środa, 13 lutego 2019

Agata Suchocka – "Woła mnie ciemność"

Autor: Agata Suchocka
Tytuł: Woła mnie ciemność
Tytuł serii: Daję ci wieczność. Akt I
Wydawnictwo: Initium
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 380
Ocena: 6/10

Opis:
Armagnac Jardineux, potomek plantatorskiej rodziny z Luizjany, udaje się w podróż do Europy, by zdobyć wykształcenie i posmakować rozrywek Starego Kontynentu. Tymczasem wojna secesyjna pustoszy Południe, pochłaniając rodzinny majątek i na zawsze oddzielając go od bliskich. Wkrótce zarówno jego krewni, jak i rodzinna fortuna pozostają tylko wspomnieniem.
Pozostawiony sam sobie w Londynie, Armagnac topi smutki w alkoholu. Jedyne, co potrafi i czym może zarobić na życie, to z wirtuozerią grać na fortepianie. Właśnie dzięki tej umiejętności poznaje młodego skrzypka, Lothara Mintze, oraz jego mecenasa − lorda Huntingtona. Wyniesieni z rynsztoka wprost na salony, muzycy szybko zdobywają uznanie i zaczynają się pławić w uwielbieniu śmietanki towarzyskiej, uzależniając się od luksusów i cielesnych przyjemności.
Armagnac jednak niezbyt długo cieszy się nowym, pełnym przyjemności życiem – wkrótce odkrywa, że dawna tajemnica związała losy jego babki, Blanche Avoy, z lordem Huntingtonem. Lektura pamiętnika Blanche zasiewa w sercu pianisty ziarno niepokoju. Czy to możliwe, by jego babka wiele lat temu opisywała tego samego mężczyznę, który teraz bawi się jego losem? Czy młodemu muzykowi uda się uwolnić od Huntingtona, gdy pozna jego mroczne tajemnice?
Bohater nawet nie wyobraża sobie, jak wysoka jest cena sławy…
Woła mnie ciemność to przesycona emocjami i pełna erotycznego napięcia powieść drogi, zapis moralnego upadku i wędrówki ku zagładzie początkowo niewinnego bohatera, który porzuca wpojone mu za młodu ideały. Rozbrzmiewająca muzyką i przepojona gotycką atmosferą historia, nawiązująca do klasycznych powieści grozy − z bohaterami, w których można się zakochać już od pierwszych stron − gwarantuje mnóstwo zwrotów akcji i kunsztowną ucztę dla zmysłów!

Recenzja:
Mroczny, XIX-wieczny Londyn. Młody mężczyzna, który traci wszystko i zostaje zepchnięty na dno. I jego, zdaje się, wybawiciel. Tajemnice, napięcie, atmosfera grozy… Czujecie już ten klimat? Bo od pierwszej strony powieści Agaty Suchockiej to wszystko w zaskakującej mieszance zaczyna otaczać czytelnika, powoli sprawiać, że zaczynamy pogrążać się w lekturze, a potem… zostajemy zaatakowani, książka porywa do swojego wnętrza i nie wypuszcza do samego końca.

Ale od początku. Armagnac Jardineux to potomek plantatorskiej rodziny z Luizjany. W wyniku wojny, która pustoszy Południe, jego majątek przepada, krewni i fortuna pozostają tylko wspomnieniem. Młody mężczyzna topi więc smutki w alkoholu, aż pewnego dnia, gdy kolejny raz z wirtuozerią wygrywa utwory w jakimś barze w Londynie, natrafia na niego Lothar. Lothar to młody skrzypek, który pozostaje pod pieczą mecenasa lorda Huntingtona. Obaj wyciągają dłoń do Armagnaca, oferują mu bogactwo, sławę, spełnienie wszystkich jego zachcianek. I gdy młodemu mężczyźnie wydaje się, że to szczyt marzeń, nad jego głową zaczynają zbierać się ciemne chmury. Wkrótce nic nie jest już takie kolorowe, Armagnac natrafia na tajemnicę, która zasiewa w jego sercu ziarno niepokoju. Próbując zrozumieć, kim jest lord Huntington, kim jest Lothar, co wspólnego z tym wszystkim ma jego babka, Armagnac zaczyna wreszcie odkrywać, jak wysoka jest cena sławy…

