środa, 13 listopada 2019

Kim Holden - "Druga strona"

Autor: Kim Holden
Tytuł: Druga strona
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2019
Ilość stron: 408
Ocena: 7/10

Opis:

Każda historia ma dwie strony. Pierwszą, przedstawioną światu. I tę drugą. Prawdziwą. Tę, która ma znaczenie.
Siedemnastoletni zbuntowany i gburowaty Toby Page jest samotny. Nie ma rodziny. Przyjaciół. Pracuje dorywczo, w ten sposób zarabia na własne utrzymanie i dach nad głową. Każdego dnia walczy z niewidzialnymi dla innych demonami. I każdego dnia pragnie się poddać. Ale nie może. Jeszcze nie. Do budynku, w którym mieszka, wprowadza się Alice Eliot i rozświetla nieco mroczny świat chłopaka. Stojąc na rozdrożu, ciężko zachować perspektywę. Trudno dostrzec swoją wartość, kiedy jest się czarnym charakterem w swojej własnej historii. Na szczęście dla Toby’ego, dziewczyna rozbudza w nim nieznane dotąd uczucia. Dwie strony Toby’ego sprawiają, że staje się kompletny, pozwalając dostrzec prawdę. Tak powstają niezwykli bohaterowie. Ale czy to wystarczy, by go ocalić?



Recenzja:

Uwielbiam Kim Holden - ale chyba każdy, kto czytał "Promyczka" jest w stanie to powiedzieć. Niestety nie miałam okazji czytać kolejnych części (jeszcze!), ale i tak bardzo spodobała mi się ta seria. Kiedy natomiast wyszła "Druga strona", to musiałam ją przeczytać. Sami rozumiecie, to było silniejsze ode mnie! Nie zawiodłam się na tej powieści, ale tak naprawdę, to zaczęła się ona rozkręcać dopiero po 1/5 książki. Kilkanaście/kilkadziesiąt pierwszych stron mnie zanudziło na śmierć, ale jak już się to rozkręciło, to solidnie i bardzo w stylu Kim Holden!

Toby ma siedemnaście lat i od samego początku widać, że chłopak ma poważne problemy ze sobą. Wszystko to skrywa oczywiście za maską bycia "zbuntowanym", ale oczywiście kryje się pod tym coś poważniejszego - na co nikt nie zwraca uwagi. Może to dlatego, że Toby właściwie nie ma rodziny, tylko mieszka z zarządcą mieszkania, który odebrał go od toksycznej matki? A może dlatego, że Toby stracił siostrę, kiedy był jeszcze bardzo młody? Jedno jest pewne - chłopak już odlicza dni do momentu, w którym będzie mógł się zabić, jednocześnie udając przed innymi, że wszystko jest w porządku.

Wszystko się zmienia, kiedy do mieszkania w budynku, w którym mieszka Toby, wprowadza się niewidoma Alice. Nie jest to jednak historia miłosna od pierwszego wejrzenia, która zwala z nóg i sprawia, że Toby nagle nie ma już depresji, niemniej jednak to Alice powoduje, że Toby zaczyna powoli odzyskiwać chęć do życia. A jak właściwie skończy się ta historia? Powiem tylko, że końcówka jest dosyć mocna i bardzo, ale to bardzo mi się podobała i polecam tę książkę głównie dzięki zakończeniu!

W tej pozycji depresja jest bardzo dobrze pokazana. Dobrze też, że nie jest wszystko od razu podane na tacy - pokazanie dwóch stron tego samego medalu było świetnym rozwiązaniem.

Kim Holden pokazała, że można stworzyć historię miłosną, która nie pokazuje tylko dobrych momentów, ale też ból i cierpienie. Do tego wszystkiego stworzyła realistyczne postacie, a także fajne opisy i dialogi. Jestem tylko ciekawa, czy pierwszy powstał "Promyczek", czy pozycja, którą dziś recenzuję - muszę to doczytać.

Okładka bardzo mi się podoba. Uwielbiam tę grafikę i napisy. Oprawa graficzna jest bardzo czytelna i od razu wpada w oko. Kupcie jednak tę powieść dla historii, a nie dla okładki!

Podsumowując, bardzo polecam. Podpisuję się pod tym rękami i nogami. Nie będziecie żałować, że sięgnięcie po tę książkę. Ja natomiast czekam na kolejne powieści Kim Holden - ciekawe kto i kiedy coś w Polsce od niej wyda...

