środa, 29 maja 2019

S.C. Alekto - "Idealny jak diabli"

Autor: S.C. Alekto
Tytuł: Idealny jak diabli
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2019
Ilość stron: 350
Ocena: 8/10
PATRONAT KSIĄŻKOWIRU

Opis:

Wystarczył jeden jego uśmiech, by wiedziała, że spotkała demona... Adam spadkobierca fortuny Wetulanich niespodziewanie wraca do Polski. Młody, przystojny mężczyzna wkrótce staje się sensacją na uniwersytecie Jagiellońskim. Gdy po raz pierwszy ją zobaczył, wyglądała na niewinną, ale jedno spojrzenie jej oczu sprawiło, że zrozumiał, jak bardzo się pomylił. Anna Maj jest ciężko pracującą studentką, której dzieciństwo wypaliło piętno na duszy. Dziewczyna stara się żyć jak inni, ale gdy zapada zmrok, cienie przeszłości nie przestają jej dręczyć. Spirala przeznaczenia zaczyna się poruszać. Oboje stanowią silne osobowości i zawzięcie strzegą swoich sekretów. Jednocześnie fascynacja między nimi wzrasta. Okazuje się bowiem, że mają więcej wspólnego, niż początkowo mogło się wydawać. Tylko czy w brutalnym świecie rzeczywistości obdartym z magii i marzeń można napisać swoją własną bajkę? Nie zapominajmy, że prawdziwe baśnie są dużo bardziej mroczne i realne niż mogłoby się wydawać. Życie nigdy nie posługuje się cenzurą…

Recenzja:

Sami przyznacie, że opis jest kuszący, prawda? Do tego jeszcze ta okładka! Połączenie jest takie, że no cóż - musiałam sięgnąć po tę powieść. Od razu, kiedy tylko dostałam tę książkę w swoje ręce, to nie mogłam się od niej oderwać! Chyba się więc nie zdziwicie, że na okładce możecie znaleźć logo tego bloga, prawda? Podpisuję się rękami i nogami pod tym, że "Idealny jak diabli" jest naprawdę dobrą książką, która spodoba się niejednemu czytelnikowi - nawet temu najbardziej wymagającemu.

Główna bohaterka - Anna Maj - miała ciężkie dzieciństwo. Teraz jednak radzi sobie już całkiem dobrze i jest jedną z lepszych studentek na wydziale administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej codzienność nie odbiega jakoś mocno od życia przeciętnego człowieka - pracuje, uczy się, spotyka ze znajomymi, biega. Ania nie jest zbyt bogata, ale jest pracowita - co widać już na pierwszy rzut oka, po zaledwie kilku stronach. To postać, którą naprawdę się lubi od samego początku - ja do Ani zapałałam prawdziwą sympatią.

Można by powiedzieć, że nic w egzystencji Ani się nie dzieje - ale pewnego dnia do Polski wraca Adam, spadkobierca fortuny, który znany jest na całym kampusie (a właściwie on i jego rodzina). Chłopak wzbudza wielką sensację - bo jest przystojny, mądry i bogaty. Można rzec, że jest niczym sam diabeł. Koleżanka Ani, z którą główna bohaterka chodzi na zajęcia, od razu traci dla niego głowę i cały czas o nim opowiada. 

Pech chce, że felernego dnia Adam pomaga Ani, a później jakoś tak się dzieje, że umawiają się na kolejne spotkanie. Nasza główna bohaterka także zaczyna o nim bardziej obsesyjnie myśleć... chociaż na jaw zaczynają też wychodzić kolejne fakty odnośnie Adama i odnośnie tego, że on wcale nie jest taki super, jak to się wszystkim wydaje.

W tle dzieje się także wiele innych rzeczy - jak chociażby związek z badboyem (między współlokatorką Ani a jej chłopakiem). Było to pokazane całkiem w porządku i szczerze powiedziawszy jakoś bardziej bym chyba ten wątek polubiła, gdyby nie to, że jakoś średnio do gustu przypadła mi ta współlokatorka - ja bym z taką osobą nie mogła mieszkać, co na przykład wydaje pół wspólnych oszczędności na rzeczy do paznokci, przez co mają później praktycznie pustą lodówkę.

Książka napisana jest bardzo fajnym stylem. Poczytałam trochę o autorce - dziewczyna ma w tym momencie dwadzieścia dwa lata (tyle, co ja) i to jej pierwsza wydana książka, więc jestem pod ogromnym wrażeniem tego, że ma taki warsztat już w tym momencie. Kolejne książki w końcu mogą być już tylko lepsze, prawda? Mam nadzieję, że pomysły w głowie już ma i że niebawem zostanie wydana kolejna powieść, bo Polska potrzebuje takich pisarzy: którzy trochę będą komplikować pewne wątki i nie będą pisać tylko zwykłych romansów.

