piątek, 5 kwietnia 2019

Mona Kasten - "Save you"


Autor: Mona Kasten
Tytuł: Save you
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 400
Ocena: 8/10
PATRONAT KSIĄŻKOWIRU

Opis:
Kiedy Ruby widzi Jamesa pijanego, zaćpanego i na dodatek w objęciach Elaine, jej świat wali się w gruzy. Nie wie, że James usiłuje uporać się z gigantyczną tragedią – jego matka nagle zmarła, a ojciec zabronił mu mówić o tym komukolwiek, póki nie ukaże się oficjalna informacja.
Ruby jest w rozsypce, James ucieka od rzeczywistości, podczas gdy jego siostra usiłuje się w tym wszystkim jakoś odnaleźć, by ratować brata i nową przyjaciółkę.
James uparcie stara się odzyskać Ruby. Oboje zdają sobie sprawę, że to, co się między nimi wydarzyło, było za szybko, za mocno, za nagle – i teraz, powoli, poznają się od nowa. I kiedy wydaje się już, że wszystko jest na najlepszej drodze, że happy end dla tej pary jest tuż-tuż… ojciec Jamesa, chcąc raz na zawsze pozbyć się Ruby, przesyła dyrektorowi Maxton Hall podrasowane zdjęcia Ruby i Grahama, nauczyciela, z którym ich przyjaciółka Lydia jest w ciąży. Ojciec Jamesa chce skompromitować dziewczynę, wykreślić ją z życia syna, nie zdając sobie sprawy, jak poważne konsekwencje jego czyn będzie miał dla całej rodziny…


Recenzja:
Lubię lekkie książki - szczególnie romanse, ale to już chyba wiecie. "Save You" i poprzedni tom to świetnie napisane powieści, w których motyw miłości występuje i jest świetnie rozbudowany - jak w większości young adult, za które ostatnio się zabieram. Dzisiaj, jak się już pewnie domyślacie, będę opowiadała o wadach i zaletach powieści "Save You", ale z góry powiem, co możecie wywnioskować już po mojej ocenie, że zalet jest więcej. Zapraszam do recenzji!

Powieść ta zaczyna się właściwie w momencie, w którym Ruby ma złamane serce po niedawnych zdarzeniach z Jamesem. Nie wie jednak, dlaczego chłopak postąpił tak, a nie inaczej - tego dowiaduje się dopiero później i to nie od niego, a z prasy i od swojej przyjaciółki. Ruby jest w emocjonalnej rozsypce, bo strasznie kocha Jamesa, ale nie wie, czy to wszystko ma jednak jakiekolwiek sens. Nawet w świetle nowych faktów nie wie, jak całkowicie wybaczyć zdradę Jamesa...

James natomiast chce odpokutować swoje grzechy i zdobyć serce Ruby na nowo. Nie jest mu łatwo, bo jego sytuacja rodzinna nie jest sprzyjająca. Nawet przyjaciele nie bardzo ułatwiają mu ponowne zejście się z Ruby. Mimo wszystko chłopak się nie poddaje. Stara się odzyskać zaufanie ukochanej, bo wie, że nie umie bez niej żyć - że razem się uzupełniają i że z nią wszystko jest jakieś takie łatwiejsze. Pytanie tylko, czy Ruby da mu drugą szansę po zdradzie, której się dopuścił? On sam nie jest tego pewien. Ale czuje, że musi spróbować, żeby się przekonać...

"Save You" to opowieść, w której jest dużo emocji i uczuć. Szczególnie tych miłosnych - od utraty do przyjemności z bycia razem. Autorka świetnie to wszystko opisała, ale mam wrażenie, że właśnie skupiła się na sferze emocjonalnej, a nie tylko na pchnięciu akcji do przodu - jest to dla mnie miła odmiana. W książkach typu young adult nieczęsto się spotykam z taką analizą psychologiczną bohaterów. Szczególnie, że jest tu zmienna narracja.

Bardzo podoba mi się ta pozycja - niby jest podobna do wielu innych, ale jest też bardzo różna. Przede wszystkim jest też mocno oparta na realiach: to wszystko naprawdę mogłoby się zdarzyć komuś w prawdziwy życiu. Autorka świetnie tu wszystko oddała i stworzyła niesamowity klimat. Ba, nawet opisy i dialogi są fenomenalne. Tę powieść po prostu chce się czytać. W chwili, w której już się dostaje "Save You" w swoje ręce, to się dosłownie pochłania ją wzrokiem - od razu!

