niedziela, 6 stycznia 2019

Tillie Cole - "Odkupienie. Kaci Hadesa"

Autor: Tillie Cole
Tytuł: Odkupienie. Kaci Hadesa
Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 2019
Ilość stron: 368
Ocena: 8/10
PATRONAT KSIĄŻKOWIRU

Opis:

Prorok Kain słucha tylko objawień Boga. Jego przeznaczeniem jest przewodzić swojemu ludowi. Dla niego i w imię swojej wiary opuścił dom, by przeniknąć do Katów Hadesa - motocyklowego gangu handlarzy bronią, najbardziej przestępczego klubu w USA. Żył z nimi, służył im swą wiedzą i stał się zaufanym towarzyszem broni. A gdy przyszedł czas, zdradził gang, gdyż jego lud musiał odzyskać trzy Przeklęte - dzięki poświęceniu jednej z nich w okrutnym rytuale lud boży miał zostać wniebowzięty i ocaleć przed armagedonem.
Wkrótce Kain sam został zdradzony przez tego, który miał wiernie trwać u jego boku. Przez tego, w którego żyłach płynęła ta sama krew. Judasz był ukochanym bratem bliźniakiem proroka, ale trawiony zazdrością o Kaina wtrącił go do celi i poddał okrutnym torturom. Bity z morderczą precyzją, poniewierany i poraniony Kain pojął, że stracił wszystko, co było dla niego ważne, co kochał i czemu poświęcił życie.
Po jakimś czasie do celi obok trafiła tajemnicza kobieta. Ciemnooka Harmony uznana za kolejną Przeklętą. Choć jej przyszłość malowała się w najczarniejszych barwach, starała się walczyć z własnymi lękami i bronić swoją godność. Wkrótce między Kainem i Harmony nawiązała się przedziwna więź. Oboje potrzebowali siebie nawzajem. Stali się sobie bliscy. Wówczas Kain podjął zobowiązanie: odkupi swoje winy i ocali tych, których kocha. Dołoży starań, aby potworne krzywdy zadane w jego imieniu i za jego przyzwoleniem zostały wynagrodzone i wybaczone. Będzie walczył. Zrobi wszystko. Dosłownie.

Recenzja:

Jak wiecie, bardzo lubię tę serię. Od samego początku zapałałam do niej wielką miłością, co widać po moich wcześniejszych recenzjach. Chociaż ten cykl porusza bardzo trudne kwestie, to jednak nie da się od niego oderwać. Kolejna pozytywna ocena, kolejna pozytywna recenzja i fakt, że nad tą częścią też się zdecydowałam na patronat chyba potwierdzają, jak wielki wpływ ma na mnie ta seria. Mam nadzieję, że każdy zapozna się z Katami Hadesa - najlepiej od pierwszego tomu i nikt nigdy nie popełni takiej głupoty, żeby trafić do sekty: szczególnie tak pokręconej... jak ta z tego cyklu. Zapraszam do przeczytania o moich spostrzeżeniach, które nasunęły mi się w trakcie lektury i po przeczytaniu!

Ryder - a właściwie Kain - przez pięć lat był w szeregach Katów tylko po to, aby ich zinfiltrować i dowiedzieć się o nich wszystko, czego tylko się da. Tak naprawdę był jednak wiernym sługą swojego wujka, proroka, a po jego śmierci... sam stał się prorokiem. Wydawać by się mogło, że wszystko idzie ku lepszemu, bo Kain chciał zaprzestać praktyk uprawiania seksu z dziećmi, na które pozwalał prorok Dawid, ale wtedy wydarzyło się coś strasznego - brat bliźniak Kaina, Judasz, dokonał na niego zamachu, podszył się pod swojego brata, który był obecnym władcą społeczności w sekcie i zamknął Kaina w więzieniu. Prawdziwego Kaina traktowali więc jak śmiecia, mając go za zbuntowanego. Nikt nie domyślił się, że to przekręt.

