poniedziałek, 9 września 2019

Steve Cavanagh - "Wkręceni"

Autor: Steve Cavanagh 
Tytuł: Wkręceni
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 14 sierpnia 2019
Liczba stron: 416 
Ocena: 9/10

Opis: 

Zanim przeczytasz tę książkę, musisz wiedzieć trzy rzeczy:
Po pierwsze, szuka mnie policja, żeby oskarżyć o morderstwo.
Po drugie, nikt nie wie, kim jestem. Ani jak to zrobiłem.
Po trzecie, jeśli odkryjesz moją tożsamość, będziesz następną ofiarą.
A kiedy przeczytasz tę książkę, zobaczysz, że prawda jest o wiele bardziej pokręcona...

Recenzja: 

Po przeczytaniu powieści Steve’a Cavangaha mam wrażenie, że tytuł nie nawiązuje jedynie do intrygi powieści, ale i (a może przede wszystkim?) obejmuje samego czytelnika. Nie tylko bohaterowie tej książki zostają wkręceni – osoba sięgająca po ten thriller może być pewna, że zostanie wkręcona całkowicie i nie będzie mogła oderwać się od historii nawet na chwilę! A wszystko zaczyna się już na początku, w swoistym prologu zatytułowanym – nie bez powodu – Początek końca

Wiem, kim jesteś (…).

Wkręceni to zdecydowanie jedna z najlepszych powieści, jakie ostatnio czytałam. Co lepsza, skończyłam ją dwa tygodnie temu, a wciąż nie potrafię zdecydować, co najbardziej mi się w niej podobało. Książka jest doprawdy wyśmienicie skonstruowana pod każdym względem. Jestem zachwycona motywem tajemniczej postaci autora-widmo, świetnie wykreowanymi bohaterami (ciężko rozgryźć kto jest marionetką, a kto lalkarzem) absolutną niemożnością przewidzenia wydarzeń i cholernie wciągającą fabułą, która – co tu dużo pisać – w wielu miejscach wbiła mnie zwyczajnie w fotel. Dowodem na to jest choćby fakt, że tak zaczytałam się w pewnym momencie, że herbata zamiast w moich ustach wylądowała na koszulce… Poważnie – pierwszy raz w życiu mi się taka sytuacja zdarzyła! 

Zaufanie wymaga wzajemności. 

Najbardziej frustrującą sprawą w przypadku tego tytułu jest fakt, że boję się cokolwiek więcej Wam opowiedzieć. Nie chcę popsuć nikomu przyjemności z czytania, a mam wrażenie, że wystarczy posunąć się o kilka słów za wiele, aby to uczynić. Steve Cavanagh zdaje sobie znaczenie z wartości wyrazów i… manipuluje nimi. Z pozoru zwyczajny dreszczowiec przeradza się w coś, z czego nie można się łatwo wyplątać – aż do ostatniej strony, choć i wówczas powieść uparcie nie chce opuścić myśli czytelnika… 

Wkrótce będzie po wszystkim, bez względu na wynik. 

Krótko podsumowując – musicie koniecznie przeczytać Wkręconych! Dajcie się wrobić jak ja i wkręćcie się w tę historię! Gwarantuje, że nie pożałujcie – jak wspominałam wcześniej, książka jest napisana kapitalnie i wszystko w niej jest w koszmarnie zachwycający sposób przemyślane. Tylko… uważajcie na herbatę, najlepiej nic nie pijcie i nie jedzcie przy tej książce. A z pewnością nie wstawiajcie niczego na gaz ani nie prasujcie! Polecam z całego, caluśkiego serducha! 

15 komentarzy:

  1. Bardzo podobała mi się ta książka i również gorąco ją polecam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Opis bardzo mnie zaintrygował... Ale recenzja powaliła mnie z nóg. Aż boję się zaryzykować, co będzie gdy sięgnę po samą książkę. Już mam ciary na plecach i uczucie, że ktoś pociąga za sznurki, które poruszają moimi kończynami ( czyżbym już stała się marionetką w rękach autora, brrr...)
    Wkręcę się, bo już mnie wkręciła recenzentka w tę pozycję. I skręcać mnie będzie, jeśli nie dowiem się o co dokładnie chodzi. Nawet za cenę zszarganych nerwów, oblanych i poplamionych bluzek, czy przypalonych obiadów...

