piątek, 30 sierpnia 2019

Michał Gołkowski – "Komornik. Awers"

Autor: Michał Gołkowski
Tytuł: Komornik. Awers
Tytuł kolekcji: Mistrzowie Polskiej Fantastyki 40
Wydawnictwo: Fabryka Słów i Edipresse Polska
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 407
Ocena: 3/10

Opis:
Nadchodzi Koniec. Ale taki w cholerę prawdziwy, biblijny. Ziemia zatrzymuje się, gwiazdy spadają, woda zamienia się w krew.
Umarli wstają z grobów, otwiera się otchłań. Państwa upadają, brat powstaje przeciw bratu, a dzieci podnoszą rękę na rodziców. Widać, że lada chwila świat spłonie. Tylko że coś w systemie nie zaskoczyło: zamiast bomby termojądrowej wychodzi fajerwerk. O dziwo, w ogóle nikt nie chce umierać. I tak to zostaje – na wpół rozbabrana Apokalipsa. W końcu ktoś na Górze decyduje, że trzeba ten burdel ogarnąć…

Recenzja:
Jeśli obserwujecie naszego bloga od jakiegoś czasu i czytujecie moje recenzje, to wiecie, że uwielbiam fantastykę, klimaty postapo nie są mi obce, nie stronię od polskich autorów a wręcz uwielbiam poznawać tych poruszających się właśnie w tej tematyce. Dlatego kolekcja Mistrzów Polskiej Fantastyki jest dla mnie naprawdę świetną okazją do poznania książek, których do tej pory nie miałam okazji jeszcze przeczytać i tego żałowałam. Ale… no właśnie. Kiedyś musiał przyjść ten straszny moment, gdy coś jednak nie zaskoczyło. Poważnie nie zaskoczyło. I niestety u mnie było tak w przypadku Komornika. A dlaczego zaraz wyjaśnię.

Nadeszła iście biblijna Apokalipsa. Ziemia się zatrzymała, woda zmieniła się w krew, spadały gwiazdy… Przeszła szarańcza, kataklizmy zmiotły dużą część miast z powierzchni ziemi, choroby wykończyły większość ludzkości… Ale coś poszło jednak nie tak, bo prawdziwy koniec nie nastąpił. Świat miał spłonąć, a poszła ledwo iskra. Dlatego ktoś w końcu musi posprzątać pozostały bałagan. Zadanie spada między innymi na Komorników, którzy zawsze muszą mieć niewdzięczne zadania do wykonania…

Jednym z nich jest nasz główny bohater (a może raczej antybohater), którego historię poznajemy. Zek, czy dokładniej Ezekiel Siódmy, jest Komornikiem na usługach Góry. Ma za zadanie znajdować i likwidować swoje cele. Jak na okoliczności, w jakich tym, nazwijmy to „najemnikiem", został, radzi sobie całkiem nieźle. A w świecie Po to naprawdę dużo. Nie da się jednak ukryć, że Zek jest jednym z najbardziej infantylnych i irytujących bohaterów, z jakimi się spotkałam, a jego humor kompletnie do mnie nie przemówił (chociaż ten czarny już, już prawie...). Pojawiali się za to bohaterowie drugoplanowi, z którymi wiązałam nadzieję, ale… jasne. Jak to z tymi drugoplanowymi postaciami bywa – nie mają łatwego żywota i niestety nie udało im się niczego zwojować.  

Broni się sama historia, która jest naprawdę dobra. Mamy Apokalipsę (z tym motywem czytałam naprawdę mnóstwo książek, więc Komornik wypada tu naprawdę przyzwoicie pod względem fabularnym), dobrze wykreowany świat Przed i Po niej, przedstawione realistycznie sytuacje. Ale to wszystko jest upchnięte pomiędzy przydługie i niczego nie wnoszące opisy. Aż ma się ochotę wziąć tę książkę, powycinać połowę fragmentów, najlepiej też zmienić głównego bohatera i od razu będzie o wiele lepiej…

Ale niestety, nie ma tak łatwo. Komornik niestety zupełnie mi się nie spodobał, mam do niego... awersję. Przez większą część książki byłam zirytowana, nie do końca potrafiłam nawet rozeznać się co i jak, bo wyjaśnienia czasem przychodziły bardzo późno, a mnie takie zabiegi, gdy są przedłużane, bardzo wytrącają z czytelniczego rytmu i zwyczajnie miałam ochotę odłożyć książkę. Ma kilka plusów, ale u mnie minusów zdobyła zdecydowanie więcej. Historia Zeka niestety nie będzie moją ulubioną i trochę się martwię tym, że jeszcze dwa tomy przygód tego bohatera przede mną… Ale sprawdzę, zobaczę, może coś się zmieni? Tymczasem Wam pozostawiam decyzję o tym, czy sięgnąć po tę książkę. Moje spotkanie z nią było nieudane. Ale jak na całą kolekcję, w której ten tom ma numer 40, i tak jest całkiem nieźle, prawda? Chyba nie ma na co narzekać.


