sobota, 17 sierpnia 2019

Gwenda Bond - "Stranger Things. Mroczne umysły"


Autor: Gwenda Bond
Tytuł: Stranger Things. Mroczne umysły
Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 24 kwietnia 2019
Liczba stron: 350
Ocena: 7/10

Opis:

Zanim pojawił się Demogorgon
Jeszcze nim przybył Łupieżca Umysłów
Strach miał ludzką twarz
Tajemnicze laboratorium. Szalony naukowiec. Tajna rządowa operacja.
Jeżeli sądzisz, że wiesz już wszystko o pochodzeniu Jedenastki i jej nadnaturalnych mocy, przygotuj się na niemałe zaskoczenie, bo ta książka wywróci wszystko na Drugą Stronę! Powieściowy prequel serialu opowiada wstrząsającą historię matki Nastki. Książka jest pierwszą powieścią towarzyszącą popularnemu serialowi Netflixa.
Wiosna, 1969 rok. Terry Ives wiedzie spokojne życie w małym miasteczku Hawkins w stanie Indiana, w którym czas zdaje się płynąć wolniej, a wydarzenia związane z wojną w Wietnamie rzucają jedynie słaby cień na codzienność. Kiedy ambitna dziewczyna dowiaduje się o ważnym dla kraju rządowym eksperymencie MKULTRA, prowadzonym w miejscowym laboratorium, nie chce pozostać bierna i decyduje się wziąć w nim udział. Pozornie nieznacząca decyzja zmienia jej życie raz na zawsze.
Nieoznakowane samochody, ukryte w samym środku lasu laboratorium, zimni, milczący lekarze i zmieniające postrzeganie środki psychodeliczne, podawane pacjentom pod okiem tajemniczego doktora Brennera, wzbudzają podejrzliwość Terry. Wraz z trójką innych pacjentów próbuje odkryć, co tak naprawdę kryje się za tajnym rządowym badaniem. Nie zdaje sobie sprawy, jak wielkiej i złowrogiej tajemnicy dotyka oraz jak wysoką cenę przyjdzie jej za to zapłacić. 
Czego tak naprawdę chce doktor Brenner? Czemu ma służyć silniejsze niż narkotyczne odurzanie pacjentów i wprowadzanie ich w otępienie? I najważniejsze – co w laboratorium robi bezimienna dziewczynka o nadnaturalnych mocach?
Terry rozpoczyna walkę – walkę, w której polem bitwy jest jej własny umysł.
oddychaj
słonecznik
tęcza
trzy w prawo
cztery w lewo
czterysta pięćdziesiąt


Recenzja:


   Hitowy serial Stranger Things. Chyba nie ma osoby, która by chociaż nie słyszała o tej produkcji. Oczywiście kwestią czasu było, kiedy zaczną powstawać książki na ten temat. No i jest. Dzisiaj mam dla Was moją pierwszą, przeczytaną, pozycję na podstawie ST. No więc zapraszam Was na słów kilka na temat Stranger Things. Mroczne umysły.

Hawkinks. Tutaj wojna w Wietnamie rzuca jedynie słaby cień na codzienność. W tym miasteczku czas jakby płynie wolniej. Terry Ives postanawia zgłosić się do eksperymentu prowadzonego w lokalnym laboratorium. Ta decyzja odmienia jej życie na zawsze. Wszystko staje się coraz bardziej podejrzane, a nikt nie chce udzielić odpowiedzi na pytania. Terry wraz z innymi pacjentami postanawia odkryć co tak na prawdę kryje się za tajnym badaniem.

Ogólnie dosyć sceptycznie podchodzę do książek, które powstały "na fali czegoś". Zazwyczaj byłam bardzo rozczarowana, dlatego tym razem nie oczekiwałam zbyt wiele od tej pozycji i to było świetne rozwiązanie. Mało tego, muszę stwierdzić, że to była bardzo niezła lektura. Książka ta jest takim wprowadzeniem do całej historii. Poznajemy w niej matkę Natski, a także rozwinięte zostają wątki, które zostały tylko wspomniane w serialu. 

Podoba mi się styl jakim posługuje się autorka. Wprowadza mroczną i tajemniczą atmosferę, która towarzyszy czytelnikowi od samego początku. Jedyne do czego mogłabym się doczepić, to kilka trochę przynudnych fragmentów, które można było w jakiś sposób rozbudować i zrobić z nich coś ciekawego. Zakończenie było dosyć ciekawe jednak nie wcisnęło mnie w fotel, a byłaby to taka wisienka na torcie.

Bohaterowie zostali całkiem dobrze wykreowani. Główna bohaterka, którą poznajemy tylko odrobinę w serialu, w końcu przestała być zagadką i dowiadujemy się o niej wszystkiego. Na całe szczęście jest bardzo dobrze wykreowaną postacią. Pozostali bohaterowie nie wybijają się jakoś szczególnie, jednak ich udział w historii jest bardzo znaczący.

Pomysł na tę historię od samego początku wydaje się bardzo dobrze przemyślany i równie dobrze zrealizowany. Autorka wciąga czytelnika od samego początku i zdradza sekrety, które pojawiły się w serialu. Takie powiązane książki to ja mogę czytać i proszę jak najwięcej.

Jakby tak na to spojrzeć inaczej, to Mroczne umysły, spokojnie mogłyby funkcjonować jako oddzielna książka. Klimatem odbiega trochę od serialu i nie ma w niej aż tak dużo elementów sci-fi. Pojawiają się one głównie przy okazji narkotycznych halucynacji pacjentów. Jednak jest kilka elementów, które mocno ją wiążą z serialem, co na pewno spodoba się fanom.