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo interesująca propozycja książki. Jestem wręcz pod wrażeniem. Muszę jak najszybciej rozglądać się za nią. Po samej recenzji poczułam ciarki na plecach. Bardzo nakręciłam się na tą książkę i muszę ją mieć. Jak najszybciej wybiorę się do księgarni oraz już teraz zacznę szukać jej w internecie. Nie mogę się już doczekać.

    OdpowiedzUsuń
  4. I to jest pozycja po którą sięgnę z pewnością. Czytałam o niej same pozytywne recenzje. Dodatkowo zachęca do czytania pewna aura tajemniczości, która ją otacza. Dawno nie byłam tak zaintrygowana książką, której jeszcze nie zdążyłam przeczytać. Pal licho bluzka, czy raczej piżama, teraz są dobre odplamiacze. Czytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam ją dwa dni temu! I powiem, że dałam się nieźle wkręcić i aż mi się w głowie zakręciło! Rewelacja! Jest taka zakręcona i świetna jak reklamują! Naprawdę warto po nią sięgnąć, bo z czymś takim się jeszcze nie spotkałam! I rzeczywiście ciężko cokolwiek napisać bez spojlerowania, inaczej to zabije komuś przyjemność z czytania. Jest tyle zwrotów akcji, akcja goni akcję,nie wiadomo do końca kto jest kim?! Najlepiej się jest samemu dać wkręcić!

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie się za nią zabrałam :D jestem mega ciekawa :D
    pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Istnieje już kilka pozycji, książek czy filmów, o nazwie "Wkręceni", że się w tym zaczynam gubić... Nie można było wymyślić innego? Opis takie masło maślane. Są słowa, ale nic nie znaczą, zapełniają przestrzeń tylnej okładki. Przyznaję jednak, że to jedyny minus, bo pierwsza strona ciekawie się zapowiada, nad nią popracowano.
    Co do tej krótkiej recenzji: no nie wiem z niej nic konkretnego, ale rozumiem, że to zamierzone (w końcu mamy wytłumaczenie). Wciąż trudno wyobrazić mi sobie tę powieść, szczególnie jej koncept, ale na pewno jestem poważnie zachęcona w tej kwestii.

    OdpowiedzUsuń
  8. Próbowałam trafić ją w konkursach, nie udało się, ale jak będzie okazja to na pewno przeczytam 😍 przeczuwałam, że to będzie lektura petarda ! 😉

    OdpowiedzUsuń
  9. Opis tajemniczy, książka intryguje, wzbudza zainteresowanie nieprzewidywalnością. Nie wiemy co jest prawdą, książka wydaje się pokręcona a czytelnicy są wkręceni przez pisarza mają mętlik w głowie. Steve Cavanagh wodzi nas za nos, nie wiemy czy dobrze myślimy na temat fabuły jesteśmy zmanipulowani. Z tą książka trzeba obchodzić się ostrożnie i roztropnie wybierać ubiór do czytania jej. Chętnie poznam pisarza.

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę przeczytać recenzja tylko utwierdza to. Chetnie zostanę wkręcona. Opis z tyłu okładki jeszcze bardziej przyciąga uwagę

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. To jest świetne! Ja już samym opisem się na nią nakręciłam. Bardzo fajnie autor przemyślał, żeby też czytelników wciągnąć w tę książkę, nie tylko żeby czytać ale móc razem z bohaterami "być" w tej książce. Autor tak naprawdę nami steruje i nie pozwala poznać prawdy. Zazwyczaj nie czytam thrillerów ale ta, ta mnie tak strasznie ciekawi, już chcę poznać jej zakończenie, i zobaczyć jak bardzo autor mnie wkręci, chociaż z drugiej strony nie wiem czy chce, bo jeśli poznam jego tożsamość to czy będę nastepną ofiarą?

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie czytuję thrillerów, ale w tym przypadku jestem naprawdę bardzo zaintrygowana! Recenzja po prostu zachęca. Dizzy napisała, że książkę otacza aura tajemniczości i ta aura występuje też w recenzji :) Niby nie dowiedzieliśmy się żadnych wielkich szczegółów, ale zarazem przywołane motywy niesamowicie intrygują i sprawiają, że czytelnik chce się dowiedzieć, o co tutaj chodzi. Naprawdę świetna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  14. A, ja też dodaję, że chciałabym przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń