wtorek, 25 czerwca 2019

DeSales Harrison - "Zostaw ten świat pełen płaczu"

Autor: DeSales Harrison
Tytuł: Zostaw ten świat pełen płaczu
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 5 czerwca 2019
Liczba stron: 368
Ocena: 9/10 

Opis:

Daniel Abend jest psychoanalitykiem i samotnym ojcem mieszkającym w Nowym Jorku. Prowadzi udaną praktykę i wygodne życie: apartament na Upper West Side, piękna nastoletnia córka i niezmącona codzienna rutyna. Kiedy jeden z jego młodych pacjentów popełnia samobójstwo, jest to tragedia, ale łatwo wytłumaczyć ją depresją i uzależnieniem od narkotyków.
Ale wkrótce Daniel otrzymuje złowieszczą notatkę, która sprawia, że ​​kwestionuje śmierć pacjenta. Kilka dni później znika jego córka. Seria listów od nieznanego nadawcy skłania Daniela do podjęcia coraz bardziej desperackiej pogoni za córką i za prawdą. Do rzucenia się w poszukiwania sięgające minionych dziesięcioleci, kiedy był młodym mężczyzną mieszkającym w Paryżu, który zakochał się w kobiecie, a ta wywróciła jego życie do góry nogami.

Recenzja:

O, zostaw, dziecko, ten świat pełen płaczu, 
Bo nigdy nie zrozumiesz głębiny rozpaczy.

Zabierając się za powieść Zostaw ten świat pełen płaczu spodziewałam się zachwycającego thrillera z nietuzinkową tajemnicą do rozwiązania. Nic nie przygotowało mnie jednak na tak fenomenalną historię, pełną nie tylko zagadek, ale i… człowieczeństwa. Książka okazała się ucztą literacką o miłości, zdradzie i wybaczeniu, ubraną w słowa tak piękne, że aż zapierały mi dech… 

DeSales Harrison stworzył wielowarstwową i pełną emocji opowieść, od której nie można się oderwać. Tajemnicza śmierć jednej z pacjentek, zniknięcie córki, grzechy przeszłości – autor wrzuca czytelnika na głęboką wodę, w której kluczą liczne sekrety, kłamstwa oraz smutek. Za każdym razem, gdy zdawałam się być blisko rozwiązania, widziałam zarys brzegu, potężna fala wątpliwości i nowych okoliczności porywała mnie z powrotem na morze. Ta powieść jest po prostu nieziemska i choć czasami jesteśmy bardziej zasypywani refleksjami niżeli istotnymi treściami, tak warto być cierpliwym, bowiem wszystko łączy się w całość. Wszystko ma znaczenie… 

Styl prowadzenia powieści przez DeSalesa Harrisona trafia głęboko do serca. Jak wspominałam wcześniej, Zostaw ten świat pełen płaczu napisany jest pięknym językiem, poetyckim wręcz, metafory zaplątane w tekście są cudowne. Pojawiają się tutaj także wiersze, nie tylko autorstwa Harrisona, ale także fragmenty Cnoty George’a Herberta. Książka zwyczajnie oczarowuje z każdej strony i aż nie wiem, co mogę napisać. Każdym zdaniem, każdym słowem można się tutaj delektować. 

(…) czy właśnie tak Bóg widzi duszę – jako pasmo, smugę, wstęgę, od razu całą, z początkiem i końcem, przyszłością i przeszłością, gorejącą niczym zorza polarna, rozświetloną przez jego niewidzialność?

Zostaw ten świat pełen płaczu to oryginalny, gotycki thriller, w którym zakochałam się od pierwszych stron. Pióro DeSalesa jest znakomite, dawno nie czułam takiej przyjemności z lektury. Dodajcie do tego liczne tajemnice, poezje, prawdziwe emocje i fantastyczne przedstawienie rozmaitych osobowości – ta książka jest oszałamiająca! Dodam, że zakończenie wbija w fotel. Polecam z całego serca!

P.S. Nie mogę nie wspomnieć i o oprawie graficznej. Jest niezwykle nastrojowa i baśniowa, a w rzeczywistości prezentuje się jeszcze lepiej! Jeśli szukacie książki na prezent - ten tytuł to strzał w dziesiątkę! <3 

15 komentarzy:

  1. Ja bardzo lubię Wydawnictwo Marginesy więc często śledzę ich nowości i zapowiedzi, i "Zostaw ten świat pełen płaczu" od razu wpadł mi w oko i natychmiastowo chciałam ją przeczytać. Sam tytuł świadczy o tym, że książka będzie refleksyjna, skłaniająca do przemyśleń nad życiem, trochę dramatyczna. Okładka jest śliczna, trochę kojarzy się z suszeniem roślinek w dzieciństwie. A co do opisu i recenzji książki no to tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że muszę tę książkę przeczytać! Skoro ma elementy thrillera i jest pełna zagadek, to wiadomo, że przy niej człowiek nie będzie się nudził. Lubię takie historie, że człowiek ma niby poukładane życie a tu nagle jakieś sekrety z przeszłości wywracają życie do góry nogami,

