja: 

Najgłębsze jaskinie, najdłuższe rajdy i ekstremalne biegi w najwyższych górach świata – takiej lektury zwyczajnie nie mogłam sobie odpuścić i choć po twory o sportowcach raczej nie sięgam, tak pana Hercoga postanowiłam bliżej poznać i… absolutnie swojej decyzji nie żałuję! Ta książka to najprawdziwsza ULTRAbiografia, nie tylko z tytułu. 

Zostałam przemiło zaskoczona jeszcze przed rozpoczęciem lektury. Książka jest fenomenalnie wydana – pełna kolorowych zdjęć, które nie tylko przedstawiają postać sportowca, ale i zachwycające widoki. To fantastyczny dodatek, który jest dodatkowym bodźcem dla wyobraźni czytelnika, dzięki czemu przygody Piotra Hercoga poniekąd przeżywamy razem z nim. Bo choć to swoista autobiografia, to emocji tutaj nie brakuje… 

Od Ultrabiografii nie można się oderwać. Autorzy na start serwują nam bardzo niebezpieczną wyprawę, która… omal nie zakończyła się śmiercią sportowca. Następnie jesteśmy prowadzeni przez dzieciństwo oraz życie Piotra, pełne zabawnych i – często nietuzinkowych – wydarzeń. Warto tutaj zaznaczyć, że biografia jest tutaj ciekawie podzielona – na przemian czytamy o życiu sportowca z Hercog Mountain Challange (wyzwaniach górskich w wielu zakątkach świata). Brak chronologii nieco mnie z początku dezorientował, przywykłam do prostszej formy prezentacji znanych osób, ale… i tak nie potrafiłam oderwać się od treści! Tylu przygód, co przeżył Piotr Hercog nie przeżył chyba jeszcze nikt. Przy niektórych anegdotkach śmiałam się w głos, a przy innych śledziłam jego losy z drżącym sercem, choć wiedziałam, że tytułowy bohater ma się przecież dobrze – wszak współtworzył tę książkę… 

- Jak to jest, jak się umiera? Gdy spadasz w przepaść? Nie, nie czujesz strachu. Raczej żal, że to już. Że jeszcze tyle można było zrobić, a tobie nie będzie to dane. Gdy leciałem w dół myślałem tylko: „Szkoda, że ginę tak młodo”. Ale byłem z tym dziwnie pogodzony. „Okej, stało się”. Przed oczami zmieniały mi się kadry, a w tym filmie z życia, co było dziwne, przewijały się jakieś nieistotne zdarzenia i twarze, moi kumple, jacyś nauczyciele... 

W książce znajdują się historie prosto od ultramaratończyka, jednakże za główną narrację odpowiada Jacek Antczak. Nie brakuje tutaj również wypowiedzi najbliższych Hercoga. Pomocne jest również zestawienie startów na końcu powieści, a jest ich doprawdy wiele – piłka nożna, jaskinie, marsze na orientacje i turnieje turystyczno-krajoznawcze, rajdy przygodowe, biegi uliczne górskie i ultra oraz – oczywiście - Hercog Mountain Challange. I – co równie ważne – to nie koniec - ciąg dalszy nastąpi

Ultrabiografia to książka dla każdego, kto kocha ciekawe historie i sport. To książka nieco dziwaczna, biograficzno-przygodowa, w której nie brakuje humoru, wyzwań i… siły. Siły, która motywuje i inspiruje, a jest nią niesamowita postać, którą cieszę się, że miałam szansę poznać na kartach tej książki – Piotra Hercoga. Polecam z całego serducha!

7 komentarzy:

  1. O tak! takie książki lubię! Czytałam Annapurnę, o Kukuczce czy Menu Świata Palkiewicza i wiem, że to mi przypadnie do gustu. Zawsze jestem pełna podziwu dla takich ludzi, którym się chce i mają tyle energii i szalonych pomysłów. Tutaj nazwisko Hercoga kojarzy mi się z Herzogiem, tego który na Annapurnę się wspinał. Mnie zawsze zdumiewa, że mimo tego, że padają z sił, są u kresu wytrzymałości, jakaś taka ich silna wola walki prze do przodu. Przy okazji w tego typu książkach można się wiele o świecie dowiedzieć, innych kulturach i zwyczajach, rzeczy których nie wyczytamy w podręczniku. Chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest mi po drodze z takimi książkami ale brzmi ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo smakowita pozycja. Chociaż też rzadko sięgam po biografie sportowców. Ta jednak wydaję się nietuzinkowa i przypomina raczej książkę przygodową. Do tego dużym atutem są zdjęcia. Podziwiam śmiałków, którym niestraszne są takie wyzwania, ja mogę o nich najwyżej poczytać z zapartym tchem. Dopisuję do listy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z żalem i wstydem przyznam, ze nie wiem kim jest Piotr Hercog, głównie dlatego, że nie śledzę faktów sportowych, ale juz po recenzji widzę, że jest to człowiek który nie lubi się nudzić i lubi czuć adrenalinę. Podziwiam i troszkę zazdroszcze takim ludziom bo każdy ich dzien jest inny, szalony i pełen przygód. Nie boją się można powiedzieć, że niczego. I chociaż biografii nie czytam to wydaje mi sie, że od zwykłej biografii ta książka mocno się różni.
    Z chęcią przeczytam, ponieważ być może ta książka doda mi siły i i zmotywuje do tego by się nie bać i zacząć spełniać swoje marzenia bo życie mamy tylko jedno.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kojarzę Piotra Hercoga z biegu po jeziorze Bajkale chyba gdzieś wiedziałam o nim felieton. Ostatnio jakby nasze społeczeństwo coraz więcej biegało i media mówią o organizowanych w każdym mieście jakimś biegu. Ale biegi jakie uprawia Piotr to już ekstremalne, mało popularna dyscyplina ale za takie chyba biorą się ludzie barwni trochę szaleni. Oprócz poznania wyjątkowego sportowca mamy możliwość poznać trochę świata dzięki zdjęciom. Z "Ultrabiografią" nie będziemy się nudzić dzięki anegdotom na temat przygód i sytuacji jakie głównego bohatera spotkały. Jak nie czytam biografii to na tą mam ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam czytać, jak już kiedyś tu wspominałam, wszelakie książki podróżnicze, a także uwielbiam takiego typu programy. Nie słyszałam o tym sportowcu, ale twoja recenzja zachęca do sięgnięcia i odkrycia jego losów i dokonań. 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Widać, że pozytywny człowiek. Ze mnie kiepski sportowca, ale będę musiała w końcu się za jakiś wziąć, kto wie, może skorzystam z pomysłowości tego pana xD

    OdpowiedzUsuń