poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Maciej Brencz - "Farerskie Kadry. Wyspy, gdzie owce mówią dobranoc."

Autor: Maciej Brencz
Tytuł: Farerskie Kadry. Wyspy, gdzie owce mówią dobranoc.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie
Data wydania: 27 lutego 2019
Liczba stron: 368
Ocena: 9/10

Opis:

Czym są Wyspy Owcze? I czemu w ogóle nazywają się Owcze, skoro właściwsze byłoby nazwanie ich Ptasimi?
Wedle jednej z legend, wulkaniczny archipelag osiemnastu skał porzuconych na Atlantyku, potocznie zwany Farojami, powstał z brudu zza paznokci Boga, zebranego w trakcie tworzenia świata. Wedle innej, uformował się z ostatniego zęba, który wyleciał z paszczy pokonanego Stoorworma, potężnego morskiego węża.
To miejsce pełne paradoksów, do dziś pomijane przez niektórych kartografów i serwisy meteorologiczne. Tu kiedyś żyły białe kruki, szczęście przynosiły rybie skrzela, a noga od stołu odegrała ważną rolę w historii farerskiej poczty.
Jeśli koniec świata ma swój własny koniec, to znajduje się on właśnie tutaj.
Autorem książki oraz bloga o tym samym tytule jest Maciej Brencz – poznaniak z dziada pradziada i pasjonat wszystkiego, co farerskie. Gdy odwiedza Wyspy, zawsze wraca z nadbagażem owczej literatury i gigabajtami cyfrowych wspomnień.

Recenzja:

   Należę do tego grona ludzi, która na swoje miejsce podróży preferuje wybór wyjątkowych miejsc, z pięknymi widokami, niekoniecznie zatłoczonymi, a koniecznie takimi gdzie nie panuje upał. Widziałam kilka zdjęć i poczytałam trochę i na moją listę miejsc do odwiedzenia wskoczyły Wyspy Owcze. Ale wiecie jak to jest, zawsze jest jakieś miejsce, które chciałoby się zobaczyć. W końcu trafiłam na stronę Farerskie Kadry i było to mniej więcej w okresie, kiedy wychodziła ta książka. Toż to znak. Także dzisiaj słów kilka na temat Farerskich Kadrów.

Czy Wyspy Owcze, to faktycznie najbezpieczniejsze miejsce na ziemi? Przed wszystkim jest to miejsce pełne paradoksów, o którym pamięta niewiele ludzi. Autor tej książki, pasjonat wszystkiego co farerskie, prowadzi także stronę poświęconą  Wyspom Owczym.

Jakby nie było, to nie jest typ literatury po który sięgam często. Chociaż ostatnimi czasy jakoś tak więcej literatury faktu u mnie. W każdym razie, w tym przypadku ani odrobiny się nie wahałam. Wiedziałam, że jest to pozycja dla mnie i że bardzo chcę ją przeczytać. 

Książka podzielona jest na kilkadziesiąt rozdziałów, z których każdy dotyka innego aspektu Wysp Owczych. Począwszy od tego w jaki sposób autor zapałał miłością do tego zakątka, poprzez historię, skończywszy na kilku podstawowych zwrotów w języku farerskim. Wiadomo, że z jednej książki nie jesteśmy się ws tanie wszystkiego dowiedzieć, jednak wydaje mi się, że autor tak wyważył informacje zawarte w tej publikacji, że czytelnik jest w stanie chociaż trochę poczuć klimat tego miejsca. 

Jeśli chodzi o techniczną stronę książki, to bardzo podobał mi się styl jakim została napisana. Co prawda, trochę już go poznałam, czytając stronę i wciąż ta publikacja jest utrzymana w takim klimacie koleżeńskiej rozmowy, a przynajmniej ja mam takie odczucia, co bardzo mi się podobało i chyba dzięki temu nie mogłam się od niej oderwać.

Wielki szacunek dla autora, za ten zbiór wszystkich informacji. Ja wiem, że jeśli prowadzi się stronę w jakiejś tematyce, to pewnie jest dużo łatwiej. Jednak zebrać tą całą wiedzę w pigułkę, a jeszcze podać to w taki sposób, aby było ciekawie nie jest łatwą sprawą. Inna sprawa jest taka, że pisanie postów internetowych, jest zupełnie czymś innym niż wydanie własnej książki. Także gratulacje, nie tylko za tę merytoryczną stronę, ale także tą techniczną.

W książce znajdują się przepiękne fotografie, oddające klimat miejsca, jednak jak dla mnie mogłoby być ich jeszcze o wiele więcej, no ale na szczęście jest jeszcze strona, na której mogę więcej pooglądać no i oczywiście dowiedzieć sie jeszcze więcej o tym magicznym miejscu.

Ta książka oczaruje Was do tego stopnia, że będziecie chcieli odwiedzić Wyspy Owcze, więc ostrzegam, że sięgacie po nią na własną odpowiedzialność. Już mam na oku kilka innych publikacji na temat tego miejsca i trzymajcie za mnie mocno kciuki, żeby kiedyś mi się udało tam być.

Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.