Okładka pasuje do poprzedniego tomu. Pasuje też do kolejnego. Jest to fajny zamysł i bardzo fajnie jest to zrobione. Cieszę się też, że nie tłumaczyli tytułów i zostawili oryginalne - dzięki czemu na półce też to będzie fajnie wyglądać. Na tę serię po prostu chce się patrzeć, ot co.

Podsumowując, jedna z lepszych powieści z nurtu young adult, jakie ostatnio miałam okazję czytać. Dawno się tak przy czytaniu nie odprężyłam - a tu dosłownie pozwoliłam swojemu umysłowi na to, żeby po prostu wyczuł się w tę historię. I chociaż emocji było wiele, to jednak ta miłość, która była wszędzie, dała mi swego rodzaju energetycznego kopa. Praktycznie ją poczułam - tak samo, jak czuła ją Ruby. Dlatego też czekam na kontynuację.

13 komentarzy:

  1. Opis książki mi wygląda trochę na telenowelę ale z recenzji wynika, że aż tak źle nie jest. Lubię czytać młodzieżówkę a z serii young adult tym bardziej. Podoba mi się to, że ta książka jest emocjonalna i realna. Lubię takie książki, które mają pierwiastek realności, takie że naprawdę mogłyby się wydarzyć. Jestem ciekawa perypetii Ruby i Jamesa, czy ona mu wybaczy? I przeraża mnie to co ojciec Jamesa uczynił i jak to się skończy? Chętnie przeczytam, bo nie wiem czemu ale kojarzy mi się z serialem Plotkara i z filmem Szkoła Uczuć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Historia mogłaby być ciekawa gdyby wszystko zmieściło się w jednym tomie. Ja już tak mam, że jak widzę książkę w częściach o tych samych bohaterach to nawet nie czytam opisow. W przypadku „Save You" mam to samo. Wcześniej nie miałam pojęcia że będą dalsze części dlatego miałam w planach „Save me". Teraz jednak rezygnuje. Zwykle w tych "wielotomowkach" (tak je nazywam) w pierwszej części bohaterowie brną ku miłości, a w drugiej następuje jakaś zdrada. Nawet nie chce myśleć co będzie w trzeciej ;P
    Zawsze myślałam, że autorki na siłę przeciągają fabułę, aż robi się to nudne, bo skoro pierwsza część była super to druga też taka będzie. Nie jest tak oczywiście w przypadku wszystkich książek.
    Ale skoro tutaj z opisu już wynika, że nastąpi zdrada to zdecydowanie odmawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się interesująco, ale nie wiem ,czy po nią sięgnę. Nie cierpię ludzi, którzy uważają, że lepiej od nas wiedzą, co jest dla nas najlepsze. Kto dał im takie prawo? Podejrzewam, że czytając książkę miałabym ochotę komuś przylać, a chyba nie tego szukam w lekturze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio czytane przeze mnie książki typu young adult zawierają w sobie więcej emocji niż książki skierowane do dorosłych ( chyba, że ja mam takie szczęście). Ta powieść jest kolejnym dowodem na to, że emocje w tego typu literaturze są bardzo ważne. A ja uwielbiam, gdy dane jest mi przeżywać razem z bohaterami ich tragedię i chwilę szczęścia. Ich rozterki i chwile decyzji. A rozterek i decyzji do podjęcia będą mieli bardzo dużo zarówno Ruby , jak i James. I co gorsza, będą musieli nauczyć się słychać siebie, bo otoczenie ( szczególnie to najbliższe), nie zawsze będzie im sprzyjać. Poczekam jednak na całość, bo uwielbiam czytać ciurkiem całą historię. Nie gubię wtedy wątków. Nie zapominam. I nie denerwuje się kiedy i czy, ukaże się kolejny tom.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam pierwszego tomu, ale historia wydaje się być bardzo ciekawa. Może sztampowa, ale myślę, że może się tu znaleźć sporo emocji i wzruszeń. Okładka jest naprawdę bardzo ładna i pewnie pięknie prezentowałaby się na półce.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pamiętam Waszą recenzję pierwszego tomu, była równie dobra i równie pozytywna co do tej książki. Oczywiście jeszcze po nią nie sięgnęłam, nieprzypadkowo piszę "jeszcze', bo nadal się zastanawiam, czy jestem w tym wieku, że mi się już raczej "nie wypada" czytać takich pozycji, czy w ogóle mi się to spodoba? Książka nie wydaje się być typową młodzieżówką, skoro autorka w tym topie skupia się bardzo na uczuciach bohaterów, to mi to pasuje, dla mnie nie zawsze akcja powieści musi pędzić na łeb na szyję, to nie zawsze jest wyznacznikiem dobrej książki. Wysoka ocena tylko potwierdza, że kontynuacja jest równie dobra jak I tom. Cały czas się zastanawiam, naprawdę jest wiele "+", których przyszły czytelnik nie powinien zbagatelizować. Może jeśli nieoczekiwanie " Save Me, Save You"... i przyszłe tomy trafią w moje ręce, to chętnie je przeczytam? Okładka piękną i cudownie, że cała seria zostanie zachowana w takiej tonacji.

