wtorek, 2 lipca 2019

Michael Miller, AdriAnne Stricklad - "Cień"

Autorzy: Michael Miller, AdriAnne Stricklad
Tytuł: Cień
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 5 czerwca 2019
Liczba stron: 528
Ocena: 7/10
Patronat Książkowiru

Opis:

Qole Uvgamut jest najlepszą poławiaczką cienia na Alaxaku, prymitywnej i biednej planecie na peryferiach. Do załogi statku poławiaczy dołącza ładowniczy Nev. Nikt nie wie, że to dziedzic arystokratycznego rodu, który występuje w przebraniu, aby zdobyć zaufanie Qole. Tajemnica wychodzi na jaw dopiero wtedy, gdy statek zostaje zaatakowany przez niszczyciel. Okazuje się, że nie tylko Nev i jego krewni mają plany wobec młodej Alaxakanki, rywalizujący ród również chce dopaść dziewczynę. Kluczowy jest tutaj cień – substancja, która stanowi niezwykłe źródło energii. Nev, syn głowy rodu, chce skłonić Qole do wzięcia udziału w badaniach nad cieniem. Po wymknięciu się z rąk wroga poławiaczka zgadza się polecieć z Nevem do siedziby jego rodu i poddać się badaniom prowadzonym przez stryja młodego arystokraty. Na miejscu okazuje się jednak, że ród Dracortów nie ma czystych intencji. Nev staje przed wyborem: ocalenie Qole lub lojalność wobec rodziny.


Recenzja:

Ostatnio coraz częściej sięgam po kosmiczne opowieści przeznaczone dla nastoletniego odbiorcy. Cień zapowiadał szczególnie interesującą lekturę – pełną intryg, ciekawych postaci i motywów fantastyczno-naukowych. Osobliwym przypadkiem jest również fakt, że książkę tę napisało dwóch autorów – Michael Miller i AdriAnne Stricklad. Choć takie współprace pomiędzy pisarzami są obecnie chlebem powszednim, tak wciąż mnie zadziwiają i intrygują. 

Cień to pierwszy tom Kronik Kaitanu i już na wstępie muszę napisać, że cykl zapowiada się doprawdy dobrze. Bohaterowie są przemyślani pod każdym aspektem i w trakcie powieści poznajemy ich krok po kroku – nic nie dostajemy na tacy. Naturalnie, najlepiej poznajemy protagonistów i zarazem narratorów, Qole i Neva – to z ich punktu widzenia śledzimy wydarzenia, dzięki czemu spektrum uniwersum jest dla nas znacznie większe i bogatsze w detale. W ich świecie na szczególną uwagę zasługuje tytułowy cień – substancja niezwykle niebezpieczna przy dłuższym kontakcie, wywołująca m.in. skrócenie życia lub skrajne szaleństwo. Nie bez echa można przejść i obok polityki rodzin szlacheckich, które specjalizują się w rozmaitych dziedzinach oraz stale walczą o wpływy. Mam nadzieję, że kolejne tomy rozwiną tematy społeczne jeszcze bardziej, bowiem naprawdę fenomenalnie się to czyta – czuć tutaj nieco inspiracji Diuną Franka Herberta. 

Od książki ciężko się oderwać nie tylko przez wcześniej wspomniane elementy. Fabuła powieści rozwija się w bardzo szybkim tempie, a akcja stale zaskakuje. Całość klimatem przypomina  nieco Gwiezdne Wojny – to pewnie sprawka mieczy zakłócających, które przywodzą na myśl miecze świetlne ze wspominanej serii. Zadziwiające są również opisy statków kosmicznych oraz innych bardziej zaawansowanych elementów science fiction, bowiem sprawiają mnóstwo radochy. Naprawdę fantastycznie odkrywa się ten świat, a wszystko jest tak przystępnie i ciekawie przedstawione, że nie sposób czegoś nie zrozumieć. Jedyne zastrzeżenie mam do paru zbiegów okoliczności, które zdają się być nieco naciągane, ale wiedzcie, że nie psują radości z czytania. 

Cień to kapitalna powieść, w której bez wątpienia zaczyta się każdy nastolatek i młody dorosły. Jeśli nie mieliście do czynienia jeszcze z kosmicznymi wyprawami, ta książka to doskonały pomysł na rozpoczęcie swojej przygody z tego typu literatury. Fenomenalnie napisana, wciągająca, pełna tajemnic, intryg i galaktycznych niuansów – tę książkę zwyczajnie trzeba przeczytać! Polecam z całego serducha.