11 komentarzy:

  1. O Wyspach Owczych dowiedziałam się za sprawą trylogii Remigiusza Mroza😂 Przyznam, że zaintrygowało mnie to miejsce, zwłaszcza, że wszelkie ,,mniejszości" z nie do końca niezależnych krajów zawsze mnie interesują. To są reportaże czy eseje? Bo jeśli chodzi o non-fiction, to najbardziej preferuję biografie, a reportaże jakoś do mnie nie przemawiają :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chętnie wezmę do rąk taką książkę. Przecież ta owca z okładki aż prosi, "przeczytaj o moich wyspach"... Recenzja zachęca mnie wyjątkowo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja mama czyta dużo kryminałów i thrillerów i właśnie od Niej wiem o Wyspach Owczych. To miejsce często pojawia się w takich książkach. W romansach które czytam jeszcze nigdy się z nimi nie spotkałam, a szkoda bo to naprawdę piękne i interesujące miejsce! Bardzo się cieszę, że o Wyspach Owczych powstała książka bo dla kogoś takiego jak ja :) czyli kogoś kto nigdy nigdzie nie był, to bardzo dobry początek. Przeczytam ją, a może kiedyś wybiorę się w podróż. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomimo bardzo zachęcającej oceny do mnie ta pozycja nie przemawia. Dlaczego? Otóż dlatego, że wybierając miejsca odpoczynku czy zwiedzania bardziej kieruje się własną oceną niźli jakimś przewodnikiem. Chociaż przyznać muszę, że ten przewodnik w Waszej recenzji wypada bardzo zachęcająco. I chociaż nie pada w recenzji słowo "przewodnik", to odnoszę wrażenie, że nim jednak jest... ( a może albumem :-) ).
    Czym by nie był, to trzymam kciuki, aby Recenzentka nie musiała sięgać po kolejne tytułu dotyczące Wysp Owczych, a sama mogła przekonać się na własne oczy, jak tam jest naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z opisu książki wynika, że jest pełna legend na temat Wysp Owczych i farerów. A z recenzji wynika, że jest takim nietypowym ciekawym przewodnikiem. Myślę, że książka tak dla zgłębiania ludzkiej ciekawości świata jest idealna albo dla kogoś kto się tam wybiera na urlop. Brać ją pod uwagę przy wyborze miejsca na wypoczynek to jak dla mnie nie bardzo. Książka ma ciekawą okładkę, tchnie takim sielskim spokojem, środek na pewno nie nudny. Może po nią kiedyś sięgnę. Życzę Recenzentce Klaudii rychłego spełnienia marzenia o wyjeździe na Wyspy Owcze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię podróże. Ostatnio co prawda stwierdziłam, że czas poznać dokładniej własny kraj, jest tu przecież wiele pięknych miejsc nie do końca odkrytych przez turystów. Jednak lubię czytać o ciekawych miejscach i być może spotkamy się kiedyś na Wyspach Owczych. Na razie zadowoli mnie książka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba wyspy mają to coś co przyciągają turystów, odrębność kulturową, przyrodę. "Farerskie Kadry. Wyspy, gdzie owce mówią dobranoc." książka zachęcający do podróży na wyspy, a także dla tych którzy interesują się tym państwem, i mogą usiąść wygodnie w fotelu i dzięki książce Macieja Brencza mogą się podróżować po Wyspa Owczych.
    Życzę Ci Klaudia poznania w bliska owiec z Wysp Owczych.

    OdpowiedzUsuń
  8. Po literaturę faktu również sięgam bardzo rzadko, jednak w jakiś sposób trzeba poszerzać swoje czytelnicze horyzonty, i myślę, że ta pozycja daje nam do tego okazję. Już nie raz przekonałam się o tym, że ile ludzi tyle zainteresowań i super, że każdy z nas jest tak różnorodny i może zaskoczyć czymś zupełnie inny. Wyspy owcze, coś słyszałam, ale właśnie "coś" nigdy nie zadałam sobie trudu aby dowiedzieć się więcej, bo nie lubię czytać takich prostych, surowych faktów. A tutaj autor zachęca już swoim bzikiem i pasją, którą są Wyspy Owcze. Jeśli naprawdę jest to tak dobra pozycja jak piszesz, to czemu by po nią nie sięgnąć i nie dowiedzieć się czegoś więcej? Myślę, że zdjęcia podbijają wartość książki, bo przecież obraz jest wart więcej niż tysiąc słów. Także Klaudio, życzę Ci aby udało Ci się tam dotrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaciekawiliscie mnie ♥️ Zawsze wiedziałam, że istnieją Wyspy Owcza, ale nigdy nie zastanawiałam się nad ich historią oraz wszystkimi szczegółami. Nie słyszałam o tej pozycji, więc może warto będzie sięgnąć. Może być ciekawie, a je co nieco dowiem się o tym przepięknym miejscu. Dodatkowo zaciekawiliscie mnie tymi paradoksami 🙌🏻 Czas sięgnąć po kolejna lekturę :) Kto wie, może to miejsce wskoczy na moja listę podróżnicza 😍

    OdpowiedzUsuń
  11. Aż się boję, w jaki sposób owce mówią tam dobranoc xD
    Szczerze mówiąc, nigdy nie słyszałam o tym autorze (nie znam ani jego, ani jego historii podróżniczej). Kiepska zresztą ze mnie podróżniczka; miejsca, które zwiedziłam, mogę wyliczyć na palcach jednej ręki (no może dwóch). Chciałabym jednak to zmienić. Mam nawet specjalną stronę w kalendarzu z listą miejsc, które chciałabym zobaczyć (dwa już odkreśliłam, więc jakoś mi idzie^^, ale strasznie wolno...). Ponadto muszę powiedzieć, że nie słyszałam jeszcze o tych wyspach (albo po prostu nie słyszałam o nich takich rzeczy), ale zapragnęłam je poznać. Chętnie zwiedziłabym te wyspy i poznała sekrety tej książki na własnej skórze.
    Ciekawe ile jeszcze istnieje takich miejsc, które w teorii znamy (tzn. wiemy, gdzie leżą na mapie), ale w rzeczywistości mają rozbudowaną historię oraz całą rzeszę ciekawostek. Dobrze, że ktoś się tym zajmuje.

    OdpowiedzUsuń