Wszystkim fanom serdecznie polecam sięgnięcie po tę książkę. Jeśli jednak nie znacie jeszcze tego świata, to koniecznie najpierw obejrzycie serial, a dopiero później sięgnijcie po tę i inne pozycje literackie. Ja tymczasem zabieram się za kolejną historię opartą na ST, o której już niebawem tutaj przeczytacie.
Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.

13 komentarzy:

  1. Laboratorium, szalony naukowiec, pacjenci odurzani, podejrzany doktor... Sadzę, że powieść warta poszukania i poznania. Wpisuję na listę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Recenzja świetna bardzo dobrze zachęca czytelnika do siegnięcia po te ksiązke, mnie bardzo zachęciła więc wpisuje sobie na liste musze przeczytać i dowiedzieć sie dokładnie wszystkiego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam, że jeszcze nie oglądałam serialu, chyba rzeczywiście powinnam od niego zacząć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam konto na netflix więc reklam tego serialu widziałam sporo reklam, pomimo tego, że wydają się być ciekawe jakoś się nie skusiłam na obejrzenie choćby jednego odcinka z tego powodu, że wydaje mi się to być dla nastolatków. Mogę się mylić, powinnam spróbwać w końcu, gorzej z czasem...ostatnio mało oglądam, poświęcam cały czas na czytanie, cały czas wchodzi coś nowego co bym chciała przeczytać...jakby tak doba trwała dłużej :) co do książki, to kusi mnie postać łupieżcy umysłów choć nie jest to nowość w literaturze fantasy. Laboratorium naukowe, środki psychodeliczne, podejrzane tajne badania to wszystko to nie pierwszyzna. Jak wpadnie mi książka w ręce to przeczytam, może dopiero potem serial obejrzę, jestem zwolenniczką pierwszeństwa książki nad filmem. Jak będę mieć czas na to to poczytam i pooglądam ale mi się nie pali do tego, seriali o mutantach i nadnaturalnych zdolnościach oglądałam naprawdę dużo, nie wiem czy coś mnie zaskoczy, chyba potrzebuję przerwy od tego typu historii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam na swoim koncie może z dwa odcinki serialu jak miałam sposobność to oglądałam ale trzeba się pytać o co chodzi ale bardzo mi się spodobał fajny klimat (te ubrania, fryzury extra). Książka "Stranger Things. Mroczne umysły" wspaniały dodatek do serialu, fani mogą spojrzeć na bohaterów trochę inaczej odkryć ich tajemnice. Fabuła intryguje tajemnicami, niebezpieczeństwem, tajnym laboratorium, w którym doktor Brenner bawi się w 'Boga". Jeśli będę miała możliwość chętnie się dowiem dlaczego Stranger Things zyskał taką popularność.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem bardzo ciekawa, bo do społeczności fanów "Stranger Things" dołączyłam dopiero niedawno. Jeszcze zachwycam się tym światem i historią. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj mam teraz trochę mniej czasu na czytanie recenzji, ale to dlatego, że leżę i czytam nad morzem, albo spaceruję i zwiedzam. Oczywiście, że słyszałam o serialu i o książkach, w sumie to na początku przeczytałam, że książki powstały na podstawie serialu, samego serialu jeszcze nie oglądałam, i może to i dobrze, bo zawsze wolę najpierw przeczytać. Brałam chyba udział w każdym konkursie aby wygrać pierwszy i drugi tom, niestety się nie udało. Ten tom został przez Ciebie tak dobrze oceniony, że na pewno wezmę się za niego wezmę 😉

    OdpowiedzUsuń
  8. Recenzja jest naprawdę zachęcająca i przyjemna w czytaniu. Na pewno zachęciłaby mnie do książki, gdyby nie to, że nie oglądam Stranger Things i nie mam zamiaru tego zmieniać, w ogóle nie lubię tych wszytkich seriali z motywem nastolatków rozwiązujących zagadki. Z tego względu oglądam bardzo mało seriali, bo obecnie modna tematyka dystopii i thrillerów to coś przed czym cały mój organizm się buntuje ;)
    Cieszę się jednak, że tego typu powieści powstają, bo sporo osób w wieku docelowym Stranger Things czyta książki sporadycznie albo wcale, a po tą pozycję pewnie dużo z nich sięgnie, chociażby z prostej ciekawości. A jak już przeczytają i im się spodoba, to może zaczną też szukać innych książek w podobnej tematyce albo nawet szerszej, bo zobaczą, że czytanie nie gryzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla mnie Netflix to odległa galaktyka. Nie jestem więc na bieżąco w tych serialowych nowościach. O tym serialu ST usłyszałam dzięki facebookowi. Twoja recenzja brzmi intrygującą, klimatem zbliżone do Wizji w mroku. 😊

    OdpowiedzUsuń
  10. serial mnie nie przyciągnał, ale może w myśl zasady "najpierw książka potem film" odwrócę kolejność i coś z tego wyjdzie? :D
    zapraszam na www. czytelnika.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. O serialu gdzieś już słyszałam, jednak mało czegokolwiek oglądam dlatego nie miałam okazji go widzieć. Nie przeszkadza mi jeśli książka jest napisana na podstawie filmu, a jeszcze bardziej mnie cieszy jak są ze sobą powiązane, więc autorka zrobiła tu dobrą robotę. Nie jestem pewna czy aż tak bardzo mnie zainteresowała ta recenzja, żeby obejrzeć serial i przeczytać książkę, raczej jest to dla zagorzałych fanów.

    OdpowiedzUsuń
  12. Strach to najfajniejsze uczucie.....😁😁😁 gdy po dobrym horrorze, boję się iść sama do łazienki i trzymam do rana...😂

    OdpowiedzUsuń
  13. W takim razie zabieram się za oglądanie serialu a w między czasie poszukam tej książki.

    OdpowiedzUsuń