czwartek, 15 sierpnia 2019

Victoria Helen Stone - "Dziewczyna zwana Jane Doe"


Tytuł: Dziewczyna zwana Jane Doe
Autor: Victoria Helen Stone
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 381
Ocena: 8/10

Opis:
Podwójne życie.
I tylko jeden cel.
Zemsta.
Życia Jane wydaje się równie zwyczajne, jak jej nowa praca w firmie ubezpieczeniowej. Codziennie rano przychodzi w ślicznych, kwiecistych sukienkach, sumiennie wykonuje swoje obowiązki na nisko płatnym stanowisku i stara się być uprzejma wobec wszystkich.
Młoda kobieta wkrótce staje się idealnym celem dla Stevena Hepswortha, jej nowego kolegi z firmy, który uwielbia właśnie takie kobiety jak ona: ładne, uległe i zakompleksione…
Sęk w tym, że nikt nie ma pojęcia, kim naprawdę jest dziewczyna zwana Jane Doe ani czego pragnie.
A już najmniej wie sam Steven.


Recenzja:
Dawno nie czytałam żadnego thrillera, który tak  by mi się podobał! Dziewczyna zwana Jane Doe na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym szczególnym. Okładka jakich wiele, opis w miarę intrygujących, choć nienachalny. Właśnie opis przyciągnął mnie do tej pozycji, ale szybko okazało się, że stwarza nieco mylne wrażenie, bo już po kilkunastu stronach wiadomo, kim jest Jane i czego chce. I bynajmniej nie ona staje się idealnym celem dla Stevena Hepswortha – to on od początku jest jej celem.
Największą zaletą tej pozycji jest bohaterka. To z jej punktu widzenia poznajemy całą historię. Powiewem świeżości jest fakt, że Jane to socjopatka, która doskonale zdaje sobie sprawę z tego, kim jest, i jak może to wykorzystać do własnych celów. Wiadomo nie od dziś, że każdy porządny przestępca to socjopata – autorka puszcza trochę oko do czytelnika, bo jej bohaterka, choć byłaby skłonna zabić, kilka razy wspomina, że bycie socjopatką nie czyni z niej od razu geniusza zbrodni. I zawiodą się wszyscy ci, którzy tego się spodziewają. Tak naprawdę z biegiem stron staje się jasne, że choć Jane czuje inaczej niż większość ludzi, z większością łączy ją chęć przystosowania się, wtopienia w tłum, cieszenia się „normalnym” życiem.
Bardziej niż akcja podobała mi się w tej książce warstwa psychologiczna. Jane, sytuując się niejako obok innych ludzi, dostrzega większość ich wad: to, jakimi są hipokrytami, jak próbują wyładować własne frustracje na innych, jak w gruncie rzeczy egoistycznie podchodzą do życia czy miłości. Stevena Hepswortha, na którym Jane chce się zemścić, to wydawać by się mogło przyzwoita partia: uporządkowany biały mężczyzna z własnym domem, na stanowisku kierowniczym średniego szczebla, chrześcijanin. Największym autorytetem jest dla niego ojciec, który jest pastorem. Steven jest też egoistą wychowanym w patriarchalnej rzeczywistości, który w kobiecie widziałby najchętniej swoją służącą i osobistą dziwkę. Ale jeśli trafia na kobiety, które mimo wszystko chcą z nim być, czy mamy prawo go osądzać?
Gdybyśmy wszyscy stosowali się do zasady oko za oko, ząb za ząb, świat pełen byłby szczerbatych ślepców. Mimo tego ostatecznie trudno potępić bohaterkę, która niszczy całą rodzinę, kiedy jej ofiary podejmują tak wątpliwe moralnie decyzje. Gdyby byli godnymi naśladowania ludźmi, na których pozują, Jane na nikim nie musiałaby się mścić.
Gdzieś widziałam opinie, że zakończenie książki jest rozczarowujące. Osobiście lubię gdy trup ściele się gęsto, a choć w Dziewczynie zwaną Jane Doe umiera tylko jedna osoba, uważam zakończenie za satysfakcjonujące.  Biorąc pod uwagę wspomnianą przeze mnie chęć bohaterki do zniknięcia w tłumie, nie przeszkadza mi nawet ostatni rozdział, który pasowałby bardziej na zakończenie romansu niż thrillera.
Dziewczyna zwana Jane Doe okazała się dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Ostatnio czytanie idzie mi dość wolno, bo nie mam na nie tyle czasu co kiedyś, tę książkę łyknęłam jednak w dwa dni, bo nie potrafiłam się od niej oderwać. Autorce udało się stworzyć bohaterkę, która wynagradza wszystkie drobne niedociągnięcia. Jeśli w thrillerach bardziej niż rozlew krwi cenicie warstwę psychologiczną, koniecznie powinniście przeczytać Dziewczynę zwaną Jane Doe. Ja polecam i stawiam tę książkę obok innych ulubionych!