12 komentarzy:

  1. Sama tematyka apokalipsy byłaby ciekawa i chętnie bym sięgnęła po ta książkę. Z fantastyką bywa różnie. Czasem jest mocno przesadzona. No ciekawa jestem jakie byłyby moje odczucia. Recenzja szczera, co nie znaczy że dla samej siebie nie przeczytalabym...albo próbowała przeczytać :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż recenzja jak najbardziej dobrze napisana z chęcią przeczytałam Szczerość jak najbardziej mile widziana .Autorka tej recenzji szczerze napisała o swoich odczuciach po przeczytaniu książki i za to bardzo dziękuję.Ja jednak tę książkę nie wpisuje na swoją listę nie lubię ksiazek o takiej tematyce,ksiązka dla mnie to taka która wciąga mnie od pierwszych stron i którą z chęcia przeczytam :) ta jednak do nich nie nalezy

    OdpowiedzUsuń
  3. Tematyka postapo mnie nie odrzuca, ale rozległe opisy, przedłużanie wszystkiego na siłę już tak – będę więc omijać szerokim łukiem!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tym razem powieść nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam filmy o apokalipsie, i właśnie sobie uświadomiłam, że nie czytałam książek o takiej tematyce, jakoś nie przyszło mi to nigdy do głowy, może dlatego, że rzadko kiedy widuje takie książki, naprawdę rzadko. Koniecznie muszę zaopatrzyć się w nie, ale ta na pewno nie będzie pierwszą książka z tego gatunku jaką przeczytam. Najgorsze dla czytelnika są te długie nudne, niekończące się opisy, które nic do książki nie wnoszą i mogłyby zostać pominięte. Jestem osobą którą chociaż mała drobnostka w książce może zirytować, więc wolałabym tej książki nie mieć w rękach, krzywdy bym jej nie zrobiła, ale wolę jednak te które wnoszą spokój do mojego życia :D z pewnością będę od niej stronić chociaż, faktycznie jak jedna na 40 nie pykła to jeszcze nie tragedia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za motywami dystopijnymi, wolę czystą fantastykę, chociaż czasem potrafię się skusić na coś ciekawego. Tą raczej sobie odpuszczę. Bohaterowie są dla mnie bardzo ważni i jeśli główna postać mnie irytuje, to raczej książka nie chwyci mnie za serce. Poza tym nie przepadam za takimi zabiegami, kiedy czytelnik od początku jest wrzucony w świat, bez żadnej ekspozycji. Wiem, że w ten sposób można odkrywać tajemnice, ale ja się wtedy często gubię i trudno mi się wgryźć w akcję, a z recenzji wnioskuję, że z tą książką jest właśnie tak.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawno nie czytałam takiej negatywnej recenzji :) więc myślę, że przeczytam bo wiadomo każdy z nas ma inne odczucia. Mi wizja apokalipsy i tego świata po bardzo przypadła do gustu i dla tej samej wizji pragnę ją przeczytać. Skoro pewne wątki są przedłużane i zarazem wyjaśnienia to niedobry znak, oznacza że też się będę z nią męczyć ale chyba po prostu będę ją czytać na raty :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie dziękuję, tym razem nie dla mnie. Apokaliptyczne klimaty to zdecydowanie nie moja działka, szczególnie z głównym bohaterem, który budzi awersję.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pośród tylu książek jedno zgniłe może się trafić. Czytając opis "Komornika" zainteresował mnie, fajny pomysł z tą apokalipsą jako nieudany projekt, tylko co z tego jak coś z głównym bohaterem jest coś nie tak a także opisy się ciągną i nie wnoszące nic do fabuły przez co czytelnik będzie znudzony czytaniem, nie będzie pamiętał o co w tym opisie chodzi. Każdy inaczej odczuwa książkę ale chyba podziękuję za nią.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja wolę fantastykę zagranicznych autorów, nigdy tego nie kryłam, ale po Żniwiarzu Pauliny Hendel przychylniejszym okiem spojrzałam na naszą, rodzimą fantastykę. Kto wie, może kiedyś sięgnę, by skonfrontować swoje odczucia z Twoimi 😊

    OdpowiedzUsuń
  11. Sama tematyka wydaje się dla mnie interesująca. Jestem wręcz zafascynowana nią. Lubię fantastykę zagranicznych autorów lecz z dziełami polskich autorów nie miałam jeszcze styczności. Sądzę że musi być kiedyś ten pierwszy raz. Postanowiłam że przeczytam tą książkę i sama zdecyduje co o niej myślę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojej, chyba pierwszy raz ten cykl dostał tak niską ocenę. Fanką gatunku nie jestem, a recenzja nie zachęca do przeczytania 😔😉

    OdpowiedzUsuń