środa, 10 lipca 2019

Colleen Hoover - "Too late"

Autor: Colleen Hoover
Tytuł: Too late
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2019
Ilość stron: 408
Ocena: 9/10

Opis:


Asa prowadzi nielegalny biznes, jest obsesyjnie zakochany w Sloan. Nie cofnie się przed niczym, by zniszczyć każdego, kto choć spróbuje stanąć między nimi. Sam natomiast pogrąża się w uzależnieniu od imprez, narkotyków, seksu. Sloan jest gotowa znieść wiele, nawet jeśli ceną jest jej godność. Tkwi w toksycznym związku, by... zapewnić opiekę niepełnosprawnemu bratu. Jest stale obserwowana i musi być Asie posłuszna. Straciła nadzieję, że mogłaby się z tego piekła wyzwolić. Jednak życie rzuca jej kolejne wyzwanie – stawia na jej drodze Cartera. Dziewczyna obawia się go, ale nie jest w stanie mu się oprzeć. Rozpoczyna się ryzykowna gra, w której nie ma miejsca na błąd, a stawką jest życie nie tylko Sloan.
Poznaj historię uzależniającą jak narkotyk, w której namiętność przekracza niebezpieczne granice. Twoje serce zabije szybciej z pożądania i… ze strachu. Colleen Hoover nie przestaje zaskakiwać – ani szokować – nawet najwierniejsze czytelniczki.

Tylko dla dorosłych.


Recenzja:

Colleen Hoover to jedna z moich ulubionych pisarek współczesnych. Przeczytałam chyba wszystkie jej książki, niektóre więcej niż raz. Ba, czasem udało mi się je nawet rekomendować na okładce. Znam tę autorkę w wielu odsłonach - od pisania książek dla młodych dorosłych, po książki młodzieżowe, typowo kobiece, a nawet po thrillery psychologiczne. Nigdy nie wydała jednak czegoś takiego - i nie dziwię się, że wydawnictwo na każdym kroku podkreśla, że to powieść tylko dla dorosłych (nie zrozumcie mnie źle, nie chodzi mi tu tylko o sceny seksu, ale także o całą otoczkę wokół Asy i jego interesów). Czy ta książka mi się jednak podobała? Tak, już teraz Wam mogę powiedzieć, że według mnie jest ona kolejnym hitem Hoover!

Sloan nie ma łatwego życia. Uwolniła się od matki, która była narkomanką i trafiła w ręce chłopaka, który zajmuje się nielegalną sprzedażą narkotyków. Asa - ów chłopak, który prowadzi narkotykowy biznes - jest tak szaleńczo zakochany w Sloan, że byłby w stanie zabić każdego, kto na nią spojrzy. Sloan go jednak raczej nienawidzi i jest z nim tylko dlatego, że Asa opłaca kosztowne leczenie jej brata. 

Pewnego dnia - na uczelni - Sloan poznaje sympatycznego Cartera. Oboje zaczynają ze sobą flirtować i czuć, że między nimi pojawia się chemia. Kiedy okazuje się jednak, że Carter jest nowym wspólnikiem Asy, Sloan jest w totalnej rozsypce. Po pierwsze dlatego, że chciała wyrwać się ze świata narkotyków (a nawet po zmianie chłopaka dalej by w nim pozostała), a po drugie dlatego, że Carter niezwykle ją pociągał i nie umiała się temu oprzeć. Zaczyna się więc dosyć ryzykowna gra - swego rodzaju podryw na oczach Asy. Pytanie tylko, czy nikt nie przypłaci za to życiem? Jak w ogóle skończy się ta historia? Tego musicie dowiedzieć się już z książki!

Dałam Wam malutki skrawek fabuły. Naprawdę - nie dziwicie się, że tak mówię. W "Too late" tyle się dzieje, że ten mały opis na dwa akapity, to naprawdę właściwie tylko opis i zawiązanie pewnych wątków (bez żadnych większych spojlerów). Ta powieść pochłonie Was bez reszty, a zakończenie Was zmiażdży i zostawi bez tchu. Pokochałam tę książkę i na pewno do niej jeszcze wrócę!

Colleen Hoover pisze jak zwykle fenomenalnie - postacie są wykreowane tak realistycznie, że mogłabym ich spotkać w prawdziwym życiu (chociaż nie wiem, czy chciałabym spotkać takiego Asę), a do tego wszystkiego jeszcze ten cudowny styl, który zapewnia cudowne dialogi i opisy, a także piękne przedstawione emocje i sceny seksu, które są opisane dosłownie "w punkt". Nie wiem, jak dużo trzeba, żeby sobie wyrobić taki warsztat i talent, ale Hoover w moim mniemaniu raczej nikt już nie pobije przez dłuższy czas - a ja zapewniam, że sięgnę po każdą jej kolejną powieść!