Sama okładka bardzo mi się podoba - jest to chyba jeden z lepszych projektów, jakie w tym roku ukazały się pod szyldem wydawnictwa WasPos. Niby do końca roku jeszcze sześć miesięcy, ale oprawa graficzna naprawdę mi się podoba - prosta i szykowna. Zdecydowanie lubię coś takiego i wiem, że wiele osób podziela moje zdanie.

Podsumowując - polecam! Musicie koniecznie przeczytać! Dajcie szansę "Idealnemu jak diabli" i tej autorce. Uważam, że warto po nią sięgnąć i wesprzeć jej twórczość. Niech się rozwija i pisze dalej - bo naprawdę dobrze się tę pozycję czytało! Oby takich książek powstawało coraz więcej!

12 komentarzy:

  1. Lubię sięgać po debiuty. Niczego nie oczekuję a mogę miło się zaskoczyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi się okładka nie podoba. Gdy zobaczyłam, to pomyślałam:m "Ot, kolejny romans z nutką erotyzmu". Ale opis zwalił mnie z nóg. Wiem, że tej pozycji nie odpuszczę. Emocje, tajemnice, romans i w dodatku na kampusie ( a z recenzji wynika, że i humor i ironię znaleźć można w tej historii)- czytać, nie umierać!!! A to dopiero debiut?! Aż mi się nie chce wierzyć! Tym bardziej muszę to mieć. Już jestem zafascynowana postacią Ani- uwielbiam kobiety, które radzą sobie same od najmłodszych lat, w dodatku o mocnych osobowościach ( tylko nie do przesady!). Jestem zdecydowanie na wielkie TAK.
    Ps. No i ten dopisek "PATRONAT KSIĄŻKOWIRU"- jak można mu się oprzeć ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się debiutów nie boję, często są rewelacyjne i zaskakujące. Tutaj sam opis kusi, bo okładka już mniej, tego typu okładek jest totalny wysyp. Lubię książki z bohaterami, które mają nietypowe, ciekawe naznaczone przejściami osobowości, doświadczenia nas poniekąd kształtują i rzutują na to jacy jesteśmy w przyszłości. Jestem bardzo ciekawa jak się potoczy fabuła tej książki, jakie będą losy bohaterów, jakie wyjdą mroczne sekrety z przeszłości. Z tą książką jestem na tak, chętnie po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się ciekawie. Lubię poznawać nowych autorów. Szczególnie tych, którzy potrafią już zainteresować debiutem. Wbrew pozorom trudno jest napisać oryginalny dobry romans. Coraz częściej czytając zastanawiam się: skąd ja to znam, ale to już było. Gdyby nie recenzja pewnie bym nie przeczytała, potraktowałabym, jak kolejny romans na motywach Kopciuszka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety, ostatnio mam alergię na romanse - po prostu wszystkie są takie same i bardzo schematyczne, po samym opisie mogę już nie tylko opowiedzieć zakończenie, ale również nakreślić rozwój wydarzeń. Nie każda książka musi trzymać w napięciu, ale wypadałoby w jakiś sposób rozgraniczyć romanse, fajnie byłoby poczytać o czymś innym niż bogatym facecie z przeszłością i biednej dziewczynie z sąsiedztwa. Naprawdę, odejście od tego schematu i napisanie romansu o biednym chłopaku i bogatej kobiecie albo po prostu dwójce normalnych, przeciętnych ludzi, którzy mają jakieś swoje problemy byłoby znacznie ciekawsze.
    W przypadku tej książki spodobało mi się to, że autorka nie amerykanizuje na siłę akcji - skoro jest Polką i zapewne zna głównie polskie realia, to dlaczego miałaby pisać o Aidanie i Anne z Nowego Yorku? Bardzo dobrze, że akcja dzieje się w Krakowie. Przyjemną odskocznią jest też to, że Adam jest synem bogatych rodziców i po prostu korzysta z ich pieniędzy - bo, niestety, nie byłabym w stanie uwierzyć, że człowiek w wieku od dwudziestu paru do trzydziestu lat samodzielnie dorobił się fortuny.
    Spodobało mi się też to, że zwróciłaś uwagę na to, że Ania jest sympatyczna, bo mam już dosyć tych wszystkich bad girl. Lubię silne bohaterki, ale od jakiegoś czasu twórcy chwilami przesadzają i te postacie nie są odważne i zadziorne, tylko po prostu chamskie, więc jeśli tu główna postać żeńska jest po ludzku miła i do tego ma poczucie humoru, to ja o takiej bohaterce z chęcią bym przeczytała.
    Okładka mnie nie powala - owszem, jest estetyczna, nawet ładna kolorystyka, ale nie wyróżnia się niczym z zalewu innych romansów, zapewne w ogóle bym jej nie zapamiętała.
    Podsumowując, mam wrażenie, że ,,Idealny jak diabli" trochę się różni od tych sztampowych romansów-erotyków na które mam alergię, więc może mogłabym go kiedyś przeczytać, ale polować na niego nie będę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię czytać debiuty, pisarze debiutujący wnoszą jakiś powiew świeżości, nowe pomysły na historie. S.C. Alekto debiut udany, wzbudza zainteresowanie historia dwójki bohaterów, jestem zaintrygowana stylem pisarki jej wiek a warsztat, styl w jaki napisany jest "Idealny jak diabli". Dobrze, że cała akcja książki dzieje się w Polsce. Nurtuje mnie przeszłość Ani oraz Adam też coś ukrywa, chętnie się dowiem co to jest i jak na to zareaguje Maj. Główna bohaterka wygląda na silną kobietę, na której nie odbiło się jej dzieciństwo (czy to pozory) chętnie się dowiem. Okładka prezentuje się dobrze, trochę mrocznie i ten mężczyzna przyciąga wzrok. Chętnie przeczytam książkę (u mnie bez romansów ani rusz).