Pewnego dnia do więzienia trafia też Harmony - piękna blondynka, która została uznana za nową przeklętą i została przeznaczona do tego, żeby wziąć ślub z prorokiem. Kain nie przedstawia jej się swoim prawdziwym imieniem, tylko twierdzi, że jest Ryderem. Tak rozpoczyna się ich znajomość. Szybko okazuje się, że łatwo im się rozmawia, że dzielą poglądy... i że nie są przy sobie aż tak bardzo samotni. To wszystko sprawia, że Ryder chce jeszcze bardziej walczyć... i chce tę walkę wygrać: już nie tylko dla siebie i dla reszty społeczeństwa, ale przede wszystkim dla Harmony, aby obronić ją przed tym wszystkim, co zgotuje dla niej los, kiedy będzie żoną okrutnego człowieka. 

Ta część jest trochę inna od poprzednich - jest tu zdecydowanie mniej Katów i przekleństw, ale mimo wszystko ma w sobie coś, co bardzo mi się podoba. Chociaż pokazuje rzeczywistość brutalnej sekty, to jednak nie da się od tej historii oderwać, chociażby się czuło wstręt i obrzydzenie. To naprawdę dobrze napisana powieść, którą szybko się pochłania. Co ciekawe - narracja jest podzielona głównie między Rydera a Harmony, ale pojawiają się też wstawki z narracji Katów: czyli można się dowiedzieć, co się dzieje w życiu poprzednich głównych bohaterów! 

Tillie Cole poznałam dzięki tej serii i wiem już, że na pewno przeczytam więcej jej książek. Bardzo podoba mi się to, jak ta kobieta pisze i uważam, że bez wątpienia jest ona świetną pisarką. Jej opisy i dialogi są dobre, ale sfera emocjonalna, jaką wykreowała, jest dużo lepsza. Na gratulacje zasługuje tak samo wymyślenie tej fabuły i skonstruowanie postaci, które są tak ciekawe i charakterystyczne. Co więcej, cała ta seria trzyma poziom, każdy tom jest bardzo dopracowany! Jeśli jej pozostałe książki też są tak fenomenalnie napisane, to pewnie niebawem będzie to jedna z moich ulubionych autorek!

Sama okładka podoba mi się średnio - w tej serii były już ładniejsze - aczkolwiek pasuje do pozostałych tomów (motywem i kolorystycznie), a właściwie to pasuje też trochę do treści. Nie ma co się tu za bardzo nad oprawą graficzną rozwodzić, ale jak mówię: przynajmniej cały cykl dobrze wygląda razem na półce.

Podsumowując, bardzo polecam zarówno "Odkupienie. Kaci Hadesa", jak i całą serię. Nie będziecie zawiedzeni, bo czeka Was wiele zdarzeń i wiele emocji. Nie czytałam jeszcze drugiej takiej książki - chociaż o sekcie czytałam już w kilku pozycjach. Tu jednak jest pokazany całkiem inny wymiar okrucieństwa i szaleństwa... a w końcu prawdziwe sekty takie właśnie są. Dlatego też polecam czytanie o Katach Hadesa - chociażby po to, żeby dowiedzieć się, jak naprawdę wygląda życie w takim miejscu. 


12 komentarzy:

  1. Nasze życzenie tej autorki bardzo mi się podobało, więc chętnie poznam inną odsłonę Jej twórczości. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy tom bardzo mi się podobał, chociaż nie jest to mój ulubiony typ literatury, niemniej ta seria jest bardzo wyjątkowa :)