13 komentarzy:

  1. Okładka kusi, od razu wiadomo, że to będzie ciekawa książka psychologiczna. Nie wiem dlaczego ale skojarzyła mi się z "TY" Caroline Kepnes, inne wydawnictwo i inna historia, obie traktują o socjopatach :) Opis robi wrażenie, dziewczyna na pierwszy rzut oka, cicha, zakompleksiona, typowa uległa, wydaje się być łatwym celem dla różnych drani a tak naprawdę to pozory, ona dobrze ukrywa prawdziwe ja dla osiągnięcia własnych celów. Bardzo jestem ciekawa nakreślonego w tej książce zarysu psychologicznego postaci Jane Doe,jestem ciekawa jej przeszłości i tego co ukrywa w mrocznych zakamarkach własnej duszy. Pomimo tego, że zakończenie nie jest idealne pragnę ją przeczytać, już wspominałam, że nie muszę mieć zawsze idealnych zakończeń ale mam nadzieję na jedno, że mnie zaskoczy ;) Lubię thrillery psychologiczne a zwłaszcza o psychopatach/socjopatach, zawsze mnie interesuje, czy człowiek się rodzi z gruntu zły czy ma na to wpływ nasze dzieciństwo lub otoczenie, co sprawia, że jesteśmy jacy jesteśmy? A temat socjopatów interesuje mnie tym bardziej, że tacy ludzie są wśród nas, odnoszą sukcesy, piastują wysokie stanowiska i świetnie ukrywają swoją prawdziwą twarz, na pokaz potrafią być mili i empatyczni a w środku są zimni. Ciekawe ile takich osób mam swoim otoczeniu i nawet o tym nie wiem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka i recenzja kuszące. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka bardzo zachęca do przeczytania. Rzadko czytam thrillery ale z chęcia siegnę po tę książkę.Recenzja bardzo mi się podoba i bardzo zachęca do przeczytania ksiazki.Jestem bardzo jej ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za thrillerami, ale ten zapowiada się obiecująco. Poszukam książki, może i mnie zaskoczy...

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam z niecierpliwością na premierę tej książki. Widze, że ma wiele pozytywnych opinii, więc tym bardziej kusi aby ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę przyznać, że recenzja bardzo mnie zainteresowała. Thriller pisany z punktu widzenia psychopatki, która chce "normalnego życia" i ma świadomość, tego, kim jest to coś niespotykanego. Dodatkowo psychopatka, którą trudno potępić i można ją zrozumieć - to koniecznie musi trafić na moją listę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka wydaje się dziwna i zarazem intrygująca. Wydaje mi się, że nawet w thrillerach rzadko główntm bohaterem czyni się psychopatę i próbuje oddać mu sprawiedliwość. Nakreśleni w recenzji bohaterowie odpychają, ale wierzę, że można o nich z ciekawością czytać.
    Po książkę raczej nie sięgnę, bo to nie mój gatunek, ale naprawdę doceniam pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy przypadkiem, większość z nas nie ma czegoś z socjopaty? Albo skąd wiemy, że socjopatów nie ma wśród nas? Pewnie nigdy nad tym nie myśleliśmy, i wydawało nam sie ze nie, tak samo jak Steven myśli, że Jane jest jego celem, nie wie jednak, że tak naprawdę ma ona dwie twarze i pod tym ładnym odzieniem kryje się psychopata, i tak naprawdę to ona wzięła sobie jego za cel. I mimo ze wie ona kim jest i do czego jest zdolna, to jest jej to na rękę, bo może to wykorzystać do własnych celów, dlatego też próbuje sie w topić w tłum, raczej nie przystosować, bo chcę żeby inni postrzegali ją jako taką samą jak wszyscy, mimo ze taka nie jest. Książka może być naprawdę ciekawa, bohaterka również, chociaż ja bym chyba wolała żeby tożsamość Jane nie była tak od razu zdradzona. Trochę bawi mnie to ze bohaterka jest jaka jest ale to innych osądza, za ich hipokryzję, ale wiadomo przecież gdyby, inni tacy nie byli, Jane nie musiałaby ich "rozgrzeszac". Zakończenie i ostatni rozdział to autorka musiala pisać z myślą o mnie, bo jako że lubię romanse, to jest napisane tak pode mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Czy zemsta najlepiej smakuje na zimno. Szara myszka, która okazuje się socjopatką, planującą zemstę dobrze zapowiada się książka Victorii Helen Stone. Jestem ciekawa powodów Jane jakimi kierowała się w planowanie zemsty nad Stevenem. Intryguje mnie jaki portret psychologiczny głównej bohaterce pisarka nakreśliła, dlaczego taka się stała, że nie cofnie się przed niczym. Jeszcze zakończenie "Dziewczyna zwana Jane Doe" wzbudza zainteresowanie, które może jest zbyt oczywiste ale i tak chętnie poznam książkę autorki i sama się przekonam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka przewija się ostatnio na wszystkich czytelniczych profilach na fb, jednak nigdy nie pokusiłam się o przeczytanie choćby opisu. Dobrze, że jesteście Wy, mogę to szybciutko nadrobić. Bardzo lubię thrillery psychologiczne, póki co moim ulubionym jest "Zanim zasnę", tam też jeden z głównych bohaterów nie jest tym za kogo się podaje. Opis bardzo mi się spodobał, a ta pozytywna recenzja tylko mnie przekonała, że ta książka powinna znaleźć się na mojej liście do przeczytania😁 teraz jestem w drodze nad morze, mam w torbie kilka książek, i plany, że jak co roku zrobię nad morzem duże książkowe zakupy 😂 ach te promocje ❤

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam tło psychologiczne, dlatego pokochałam powieści Kasi Puzyńskiej, za wątki psychologiczne, które przemyca w swoich fabułach. Intrygujący tytuł, ciekawa fabuła, czego chcieć więcej, lektura w sam raz dla mnie. Dziękuję za recenzję ! 😊

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytając opis już wiem, że książka trafi na moja półkę. Tym bardziej, że szwagierka właśnie takie psychologiczne ksiazki też lubi i na pewno pożyczy 🥰🥰

    OdpowiedzUsuń
  13. Och ta recenzja mnie kusi. Chce ją posiadać na swojej półce. Ciekawa historia. Właśnie zaczynam polowanie na tą książkę.

    OdpowiedzUsuń