16 komentarzy:

  1. Zapowiada się ciekawie, nie znam jej twórczości. A temat depresji jest ważny i dobrze, że coraz częściej poruszany bo często dotyczy osób po których tego zwyczajnie nie widać, na zewnątrz wesołe a w środku cierpią, często to wynika z braku bliskiej osoby, z samotności.. można otaczać się wieloma ludźmi i czuć się samotnym i nie zrozumianym, czasem potrzeba nam kogoś w życiu by nabrało sensu. Jestem ciekawa tej historii, niewidoma dziewczyna czyli to nie będzie zwyczajna historia jakich wiele.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainttygowała mnie opinia jest bardzo zachęcająca jeśli o mnie chodzi. Okładka bardzo mi się podoba warto dać szansę tej książce

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale wydaje mi się, że gdzieś w kolejce czeka "Promyczek", muszę go tylko "odkopać" i przeczytać. Potem sięgnę po kolejne. Wygląda na to, że Promyczek ma kolejne tomy: Gus i Franco. A "Druga strona" to osobna książka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze nic Holden, ale chyba w końcu będę musiała to nadrobić! Tyle pochwał w internecie, że trudno przejść obojętnie obok tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  5. "Promyczek" został oczywiście wydany wcześniej, bo w 2014 roku ( w Polsce w 2016), natomiast recenzowana tu "Druga szansa" w 2016 (Polska - 2017) :) - już nie musisz sprawdzać ;) książek autorki nie czytałam i nie mam pojęcia jak mi one mogły umknąć, gdyż tematyka przez nią poruszana jest mi bliska, poza tym lubię obszerne powieści, które niekoniecznie muszą należeć do gatunku fantasy - do tej pory trafiałam na cegiełki tylko z fantastyki. Wracając do "Drugiej szansy" poruszony w niej temat depresji jest bardzo ważny i mocno mnie intryguje. Poza tym według mnie miłość zawsze rodzi ból i cierpienie, tylko różne są jego oblicza, dlatego jestem ciekawa tej historii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trochę mi się namieszało "Druga STRONA" jest z 2019 :)

      Usuń
  6. "Promyczka" wspominam miło, "Gusa" nieco gorzej, ale chyba skuszę się także na ten tytuł

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Temat depresji jest coraz częściej rozgłośniany. Na depresję choruje coraz więcej osób w każdym wieku, a zwykłej osobie trudną ją rozpoznać, dlatego warto co nieco wiedzieć na ten temat.
    Przypuszczam, że książka ta nie należy do najłatwiejszych. Nie usiadziemy z nią na fotelu po ciężkim dniu i się odprężymy. Ale na pewno jest ona dająca nadzieje. I może to nie jest tez ona doszczętnie wykończająca temat depresji, ale na pewno trochę przybliży zachowanie osoby chorej.
    Oj, coś czuję, że ta pozycja wywoła lawinę uczuć i emocji a zakonczenie powali na kolana.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam autorki, ale opis fabuły zainteresował mnie, trochę w stylu Pollyanny czy Małej księżniczki, pojawia się osoba w naszym życiu, która uczy nas radości z małych rzeczy, przegania cienie panujące w naszym życiu, wprowadza słońce, radość, przegania smutek z duszy, napełnia nasze serce radością i słońcem. Piękne, muszę przeczytać, już czuję, że zakocham się w tej opowieści 😍

    OdpowiedzUsuń
  10. "Promyczek" mnie wykończył, co ja przeżyłam, z wielką chęcią lecz z obawą chętnie poznam "Drugą stronę". Pisarka nie boi się poruszać trudne tematy, wpływa na nasze postrzeganie świata, pokazuje co jest w życiu ważne. Dobrze, że powstają książki w których depresja pojawia się, coraz więcej jest zachorowań na tą chorobę wśród młodzieży i dzieci, dlatego może pomogą takie książki w walce z depresją. Historia Tobego na pewno przeczytam, będę przygotowana w chusteczki higieniczne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Opis mnie przeraził. Czy słusznie. Chyba nie. Wszak to, że akcja rozkręca si ę po 1/5 książki, to też nic takiego strasznego ( niektóre rozkręcają się dopiero pod koniec).
    Ta książka ukazuje prawdę, znaną od lat, a którą krótko podsumowuje znane powiedzenie - "nie ma róży bez kolców".
    Jeśli znajdę tę książkę w bibliotece, to z przyjemnością wypożyczę i przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dawno temu czytałam "Promyczka". Wspaniała powieść. Po przeczytaniu tej recenzji na pewno rozejrzę się za "Drugą stroną". Bardzo, bardzo mam ochotę na taką książkę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie kojarzę Kim Holden. Ani "Promyczka". Historie miłosne to już nie dla mnie (starość).
    Ale dobrze, że powstaje coś nowego, nie opartego na nudnych schematach. Trzeba docieniać plusy.

    OdpowiedzUsuń