Dodam jeszcze, że w książce narracja jest z perspektywy trzech postaci - Sloan, Cartera i Asy, dzięki czemu możemy dokładniej ich poznać, zauważyć, jakie motywy nimi kierują i ogólne jakoś zobaczyć ich portret psychologiczny. Nic więc dziwnego, że czytając rozdziały z perspektywy Asy, który zachowywał się jak szaleniec, miałam wręcz gęsią skórkę na rękach. 

Co do okładki - wydawnictwo na swoim Facebooku robiło ankietę co do wyboru projektu. Ja głosowałam właśnie na ten, który zostanie wydany i uważam, że ta okładka jest bardziej odpowiednia dla tej książki, pomimo że to nie jest erotyk. Dlaczego? Bo ta książka to jazda bez trzymanki - a ta oprawa graficzna obiecuje to bardziej niż ta druga, która była do wyboru. Uważam więc, że decyzja wydawnictwa była słuszna.

Podsumowując, warto przeczytać. Ta książka jest fenomenalna, oryginalna i zaskakująca. Takich książek powinno być więcej - ale wiem, jak ciężko napisać coś takiego. Polecam więc z całego serduszka i mam nadzieję, że "Too late" trafia właśnie na Waszą listę "do przeczytania"!


14 komentarzy:

  1. Na pewno przeczytalam na liście mam kilka książek Hoover przyciągają mnie do nich nie tylko opisy ale właśnie recenzję.nie spotkałam do tej pory złej opini o książce Hoover co tylko daje do myślenia że są bardzo dobre. A Too late przeczytam jako pierwszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czym jest miłość i jak różne formy potrafi przybrać? Czy miłość może ranić? Może. Czy potrafi zabić? Potrafi. Czy miłość ta to tylko obsesja wzniesiona na fundamencie zauroczenia? Zdecydowanie obsesja. I ile jest w stanie znieść człowiek, by pomóc swoim bliskim? Dużo, naprawdę dużo... Udawana miłość, podporządkowanie podszyte strachem o życie swoje i rodziny- to przechodzi Sloan w swoim życiu. Czu znajdzie motywację, by się z tego uwolnić? By zawalczyć o siebie? Świat narkotyków i przestępczości. Świat, w którym rządzi substancja oraz pieniądz, i nie ma jasnych zasad. Czy można w nim żyć szczęśliwie? Czy szczęście jest możliwe? I kto ma do szczęścia prawo? Pytań dużo i jeszcze więcej mogłoby się mnożyć... po co jednak pytać. Najlepiej sięgnąć po książkę i przeczytać...i samemu przekonać się czy prawdziwe uczucia mają szanse zaistnieć w tak toksycznym i nieszczerym świecie, świecie narkotyków.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie pogmatwane historie trzymające w napięciu. Colleen Hoover jeszcze nie czytałam więc fajnie byłoby zacząć przygodę z nią od tej właśnie książki:) Sloan zaplątała się w beznadziejną pajęczą sieć układów, fałszywa miłość i troska o brata i chetnie poznam jej próbę z wyplątania się z tego wszystkiego. Asa wydaje się być facetem, któremu kobiety łatwo ulegają a on przeraża, kobiety powinny się trzymać od niego z daleka. Podoba mi się tu to, że narracja jest prowadzona z punktu widzenia kilku różnych osób, pozwala patrzeć na sprawę z różnych punktów widzenia i pozwala poznać tok myślenia co w przypadku Asy może rzeczywiście wywoływać ciarki. Myślę, to ciekawie stworzony świat, przestępczy, pełen narkotyków. Na plus, że ma też elementy erotyku bez tego bylaby zwykłym thirllerem. Tak to książka, którą z przyjemnością przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Narobiłam sobie ogromnego apetytu na "Too late" po przeczytaniu tej smakowitej recenzji. Takie lubię. Już wpisuję na listę książek do poszukania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj głośno ostatnio o tej książce. Zaledwie wczoraj widziałam jej kolejną recenzję u kogoś na instagramie. I choć nie przepadam za literaturą gdzie jest nadmiar seksu, to na tę powieść na pewno się skuszę choćby ze względu na nazwisko autorki. Jakże się cieszę gdy dobrze nam znani pisarze odchodzą od swoich gatunków i zaskakują czymś nowym! Takiej książki w wykonaniu Hoover chyba nikt się nie spodziewał, a jeszcze lepiej, że wszędzie ta książka zbiera masę pozytywnych opinii, tak jak napisałaś, mamy tu kolejny Hit tej autorki! Już po samej okładce możemy zauważyć, że nie jest to pozycja dla młodszych czytelniczek, widać w niej wszystko to, czego możemy spodziewać się w treści! Ta książka chyba znajdzie się na liście do przeczytania chyba u każdej z nas, u mnie na pewno. Ocena jest wysoka, a recenzja mega pochlebna, o chyba wystarczający powód aby obok tej książki nie przejść obojętnie <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Hoover jest jedną z moich ulubionych autorek i już się nie mogę doczekać, aż poznam jej najnowszą historię. ♥ Okładka bardzo mi się podoba i prezentuje się znacznie lepiej od tej drugiej proponowanej. ;)

