sobota, 30 marca 2019

Jacek Komuda – "Diabeł Łańcucki cz.1 i cz.2"

Autor: Jacek Komuda
Tytuł: Diabeł łańcucki cz. 1 i cz.2
Tytuł kolekcji: Mistrzowie Polskiej Fantastyki 29 i 30
Wydawnictwo: Fabryka Słów i Edipresse Polska
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 231 i 206
Ocena: 6/10

Opis:
Awanturnicza, niepozbawiona elementów fantastycznych opowieść o burzliwych dziejach konfliktu między Diabłem Łańcuckim a szlachtą Ziemi Sanockiej i Przemyskiej.
Stanisław Stadnicki zwany Diabłem, właściciel Łańcuta i zamku nazywanego Piekłem, już za życia był legendą. Powiadano, że zaprzedał duszę czartowi. Za nic miał wszelkie granice. Bił, łamał prawo i w cyniczny sposób nim się zasłaniał. Porywał ludzi, nakładał kontrybucje na miasta i torturował sąsiadów.

Recenzja:
Już ostatnio przy okazji poprzedniego tytułu Jacka Komudy nieco nakreśliłam wam postać samego pisarza i tego, czego dotyczą jego powieści. Diabeł Łańcucki podobnie jak Zborowski także przedstawia czasy Polski szlacheckiej, tym razem jednak poznajemy innych bohaterów.

Przede wszystkim Stanisława Stadnickiego, zwanego przez wszystkich Diabłem. Nie bez powodu, Stadnicki zasłużył sobie na takie miano swoimi ciemnymi postępkami i okropnym charakterem. Na jego rozkaz pozostawało wielu szlachciców, sabatów, a każdy bał się go jak ognia. I nikt nie potrafił mu się przeciwstawić. A przynajmniej do czasu, aż z niewoli wrócił Gedeon Dwernicki i napsuł Stadnickiemu krwi. Za stare przewiny, ale też i za nowe. I tak pomiędzy Diabłem a rodem Dwernickich zaczął się zażarty konflikt, który mógł doprowadzić tylko do jednego – ostatecznej walki. Tylko jaki będzie jej wynik? Kto wygra? I czy ta historia do końca jest taka czarno-biała, jak można było przypuszczać?

Zacznę od tego, że Diabeł Łańcucki miło mnie zaskoczył. Po trudnej przeprawie z poprzednim tytułem Jacka Komudy, podeszłam do jego kolejnych powieści z dużą obawą. Tymczasem opowieść o Diable z Łańcuta naprawdę mnie wciągnęła, a pod koniec pierwszej części wręcz przepadłam. Gdy skończyła się ona w ważnym momencie, chciałam tylko czym prędzej sięgnąć po kontynuację.

I oczywiście sięgnęłam! Co to była też za przeprawa… Jeden zwrot akcji goniły kolejne dwa, aż w końcu sama nie byłam już niczego pewna. Aż do zakończenia… które także rozegrało się inaczej, niż podejrzewałam! To była chyba największa zaleta tych dwóch książek – były zajmujące, co chwilę zaskakiwały. A do tego miały o wiele ciekawiej wykreowanych bohaterów. Podobnie jak w przypadku Zborowskiego, i tutaj pojawiają się postacie, które autor zaczerpnął z naszej historii. Chociaż opowieść nie jest pozbawiona też dodatkowych wtrętów czy elementów fantastycznych, po raz kolejny Komudzie udało się wiernie odmalować realia państwa szlacheckiego sprzed wieków.

Nie obyło się bez kilku trudności. Nadal mamy tu do czynienia ze stylizacją i posługiwaniem się staropolszczyzną czy obcojęzycznymi wtrętami, ale tutaj przypisy pomagają w tym już o wiele lepiej niż w przypadku poprzedniego tytułu. Często jednak pojawiają się zbyt szczegółowe opisy, długie wywody, które bardzo spowalniają akcję, a przez to nieco irytują. Bo choć kilka z nich było istotnych dla samego świata i dla fabuły, większość zdała mi się tylko zapychaczem, albo wręcz przemyconą na szybką próbą historycznej pogadanki.

Niemniej naprawdę dobrze spędziłam czas z Diabłem Łańcuckim. Rzeczywiście była to awanturnicza, burzliwa opowieść z ciekawymi bohaterami (ach, Jacek nad Jackami), dobrze zarysowanym tłem historycznym, a także z ogromem zaskoczeń, od których nie dało się uciec. Jeśli lubicie takie klimaty, nie straszne wam przydługie opisy czy stylizacja, a chcecie poznać powieść z wartką akcją i mnóstwem zwrotów akcji, sięgnijcie po Diabła Łańcuckiego.

5 komentarzy:

  1. Jestem na tak jeśli chodzi o te książki. Uwielbiam zamek w Łańcucie. Bardzo lubię motyw zaprzedania duszy diabłu. Książka w języku staropolskim z elementami fantastyki, nic tylko się za nią brać:)
    Na fb Kasia Neu

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się coś fantastycznego - mrocznego i nieprzewidywalnego. Rzeczpospolita szlachecka nigdy nie była moją ulubioną epoką, ale w tym roku miałam serię wykładów na jej temat, więc chętnie dowiem się jeszcze więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bohater z szablą przy boku do tego awanturnik, do tego w tle mamy naszą historię, z chęcią zapoznałabym się z Diabłem. Lubię książki historyczne zobaczyć oczami wyobraźni jak to było w dawnych czasach, tylko trochę obawiam się języka, oraz tych szczegółowych opisów które w książkach Jacka Komudy są.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio znów zaczęło mi brakować czasu na czytanie recenzji i komentowanie. Ruszyliśmy z kopyta z budową naszego wymarzonego domku, więc teraz bez reszty się temu poświęcamy. Jak tylko mam okazję dorwać się na dłużej do kompa, to wtedy nadrabiam Wasze recenzje :) Opisane powieści wydają się być dobre pod niemal każdym kątem. Trochę o nich słyszałam, książki mają bardzo dobre opinie i podobno można w niej znaleźć trochę humoru? Może zatem warto się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa recenzja. Na pewno przeczytam książkę.

    OdpowiedzUsuń