piątek, 26 kwietnia 2019

Yoon Ha Lee - "Smocza Perła"

Autor: Yoon Ha Lee
Tytuł: Smocza Perła
Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: 13 marca 2019
Liczba stron: 352
Ocena: 8/10

Opis:

Trzynastoletnia Min pochodzi z prastarego rodu lisich duchów, ale zupełnie na to nie wygląda. By chronić najbliższych przed niebezpieczeństwem, matka zakazała im posługiwania się lisią magią: nie wolno czarować, nie wolno zmieniać postaci. Wszyscy przez cały czas muszą zachowywać ludzką formę.
Min czuje się przytłoczona rodzinnymi zasadami. Nie znosi niekończących się domowych obowiązków, panoszących się wszędzie kuzynów i wiecznie krytykujących ciotek. Marzy, by uciec z rodzinnego Jinju - zapomnianej, ubogiej, pustynnej planety. Nie może się już doczekać, kiedy dorośnie i będzie mogła, jak jej starszy brat Jun, zaciągnąć się do Sił Kosmicznych i zobaczyć inne planety należące do Ligi Tysiąca Światów.
Kiedy jednak przychodzi wiadomość, że Jun zdezerterował, by udać się na poszukiwania Smoczej Perły, Min nabiera pewności, że coś jest nie w porządku. Jej brat nigdy nie opuściłby krążownika, nawet dla magicznego artefaktu, który podobno posiada niezwykłe moce. Min postanawia uciec i odszukać brata, by oczyścić jego imię.
Podczas wyprawy Min napotyka przemytników, piratów i mściwe duchy. Będzie musiała uciekać się do oszustwa. kłamstwa i sabotażu. Częściej niż kiedykolwiek sytuacja zmusi ją do posługiwania się lisią magią, ale także polega na własnym sprycie i odwadze. Wszystko to może się skończyć zupełnie inaczej, niż spodziewała się Min, i przerosnąć jej najśmielsze marzenia.
"Smocza Perła", kosmiczna saga z mitologią koreańską w tle, przenosi czytelnika w świat przekraczający granice wyobraźni.

Recenzja:

   Chyba wiecie, że nowe książki Ricka Riordana, zawsze wzbudzają u mnie sporą dawkę ekscytacji. Tak samo jest z jego imprintem Rick Riordan Poleca. Dla tych z Was, którzy jeszcze nie do końca wiedzą o co chodzi, śpieszę z wytłumaczeniem, że Riordan bierze pod swoje skrzydła mniej znanych pisarzy, których twórczość mniej więcej pasuje do jego własnych koncepcji i wydaje na nowo, dając przy tym swoją rekomendację. Wydaje mi się to całkiem korzystną opcją, bo dzięki temu poznałam już dwie świetne historie. No ale do rzeczy. Tym razem mam dla Was Smoczą Perłę  i już nie mogę się doczekać, aż opowiem Wam kilka słów o niej.

Min pochodzi z prastarego rodu lisich duchów, jednak przez zasady jej matki nie może posługiwać się magią - cała rodzina musi trzymać formę ludzką. Poza tą główną zasadą, w rodzinnym domu Min panuje wiele innych reguł, które przytłaczają dziewczynę. Tak samo jak starszy brat, chce się zaciągnąć do Sił Kosmicznych, aby zobaczyć inne planety należące do Ligi Tysiąca Światów. Okazuje się jednak, że Jun zdezerterował, by udać się na poszukiwania Smoczej Perły. Min jest pewna, że jej brat nigdy by tego nie zrobił i ucieka, aby go odszukać.

Czekałam bardzo na tę książkę od momentu kiedy pojawiła się o niej informacja, a potem, kiedy już okazało się, że wychodzi w Polsce, byłam wniebowzięta. Niestety jak do mnie przyszła, nie miałam zbyt wiele czasu na przeczytanie jej, jednak cała czas w głowie siedziało mi to, że muszę w końcu po nią sięgnąć. Duże nadzieje wiązałam z tą pozycją i cieszę się bardzo, że udało się je spełnić w stu procentach.

Bardzo podoba mi się postać Min. Ogólnie wszyscy bohaterowie tej książki wypadają całkiem nieźle. Wiadomo, główna bohaterka, której poświęcone jest najwięcej uwagi, jest najlepszą postacią w tej historii, jednak wydaje mi się, że pozostali też są równie dobrze napisanymi charakterami.

Jeśli chociaż trochę znacie Wujka Ricka, to wiecie, że mitologie odgrywają w jego historiach główną rolę, dlatego też w jego imprincie znaleźli się autorzy, którzy poruszają tematykę przeróżnych mitologii świata. Kiedyś spotkałam się ze zdaniem, że ten projekt powstał w celu zebrania historii, które Riordan sam by napisał, gdyby miał więcej czasu. No ale do rzeczy. Smocza Perła bardzo mocno czerpie z mitologii koreańskiej, z której do tej pory nie miałam styczności w żaden możliwy sposób, jednak po przeczytaniu tej książki, w oczekiwaniu na kontynuację, koniecznie muszę poczytać o niej odrobinę więcej. W tej historii została ona przybliżona czytelnikowi w bardzo przystępny sposób i myślę, że ta saga ma bardzo duży potencjał.

To w jaki sposób autor wykreował ten fascynujący świat, nie raz zapiera dech w piersiach. Ogólnie nie czytam książek, których akcja toczy się na innych planetach, może stąd taki mój zachwyt. Jednak kosmos połączony z mitologią koreańską chyba daje niepowtarzalny efekt. Myślę, że nie jest to tematyka, która trafi do stu procent odbiorców, jednak chodzi bardziej o gusta czytelnicze niż o wiek. Mimo, że może się to wydawać historią skierowaną do trochę młodszego czytelnika, chyba każdy niezależnie od ilości przeżytych wiosen, znajdzie tutaj coś dla siebie.