12 komentarzy:

  1. Jeżeli chodzi o kosmiczne powieści, to jestem dosyć wybredna, ale tą recenzją mnie zachęciłaś. Obecnie zabieram się za Ziemię osamotnioną, więc też liczę na wrażenia sięgające gwiazd. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba widziałam tę powieść na Waszym instagramie, albo mi się wydaje albo nawet było rozdanie z tą książką? Widzicie, wszędzie Was śledzę, nie ukryjecie się :D a tak na poważnie, no wiecie, że to nie jest książka dla mnie. Nastolatką już nie jestem, młodym dorosłym jeszcze przez chwilę tak ale to zupełnie nie moje czytelnicze klimaty. Film bym pewnie obejrzała (gdyby był). Oczywiście wierzę, że te wszystkie plusy umieszczone w recenzji, to szczera prawda, ale nic na siłę, czyż nie? Oczywiście gratuluję patronatu :) I czekam na kolejną codzienną dawkę recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam dotąd tego typu książek. Może jednak warto właśnie spróbować, sięgnąć po "Cień" i zacząć swoją przygodę z kosmiczną wyprawą? Dzięki za polecenie takiej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  4. zaciekawił mnie ten Cień :) choć nie przepadam za powieściami, których akcja dzieje się w kosmosie, to ten tytuł mnie zainteresował :) lubię jak akcja w powieści ani na chwile nie zwalnia :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak to dobrze, że istnieją recenzje, bo sam opis na pewno nie zachęciłby mnie do książki 😂 Jak dla mnie jest bardzo chaotyczny i w ogóle nie przybliża tego świata, brzmi tak jakby ,,Cień" był którymś z kolei tomem serii.
    Na szczęście, recenzja rzuciła bardziej pozytywne światło i jestem w stanie uwierzyć, że nie pogubiłabym się w tej książce😉 Nie przepadam za fantastyką naukową i tymi wszystkimi technicznymi szczegółami, przerażają mnie, bo jestem typowym umysłem humanistycznym, natomiast spodobał mi się pomysł z tym wzorowanym na dawne królestwa światem. Takie rzeczy z kolei bardzo lubię i uważam, że połączenie bardziej baśniowego świata z nauką może być ciekawe(jest tu ktoś, kto oglądał kiedyś ,,Emerald City"?). Zwłaszcza, że bardzo lubię też dużą dawkę polityki w książkach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tego ale nazwa Kroniki Kaitanu bardzo mi się podoba. Porównanie do Diuny i Gwiezdnych wojen na plus bo uwielbiam więc myślę,że z przyjemnością bym po tę książkę sięgneła. Lubię podróże międzygalaktyczne, kosmiczne wojny, te wszystkie elementy science fiction mnie zawsze fascynują. Lubię inne światy niż nasz zwykły. Tu mnie ciekawi ten cały cień, mam nadzieję, że w książce jest jakoś lepiej objaśniony :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po przeczytaniu opisu do głowy mi przyszła 'Diuna Franka Herberta' (uwielbiam) odległe planety, rody szlacheckie, intrygi oraz substancja będąca ważna dla galaktyki.
    "Cień" przyciąga mnie, lubię książki której akcja dzieje się na statku kosmicznym czy na planecie w innej galaktyce (kłania się fanka Gwiezdnych Wojen) gdzie toczy się walka o władze, mamy do czynienia z manipulacjami, intrygami, zabójstwami pisze się na takie książki. Chętnie przeczytam o świecie a także o technologii stworzonej przez Michaela Millera oraz AdriAnne Stricklad oraz dowiem się czym jest CIEŃ. Seria do zapamiętania.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyznam, że tym razem mam mętlik w głowie. Dlaczego? Lubię kiedy bohaterzy mają takie dylematy. Lubię fantastykę. Jednak nie przepadam za tą z kosmosu, typu stars Wars. Sama nie mam nic przeciw temu motywowi, jednak nie wszystko trzeba kochać i to jest najpiękniejsze w tym świecie. I kompletnie nie wiem, co zrobić, więc zostawię to losowi, niech on decyduję. Może kiedy natknę się na tę pozycję, np. w bibliotece albo jakiejś wyprzedaży, to jednak skuszę się i przeczytam. Nie piszę więc TAK i nie napiszę dzisiaj NIE.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś do tej pory nie czytałam książek o takiej tematyce. Może warto się przekonać...

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam się na takich książkach nie siegam po nie ale recenzja zachęca może kiedyś wpadnie mi w ręce tak dla odskoczni

    OdpowiedzUsuń
  11. Mimo wszystko nie bardzo ciągnie mnie do lektury :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja cenię to wydawnictwo. Z chęcią poznam ten cykl.

    OdpowiedzUsuń