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej nie dla mnie, jak wiadomo ideały nie istnieją, no może poza moim mężem ;P

    Czytanka na Dobranoc

    OdpowiedzUsuń
  8. Wpisuję na listę. Trzeba sprawdzić, jaki to z niego idealny... Lubię debiuty i wyszukuję. Niektóre są zachwycające....Ostatnio dotarła do mnie powieść "Spełnione marzenia" /Halatówna/. Ładnie wydana /papier, druk, rozmieszczeniu tekstu na stronie/, aż miło się bierze ją do ręki i czyta.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdy patrzę na okładkę nie widzę nic nowego: macho z rozpiętą koszulą, gdy czytam opis znów nic nowego; on oczywiście cholernie bogaty, przystojny, mądry - ideał, ona; ładna, cicha, miła, i chociaż z poczuciem humoru... jest ok i nagle odzywają się demony z przeszłości, którym trzeba stawić czoło. No dla mnie nie ma tu niestety nic nowego i odkrywczego, a to przecież debiut więc powinno tu być trochę świeżości. Chciałabym przeczytać fajny romans, niebanalny, który mnie porwie i rozczuli... niestety to nie ten. Chyba póki co zostanę przy swoich obyczajówkach i kryminałach, w których czasami można znaleźć zalążek fajnego romansu 😁

    OdpowiedzUsuń
  11. Aj, „Idealny jak diabli” już od dawna jest na mojej liście książek do przeczytania i grzecznie choć niecierpliwie czeka na swoją kolej.
    Mam ogromną nadzieję, że książka będzie tak dobra jak zapowiada jej opis.
    Prawda jest taka, że dopiero niedawno dowiedziałam się, że autorką jest Polka. Niestety z Polskimi autorami książek romantycznych czy erotycznych nie mam zbyt dobrego doświadczenia.
    Dlatego ostudziłam troszkę swój entuzjazm, ale teraz po tej recenzji znów nie mogę się doczekać żeby po nią sięgnąć.
    Ja również uważam, że brakuje u nas takich pisarzy, dlatego bardzo chętnie sprawdzę jak zapowiada się ta autorka. Jest młodziutka więc może być naszą nadzieją. :D Sprawdzimy !
    Okładka jest super. Bardzo mi się podoba :) Fabuła może nie jest jakoś bardzo wyjątkowa, ale nie jest zła. Coś mnie do niej ciągnie więc coś w sobie ma. :)
    A jeszcze co do wydawnictwa to nigdy nie czytałam od nich żadnej książki więc nie wiem czego się spodziewać. Więc ta książka to taka troszkę dla mnie zagadka. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę przyznać, że jestem dość zaintrygowana tą pozycją. Może fabuła nie wydaje się mega oryginalna, to wcale mi to nie przeszkadza. Powiedziałabym, że wręcz przeciwnie. Nie mam nic przeciwko znanym schematom, o ile oczywiście autor umie pisać i wie co robi. No i bohaterzy muszą zdobyć moją sympatię, bo bez tego ciężko polubić książkę. Jestem w ogóle zaskoczona tym wydawnictwem, bo muszę przyznać, że dopiero niedawno je odkryłam (a może niedawno powstało? Tego nie wiem). Z tego co widzę wydają polskich autorów, ale to co najbardziej przykuło moją uwagę to okładki. Naprawdę wykonują świetną robotę jeśli o to chodzi i na samym początku gdy zaczęły się pojawiać zapowiedzi u innych blogerów, pomyślałam że promując autorów zagranicznych. Bo okładki naprawdę fantastyczne. W każdym razie, bo nie o tym mowa - na książkę ochotę mam ogromną i mam nadzieję, że uda mi się dorwać ten tytuł i przekonać się czy treść jest równie wspaniała jak oprawa graficzna :).

    OdpowiedzUsuń