niedziela, 13 października 2019

K.N. Haner - "Nieczyste więzy"

Autor: K.N. Haner
Tytuł: Nieczyste więzy
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2019
Ilość stron: 336
Ocena: 6/10

Opis:

Gdy miłość staje się obsesją, nie można się już zatrzymać.
Claire czuje, że nigdy nie poradzi sobie z piętnem, które nosi w sobie od dzieciństwa. Jest zbyt krucha, bezradna, inna niż wszyscy. Staż w prestiżowej firmie to dla niej życiowa szansa. Podobnie jak doktor Douglas, świetny i szanowany terapeuta, głęboko skrywający własne mroczne sekrety. Tylko on doskonale rozumie, czym jest walka z własnymi demonami.
W jego szarozielonych oczach Claire odnajduje ten sam ogień, który spala ją samą. Oboje podejmują mroczną grę, w której obezwładniająca namiętność i bezwzględna manipulacja prowadzą na samo dno piekła. Doktor kontroluje każdy ruch dziewczyny. A może tylko mu się wydaje, bo wciąż nie wiadomo, kto rozdaje karty w tym niedozwolonym układzie…
Pierwszy thriller królowej dramatów!

Recenzja:

Czytam twórczość pani Kasi i bardzo ją lubię. Jest ogólnie lekka i przyjemna. Wydaje mi się, że czasami też czymś nas ta autorka zaskakuje - i w sumie tak chyba było w "Nieczystych więzach", które ogólnie oceniam na fajną książeczkę, która wymagałaby jednak lekkiego dopracowania. Jeśli natomiast chcecie wiedzieć, o czym konkretnie jest ta książka, a opis Wam nie udzielił wszystkich informacji, a także chcecie poznać plusy i minusy "Nieczystych więzów" - to zapraszam do czytania recenzji.

Claire to dziewczyna, która nigdy nie miała łatwo. Jak czytamy w opisie "nosi piętno od dzieciństwa". Jednak to chyba nie jest jedyny powód jej problemów. Wydaje mi się, że dziewczyna z natury stroni od ludzi, lubi poświęcać się pracy, jest dosyć nieśmiała i cnotliwa. Może ma to związek z tym, że nigdy nie przepracowała swoich problemów, a może taka po prostu jest - ciężko ocenić. Niemniej jednak, kiedy wyjeżdża do nowego miasta na coś w stylu stażu, to od razu widać, że odstaje od reszty. Ludzie, z którymi mieszka, nawet nie pytają ją o zdanie, kiedy chcą urządzić imprezę - ale cóż się dziwić, skoro Claire nawet nigdy nie chciała kupić z nimi wspólnej pizzy...

Pewnego dnia Claire rozpoczyna terapię u przystojnego psychiatry i w sumie już by z niej miała rezygnować, gdyby nie pewien incydent w związku z tym, że była molestowana seksualnie w pracy. To jest powód, dla którego Claire postanawia kontynuować znajomość ze swoim lekarzem... a to, że szybko dochodzi między nimi do czegoś innego niż sprawy zawodowe, to już inna sprawa. Szczerze: trochę mnie to zdumiało, szczególnie, że lekarz miał sympatyczną żonę. Niemniej jednak żadnego z głównych bohaterów to nie obeszło.

Jak się domyślacie, to nie jest koniec tej zwariowanej historii, ale nie będę Wam zdradzać już więcej. Lepiej wszystko poznać samemu! Wydarzeń ogólnie jest sporo - więc myślę, że nie tylko ja, ale także inni czytelnicy będą się dobrze bawić. Dodam tylko, że według mnie ta książka jest emocjonalnie dużo ostrzejsza niż cały dorobek pani Kasi - pamiętajcie o tym przy sięganiu po tę powieść.

K. N. Haner to autorka, która ma wyrobiony warsztat. Mniej więcej wiemy, na co ją stać - to znaczy: dialogi i opisy zazwyczaj są bardzo dobre, a postacie dopracowane (i niejednowymiarowe). Lubię twórczość tej pisarki i na pewno sięgnę jeszcze po jej powieści. Jestem w sumie trochę zdumiona, że pani Kasia nie jest jakoś bardziej znana za granicą - ale "Nieczyste więzy" powinny być przetłumaczone na angielski.

Okładka jest tajemnicza i bardzo klimatyczna. Cieszę się, że nie jest to pozycja z kolejną typową oprawą graficzną. W sumie nawet nie widać po okładce za bardzo, że pojawią się tu jakieś sceny bardziej erotyczne - a gwarantuję, że takie są.

Podsumowując, fajna książka. Nie jest to najlepsza powieść, którą czytałam w tym roku, ale "Nieczyste więzy" są całkiem w porządku. Jest to na pewno jedna z lepszych książek pani Kasi z tego roku.

