poniedziałek, 25 lutego 2019

Linda Kage - "Cena pocałunku"

Autor: Linda Kage
Tytuł: Cena pocałunku
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2019
Ilość stron: ok. 350
Ocena: 6+/10
PATRONAT KSIĄŻKOWIRU

Opis:

Nie obchodzi mnie, co mówi moja kuzynka; nie jestem królową niemożliwych związków. To, że mój ostatni chłopak próbował mnie zabić i zostawił mi bliznę na szyi, a potem zmusił do przeprowadzki na drugi koniec kraju i legalnej zmiany nazwiska na Reese Randall, nie znaczy wcale… Okej, kogo ja próbuję oszukać? Jak na świeżo upieczoną studentkę college’u, mam okropne doświadczenia z facetami. Nic dziwnego, że miłość to ostatnia rzecz, o jakiej myślę, gdy w moim życiu pojawia się Mason Lowe. Ale trudno zignorować chemię między nami. Nasza więź przeczy logice. A on jest po prostu diabelsko przystojny. W jego towarzystwie bardziej niż kiedykolwiek czuję, że żyję. Lubię się nawet z nim sprzeczać. Mógłby być moją bratnią duszą… gdyby nie jeden mały problem. Jest żigolakiem. Ja to mam szczęście do chłopaków.
Linda Kage tworzy romantyczne historie zarówno dla młodzieży, jak i dorosłych – od obyczajowych po fantastyczne. Pisze lekkim piórem, zależy jej przede wszystkim na tym, aby dostarczyć czytelnikom rozrywki i niezapomnianych emocji.

Recenzja:

Ciężko mi zebrać słowa, jak w ogóle myślę o tej książce, a co dopiero, kiedy o niej piszę! Nie jestem nawet pewna, czy nie dałam jej za niskiej oceny - ale obiektywnie oceniając, czytałam już lepsze książki w tym miesiącu... z tym, że żadna mnie tak nie zszokowała, jak właśnie "Cena pocałunku"! Więc zdecydowany plus dla Lindy Kage za to, że trochę pokombinowała z fabułą - ale czasem trochę przesadzała i naprawdę wychodziły śmieszne sytuacje. Niemniej jednak postanowiłam dać tej powieści swój patronat medialny i wcale tego nie żałuję - jeśli lubicie lekkie romansiki, to ta pozycja będzie dla Was idealna!

Główna bohaterka - Reese - to dziewczyna z dosyć ciężką historią. Jej były chłopak okazał się stalkerem i próbował ją zabić "żeby nikt inny nie mógł jej mieć". Od tego czasu - według opisu - miłość to ostatnie o czym marzy Reese: ale jakimś cudem już na pierwszych stronach ślini się do przystojniaka, którego spotyka na uczelnianym kampusie. Jest to właśnie jedna z tych "przekombinowanych" rzeczy, o których wspomniałam wyżej - bo skoro niby nie interesują ją związki, to czemu wzdycha do jakiegoś chłopaka?

Sytuacja jednak szybko się wyjaśnia - Mason okazuje się męską prostytutką, która nie szuka miłości, ani związku. Ba, wydawać by się mogło, że on szuka tylko kolejnej klientki do płatnego seksu. W jego życiu nie ma miejsca na nic innego oprócz pracy i rodziny. Okazuje się jednak, że Reese staje się opiekunką jego niepełnosprawnej siostry, więc chcąc nie chcąc, zostaje częścią świata Masona. Dziewczyna strasznie stara się zrozumieć chłopaka i jego postępowanie. Oboje postanawiają więc olać chemię, którą czują od samego początku i postanawiają, że staną się przyjaciółmi - bo po prostu brakowało im kogoś takiego w swoim życiu.

Ta pozycja nie ma jakiejś super oryginalnej fabuły - bo stalkerzy, przeprowadzki na drugi koniec kraju i miłość, która nie powinna istnieć to dosyć częste motywy: czasem nawet spotyka się je razem, więc to nie jest żadna nowość. Niemniej jednak ta książka ma w sobie "coś", co sprawia, że czyta się ją tak dobrze, że po prostu trzeba ją polecić! Niby nie ma w niej zbyt wiele specjalnego, ale po prostu nie da się przejść obok niej obojętnie. I właśnie takie książki bardzo cenię i bardzo lubię!

