poniedziałek, 4 marca 2019

Janina Lesiak - "Eleonora z Habsburgów Wiśniowiecka. Miłość i korona"

Autor: Janina Lesiak
Tytuł: Eleonora z Habsburgów Wiśniowiecka. Miłość i korona
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 27 lutego 2019
Liczba stron: 300
Ocena: 9/10
PATRONAT KSIĄŻKOWIRU

Opis:


Bywa, że kobieta musi wybierać między obowiązkiem, stanowiskiem, władzą a miłością... W przypadku królowej taki wybór wydaje się oczywisty, bo cóż może być ważniejszego od korony? A jednak Eleonora z Habsburgów Wiśniowiecka udowadnia, że kto umie kochać prawdziwie może się spodziewać nagrody, bo miłość jest szczodra i potrafi wynagrodzić tych, którzy jej wiernie służą. Królowa Eleonora to kolejna bohaterka cyklu opowieści o polskich władczyniach, które przypomina Janina Lesiak. Niezwykła, lojalna, uczciwa i mądra; zasługuje na pamięć i sympatię, choć na Zamku Królewskim w Warszawie, gdzie mieszkała przez trzy lata, nie ma po niej śladu. A ponieważ wyjątkowe kobiety nadają życiu smak i urodę, trzeba się od nich uczyć rozumu, odwagi, charakteru, piękna i wdzięku. Eleonora z Habsburgów Wiśniowiecka jest świetną nauczycielką; wystarczy tylko jej posłuchać... Przyjaciel królowej, biskup Andrzej Trzebicki mówił o niej: Pisklę przedzierzgnęło się w łabędzicę. Teraz, to dojrzała kobieta, rozwinęła się, nawet chyba trochę urosła?... Zachowała wdzięk dziecka, ale połączyła go z powagą matrony, co daje niezwykłą implikację. Nadal jest giętka i lekka, jednak już umie trzymać się prosto, zna swą wartość i wymaga szacunku. Jest urocza i dostojna, stateczna i wesoła, ale głównie jest niezłomna w swej wierności dla męża i króla. To należy w niej najbardziej cenić.


Recenzja:


   No i doczekałam się. Kolejna książka Pani Janiny Lesiak o kolejnej kobiecie, która miała duży wpływ na kształtowanie losów Polski. No i oczywiście nie mogło się obyć bez naszego patronatu nad tą pozycją. Dzisiaj co nie co na temat Eleonory z Habsburgów Wiśnowieckiej.

Władza kontra miłość. Co wybrałaby kobieta będąc na miejscu Eleonory? Królowa Eleonora jest idealnym przykładem na to, że jeśli kocha się prawdziwie i oddanie, czeka na nas nagroda. Pr2zyjaciel królowej, biskup Andrzej Trzebicki mówił o niej: Pisklę przedzierzgnęło się w łabędzicę. Teraz, to dojrzała kobieta, rozwinęła się, nawet chyba trochę urosła?... Zachowała wdzięk dziecka, ale połączyła go z powagą matrony, co daje niezwykłą implikację. Nadal jest giętka i lekka, jednak już umie trzymać się prosto, zna swą wartość i wymaga szacunku. Jest urocza i dostojna, stateczna i wesoła, ale głównie jest niezłomna w swej wierności dla męża i króla. To należy w niej najbardziej cenić.

Choć w ostatnim czasie nie sięgam po książki historyczne za często, to kiedy tylko w zapowiedziach pojawia się kolejna książka z tej serii, to jestem przekonana, że szykuje się niesamowita historyczna uczta. I tym razem także nie zawiodłam się na tym, co zaserwowała czytelnikom Janina Lesiak, więc mam nadzieję, że uda mi się trochę Was zachęcić.

Chyba po raz kolejny, przy okazji recenzji, muszę wyrazić podziw dla tego, jaki wielki research musiała zrobić autorka aby napisać tę książkę. O ile samych suchych informacji pewnie trochę jest ogólnodostępnych, o tyle zbudowanie z tego kompletnej historii wraz z pewnymi domysłami i sugestiami wymaga włożenia w to wiele energii i zaangażowania. I nie, nie bójcie się, że wynudzicie się na tej historii jak w szkole, bo nic takiego na pewno nie będzie miało miejsca.

Myślę, że jest to jedna z ciekawszych historii opisanych przez Janinę Lesiak. Pewnie to za sprawą niesamowitej postaci, która została główną bohaterką. Od samego początku ta książka bardzo mnie wciągnęła i tak szczerze, to jeden wieczór mi w zupełności wystarczył aby zapoznać się z całością i był to bardzo przyjemny wieczór.

Książki Lesiak mają to do siebie, że podręcznikowa wiedza okraszona jest fabułą. Bardzo podoba mi się takie rozwiązanie, tym bardziej, że autorka świetnie daje sobie z tą koncepcją radę. Ciężko jest pisać o historii w taki sposób, aby suche fakty stały się czymś więcej, niż tylko zlepkiem informacji. Przekazanie pewnej wiedzy czytelnikowi, a jednocześnie wciągnięcie go do swojej książki. Jak dla mnie ta książka spełnia idealnie oba te kryteria.