Spodziewałam się ciekawej, klimatycznej powieści z wątkami fantastycznymi, która przeniesie mnie w czasy mrocznego Londynu. I jestem usatysfakcjonowana pod tym względem, bo Agacie Suchockiej naprawdę udało się oddać atmosferę tamtych czasów, plastycznie kierować wyobraźnią czytelnika i zaserwować mu prawdziwą uczę dla zmysłów. Na dodatek stworzyła pełną emocji i, o tym nie można zapominać, erotycznego napięcia historię, która toczyła się gładko i pozwalała czytelnikowi zatracić się na długie godziny. W tym miejscu podkreślę też jeszcze raz, że Daję ci wieczność to powieść, w której pojawiają się wątki erotyczne, gejowskie, a także wątki mogące wywołać niesmak lub zaszokować. Mamy tu sceny seksu i brutalność, które mogą urazić nawet dorosłych. Dlatego bardzo cieszę się z tego, że na czwartej stronie okładki została umieszczona odpowiednia nota, która o tym informowała. Sama uważam, że w książce nie było aż tak dosadnych scen, bo zdarzało mi się czytać o wiele bardziej kontrowersyjne fragmenty, niemniej doceniam ostrzeżenie i zdaję sobie sprawę z tego, że było potrzebne.

Sama fabuła skupia się na losach Armagnaca oraz Lothara, którzy zostali uwikłani w przepełnioną mrokiem i tajemnicami historię. Ich relacja, burzliwa, czasami przybierająca zaskakujące barwy, naprawdę mi się spodobała i z ogromną ciekawością śledziłam, do czego ich doprowadzi. Choć muszę przyznać, że przyjemniej czytało mi się pierwszą połowę książki, ich losy, zanim poznali tajemnicę skrywaną przez swojego mecenasa. Nie było jednak tak, że później historia się zepsuła, nabrała po prostu nieco innego wydźwięku i czasem zdarzało jej się zbaczać na bardziej dziwaczne tory, nieraz wręcz groteskowe, co nieco zaburzyło mi czytanie.

Chociaż sama historia opiera się na kilku schematach, da się przewidzieć niektóre wydarzenia, jest ona w większości na tyle zajmująca, że podczas lektury się tego nie odczuwa. Bywają natomiast momenty, gdy tempo zwalnia i nieco bardziej niecierpliwy czytelnik może się łatwo zrazić, ale moim zdaniem jest to jedna ze swoistych cech tej książki. Opowieść w niej nie gna na łeb na szyję, a płynie, powoli odsłaniając kolejne tajemnice. I dąży do epilogu, który złamał mi serduszko i sprawił, że boję się zajrzeć do drugiej części.   

Woła mnie ciemność ma w sobie elementy typowe dla powieści grozy, możecie spodziewać się upiornej narracji, tajemniczej atmosfery, która towarzyszy od pierwszej do ostatniej strony, zagadkowych bohaterów i mrocznych, mrocznych zdarzeń. Parę przeciwieństw – niewinnego z początku Armagnaca, nieco bardziej demonicznego Lothara czy Huntingtona. Nie zabraknie tu też zwrotów akcji, zaskoczeń, moralność bohaterów będzie poddawana próbom, ich droga wieść będzie ku nieuchronnej zagładzie… Ale jak to wszystko się zakończy? Jakie będą odpowiedzi na wszystkie zagadkowe pytania? To pozostawię do odkrycia wam jedynie z malutką radą: warto! Naprawdę warto, jeśli lubicie tego typu klimaty, ciemność tej powieści z pewnością wezwie także was.

11 komentarzy:

  1. Miałam w planach tę książkę i nawet miałam ją w domu. Mam jednak taki zwyczaj, że zawsze czytam zakończenie i tutaj mi się ono nie spodobało i książka poszła w kąt.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazwyczaj nie oceniam ksiazki po okladce,jednak patrzac na ta, kojarzy mi sie z "Greyem" i niestety, pomimo dosc ciekawego opisu no... Odpycha mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo się cieszę, że widzę tu recenzję "Woła mnie ciemność" bo ta książka i drugi tom "Twarzą w twarz" marzą mi się! Mają piękne okładki, wabiące a zarazem czuje się mroczną tajemnicę. I z opisu widzę, że to coś dla mnie. Jest tu wszystko co lubię, mroczne tajemnice budzące grozę, pełna erotyzmu przełamującego konwenanse. Widzę, że też pokazuje, że nie ma nic za darmo, że każde bogactwo ma jakąś cenę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy jakiś czas temu trafiłam na tą serię pomyślałam, że to nie jest coś co chciałabym przeczytać. Ostatnio znowu zaczęłam trafiać na recenzje książek z tej serii i o dziwo dodałam sobie je na półkę "chcę przeczytać" - zatem pewnie sięgnę po tą książkę i jak mi się spodoba również po kontynuację.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście Londyn. Znowu to piekne miasto!
    No właśnie, "nawiązująca do klasycznych powieści grozy". Tak czytam i czytam już sam opis i wszystkie dobre czasy z dekandentyzmem się mi przypominają (nie moje! Tylko książkowe przygody). I znowu "Portret Doriana Greya" przewija mi się przed oczami. Nie wiem, czy wreszcie coś mi się spodoba na polskim gruncie, choć odczuwam nie mały smutek, że rzecz się nie dzieje na terenie Polski.
    Wracając do tego, co było - to były świetne książki (w końcu klasyka), nie wiem, jak z takim odwołaniem autorka sobie poradzi. I gejowskie odwołania? Mam wrażenie, że dzisiaj nie ma książki bez podobnych nawiązań. Nawet w filmowej ekranizacji Greya się pojawiły, przez co nigdy nie oglądam tego filmu do końca xD nie, że jestem homofobem, ale popsuło mi to kilka scen z wyobraźni. No i nie pasowało mi w logicznej całości. Ale rozumiem, jak się staczać, to na wszystkie strony xD
    Seksualna rozpusty nawet nie dla dorosłych? Może być coś gorszego od terapii z Anne Bishop? :P
    Sama muszę to sprawdzić. Trochę przeraża mnie, że może z tego wyjść ogromną seria, ale czego nie robi się dla literatury?

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznam, że książkę mam w domu jeszcze ze starą okładką ( taką z panem zerkającym zza maski. I przyznam, że ta nowa bardziej mi się podoba). Niestety książki jeszcze nie czytałam. A przeczytam na 120% .
    Może i jest schematyczna, ale zawiera wiele elementów które kocham. Jest groza, mrok i XIX-wieczny Londyn, są elementy fantasy i jest tajemnica, zagadka.
    Ta książka po Waszej recenzji jawi mi się jako jedna wielka zagadka i obietnica niezwykłych przeżyć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Opis bardzo przypomina mi ,,Wywiad z wampirem", gdzie też był wątek homoseksualny, ale mniej dosłowny. Nie lubię mocnej erotyki, do tego podejrzewam, że w męsko-męskim wydaniu byłaby dla mnie jeszcze cięższa(nie jestem homofobem, po prostu takie relacje to coś obcego dla mnie, więc mógłby pojawić się dyskomfort). Z drugiej strony kusi tajemniczy klikat tej książki. Może kiedyś się do niej przekonam.

    Okładka trochę nie pasuje do treści, skoro jest na niej kobieta, ale ta biel i czerń wygląda obłędnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja ją mam, ale jeszcze nie czytałam. Na razie mnie do niej nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś mnie do niej nie ciągnie :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    Eli z https://czytamytu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja ciekawość książki Agaty Suchockiej recenzja nasiliła, wątki gejowskie zdarzają się sporadycznie w literaturze jestem zaintrygowana jak pisarka ten wątek rozwiązała. "Woła mnie ciemność" zainteresował mnie fabułą, nastrojem powieści oraz tajemniczością. Główny bohater został sam i jest narażony na niebezpieczeństwa i wtedy pozna zagadkowych mężczyzn czy jest już bezpieczny nie wygląda na to i z chęcią dowiem się tego z kart książki. Dobrze, że jest zaznaczone na początki książki, że książka może zawierać bardziej mocne sceny do lektury tej trzeba podejść z otwartości i tolerancyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety opis nie do końca mnie przekonał 😊 Po prostu nie jest to mój klimat,i prócz XIXsto wiecznego Londynu, nic mnie nie kusi w tej pozycji. Recenzja jak zawsze bardzo żetelna i dobrze napisana 😊

    OdpowiedzUsuń