    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  7. czytałam tylko jedną powieść Hoover, ale zamierzam sięgnąć po pozostałe jej książki. Ta również mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwsza część opisu mnie odstraszyła. Oczami wyobraźni zobaczyłam historię o ofierze, która zakochuje się w swoim oprawcy i przebacza mu dręczenie, bo on jest przecież taki piękny. Na szczęście, drugi akapit pokazał mi, że ta historia ma szansę rozwinąć się w innym kierunku.
    Bardzo lubię styl pisania Hoover i nawet jeśli nie leżą mi erotyki, to w tym przypadku mogłoby mi się to spodobać, jeśli autorka oprócz scen seksu, skupi się na psychologii i emocjach postaci. Hoover ma styl lekki, ale też zawierający pewną garść emocji, dzięki czemu jest po prostu ładny. Miała już doświadczenie z pisaniem o trudnych tematach, takich jak pedofilia czy depresja, ale wydaje mi się, że tym wypadku potrzeba dużej dozy delikatności. Molestowanie nie jest czymś seksownym i zmysłowym, jest tragedią dla krzywdzonej osoby i może bardzo wypaczyć psychikę, dlatego liczę, że autorka stanęła na wysokości zadania i oddała dramat swojej bohaterki.
    Sceny erotyczne u Hoover są bardzo nierówne... W ,,Hopeless" i ,,Maybe Someday" naprawdę mi się podobały, natomiast ,,Ugly love" pozostawię bez komentarza. Trzeba przyznać, że u tej pisarki miłość fizyczna zawsze pełniła dużą rolę, chociaż nie przysłaniała innych elementów... Więc liczę na to, że w ,,Too late" będzie podobnie, bo nie chciałabym czytać o erotycznych uniesieniach w ramionach bandyty.

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam, że jest to najbardziej kontrowersyjna książka Colleen Hoover. Nie mogę się doczekać aż ją przeczytam. Nie mam pojęcia, czy mi się spodoba czy nie, ale jestem bardzo ciekawa tej książki.

    myslizglowywylatujace.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak tu nie kochać Colleen Hoover, u mnie też jest na pierwszym miejscu man prawie wszystkie jej książki na swoim koncie przeczytane. Od początku "Too late" była promowana jak coś nowego, mrocznego z dużą dozą pikanterii. Do tej pory pisarka, w każdej osłonie zaskakiwała czytelnika, dawała nam zastrzyk emocji. W najnowszej książce Hoover wprowadza nas w świat obsesji, przemocy fizycznej i psychicznej oraz miłości (która ma wiele odcieni). Przeczytam na 100%, jestem ciekawa jak historia zakończy się dla bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki. To jest kolejna recenzja, która zachęca do sięgnięcia po jej książki. Wydaje mi się, że Hoover pisze raczej dla młodszych czytelniczek, ale postanowiłam spróbować i zobaczyć, czy przypadnie mi gustu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tyle dobrego slyszałam o tej autorce, a ciągle odkładam ja na później. Już najwyższy vzas nadrobić zaległości.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja zacznę od okładki, bo osobiście głosowałam na tą drugą i nie ukrywam, że jestem lekko zawiedziona, bo tamta dużo bardziej mi się podoba :( Nie mówię, że ta wybrana jest zła, bo chętnie i ją postawię na półce. Co do samej książki, to miałam okazję ją czytać jakoś rok temu i bardzo mi się podobała. To całkiem inna Hoover niż dotychczas byliśmy przyzwyczajeni. Niewątpliwym plusem jest ciągła akcja, nie ma czasu na nudę i monotonię bo ciągle coś się dzieje, są zwroty akcji i jesteśmy zaskakiwani. Mnie mniej podobało się uczucie Sloan i Cartera, bo uważam że za mało czasu ze sobą spędzili i coś mi w tym związku nie grało. Chociaż teraz po roku zmienię zdanie i inaczej ją ocenię. Szczerze mówiąc nie mogę się doczekać, aż Too Late będę miała w rękach i zacznę czytać. Strasznie się cieszę, że została wydana, bo nie miałam już nadziei, że kiedykolwiek ją ujrzę :)

    OdpowiedzUsuń