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooooo i to jest ksiazka dla mnie!! Juz sam jrj opis, porywa! Jeszcze nie mialam okazji czytac gotyckiego thirellu, ale juz wiem ze ta powiesc, popiesci moj mozg :D Uwielbiam takie zagadki, historie pelne pokreconych wydarzen i takie nastrojowe opisy, jak wplotlas w swoja recenzje! Juz szukam, gdzie mozna zdobyc ta ksiazke! Bardzo dziękuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja protestuję! Jak możecie?! Ja obiecuje sobie, że będę krytyczniej podchodzić do książek, które chce umieścić na liście MUST READ i co? Recenzja za recenzją- a Wy moje wielkie postanowienia obracacie w puch...
    JUż miałam nadzieję, że tej książkę powiem wielkie NIE. Ale jak to zrobić, kiedy autor posługuje się poetyckim językiem, słowem maluje historie i pozwala czytelnikowi odkrywać prawdę po kawałku. Samą recenzję takiej książki czyta się fantastycznie, więc jak będzie z samą książką. Strach się bać i nie przeczytać!
    A już na poważnie, to ciesze się, że zwróciliście znowu moją uwagę na kolejną wspaniałą pozycję, po którą raczej nie sięgnęłabym, gdybym nie przeczytała powyższej recenzji. I wcale opis mnie nie przekonuje. Już niejednokrotnie motyw porywanego dziecka i zdesperowanego rodzica pojawiał się w różnych odsłonach. Czyjaś śmierć, rozpad rodziny, zemsta, porwane dziecko, itd. to nie są odkrywcze tematy. Ale już samo poprowadzenie akcji, oddanie emocji bohaterów, plastyczność opisów, poezja słowa - tego nie spotyka się na co dzień. Dodatkowo smaczku dodają te metafory zgrabnie wplątane w tekst.
    I ja, z całą świadomością, z własnej, a nieprzymuszonej woli, piszę "MUST READ"!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Co tak krótko! Nie zdążyłam dobrze zacząć recenzji, a ona się już skończyła... Ja tu żyć?
    Zgadzam się z Panią Sylwią - ta książka ma coś w sobie. Poczynając od pięknej okładki, poprzez dobrze rysującą się fabułę, na dobrej opinii kończąc. W ogóle same ochy i achy skrzą się w górnych komentarzach, aż nie wiem, co napisać xD
    Ale nie byłabym sobą, gdybym jednak coś napisała, a potem się nie okazało, że to trochę za dużo jak na "coś". Zresztą, dawno nie czytałam o książce, która zachwyciłaby mnie i innych, jak w tym przypadku. Jestem zdania, że nie można tworzyć wyłącznie pozytywnych opinii, bo siłą rzecz nie wszystkie książki są dość dobre, warte zachodu (lub po prostu mamy inne gusty i przyzwyczajenia czytelnicze). Ja traktuję blogi recenzenskie jako idealne źródło informacji, dzięki czemu orientuję się w świecie książkowym, także na rynku, a nie latam jak zwariowana mucha od światełka do światełka. Dziękuję wam za tę pomoc!
    Marginesy. Polubiłam ostatnio to wydawnictwo, jestem jeszcze przed lekturą "Wąż z Essex" (w ogóle mają świetne okładki i niezłe opinie). "Zostaw ten świat pełen płaczu" to debiut, w które ostatnio zaczynam wierzyć (to następne książki zwykle schodzą z drogi, jak klątwa "drugiego tomu" -> taka moja nowa teoria). Piękny poetycki język? Nie ma co się dziwić. Tego właśnie trzeba się spodziewać po profesorze nadzwyczajnym od współczesnej poezji. DeSales Harrison naprawdę odrobił pracę domową, to mnie cieszy.
    W sumie zaskoczyła mnie ta odbiorcza miłość do "poetyckiego języka". O ile ja wciąż nie potrafię zrozumieć prozy poetyckiej (kurczęta: albo wybieram prozę, albo poezję, nie?), o tyle ona wciąż robi furorę (ale nie ma tam chyba aż tyle poezji?). Wczoraj wspominałam sobie książkę o islandzkich klimatach Jóna Kalmana Stefánssona "Niebo i piekło". Polecam i tę powieść, język jest niesamowity, choć podporządkowany fabule. W książce DeSales zrozumiałam, że wiele się dzieje i że to poszło trochę w inna stronę (czyżby książka idealna, wyważona?). Fragmenty poezji najbardziej polubiłam u Stiefvater (tak pokochałam Rilkego <3 ). A więc wszystko to znam, widziałam i jestem ciekawa, jak w tej książce się to rozłoży.
    Zdecydowanie wpisana w plany, gdy tylko portfel powie: tak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, krótko, bo ciężko znaleźć słowa, aby oddać czar tej powieści. Bałam się też napisać za wiele, bo każdy przykład nieco zdradzałby i nie byłoby takiego "wow" przy czytaniu. Zawsze staram się, aby moje recenzje był antyspoilerowe! :D