    Autorka na początku zaznaczyła, że część wydarzeń z życia w sektach ,,podkoloryzowała"(o ile można tak mówić w tym przypadku) na potrzeby fabuły, niemniej są one oparte na prawdziwych praktykach w takich instytucjach :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziałam, że to cała seria 😅
    Myślałam, że to w większości fantastyka, a tu taka niespodzianka. Uważam, że o sektach napisano wciąż za mało, a potrzebne są nawet wzmianki jako sytuacja wyjściowa do większej społecznej dyskusji. Nie od dziś wiadomo, że religia bywa odsłaniana jako ta okrutna i szalona, a przecież w głównym założeniu chodziło o miłość i względną moralność. Coś strasznego... Czy naprawdę w tym wszystkim chodzi o interpretację jednej książki?
    Okładka nie zachęca, moim zdaniem w ogóle obiecuje coś zupełnie innego niż przeczytałam w Twojej recenzji.
    Chętnie zobaczę sama, jak to wszystko wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety do tej pory dane mi było czytać tylko recenzje odnośnie serii 'Kaci Hadesa', ale mam ogromną motywację to nadrobić. Jeśli o sekty chodzi to myślę, że na uwagę tutaj zasługuje również książka Will'a Hill "Gdy ogień gaśnie", którą z kolei ja osobiście gorąco polecam ☺ Co do okładki "Odkupienia" to mi się bardzo podoba, aczkolwiek wygląda nieco przerażająco, ale faktycznie niesamowicie pasuje kolorystycznie do pozostałych części. Jestem okładkową sroką, a jeszcze bardziej jak na samą okładkę zwracam uwagę na jej brzeg i to jak się będzie prezentowała na mojej półeczce :-P I taka prośba ode mnie w tym miejscu...: zróbcie fotę wszystkich czterech części pliiiis! 😍 ❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Do tej pory przeczytałam trzy poprzednie tomy i jak pierwszy bardzo mi się podobał, to każdy kolejny niczym nowym mnie nie zaskoczył. Najbardziej byłam zawiedziona poprzednim tomem, ponieważ miałam wobec niego wielkie oczekiwania. Co do tego to myślę, że może mi się spodobać. Skoro mniej w nich Katów, to może będzie to coś nowego. Samego Kaina nie darzę sympatią, ale może ta część to zmieni. Może w końcu przejrzy na oczy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam już trochę o tej serii i być może po nią sięgnę, chociaż jak na razie staram się nadrobić zaległości, które mam w książkach będących już w mojej domowej biblioteczce

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten tom przypadł mi do gustu ze względu na swoją inność, przynajmniej nie mamy ciągłego powtarzania tego samego schematu. Co więcej byłam zaskoczona wprowadzonym elementem dotyczącym Harmony!

    OdpowiedzUsuń
  8. nie czytałam jeszcze tej serii ale jestem nią zainteresowana :) i pewnie niedługo sięgnę po książki o Katach Hadesu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam do tej poty tylko pierwszy tom i choć był brutalny, to mnie bardzo się podobał. Cieszę się więc, że przede mną tyle tomów, bo będzie co czytać. Jeśli chodzi o Rydera, to jestem bardzo ciekawa jego historii. Szczególnie po tym jak skończył właśnie w tomie pierwszym. Jednak daleko mi jeszcze do tego, by dowiedzieć się o nim więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze przed de mną seria autorstwa Tillie Cole jestem zafascynowana, że pisarka wybrała taki temat książek i podziwiam ją, że przybliża czytelnikom jaki to świat jakimi prawami się rządzi. Opisuje realia sekty brutalnie, bez słodzenia chętnie poznam historię Kain/Rydera oraz Harmony. Brawo dla pisarki, że utrzymuje poziom pozostałych części serii, rzadko zdarza się równy poziom tak wielu części to daje nam poznać Tillie Cole jako pisarkę mając wizję dla swoich historii i jej warsztat. Zabiorę się za te książki na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  11. Widząc kolejną cześć tej serii zadałam sobie pytanie, czy autorka utrzyma poziom poprzednich i czy starcza jej pomysłów na następne części? Czy schematyczność wdarła się już do tych książek?
    Emocje, emocje i jeszcze raz emocje... autorka ciągle gra na emocjach czytelnika. Wlewa nadzieję w serca czytelnika, by za chwilę zmiażdżyć je , rozszarpać, a potem znowu utulić.
    Co do okładki, to moim zdaniem graficznie utrzymuje szatę poprzednich części.

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam tą serię, jest absolutnie genialna, ciężka w odbiorze to fakt, przez tematykę jaką porusza oraz sposób w jaki jest pisana. Ale jest warta uwagi. Mam za sobą poprzednie 3 części i Flame jest moim ulubieńcem, ta dopiero przede mna ale będzie naprawdę ciekawa tak czuję ... chociaż za to co wyprawia ta sekta... brrr nawet teraz mam ciarki jak sobie przypomnę ... Okładka trzyma klimat w stosunku do poprzednich i bd pięknie wyglądać przy pozostałych częściach na półce

    OdpowiedzUsuń