13 komentarzy:

  1. Okładka mi się podoba i bardzo kusi, w końcu ma nawet symbol kusicielstwa czyli węża. Książek Pani Kasi przyznam ze wstydem, że nie znam ale myślę, że ta by była idealnym początkiem przygody z królową dramatów. Opis książki kusi sam w sobie, recenzja tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że tę książkę muszę przeczytać jeszcze w tym roku. Jestem ciekawa tej mrocznej gry i erotycznych wątków w końcu to Nieczyste więzi, mam nadzieję, jedynie że nie będzie tam prawdziwego węża :) nadchodzi zimowa pora, idealna na takie rozgrzewające romanse:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli chodzi o autorkę, to do tej pory czytałam jej tylko jedną książkę dawno temu i to do tego debiut, który niestety lekko mnie zraził. Przez to ciężko mi się zabrać po inne powieści z pod pióra pisarki. Jednak jeśli już w końcu to zrobię, to z pewnością nie będzie to powyższa książka. Niestety, ale sama zdrada mnie odpycha. W sensie takim, że z tego co piszesz bohater miał sympatyczną żonę, a tego najbardziej nie lubię. Dlaczego autorzy tak bardzo lubią "dopuszczać się" zdrad w swoich książkach? Czy nie można najpierw zakończyć związku z godnością a potem wchodzić w romans? Zauważyłam, że w ostatnim czasie zbyt często te zdrady występują i mi osobiście się to nie podoba :( Ale co ja tam wiem.. Wracając jednak do "Nieczystych więzi". Jak pisałam raczej po tę książkę nie sięgnę, ale nie mówię ostatecznie nie, bo kto wie co w najbliższym czasie się wydarzy, a jak wiadomo - w kwestii czytania książek, zdanie można zmienić z dnia na dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam autorki, nie czytałam żadnej z jej książek. Recenzje i zdania znajomych są rozbieżne. Wcześniej, czy później sama muszę coś przeczytać, żeby wyrobić sobie zdanie. Ale chyba jeszcze nie tym razem. Dziwi mnie trochę bohaterka, która molestowana w pracy, nawiązuje romans w miejscu pracy z lekarzem. Dziwna forma terapii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Autorka młoda, a stworzyła już tyle książek. U mnie na półce wciąż siedzi "Drwal" i czeka na swoją kolej. Nie mam więc jeszcze pojęcia, jaka jest ta autorka (zawsze myślałam też, że to Amerykanka, zapewne po ksywie, w końcu zabieg świadomy xD). Ogólnie kojarzę ją z reklam po "Sponsorze". Rzeczywiście, trochę dziwna fabuła (jak już to poprzednicy zauważyli), jakby na siłę zawiązany wątek erotyczny. Na razie się jeszcze wstrzymam, zobaczymy, co przyniesie "Drwal".

    OdpowiedzUsuń
  5. Ocena 6/10... Na razie nie mam w planach tej książki. Jeśli wpadnie w moje ręce, to przeczytam. Thrillery czytam bardzo rzadko /wyjątki/.

    OdpowiedzUsuń
  6. O autorce słyszałam bardzo dużo dobrego, ale niestety też troche gorszych opinii się znalazło, więc nie wiem co myśleć. Na szczęście jej książki czekają juz na półce na swoją kolej, więc wkrótce sama wyrobie sobie o nich opinie, a nawet nie mogę się doczekać aż po nie siegnę a recenzja mnie tylko upewnia, że warto.
    Ta pozycja akurat nie jest z mojego gatunku ale innych sobie nie odmowie jeśli te co mam mi się spodobają.
    Bardzo cieszy mnie ta recenzja ponieważ dobrze jest przeczytać opinie na temat autorki którą w jakimś stopniu znam lub kojarze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam na swoim koncie dwie książki pisarki następne trzy czekają na przeczytanie ale jakość nie ciągnie mnie żeby przeczytać te książki. Nie wiem dlaczego jakość zraziłam się, dla mnie było za dużo brutalności w tych które przeczytałam. "Nieczyste więzy" też jest to mroczna, ciężka lektura, która wywoła sprzeczne emocje, wstrząsa czytelnikiem. Książki gdzie mamy zdradę jakość nie przypadają mi do gustu, nie lubię tego wątku w literaturze. K.N. Haner stworzyła inną książkę w swoim repertuarze akurat ta nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam autorki, a na razie mam dość thrillerów, skończyłam Nie odpisuj dziś i jednak na razie wolę przeczytać komedie albo biografię albo coś obyczajowego 😉 Mam przesyt thrillerów 😊 Dziękuję za recenzję, jak będzie okazja to na pewno kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolejna niespodzianka Kasi N.Haner. Autorka lubi zaskakiwać, a ważniejsze i eksperymentować z własną twórczością? Zaskakuje nie tylko zwrotami akcji i utrudnianiem życia bohaterom własnych powieści 😉, ale i gatunkami, w których próbuje swoich sił. Czy tym razem z powodzeniem?
    Z recenzji wynika, że różnie z tym bywa, ale ogólnie książka warta jest przeczytania i dlatego ośmielę się napisać, że postaram się wyrobić sobie własne zdanie na temat tej pozycji ( na ile czas i szczęście mi na to pozwolą).
    I jeszcze mała sugestia dla tych, którzy znają Kasię tylko z debiutu albo początku jej kariery literackiej. Kasi rozwinęła skrzydła i warto sięgną po jakąś jej nowość. Dlatego pragnę wierzyć, że i w thrillerach też rozwinie skrzydła.

    OdpowiedzUsuń
  11. W sumie jaki to właściwie naprawdę gatunek? Thriller czy raczej literatura erotyczna? Niemniej, okładka dość intrygująca.

    OdpowiedzUsuń
  12. Okładka bardzo mi się podoba. Lubię twórczość pani Kasi spodziewam się że ta książka będzie mocna. Na pewno ją przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta ksiazka za mna chodzi :) Mam ten tyzul na mojej liscie i pragne ja przeczytac :)

    OdpowiedzUsuń