W takim razie nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na kolejną historię z tej serii, bo przecież jeszcze tyle kobiet czeka na swoją historię. Was zachęcam do sięgnięcia po którąś z pozycji Janiny Lesiak, ponieważ wszystkie są cudowne i warte uwagi. Obiecuję, że się nie rozczarujecie tym co znajdziecie w środku. 


Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.

7 komentarzy:

  1. Zdaję sobie sprawę, że to niezły wysiłek napisać coś takiego, zwłaszcza, że na przestrzeni czasu pełno faktów o postaciach historycznych zwyczajnie zaginęło, więc to niezła sztuka. Ale niestety muszę przyznać, że w ogóle mnie ta książka nie interesuje, nie wiem może gdybym zaczęła czytać to by mnie wciągnęła? Ciężko mi powiedzieć, nie wiem czy po nią sięgnę.
    na fb Kasia Neu

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że szykuje się prawdziwa uczta, książka ma aż 9/10. Książka idealna nie tylko dla mnie, ale i dla mojej mamy. Ach, co tu dużo mówić, mieliśmy naprawdę fantastyczne kobiety w naszej historii, i jaka część z nas o nich słyszała? Zapewne mała... dzięki autorce, i jej trudzie jaki włożyła w znalezieniu informacji, aby napisać tę książkę, będziemy mieli okazję poznać kolejną, cudowną kobietę. Kobietę, która jak każda z nas, musiała stanąć pomiędzy różnymi trudnymi wyborami. Po prostu czekam na tę pozycję, a wiem, że przeczytam ją na pewno 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie moja epoka, jeśli chodzi o tę postać historyczną, ale z drugiej strony nigdy nie przeszłam przez książkę Janiny Lesiak. I wzmianka o tym, że po omawianej tu postaci historycznej nie ma śladu na Zamku Królewskim w Warszawie trochę mnie zszokowała (z drugiej strony logiczne, skoro tę budowlę odbudowano po wojnie), powinni jednak zadbać o jakieś wzmianki. Wydaje mi się, że wciąż jest aktualne powiedzenie (w zasadzie fakt) "historię tworzyli mężczyźni". Stąd tak mało wiemy o kobiecych postaciach historycznych i potrzebujemy kolejnych uzupełnień. Ja uwielbiam Marię Bogucką, która starała się przedstawić historię kobiet od starożytności po współczesność, tworząc pełny obraz naszej kultury. Ale to książka czysto naukowa, bez fabuły, jak tutaj (z fabułą będzie dziwnie...). W ogóle uwielbiam książki, których autorzy starają się o dobry research, a nie biorą informacje z powietrza. To dobrze świadczy o autorce.
    Myślę, że teraz jest czas, by to kobiety zaczęły uzupełniać historię o kobiecie. Dlatego jestem kompletnie za tworzeniem podobnych książek. Jeśli natomiast chodzi o tą konkretną - chciałabym ją przeczytać, by dowiedzieć się, czy ta historia jest rzeczywiście taka dobra i poznać twórczość Lesiak, ale pewnie przed tym będę się długo wzbraniać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie książki o kobietach, które miały wpływ na historię, ale zostały zapomniane przez późniejsze pokolenia. W Polsce nie ma aż tak dużo powieści o tej tematyce, więc każda z nich jest dla mnie prawdziwą gwiazdką z nieba ;) Eleonora wydaje się być bardzo ciekawą postacią, której pierwsze małżeństwo nie było spełnieniem marzeń, ale po śmierci Wiśniowieckiego udało jej się swoje osiągnąć :) Bardzo podoba mi się okładka, oddaje klimat epoki i wygląda o wiele lepiej niż okładki książek historycznych z umalowanymi i wystylizowanymi kobietami. Na pewno sięgnę po tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię książki historyczne. Historia to nie suche daty, tylko ludzie, którzy ją tworzyli. Wybitni, ale też jak każdy mieli swoje słabości, chwile niepewności i tyle rzeczy, z których musieli zrezygnować i poświęcić. Mam już kilka książek Iwony Kienzler, teraz do listy dopisuję Janinę Lesiak.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak autor książek historycznych przestawia postać historyczną czy bądź jakieś wydarzenie w sposób taki który czytelnik nie może oderwać się od książki to brawa dla tego pisarza i może dzięki nim więcej osób będzie chciało zapoznać się z naszą polską historią. "Eleonora z Habsburgów Wiśniowiecka. Miłość i korona" książka dzięki której poznamy kolejną z naszych królowych, kobietę intrygującą. Chętnie poznam tą kobietę i jej wybory, miłości oraz przeczytam o jej przemianie z 'Pisklę przedzierzgnęło się w łabędzicę'.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy władzę można połączyć z miłością? Okazuje się, że można. Dzięki powieściom Janiny Lesiak, w których bardzo rzetelnie przedstawia sylwetki "wielkich" kobiet, dowiadujemy się, że władza i miłość mogą iść w parze. Pisze się, że męźczyzni tworzą historię. Jednak każdy mężczyzna bez wsparcia kobiety nie jest w stanie w pełni okazać swojej wspaniałości. Wszak to kobieta jest Szyją, która kręci Głową!

    OdpowiedzUsuń