Ja już nie mogę się doczekać kontynuacji tej historii. Mam nadzieję, że pojawi się jak najszybciej. Mam nadzieję, że zostaliście chociaż odrobinę zachęceni do sięgnięcia po tę historię.  Zainteresujcie się też innymi książkami z imprintu no i samymi książkami Riordana. Macie moje słowo, że na pewno znajdziecie coś dla siebie.

Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.

9 komentarzy:

  1. Ja jako fanka Gwiezdnych Wojen czy Star Treka to piszę się na tę książkę! Podróże międzygalaktyczne to coś o czym uwielbiam poczytać i pomarzyć, to coś wspaniałego sprawiającego, że czuję się taka maluczka w takim wielkim wszechświecie. Tutaj motyw lisiej magii bardzo mnie zaintrygował, ciekawa jestem na ile to ma wspólnego z wilkołakami? Ciekawy pomysł, wilkołaki już znane są od dawna a lisiołaki? Ciekawe! Myślę, że postać Min jest ciekawie wykreowana, chętnie ją poznam. A okładka jest cudna! Te tło niczym na Marsie czy innej czerwonej planecie do tego duch lisa. Ekstra!

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka wpadła mi w oko już dawno. Strasznie byłam ciekawa tej książki. Oto, co znaczy dobra okładka ( chociaż po niej nie powinno się oceniać- jednak zdecydowanie większość nas jest wzrokowcami i chętniej sięga po to, co piękne). Od dziecka kocham mity, legendy i baśnie. Jestem wprost zakochane w nich po uszy. Z tej miłości wyrosła moja fascynacją fantasy i fantastyką. Od kilku lat w Polsce zaczęły ukazywać się pozycję przybliżające mitologie różnych krajów, kultur. Nastała moda na sięganie po motywy mitologiczne. Nie wiem czy zapoczątkował ją Rick Riordan, czy ktoś inny. Kimkolwiek była ta osoba , ja jestem jej niezmiernie wdzięczna. Tym bardziej, że modzie tej ulegli także nasi rodzimi pisarze, tworząc wspaniałe dzieła ( np. seria Kwiat paproci czy Zmorojewo albo Mysia wieża).
    Tym razem na tapecie mamy mitologię koreańską, która obfituje ( zresztą jak wiele mitologi z tamtych terenów), m.in. w smoki. Przyznam szczerze, że i ja niewiele miałam do tej pory styczności z historiami koreańskimi. Min już wzbudziła moją sympatię, choćby samą swoją miłością do brata. Myślę, że czeka mnie niesamowita przygoda, pełna magii i niespodziewanych zwrotów, którą przeżyję wraz Min.

    OdpowiedzUsuń
  3. No cóż ja na to poradzę, że świat fantastyki nie jest dla mnie? Chociaż recenzja jest zawsze bardzo dobra i zachęcająca, to nie mogę się po prostu przełamać, zwłaszcza, że w kolejce czeka na mnie tyle książek, które bardzo chcę przeczytać, a dosłownie brakuje mi czasu :( Natomiast na pewno prześlę link dla koleżanki, która może być zainteresowana tą pozycją

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie przepadałam za książkami czy filmami których fabuła działa się w kosmosie. Zdecydowanie to temat któremu mówię nie.
    Ale tak myślę że książka może przypadłaby do gustu mojej siostrzenicy. Chyba sprezentuje jej ja na urodziny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Recenzja super i zachęca do przeczytania. Może kiedyś sięgnę po ten rodzaj literatury.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastyka, kosmos to zdecydowanie nie moje klimaty, ale mitologia to zupełnie inna bajka. Ciągle jeszcze mam na półce serię Mitologie świata, a wśród nich "Mitologię Korei" Riordan i seria Riordan poleca trafia na listę: Poszukać i zobaczyć, czy spasuje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam mitologię, ale nie przepadam za Koreą(i w ogóle za Azją - moim zdaniem jest za duży hype na ten kontynent), klimaty kosmosu to też nie moja bajka. Do tego fabuła wydaje się być skierowana do młodszych czytelników niż ja ;) Ale recenzja naprawdę fajna i przyjemna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, że na nasz rynek wydawniczy pojawiają się książki z krajów mniej znanych. Jestem fanką filmów gdzie kosmos odgrywa znaczącą rolę 'Dawno temu, w odległej galaktyce…', z chęcią przeczytałabym książkę i się dowiedziała co wyszło z połączenia kosmosu z mitologią koreańską. Historia intryguje, jestem ciekawa tą "lisią magią", jeśli będę miała sposobność to chętnie poznam świat Mini przeżyję razem z nią przygody.

    OdpowiedzUsuń
  9. Już czytałam recenzję o tej książkce na innej stronie. Tam bardzo zachwycano się tą książką. Autora jeszcze nie poznałam - ba, wcześniej o nim w ogóle nie słyszałam, albo nie pamiętam już nic z jego twórczości. Pierwszy raz czytam również o "Rick Riordan Poleca". Wydaje mi się to dobrą inicjatywą, szczególnie że Yoona Ha Leetego na pewno nie poznałabym, gdyby nie ten cały, nieznany mi jeszcze dość dobrze, Rick.
    Uwielbiam mitologie, szczególnie grecką, rzymską i egipską (oraz baśnie na motywach śródziemnomorskich i skandynawskich, jeśli się to liczy), ale tak, do tej pory nigdy nie zajrzałam do mitologii koreańskiej. Tutaj jest taka okazja, by dowiedzieć się więcej w tym temacie.
    No nic, trzeba czekać na kontynuację.

    OdpowiedzUsuń