Linda Kage w swoim życiu napisała już sporo książek, z tego co widzę na Lubimyczytać. "Cena pocałunku" to podobno pierwszy tom serii - jestem ciekawa, czy w Polsce ukażą się kolejne! Z jednej strony mam nadzieję, że tak - ale z drugiej trochę się obawiam, jakie tematy mogą one poruszać. Mimo wszystko wiem, że jeśli będą napisane w taki fajny, lekki sposób, jak "Cena pocałunku" to raczej się z nimi zapoznam. Chociażby po ciężkim dniu, żeby trochę poprawić sobie humor: bo na to ta pozycja spisze się wyśmienicie!

Okładka bardzo, ale to bardzo mi się podoba. Kolorystyka, czcionki, grafika... wszystko jest fajne i jakoś współgra. Nie wyobrażam sobie tej powieści w innej szacie graficznej. Żadna inna oprawa graficzna by mi tak nie przyciągała wzroku, jak to, co właśnie tu widzę! Myślę, że wielu wzrokowców da szansę tej powieści, chociażby z tego powodu, że wygląda ona wspaniale na półce!

Podsumowując, nie żałuję, że dałam tej pozycji swój patronat medialny. Wydaje mi się, że jeśli Wy także zapoznacie się z tą pozycją, to też nie będziecie żałować. Spędzicie trochę fajnego czasu! Nie będziecie się nudzić, a na dodatek Wasz dzień znacznie się poprawi. To się chyba nazywa magia czytania, prawda? 

5 komentarzy:

  1. Po samym opisie raczej bym po nią nie sięgnęła. Po prostu mi się nie podoba. I to nie że względu na trochę oklepany motyw; dziewczyna, która ma problemy z facetami, postanawia, ze miłość nie jest dla niej itd.. Ale później pomyślałam sobie, że faktycznie to może być dobra książka po ciężkim dniu, albo na urlop. To chyba ta nieskomplikowane fabuła i luźny styl sprawiły, że tak lekko Ci się ją czytało. Więc może faktycznie coś jednak jest w tej magii czytania? Okładka faktycznie bardzo przyciąga😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Po tym opisie to po tę książkę po prostu muszę sięgnąć! Podobają mi się takie historie, zwłaszcza, że ja sama nie mam szczęścia do facetów, więc się bardzo w takie historie wczuwam. A tu jeszcze Linda z Masonem postanawiają olać chemię i przyjaźnić się tylko...Oj ciężko to widzę, nie wiem czy taka przyjaźń damsko-męska przy iskrzeniu z obu stron jest możliwa? Wydaje mi się, że prędzej czy później będzie dochodziło do dwuznacznych sytuacji, i że jedna osoba, która za bardzo się zaangażuje będzie cierpiała. Ta książka przyciąga!
    Na fb Kasia Neu

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra lektura po ciężkim dniu, kiedy chcemy się rozerwać i nie mamy siły ani ochoty na emocjonalne wstrząsy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Historia Masona oraz Reese wzbudza zaciekawienie, rzadko spotykam w książkach żigolaka. Książka idealna an zakończenie dnia, dzięki niej pośmiejemy się chociaż też przestawia temat który spotyka ludzi muszą podejmować decyzje które odmieniają ich życie. Jestem ciekawa jaka jest 'cena pocałunku' i czy bohaterowie ją zapłacą. Książka interesująca.
    Gratulacje patronatu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się co do okładki, jest przepiękna. Subtelna, kobieca, miłe dla oka kolory i zdecydowanie przyciąga wzrok. Cieszę się, że wydawnictwo postanowiło ją zmienić, bo jest sto razy lepsza od oryginału. Co do treści, to czytałam ją bardzo dawno temu i wtedy podobała mi się bardzo. Niestety nie pamiętam na dzień dzisiejszy zbyt wiele, a właściwie nic z fabuły, dlatego jak zobaczyłam ją w zapowiedziach, to prawie umarłam na zachwyt i radość :D Poważnie, muszę tę książkę mieć u siebie czym prędzej. Muszę ją przeczytać czym prędzej, więc zaczynam polowanie na nią. Co do kolejnych tomów, mam ogromną nadzieję, że zostaną wydane, bo marzę by mieć całą serię na półce. Schematyczność mi nie przeszkadza, szczególnie jeśli książka jest dobrze napisana, tak jak ta :)

    OdpowiedzUsuń