    OdpowiedzUsuń
  7. I ja lubię romanse, powieści pełne emocji i uczuć. Super recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zastanawiająca ocena. Po żenującej pierwszej części ja się nie odważę sięgnąć po kontynuację :P

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ach, skomentuję sobie, skoro i tak czescy pijani w sztok kibice nie dają zasnąć trzema budynkom akademika...
    Tak, ta specyficznie złota okładka przewijała się przez tysiące facebookowych stron, nawet mi się w końcu spodobała, mimo że nie wiedziałam do końca, o czym to (ach, ten marketing). Prawdopodobnie, gdybym od razu wiedziała, czego to dotyczy oraz że to kolejny tom serii, nawet bym się tą książką nie zainteresowała.
    Sam opis? Taki, czego można spodziewać się po young adult (choć tej nazwy używam niechętnie). Nie jest facynujący, a zarysowana w ten sposób fabuła raczej nie przyciąga (wszystko w niej grubymi nićmi szyte). No bo jak tłumaczyć zdradę śmiercią kogoś bliskiego? Miejmy choć trochę szacunku do obu dziewczyn, Ruby i Elaine... A podrasowane zdjęcia? Ile razy to już było? Dobrze wiem, że człowiek popełnia błędy i dobrze, że stara się je jakoś naprawić, brawo już za same chęci, jednak nie wierzę w podobne happy endy. Po prostu. Od razu mi się skojarzyło to z "Forever my girl" - tam również wiele rzeczy rozwijało sie zaskakująco dziwnym torem.
    Owszem, nie znam tej autorki i nie mam pojęcia, jak przedstawia się jej twórczość. Zrobiła jednak dobrą reklamę na tej książce i pewnie wiele osób już czyta tę pozycję (choć jesetem nawet ciekawa, czy pierwsza część rzeczywiście była tak "żenująca", jak opisał ją mój przedkomentator). Jeśli już, sięgnęłabym po jedynkę, mimo że recenzja mówi o tej książce w samych relatywach, a ja najczęściej szczerze wierzę opiniom tego bloga (rzecz gustu to jednak zupełnie coś innego).
    Po prostu nie tym razem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka intryguje swoją realnością, young adult przyciąga czytelników fabułą, problemami jakimi mogą przytrafić każdemu. "Save you" wydaje się bardziej naładowana emocjami, (nie tyko tymi dobrymi), choć nie czytałam pierwszej części historia Ruby i Jamesa przyciąga mnie. Drugi tom utrzymuje poziom pierwszego, Mona Kasten pogratulować tylko. Teraz trzeba czekać na następną cześć i wtedy będzie można czytać całość bez czekania i obgryzania paznokci.

    OdpowiedzUsuń
  11. Z oisu ksizka zapowiada sie na bardzo ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  12. Powtarzam to za każdym jednym razem widząc te książki, ale co tam - nie mogę przestać zachwycać się tymi wspaniałymi okładkami <3 Są tak piękne, że nie mogę się wręcz na nie napatrzeć. Niby prostota, ale urzeka tak bardzo, że zdecydowanie na półce prezentowałaby się najlepiej (jeszcze nie wiem bo nie mam). Co do samej książki - kurcze no już również pisałam, uwielbiam młodzieżówki, uwielbiam rozstania i powroty i przeżywanie wszystkiego z bohaterami. Nie ukrywam, że jest to w 100% książka a właściwie seria w moim stylu i nie mogę się doczekać przeczytania jej. Cieszę się, że piszesz że jest realna, że zdarzyć się może każdemu z nas, bo to oznacza tylko i wyłącznie jak dobrze jest napisana. Mona Kasten rozkochała mnie w swoim stylu i w swoich historiach dzięki serii "Begin Again" i czuję i zrobi to jeszcze bardziej dzięki powyższej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta część też mi się bardzo podobała! Widać jak bohaterowie się zmieniają, jak się otwierają między sobą. Ranią się wzajemnie i godzą. Bardzo przyjemnie się czytało. Fajnie są przedstawione problemy nastolatków, choć takie są mi obce, zupełnie inny świat. Polecam

    OdpowiedzUsuń