      Usuń
  5. Okładka przyciągnęła mój wzrok, bardzo mi się podoba, może dlatego, że w moim ulubionym kolorze. Tajemnice, zwroty akcji, wbijające w fotel zakończenie, "to to co tygrysy lubią najbardziej". Przeczytam z prawdziwą przyjemnością, delektując się pięknym językiem. Szkoda tylko, że nie mam jakiegoś święta, żeby zażyczyć ją sobie na prezent. Jedyny minus nie tylko tej, ale wszystkich książek to ich cena. Dodatkowo dowiedziałam się dzisiaj od zaprzyjaźnionej bibliotekarki, że niestety pieniążków na nowości ma być w tym roku mniej. Trzeba będzie selekcjonować książki, ale ta z pewnością trafi na listę zakupów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie już sam tytuł zaciekawił i bym sięgnęła, ale większość książek z tego wydawnictwa mi się niezbyt podobała i bałam się sięgać. Ale muszę przyznać, że przekonałas mnie, zapisuje sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo jestem zachęcona. Wpisuję na swoją listę do zdobycia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Justyna Wcisło25 czerwca 2019 19:13

    Tytuł tej książki jest oryginalny, tajemniczy i ciekawy tak samo jak okładka. Po przeczytaniu recenzji i "wstępu" do książki, bardzo rozbudziła się moja wyobraźnię. Lektura ta zapowiada się mega mega super. Lubię historie miłosne i jeszcze dodać do tego zdradę, wybaczenie i człowieczeństwo = dobry thriller, solidny i interesujący ~ fenomenalna powieść. Śmierć, zniknięcie, grzechy przeszłości, rosną czego to prowadzi? Chyba do dużych kłopotów. Hmmm...myślę, że to kryminalna perełka w rękach książkomana. Sięgnę po tą pozycję za jakis czas.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy kliknęłam w recenzje, pierwsze rzuciło mi się w oczy słowo ,,thriller"... A że ja mam na thrillery alergię i nie lubię ich, to od razu pomyślałam ,,to nie dla mnie". Jednak recenzja(króka, ale bardzo rzeczowa i dająca wyobrażenie o książce) pokazała mi się, że sie mylę.
    Już dawno nie czytałam takich ,,filozoficznych" książek, w których nie liczy się sama akcja, ale przesłanie, wartości jakie niesie opowiedziana historia. Ta recenzja przypomniała mi za co i jak bardzo kocham takie opowieści. Właśnie za refleksje, które niosą, refleksje, które są często ważniejsze niż sama fabuła i które zmuszają do odkładania książki i zastanowienia się nad zawartymi w niej prawdami. I w tym momencie już przestałam się zastanawiać o czym ,,Zostaw ten świat..." jest, ważniejsze stało się to, co może mi przekazać. Poetycki język z pewnością jest dopełnieniem całości, bo żeby wciągnąć w nurt powieści i trafić do serca czytelnika, trzeba mieć talent i warsztat, najprostszy język nie komponowałby się z tematyką.
    Chociaż rzadko oceniam książki po samej recenzji, bo każdy z nas ma swój gust(chociaż mam wrażenie, że mój i Dizzy jest trochę podobny ;)), to po przeczytaniu tej recenzji jestem prawie pewna, że ta książka to prawdziwa perełka <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że mogłaby mi się spodobać, w szczególności, że wspominasz o ciekawym klimacie. Chętnie sama się przekonam, czy i mi zasmakuje ta powieść.

    OdpowiedzUsuń
  11. Okładka jak tytuł bardzo tajemniczy, jakby zahaczający o świat umarłych. Jestem książką zaciekawiona, czytając tę lekturę skłoni mnie do refleksji na temat życia, wyborów jakie dokonujemy, do tego język oraz pióro pisarza ułatwia podjecie decyzji, że z miłą chęcią bym przeczytała "Zostaw ten świat pełen płaczu".
    P.S. Fabuła książki DeSales Harrisona to gotowy scenariusz na film.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie będę ukrywała, że takie recenzje cieszą mnie najbardziej, nie fantastyka czy młodzieżowka, tylko właśnie kryminały/obyczajówki. Już sam opis naprawdę nie mega zainteresował i już praktycznie wciągnęła mnie ta tajemnicza historia. To jeden z tytułów, przy którym nie muszę się zastanawiać czy warto po niego sięgnąć, to tytuł, przy którym myślę "trudno, inne książki poczekają". Dziś odebrałam swoje zamówienie, w którym była książka "współlokatorzy", napisałam Wam przy recenzji tej książki, że mnie namówiliście i przy tej pozycji będzie podobnie. Recenzja pokazuje, że tu naprawdę będzie się sporo działo i już nie mogę się doczekać kiedy zabiorę się za tę książkę. A okładka jest niesamowita❤

    OdpowiedzUsuń
  13. Już wiem, że muszę ją mieć. Takich emocji szukam w książkach. Dziękuję, że zwróciliście moją uwagę na tę lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń